"Woleli nie mieć hejtu" kontra "rząd zamknął loty z Wielkiej Brytanii". Sprawdziliśmy, kiedy zawieszono loty


Po tym jak Stanisław Karczewski ocenił, że w grudniu 2020 roku rząd bał się hejtu, więc pozwolił przylecieć Polakom z Wielkiej Brytanii na święta, opozycja zarzuca rządowi narażanie zdrowia Polaków w kraju. Brytyjska mutacja koronawirusa odpowiada bowiem za najwięcej nowych zakażeń. Politycy PiS odpowiadają, że "rząd zamknął w grudniu loty z Wielkiej Brytanii". Sprawdziliśmy, kiedy i ile samolotów zdążyło wylądować.

Znaczący wzrost liczby zakażeń koronawirusem w Polsce, za co głównie odpowiada rozwój mutacji brytyjskiej, wywołał dyskusję o tym, czy w grudniu rząd podjął dobre decyzje w związku z przylotem Polaków do kraju z Wielkiej Brytanii na święta. 20 marca Adam Niedzielski poinformował bowiem, że udział mutacji brytyjskiej koronawirusa w kolejnych badaniach genomu wynosi już w Polsce 80 proc.

"Błędem było nietestowanie osób, które przyleciały z Wielkiej Brytanii przed świętami Bożego Narodzenia" - oceniła 21 marca w "Kawie na ławę" w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. Posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska wśród błędów rządu wymieniła "podstawianie samolotów i transferowanie tego wirusa".

Senator Karczewski o powrotach Polaków z Wielkiej Brytanii
Senator Karczewski o powrotach Polaków z Wielkiej Brytaniitvn24

O sprawie zaczęto znów mocno dyskutować po programie 26 marca "Jeden na jeden" w TVN24, w którym gościł senator Prawa i Sprawiedliwości, lekarz Stanisław Karczewski. Prowadząca Agata Adamek przypomniała, że w Polsce nie przetestowano osób wracających z Wielkiej Brytanii na święta Bożego Narodzenia. Dodała, że eksperci teraz nie mają wątpliwości, iż to spowodowało rozsianie się brytyjskiego wariantu wirusa. "Być może tak" - odpowiedział senator.

Po czym dodał: "Dziś w wywiadzie profesor Horban (główny doradca Rady Medycznej przy premierze - red.) odwrócił sytuację i zapytał, co by się stało, jaka wylałaby się fala krytyki i hejtu, gdyby to robiono i zatrzymano tych chorych, i gdzie by to miano robić, czy tutaj na miejscu, czy te osoby byłyby odsyłane do Wielkiej Brytanii".

Gdy Agata Adamek stwierdziła, że oglądanie się na hejt w tym przypadku nie jest chyba najważniejsze, Karczewski przyznał, że "to może jest zły argument". I dodał: "Natomiast byłoby to zwykle trudne, bo ci wszyscy, którzy przyjeżdżali, powinni być na kwarantannie, powinni się nie spotykać, powinni unikać kontaktów".

"Polska dosłownie zaprosiła tych ludzi" vs: "połączenia lotnicze z Wielkiej Brytanii zostały zawieszone"

Wypowiedź senatora Karczewskiego wywołała falę komentarzy, także w internecie. Przekaz był taki, że senator PiS przyznał, iż rząd nie testował przed świętami wracających z Wysp, bo spodziewał się hejtu, bo bał się krytyki. "Ten rząd, ten premier, ten minister podjęli decyzje, że wolą nie mieć hejtu, niż ratować zdrowie i życie Polaków i efekty tego wszystkiego o czym my dzisiaj tu rozmawiamy, widzimy" - powiedział 27 marca na konferencji prasowej poseł KO i były minister zdrowia Bartłomiej Arłukowicz. Po tych słowach zaprezentował grafikę pokazującą, jak rosła krzywa zakażeń w Polsce odmianą brytyjską koronawirusa.

Politycy PiS ripostowali, że zakaz lotów z Wielkiej Brytanii została wprowadzony. "Pan Arłukowicz celowo nie pokazał na swoim slajdzie, że rząd zamknął w grudniu loty z Wielkiej Brytanii do Polski. Przestańcie manipulować faktami" - napisał 27 marca na Twitterze Piotr Mueller.

Tego samego dnia minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej również stwierdził, że Polska zakazała w grudniu lotów z Wielkiej Brytanii. "Decyzje, które podejmowaliśmy, podejmowaliśmy zgodnie z zaleceniami WHO, które pojawiły się, o ile nie mylę terminu, 20 grudnia. 22 grudnia już przez rząd został wprowadzony zakaz lotów z Wielkiej Brytanii i wszyscy, którzy przyjeżdżali, mieli możliwość zgłoszenia się do sanepidu i wykonania takiego badania (na obecność koronawisusa - red) - mówił.

"Polska dosłownie zaprosiła tych ludzi. Trzeba było porządnie sprawdzić, czy są zdrowi, czy chorzy. Przyjeżdżały tysiące osób. Nikt ich nie testował" - komentowała sprawę 28 marca w programie "7 dzień tygodnia" w Radiu Zet europosłanka KO Róża Thun. Bartłomiej Wróblewski z PiS odpierał zarzuty: "Połączenia lotnicze z Wielkiej Brytanii zostały zawieszone już przed świętami".

Sprawdziliśmy, jakie i kiedy polski rząd podjął decyzje w sprawie przylotów Polaków z Wielkiej Brytanii na Boże Narodzenie w grudniu 2020 roku.

Niedzielski: wszyscy, którzy przyjeżdżali z Wielkiej Brytanii przed świętami mieli możliwość wykonać badania
Niedzielski: wszyscy, którzy przyjeżdżali z Wielkiej Brytanii przed świętami mieli możliwość wykonać badaniatvn24

Zakaz lotów z Wysp: od północy 21 grudnia

14 grudnia. Brytyjski minister zdrowia Matthew Hancock informuje w Parlamencie o odkryciu nowej mutacji koronawirusa. "Zidentyfikowaliśmy nowy wariant koronawirusa, który może być powiązany z szybszym rozprzestrzenieniem się (patogenu - red.) w południowo-wschodniej Anglii" - powiedział. Dodał, nowa odmiana może odpowiadać za ponad tysiąc stwierdzonych ostatnio przypadków.

19 grudnia (sobota). Brytyjski rząd wprowadza najostrzejsze dotąd obostrzenia. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson mówi o konieczności podjęcia pilnych działań, ponieważ liczba zakażeń koronawirusem w Anglii gwałtownie rośnie z powodu pojawienia się nowego, szybciej rozprzestrzeniającego się wariantu. Obostrzenia zakładają między innymi pozostanie w domach i drastycznie ograniczają zapowiadane wcześniej plany złagodzenia przepisów w okresie Bożego Narodzenia. "Kiedy wirus zmienia swoje metody ataku, musimy zmienić naszą metodę obrony" - mówi brytyjski premier podczas konferencji prasowej na Downing Street.

20 grudnia (niedziela). Wojciech Andrusiewicz, rzecznik resortu zdrowia, pytany, czy polski rząd planuje restrykcje dla lotów z Wielkiej Brytanii w kontekście pojawienia się nowej mutacji wirusa, odpowiada: "Najprawdopodobniej będzie taka rekomendacja Ministerstwa Zdrowia".

Kilka godzin później Piotr Mueller informuje na Twitterze: "Ze względów bezpieczeństwa loty z Wielkiej Brytanii do Polski zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek. Decyzja związana jest z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa".

Tego dnia pierwsze kraje wprowadzają już zakazy przyjmowania lotów z Wielkiej Brytanii: Francja, Holandia, Belgia, Niemcy, Kanada. Potem dołączają kolejne.

21 grudnia (poniedziałek). Posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie pojawienia się nowej odmiany koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Piotr Müller mówi potem dziennikarzom, że podtrzymano decyzję o wstrzymaniu w nocy z poniedziałku na wtorek wszystkich lotów z Wielkiej Brytanii do Polski.

Wówczas także minister zdrowia informuje na Twitterze, że wydał dyspozycję Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu, by od następnego dnia wykonywać testy każdej zgłaszającej się osobie, która w ostatnim czasie podróżowała z Wielkiej Brytanii. Nie są to jednak testy obowiązkowe, tylko dobrowolne. Rząd nie wprowadza kwarantanny dla podróżujących z Wysp.

Tego samego dnia wieczorem rząd publikuje w Dzienniku Ustaw odpowiednie rozporządzenie. Zakaz lotów z Wielkiej Brytanii ma obowiązywać od 22 grudnia 2020 roku od północy do 6 stycznia 2021 roku.

Ponad 50 lotów z Wysp 21 grudnia. LOT podstawia większe maszyny

Po tym, jak rząd ogłosił wprowadzenie zakazu na kilkadziesiąt godzin przed jego wprowadzeniem, na przylot do Polski z Wielkiej Brytanii decydują się tysiące Polaków. Według nieoficjalnych informacji Konkret24 potwierdzonych w dwóch niezależnych źródłach 21 grudnia z brytyjskich lotnisk do Polski wystartowało ponad 50 samolotów, na pokładzie których było ponad 10 tys. miejsc. Były to loty między innymi tanich linii lotniczych oraz Polskich Linii Lotniczych LOT. Polski przewoźnik podstawił swoje największe samoloty Boeingi 787-9 Dreamliner, by przywieźć jak najwięcej pasażerów.

Zapytaliśmy w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, ilu dokładnie pasażerów trafiło wówczas w Wysp do Polski. "Urząd nie posiada jeszcze kompletnych i zweryfikowanych danych dotyczących lotów w grudniu 2020 roku, w tym liczby pasażerów podróżujących z Wielkiej Brytanii oraz liczby lotów zrealizowanych na tej trasie w dniach od 1 do 31 grudnia 2020 roku" - taką odpowiedź dostaliśmy z biura prasowego ULC.

Dworczyk: "My ważyliśmy pewne racje"

22 grudnia. Wprowadzony przez polski rząd zakaz wchodzi w życie. "Wszyscy popełniamy błędy i tę decyzję spółki w takich kategoriach traktuję" - tak Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów komentuje tego dnia tego dnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 decyzję spółki LOT o podstawieniu większych samolotów dla Polaków przylatujących z Wielkiej Brytanii tuż przed zawieszeniem lotów.

Dworczyk: decyzję spółki traktuję w kategoriach błędu
Dworczyk: decyzję spółki traktuję w kategoriach błędutvn24

Szef KPRM zapytany przez Konrada Piaseckiego, czy nie powinno było się wprowadzić zakazu lotów do Wielkiej Brytanii szybciej, odpowiada: "Możemy oczywiście prowadzić takie dywagacje, natomiast my ważyliśmy pewne racje". I tłumaczy: "Też trzeba pamiętać o milionie Polaków, którzy są w Anglii. Część z nich była już w samolotach, część na lotniskach. W związku z tym to była wypadkowa różnych przesłanek, które ostatecznie spowodowały, że rząd podjął taką, a nie inną decyzję o ograniczeniu lotów wczoraj".

Tego samego dnia Komisja Europejska zaleca, by osoby chcące opuścić Wielką Brytanię miały swobodę podróżowania, ale pod warunkiem, że przejdą testy lub kwarantannę.

- Można szacunkowo przyjąć, opierając się na danych z systemów sprzedażowych, że wówczas do Polski z Wielkiej Brytanii przyleciało około dziesięć tysięcy osób - mówi w rozmowie z Konkret24 Dominik Sipiński analizujący w Polityce Insight sektor transportu i infrastruktury.

Krytykuje polski rząd za to, że najpierw zapowiedział decyzję o zakazie lotów, a wprowadził ją po dopiero po kilkudziesięciu godzinach. - To wyjątkowy przykład nieudolności - ocenia. Podkreśla, że wówczas mieliśmy do czynienia ze szczególnym zagrożeniem. - Skumulowano powroty na bardzo krótki czas, a większość osób, które chciała wrócić, i tak wówczas wróciła, więc wprowadzony zakaz nie spełnił swojej roli - ocenia ekspert.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24