Ustawa covidowa wciąż nieopublikowana. Minister Schreiber powołuje się na nieistniejące przepisy


W sporze dotyczącym zwłoki w publikowaniu najnowszej ustawy covidowej minister Łukasz Schreiber zarzucił politykom opozycji, że nie znają przepisów o publikowaniu ustaw w Dzienniku Ustaw. Lecz jako przykład podał wewnętrzną procedurę Centrum Legislacyjnego Rządu - która nie jest przepisem prawnym.

Poseł i minister w kancelarii premiera Łukasz Schreiber oskarżył 18 listopada na Twitterze polityków opozycji, że kłamią i nie znają przepisów wprowadzonych przez rząd Donalda Tuska dotyczących publikowania ustaw w Dzienniku Ustaw.

Tłem politycznego konfliktu jest uchwalona 28 października przez Sejm ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Premier wciąż wstrzymuje się z opublikowaniem ustawy, a przedstawiciele partii rządzącej próbują to różnie tłumaczyć. Jednak - jak sprawdziliśmy - dotychczasowe 15 ustaw covidowych opublikowano niezwłocznie.

Rząd nie publikuje ustawy antycovidowej. Czeka na poprawkę
Rząd nie publikuje ustawy antycovidowej. Czeka na poprawkęFakty po południu

Jak opisywaliśmy w Konkret24, ustawa z 28 października przewiduje 100-proc. dodatek dla wszystkich lekarzy walczących z pandemia. Za taką poprawką opozycji zagłosowało 20 posłów PiS – jak twierdzą politycy tej partii: przez pomyłkę. Zdaniem PiS przyznanie 100-proc. dodatku wszystkim medykom kosztowałoby budżet państwa kilkanaście miliardów złotych. Przy sprzeciwie opozycji, większością 230 głosów PiS, Sejm przeforsował jeszcze tego samego dnia swoją poprawkę likwidującą senacki przepis o podwyższeniu wynagrodzeń dla wszystkich medyków.

Ustawa z podpisem prezydenta czeka

Ale 3 listopada ustawę z 28 października podpisał prezydent. 12 listopada znalazła się w wykazie aktów oczekujących na ogłoszenie, jaki publikuje na swoich stronach internetowych Rządowe Centrum Legislacji odpowiedzialne za ogłaszanie aktów normatywnych w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim. Zapytaliśmy kancelarię prezydenta, kiedy Andrzej Duda zarządził ogłoszenie ustawy z 28 października (upoważnia go do tego art. 122 Konstytucji RP).

Prezydent Rzeczypospolitej podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. art. 122 ust. 2 Konstytucji RP

Odpowiedź Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP otrzymaliśmy 26 listopada. "Kancelaria Prezydenta RP informuje, że postanowienie Prezydenta RP w sprawie ogłoszenia wskazanej we wniosku ustawy w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej zostało podpisane w dniu 3 listopada 2020 r., a ustawa została przekazana do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 9 listopada 2020 r." - brzmiała odpowiedź na nasz mail, wysłany 12 listopada.

Z kolei ustawa o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych stwierdza: "Ogłoszenie aktu normatywnego w dzienniku urzędowym jest obowiązkowe" oraz "akty normatywne ogłasza się niezwłocznie". Nie ma jednak szczegółowego określenia terminu "niezwłocznie".

Z wykazu na stronie RCL wynika, że najpóźniejszym terminem opublikowania ustawy z 28 października jest 2 grudnia. Wicemarszałek Sejmu z PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że ta ustawa zostanie w grudniu opublikowana. "Ale w Sejmie znajdzie się też jej uzupełnienie, nowelizacja, która naprawi ewidentny błąd popełniony przez kilku naszych posłów, którzy nie zagłosowali tak, jak ustalaliśmy" – oświadczył Terlecki.

Minister Schreiber: opozycja nie zna obowiązujących dokumentów

"Brak publikacji ustawy covidowej w Dzienniku Ustaw jest złamaniem prawa" - mówił 12 listopada lider PO Borys Budka. Zapowiedział, że Koalicja Obywatelska złoży w prokuraturze zawiadomienie w tej sprawie. Zaniepokojenie nieogłoszeniem ustawy wyraził również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Do tej sprawy odniósł się w środę 18 listopada na Twitterze minister Łukasz Schreiber. "Sprawa publikacji ustaw. Opozycja jak zwykle krzyczy, kłamie i nie zna dokumentów obowiązujących od roku 2014 przez ówczesnego Prezesa RCL (powołanego przez PDT)" (premiera Donalda Tuska – red.). Na poparcie swojej tezy zamieścił we wpisie skan dokumentu pt. "Określenie planowanego terminu ogłoszenia aktu prawnego".

To jest wewnętrzny dokument RCL, który rzeczywiście powstał w 2014 roku - po tym, jak na skutek niedokładnych informacji z Ministerstwa Finansów z opóźnieniem opublikowano ustawę o opodatkowaniu firm działających w tzw. rajach podatkowych. Wtedy właśnie przyjęto zasadę, że na stronie RCL (www.rcl.gov.pl) zamieszany będzie wykaz wszystkich aktów prawnych, które wpłynęły do publikacji, z maksymalną planowaną datą ogłoszenia.

I przygotowano informację – nie przepisy, jak twierdzi minister Schreiber - o czasochłonności przygotowania poszczególnych typów aktów.

Ustawa o rajach podatkowych pod nadzorem. Kopacz zleca kontrolę
Ustawa o rajach podatkowych pod nadzorem. Kopacz zleca kontrolęTVN24 BiS

Według zamieszczonej na stronie RCL tabeli w zależności od typu aktu, liczby stron, pilności ogłoszenia czas na ogłoszenie aktu normatywnego może wynosić od 5 do 25 dni roboczych.

Były prezes RCL: to jest wewnętrzna procedura, wskazanie

W twitterowym wpisie minister Schreiber przywołał "ówczesnego prezesa RCL" (z 2014 roku). Był nim wtedy Maciej Berek, obecnie dyrektor Centrum Informacyjnego Senatu.

"To jest świadome sterowanie procesem publikacji ustaw" – tak nieopublikowanie dotychczas ustawy z 28 października komentuje dla Konkret24 Maciej Berek. "Jeżeli w tej ustawie zapisano, że wchodzi ona w życie następnego dnia po ogłoszeniu, to znaczy, że jest to ustawa pilna, którą trzeba jak najszybciej ogłosić. Skoro jednak czeka ona w kolejce na publikację, to w mojej ocenie stoi za tym decyzja polityczna nie podejmowana w obrębie RCL" - dodaje.

"Trzeba dużo złej woli, by tak jak minister Schreiber powoływać się na wewnętrzną procedurę o czasie ogłaszania aktów normatywnych. To taki wytrych" – dodaje dyrektor Berek.

Ta procedura jest tylko wskazaniem dla ministerstw i innych urzędów, które są "gospodarzami" poszczególnych aktów normatywnych, kiedy RCL w ramach rutynowej procedury może najpóźniej opublikować przepisy. Maciej Berek, były prezes RCL

"Narzędzia, jakimi dysponuje RCL, pozwalają jednak na publikację ustaw nawet w kilka godzin od ich podpisania przez prezydenta. Taki pilny tryb publikowania ustaw był stosowany wielokrotnie, także w tej kadencji, a dotyczyło to miedzy innymi przepisów dotyczących zapobiegania epidemii" – podkreśla były prezes RCL.

Jak publikowano dotychczasowe 15 ustaw covidowych

Przyjrzeliśmy się datom podpisania i opublikowania w Dzienniku Ustaw wszystkich 15 ustaw covidowych, jakie od 2 marca uchwalił Sejm.

Z poniższego zestawienia wynika, że siedem zostało ogłoszonych tego samego dnia, w którym podpisał je prezydent - w tym są dwie ustawy, które tego samego dnia zostały uchwalone przez Sejm, zaakceptowane przez Senat, podpisane przez prezydenta i ogłoszone w Dzienniku Ustaw.

Dni uchwalenia, podpisania i ogłoszenia ustaw covidowych

Cztery ustawy zostały ogłoszone dzień po podpisie prezydenta, a w przypadku pozostałych czterech zwłoka w publikacji wynosiła od dwóch do pięciu dni.

To i tak poniżej 10-dniowej średniej, jaką dla 500 ostatnio uchwalonych ustaw wyliczył prawnik Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju Patryk Wachowiec. Jak napisał na Twitterze: "To też nie jest też tak, że chwilę po podpisaniu ustawy przez prezydenta trafia ona od razu do Dziennika Ustaw. Średnia z ostatnich 500 ustaw to 9,68 dnia przeznaczonego na publikację, a rekordowa ustawa czekała na ogłoszenie ponad 5 tygodni".

Do wpisu dołączył wykres pokazujący liczbę dni od podpisania ustawy przez prezydenta do ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw. Dane dotyczyły ustaw uchwalonych od 17 maja 2018 roku.

Najdłużej na publikację czekała ustawa z 4 kwietnia 2019 roku o zmianie ustawy o ewidencji ludności. Prezydent podpisał ją 23 kwietnia, a została ogłoszona 31 maja 2019 roku.

tekst uzupełniony 26 listopada 2020 roku o odpowiedź Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24