Instytut jest niepotrzebny, to zbędne dublowanie już istniejących jednostek - tak eksperci oceniają pomysł utworzenia Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii. Projekt promuje poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Sprawdziliśmy, zadania których jednostek i instytucji miałby dublować ten nowy instytut - znaleźliśmy co najmniej dziesięć.
Sejm pracuje nad projektem autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości w sprawie powołania Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii. W głosowaniu 2 grudnia nad wnioskami (Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050) o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu zabrakło opozycji dwóch głosów. Projekt powołania instytucji, której powstanie i funkcjonowanie ma kosztować 30 mln zł, wzbudza kontrowersje. Jednym z zarzutów części środowisk naukowych i ekspertów jest to, że zakres działania Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii będzie dublował zadania istniejących już instytucji - więc po co znowu na to wydawać państwowe pieniądze.
Prześledziliśmy, które instytucje mają już w zakresie działań to, co miałby robić nowo powołany Instytut Rodziny.
Siedem jednostek i instytucji oraz katedry wyższych uczelni
Zadania Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii w projekcie przedstawiono następująco:
- zbieranie, gromadzenie, opracowywanie oraz udostępnianie organom władzy publicznej informacji o zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych i kulturowych w Polsce w zakresie: a) aktualnej sytuacji w obszarze rodziny, w szczególności małżeństwa, rodzicielstwa i dzietności, b) procesów demograficznych i społecznych, wraz z ich kontekstem kulturowym i ekonomicznym oraz przyczynami i możliwymi skutkami, c) prognozowania stanu i struktury ludności oraz procesów demograficznych obejmujących reprodukcję ludności, w tym małżeńskość, dzietność i umieralność, d) diagnozowania i monitorowania szans i zagrożeń dla rozwoju demograficznego Polski;
- monitorowanie i analizowanie obszaru komunikacji społecznej oraz edukacji publicznej pod względem ich wpływu na procesy demograficzne i procesy w obszarze rodziny;
- tworzenie rozwiązań, monitorowanie i ewaluacja, a także formułowanie wniosków dotyczących polityki rodzinnej i demograficznej;
- opiniowanie projektów ustaw i rozporządzeń pod względem ich wpływu na sytuację rodzin oraz procesy demograficzne;
- wszczynanie oraz uczestnictwo w postępowaniach sądowych i administracyjnych w zakresie dotyczącym praw rodziny lub dzieci.
Są instytucje, których zadania mogą się pokrywać z tym, co ma robić Polski Instytut Rodziny i Demografii. Oto te główne wskazywane przez przedstawicieli środowisk naukowych i ekspertów:
Ministerstwo Rodziny
pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej
Rządowa Rada Ludnościowa
Komitet Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk
Główny Urząd Statystyczny
Rzecznik Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Dziecka.
Ponadto na polskich uczelniach znajdują się od lat jednostki naukowe zajmujące się demografią, np. Instytut Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej, Katedra Demografii Uniwersytetu Łódzkiego, czy Katedra Ekonomii Ludności i Demografii na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Poniżej prezentujemy, które zakresy działań tych instytucji mógłby dublować nowy Instytut Rodziny.
Ministerstwo Rodziny
W dziale rodzina resort zajmuje się sprawami:
uwarunkowań demograficznych w kraju;
opieki nad dzieckiem do lat 3;
ochrony i wspierania rodziny z dziećmi na utrzymaniu, w szczególności rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej;
rozwoju systemu pieczy zastępczej nad dzieckiem;
koordynowania i organizowania współpracy organów administracji publicznej, organizacji pozarządowych i instytucji w zakresie realizacji praw rodziny i dziecka;
współpracy międzynarodowej dotyczącej realizacji i ochrony praw rodziny i dziecka.
Pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej
Stanowisko powstało w listopadzie 2019 roku. W następnym miesiącu objęła je Barbara Socha, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Do jej zadań należy:
przygotowanie projektu Strategii Demograficznej, której celem jest zwiększenie dzietności i promocja tradycyjnej rodziny;
wdrażanie postanowień zawartych w przyjętej przez Radę Ministrów Strategii Demograficznej;
opiniowanie projektów aktów prawnych i innych dokumentów rządowych w zakresie ich wpływu na politykę demograficzną;
promowanie i upowszechnianie kultury prorodzinnej;
inicjowanie i opiniowanie działań mających na celu promocję dobrych praktyk sprzyjających rozwojowi rodziny, w szczególności związanych z godzeniem rodzicielstwa i pracy zawodowej.
Rządowa Rada Ludnościowa
W 1997 roku przejęła zadania działającej od 1974 roku Rządowej Komisji Ludnościowej. Do jej zdań należy m.in.:
przedkładanie każdego roku Radzie Ministrów raportów o sytuacji demograficznej kraju;
inicjowanie prac legislacyjnych i opiniowanie aktów prawnych w zakresie polityki ludnościowej;
inicjowanie badań naukowych, w tym formułowanie tematyki i opiniowanie założeń metodycznych w dziedzinie demografii i polityki ludnościowej.
Komitet Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk
Działania komitetu obejmują dziedziny nauk: społecznych, humanistycznych, medycznych i o zdrowiu, służąc integrowaniu uczonych z całego kraju. Badania procesów ludnościowych, ich różnorodnych uwarunkowań i konsekwencji (społecznych, ekonomicznych, środowiskowych, medycznych i kulturowych) dotyczą głównie obszarów badawczych przypisywanych demografii oraz statystyce i ekonometrii. Do zadań komitetu należy m.in.:
współdziałanie z organami rządowymi, (...) w sprawach dotyczących ocen stanu, poziomu, priorytetów badawczych i kierunków rozwoju badań procesów ludnościowych, ich uwarunkowań i konsekwencji, a także polityki ludnościowej i polityki społecznej;
współdziałanie w upowszechnianiu wyników badań i prac naukowych oraz wprowadzanie do praktyki społecznej i gospodarczej rezultatów badań dotyczących problematyki badań procesów ludnościowych, ich różnorodnych uwarunkowań i konsekwencji poprzez:
opracowywanie – na zlecenie organów rządowych, władz Polskiej Akademii Nauk i z własnej inicjatywy – ekspertyz oraz doradztwo naukowe i przedstawianie opinii naukowych w sprawach objętych zakresem działania Komitetu, w tym w kwestiach związanych z rozwojem demograficznym Polski.
Główny Urząd Statystyczny
GUS prowadzi m.in. Dziedzinową Bazę Wiedzy Demografia. Zawiera dane o stanie i strukturze ludności według cech demograficznych oraz o ruchu naturalnym (urodzenia, zgony, małżeństwa, rozwody, separacje) i migracjach. Są tam też dane dotyczące trwania życia oraz wyniki prognozy ludności.
Rzecznik Praw Dziecka
Według ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka:
podejmuje on działania mające na celu zapewnienie dziecku pełnego i harmonijnego rozwoju, z poszanowaniem jego godności i podmiotowości;
działa na rzecz ochrony praw dziecka, w szczególności: prawa do życia i ochrony zdrowia; prawa do wychowania w rodzinie; prawa do godziwych warunków socjalnych; prawa do nauki;
podejmuje działania zmierzające do ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem;
szczególną troską i pomocą otacza dzieci niepełnosprawne;
upowszechnia prawa dziecka oraz metody ich ochrony.
Rzecznik Praw Obywatelskich
W sprawach dzieci współpracuje z Rzecznikiem Praw Dziecka.
Eksperci: "dublowanie kompetencji", "tworzenie pozorów"
- Polski Instytut Rodziny i Demografii to będzie bezpośrednia konkurencja dla pełnomocnik rządu do spraw polityki demograficznej - ocenia w rozmowie z Konkret24 Oskar Sobolewski, prawnik z Instytutu Emerytalnego. - To właśnie ona powinna przygotować Polskę, jeśli chodzi o wyzwania demograficzne, a jeśli PiS uważa, że nie daje rady, że daje jej czerwoną kartkę, powinna zostać zastąpiona kimś innym - dodaje. Nie widzi potrzeby tworzenia nowej instytucji. - To jest tylko dublowanie kompetencji i tworzenie kolejnego podmiotu, by zapełnić stołki "swoimi" lub ich znajomymi - zaznacza.
"Zapowiedziane w projekcie ustawy zadania Instytutu Rodziny i Demografii dublują się z zadaniami pełnomocnika rządu ds. polityki demograficznej" - uważa również dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP, który wypowiadał się dla portalu Wyborcza.biz. Jego zdaniem trudno uzasadnić powołanie kolejnego urzędu, który będzie miał ten sam zakres zadań. "W praktyce jest to tworzenie pozorów, że rząd próbuje działać w obszarze największego wyzwania, jakim jest demografia, jednak tworzenie nowych urzędów z pewnością nie przyczyni się do poprawy sytuacji demograficznej" - ocenia.
"Instytut jest niepotrzebny i szkodliwy. Analizy zmian legislacyjnych i ich skutków to zadania Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej; dane o procesach ludnościowych gromadzi GUS, a naukowcy na uczelniach wyższych i w PAN prowadzą badania naukowe w licznych zespołach dobrze rozpoznawalnych w środowisku międzynarodowym. Mamy też Rządową Radę Ludnościową" - powiedziała z kolei dziennikowi "Rzeczpospolita" prof. Irena Kotowska, honorowa przewodnicząca Komitetu Nauk Demograficznych PAN.
A komitet ten w opinii do projektu ustawy napisał: "Zasadniczy niedosyt budzi nakładanie się zadań Instytutu (art. 3.1) z aktywnościami wielu ważnych instytucji: GUS, Rządowej Rady Ludnościowej, Ministerstwa Edukacji i Nauki, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka. Powinno być jasno określone, jak będą podzielone zadania realizowane przez Instytut".
Z kolei w wydanej kilka dni później opinii Prezydium Komitetu Nauk Prawnych PAN pisze, że: "Zbędne jest dublowanie już istniejących jednostek naukowych w dziedzinie demografii. Zdumiewa, że wyniki badań naukowych tych jednostek nie są najwidoczniej znane władzom publicznym, które ich nie wykorzystują do prowadzenia polityki społecznej. Środki budżetowe przeznaczone na utworzenie i utrzymanie nowego Instytutu mogłyby zostać znacznie lepiej użyte dla wsparcia projektów badawczych jednostek uniwersyteckich i pozauniwersyteckich".
Związek Powiatów Polskich w swojej opinii stwierdził zaś, że zadania, które ma realizować Instytut Rodziny, są realizowane (a przynajmniej powinny być) przez istniejące już organy władzy publicznej takie jak: Główny Urząd Statystyczny, ministerstwo rodziny, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz prokuratora.
Bartłomiej Wróblewski: "to instytucje innego rodzaju"
Na zarzuty o dublowanie zadań odpowiadał Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS, przedstawiciel wnioskodawców. W wywiadach przekonywał, że powołanie nowej instytucji to dobry pomysł m.in. dlatego, że będzie pracować w trybie ciągłym.
5 grudnia na uwagę dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej, że istnieją już instytucje, które zajmują się analizą i badaniami demograficznymi, odpowiedział, że "badania te prowadzone są w stosunkowo niewielkich zespołach rozsianych po kraju, a instytucje centralne są raczej panelami eksperckimi, jak Komitet Nauk Demograficznych PAN, czy ciałami doradczymi - jak Rządowa Rada Ludnościowa albo wspomniana Rada Rodziny". "Nie są to instytucje, które działają w trybie instytutowym codziennej pracy w tym obszarze" - dodał. Dopytywany, czy Instytut Rodziny nie będzie dublował się z m.in. Rzecznikiem Praw Dziecka, zaznaczył: "RPD ma perspektywę dziecka, natomiast niekoniecznie ma perspektywę rodzica, czy całej rodziny".
"GUS tylko zbiera surowe dane, ale ich nie analizuje. Z drugiej strony, mamy RPO i RPD, ale już na przykład RPO może, ale nie musi zajmować się sprawami rodzin" - mówił z kolei poseł PiS w rozmowie z Portalem Samorządowym. Stwierdził też, że Rzecznik Praw Obywatelskich wiele razy mógł, ale - jego zdaniem - nie podejmował interwencji dotyczących łamania praw rodzin, a będzie to robić na wniosek zainteresowanych właśnie Instytut Rodziny.
Z kolei na pytanie "Rzeczpospolitej", czy pełnomocnik rządu do spraw polityki demograficznej i Rządowa Rada Ludnościowa się nie sprawdziły, Wróblewski odparł: "To instytucje innego rodzaju. Rządowa Rada Ludnościowa jest ciałem eksperckim, które skupia naukowców o wysokich kompetencjach i przedstawicieli instytucji publicznych, ale którzy na co dzień nie działają w ramach jednej instytucji. Rada ma sekretariat, jednak nie pracuje przez pięć dni w tygodniu". Tłumaczył, że "grupa choćby najwybitniejszych ekspertów to nie to samo co instytut".
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24