Nowy rok szkolny bez "poważniejszych skutków epidemicznych"? Eksperci: mało danych

22.05 | "Dezynfekujemy wszystko". Szkoły przygotowują się na przyjęcie najmłodszych uczniówtvn24

Po ogłoszeniu decyzji o powrocie polskich uczniów do szkół, minister edukacji Dariusz Piontkowski mówił, że "pobyt dzieci, uczniów w szkołach nie powinien wywołać poważniejszych skutków epidemicznych". Naukowcy są zgodni, że najmłodsze dzieci łagodniej przechodzą chorobę i przenoszą wirusa rzadziej niż dorośli, ale dodają, że ostatecznych odpowiedzi i rekomendacji będzie można udzielać po poznaniu danych z otwartych na nowo szkół.

Planujemy, że 1 września rok szkolny rozpocznie się w szkołach – ogłosił 5 sierpnia na konferencji prasowej minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.

Uczniowie wrócą do szkół we wrześniu. MEN przedstawiło szczegóły
Uczniowie wrócą do szkół we wrześniu. MEN przedstawiło szczegółyKatarzyna Skalska | Fakty po południu

Tydzień po tej deklaracji minister był gościem programu "Kwadrans polityczny" w TVP1. Pytany o powrót dzieci do sal lekcyjnych wyjaśnił, że "to też wynik doświadczeń innych krajów europejskich". "Informacje, które mamy z pozostałych części Europy wyraźnie wskazują, że większość krajów zachowuje się podobnie jak Polska, to znaczy uznaje, że ten tryb pracy zdalnej na odległość ma jednak swoje mankamenty" – mówił Piontkowski.

Chwilę potem dodał:

Wydaje się dzisiaj, i to wiemy na podstawie danych ministra zdrowia, GIS, że pobyt dzieci, uczniów w szkołach nie powinien wywołać poważniejszych skutków epidemicznych. Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej

"Skoro możemy tłumnie przebywać na plaży, chodzić do sklepu, to równie dobrze możemy wrócić do szkoły" – zapewniał minister.

Mimo że szkoły w wielu krajach Europy zamknięto na wczesnym etapie epidemii i tym samym dane na temat rozchodzenia się wirusa między dziećmi w szkole są mocno ograniczone, istnieją badania, których autorzy analizowali potencjalne skutki epidemiczne pobytu uczniów w placówkach edukacyjnych.

"Resort nie agreguje danych"

Polskie ministerstwo zdrowia nie udostępnia na swojej stronie danych o liczbach chorych z podziałem na grupy wiekowe. Z tego powodu nie wiadomo, jak duży odsetek wszystkich polskich zakażonych stanowią dzieci. W odpowiedzi na naszą prośbę o takie dane resort odpowiedział, że "nie agreguje danych dot. wieku zakażonych" i polecił kontakt z wojewódzkimi sanepidami.

Niektóre z takich stacji sanitarno-epidemiologicznych podają dane o wieku zakażonych w swoich zestawieniach. Zawarto je m.in. w raporcie o przebiegu epidemii w Małopolsce na dzień 30 lipca.

W zamieszczonej tam tabeli wyróżnia się pięć grup wiekowych, w tym grupy 0-4 lata i 5-14 lat. Łącznie na 3458 stwierdzonych zakażeń w Małopolsce, dzieci do lat 14 stanowiły niecałe 10 procent (334 osoby).

Dane o odsetku i liczbie dzieci chorych na COVID-19 podają natomiast rządy niektórych innych państw. Podział zakażonych ze względu na wiek można znaleźć w zestawieniach m.in. z Niemiec, Włoch czy Kanady.

Dzieci wśród potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem

W Niemczech dzieci do lat 10 stanowią 3,1 procent wszystkich rozpoznanych zakażonych, a łącznie z nastolatkami do lat 19 – 8,8 procent. To tylko nieco więcej niż w Kanadzie, gdzie chorzy w wieku poniżej 19 lat odpowiadają 8,2 proc. pozytywnych wyników testów.

Bardzo niski odsetek zachorowań dzieci na COVID-19 jest we Włoszech. Według danych tamtejszego Instytutu Zdrowia z 4 sierpnia, dzieci do lat 9 odpowiadały za 1,1 proc. wszystkich zakażeń. Nawet jeśli dodać do nich nastolatków poniżej 19 roku życia, cała ta grupa stanowi niecałe 3 proc. potwierdzonych przypadków.

Powodem bezobjawowość?

Powodem tak niskiego odsetka dzieci w oficjalnych danych o potwierdzonych zakażeniach może nie być jednak ich wyższa odporność na koronawirusa, ale częsty bezobjawowy sposób przechodzenia choroby.

Trzech pediatrów z Uniwersytetu Wirginii Zachodniej w swoim tekście na portalu "The Conversation" stwierdziło w oparciu o dane z końca lipca, że "dzieci do lat 17 ponoszą małe ryzyko ze strony koronawirusa", a także, iż:

Prawie wszystkie dzieci mają bezobjawowy, bardzo łagodny lub łagodny przebieg choroby. Uniwersytet Wirginii Zachodniej

Kanadyjscy pediatrzy i epidemiolodzy odpowiedzialni za raport dotyczący rekomendacji co do powrotu do szkół w swojej pracy potwierdzają natomiast, że zakażenia koronawirusem z widocznymi objawami u dzieci stanowią średnio od 5 do 10 procent.

Do tego możliwego powodu małego udziału dzieci w ogólnej liczbie zakażonych eksperci dodają jeszcze jeden: do tej pory były one generalnie mniej wystawione na działanie wirusa niż dorośli. Szkoły w wielu miejscach zostały szybko zamknięte, dzieci nie chodzą do niektórych miejsc, w których zwykle gromadzą się dorośli. Taką obserwację potwierdzili także w swojej pracy eksperci ze szpitala dziecięcego w Toronto.

Mało szkolnych danych

W ich raporcie padają również konkretne sformułowania dotyczące potencjalnych "skutków epidemicznych" powrotu do szkół, o których mówił minister Piontkowski.

Kanadyjczycy zauważają na wstępie, że "badania skupione na transmisji koronawirusa w warunkach szkolnych są ograniczone". Powodem jest stosunkowo szybkie zamknięcie placówek w większości krajów, gdzie epidemia zaczęła przybierać na sile.

Jednocześnie w raporcie napisano, że

Jednakowoż pewne dowody sugerują, że szkoły nie odegrały znaczącej roli w transmisji SARS-CoV-2. COVID-19 Guidance for School Reopening

Kanadyjscy eksperci ds. zdrowia publicznego i pediatrzy piszą, że nawet w szkołach, gdzie wykryto przypadki zakażeń wśród dzieci, "śledzenie kontaktów i testy w większości nie wykazały tzw. przypadków wtórnych". Ponadto "niektóre kraje otwarły szkoły ponownie, nie odnotowując znacznego wzrostu liczby przypadków" – dodano w raporcie.

Jednym z krajów, który w ostatnim czasie zwracał uwagę na wzrost liczby zakażeń w związku z otwarciem szkół, jest Izrael. Dzieci wróciły do nich 17 maja. Jak pisał "New York Times", "w ciągu kilku dni infekcje odnotowano w jerozolimskim liceum, co szybko przerodziło się w największy wybuch epidemii w jednej szkole w Izraelu, a prawdopodobnie i na świecie". Zakażenia przeniosły się także do innych szkół. Tysiące uczniów i nauczycieli trafiły na kwarantannę.

W rozmowie z NYT prof. Hagai Levine, izraelski epidemiolog stwierdził: "błędem w Izraelu było to, że można otworzyć system edukacyjny, ale trzeba to zrobić stopniowo, wprowadzając pewne limit, i trzeba to robić bardzo ostrożnie". Zdaniem ekspertów do wzrostu zakażeń przyczyniła się zgoda na rezygnację z obowiązku noszenia maseczek i zamykanie okien w upalne dni oraz włączanie klimatyzacji.

Badania wykazały, że ok. 60 proc. chorych uczniów było bezobjawowych.

Kluczowy czynnik: zakażalność

Wiadomo, że osoby młode mogą zachorować na COVID-19, ale w znacznej większości przypadków przechodzą go łagodnie lub nawet bez żadnych objawów. Dyskusja o potencjalnych "skutkach epidemicznych" których zdaniem ministra edukacji nie powinien wywołać powrót do szkół, opiera się jednak także na określeniu, czy zainfekowane dzieci roznoszą wirusa dalej.

Tę kwestię szeroko opisano w opublikowanym właśnie artykule naukowego czasopisma "Pediatrics". Już jego tytuł: "Transmisja COVID-19 a dzieci: dziecko nie jest winne" sugeruje, że zdaniem autorów szanse zarażenia się koronawirusem od dziecka są nieporównywalnie niższe niż od osoby dorosłej.

Wiceminister edukacji: Nie możemy spowodować, że będzie dowolność, że ten kto się boi, ten nie idzie do pracy
Wiceminister edukacji: Nie możemy spowodować, że będzie dowolność, że ten kto się boi, ten nie idzie do pracytvn24

Badacze stwierdzają co prawda, że na tę chwilę nie ma wielu danych na ten temat i jednoznaczna odpowiedź na pytanie o zakażanie się od dzieci nie jest możliwa, ale opublikowane prace wskazują, że jest to zjawisko rzadkie.

Przykładowo na 39 gospodarstw domowych w Szwajcarii, w których stwierdzono zakażenie koronawirusem u dziecka, tylko troje z nich wykazało objawy wcześniej niż rodzice, co wskazuje, że młody człowiek mógł być źródłem zakażenia innych członków rodziny.

W jeszcze większej grupie 68 chorych dzieci przebadanych w szpitalu dziecięcym w chińskim Qingdao, w 65 przypadkach wykazano zakażenie od osób dorosłych.

Za "intrygujące" badacze uznali przypadek dziewięcioletniego chłopca z Francji. Po potwierdzeniu u niego zakażenia koronawirusem, wykonano testy u 80 dzieci z trzech szkół, z którymi młody Francuz miał kontakt w czasie poprzedzającym diagnozę. Wszystkie testy dały wynik negatywny. Jak podkreślają naukowcy, stało się tak "pomimo licznych zachorowań na grypę w tych szkołach, co wskazuje na środowisko sprzyjające roznoszeniu wirusów".

Koreańczycy: nastolatkowie zakażają jak dorośli

Opisując takie doniesienia naukowców z całego świata, amerykańscy pediatrzy z Uniwersytetu Wirginii Zachodniej sugerują, że powodem niskiej zakażalności u dzieci może być ich bezobjawowy sposób chorowania. Wynika to m.in. z braku kaszlu i kichania u nosicieli.

Jednocześnie jednak ci sami pediatrzy zwracają uwagę, że mówiąc o słabo przenoszących wirusa dzieciach, najczęściej ma się na myśli dzieci najmłodsze, do 10. roku życia. Przeprowadzone w Korei Południowej badania pokazują natomiast, że u nastolatków od 10. do 19. roku życia transmisja koronawirusa jest na poziomie porównywalnym do notowanego u dorosłych.

"Szkoła to nie tylko dzieci"

Na temat potencjalnych zagrożeń epidemicznych związanych z polskim powrotem dzieci do szkół wypowiadał się także na antenie TVN24 wirusolog - dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski. On również przyznał, że zakażenia koronawirusem u dzieci zazwyczaj przebiegają bardzo łagodnie lub bezobjawowo, ale mimo tego stwierdził, że "z wirusologicznego punktu widzenia byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby dzieci pozostały w domach".

"Szkoła to nie tylko dzieci. Szkoła to tak samo personel pedagogiczny, który często jest w wieku przedemerytalnym” – argumentował lekarz. "W związku z tym, jeżeli dzieci nie będą musiały zakrywać ust i nosa w szkole, to proszę sobie wyobrazić, że przy każdym głośniejszym kichnięciu czy kaszlnięciu ze strony uczniów, taki nauczyciel najprawdopodobniej będzie szybko dostawał stanu przedzawałowego" – dodawał.

Wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski o powrocie dzieci doi szkół
Wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski o powrocie dzieci doi szkółtvn24

Drugą grupą mającą kontakt z dziećmi szkolnymi, którą wymienił Tomasz Dzieciątkowski, są rodzice i dziadkowie odprowadzający swoje pociechy do szkoły. "Kolejna rzecz, zwłaszcza dotycząca najmłodszych uczniów, uczniów klas 1-3, to to, że zazwyczaj odprowadzają i odbierają je ze szkoły rodzice, ale i dziadkowie" - zauważył wirusolog. Jak przekonywał, "wszyscy zdajemy sobie sprawę, że zazwyczaj [przed szkołą - red.] stoi tłum, dystans społeczny średnio będzie zachowywany, z maseczkami też może być różnie, w związku z tym jest to kolejne potencjalne ognisko epidemii" – wskazywał.

Poza epidemiologiczno-wirusologicznym punktem widzenia lekarz z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wskazał jednak jeszcze na aspekt rodzicielsko-edukacyjno-socjologiczny powrotu do szkół.

Okazuje się, że dla dzieci bardzo istotny i potrzebny jest kontakt społeczny z rówieśnikami, ale i nie tylko. Dzieci nabierają wtedy odpowiednich postaw społecznych. dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski

"Jeżeli będziemy je trzymać w betonowych klatkach naszych mieszkań i domów, za kilka lat może się okazać, że będziemy mieli - to takie dosadne sformułowanie - psychiczne i socjalne kaleki" – przekonywał lekarz.

Korzyści z interakcji międzyludzkich

Na ten element zwracali uwagę także eksperci ds. zdrowia publicznego i pediatrzy ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, rekomendując powrót do szkół w odpowiednim reżimie sanitarnym.

"Jako że młodsze dzieci są mniej narażone na poważny przebieg choroby, mniej skłonne do jej roznoszenia, a odnoszą duże korzyści z interakcji międzyludzkich, uważamy, że powinno się rozważać nauczanie w szkołach" – podsumowują swoje obserwacje pediatrzy z Uniwersytetu Wirginii Zachodniej.

"Prawie sześć miesięcy po wybuchu pandemii, gromadzone dowody i zbiorowe doświadczenia wskazują, że dzieci, zwłaszcza dzieci w wieku szkolnym, są znacznie mniej ważnymi czynnikami odpowiedzialnymi za transmisję SARS-CoV-2 niż dorośli. Dlatego należy poważnie rozważyć strategie, które pozwolą szkołom pozostać otwartymi, nawet w okresach rozprzestrzeniania się COVID-19” – sugerują natomiast autorzy badań o zakażalności u dzieci z Uniwersytetu Vermontu.

Zakażenia koronawirusem wśród najmłodszych. Na co zwracać uwagę
Zakażenia koronawirusem wśród najmłodszych. Na co zwracać uwagęMarta Kolbus | Fakty po południu

"W ten sposób moglibyśmy zminimalizować potencjalnie głębokie niekorzystne koszty społeczne, rozwojowe i zdrowotne, które nasze dzieci będą nadal ponosić, dopóki nie zostanie opracowane i rozprowadzone skuteczna terapia lub szczepionka" – kończą swoje wnioski, potwierdzając słowa Tomasz Dzieciątkowskiego.

Pediatrzy z Uniwersytetu Wirginii Zachodniej nie przesądzają jednak jednoznacznie kwestii zakażalności u dzieci, pisząc, że dotychczasowe badania opierają się na skąpych danych wynikających ze wczesnego zamknięcia szkół i tym samym przerwania potencjalnego łańcucha zakażeń. Dopiero, gdy "dzieci powrócą do swoich normalnych codziennych zajęć - takich jak szkoła, sport i przedszkola – będzie można znaleźć odpowiedź na to, jak łatwo dzieci przenoszą tego niebezpiecznego wirusa".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24