Ukraina

Ukraina

Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier jest zadowolony z "konstruktywnego tonu" prezydenta Rosji Władimira Putina, który zaapelował do separatystów na wschodzie Ukrainy o przełożenie referendum w tym regionie. Wcześniej pozytywnie apel Putina ocenił pełnomocnik niemieckiego rządu ds. kontaktów z Rosją Gernot Erler (SPD). Pozytywnie o słowach Putina wypowiedział się także Biały Dom.

Lawina telefonów na kilkadziesiąt godzin sparaliżowała pracę ukraińskiej ambasady w Pekinie. Dzwonili młodzi Chińczycy, którzy chcieli zaciągnąć się do "armii ochotniczej" i ruszyć do walki na "krymskim froncie". Informacja o rzekomym poszukiwaniu przez placówkę ochotników do walki na terytorium Ukrainy pojawiła się 6 maja na chińskich portalach społecznościowych - pisze agencja informacyjna "Ukrinform".

Podczas wtorkowego posiedzenia Komitetu Ministrów Rady Europy w Wiedniu delegacja Ukrainy planowała przedłożyć projekt rezolucji zawierającej ostrą krytykę pod adresem Rosji, jednak odstąpiła od tego zamiaru - informuje w środę dziennik "Kommiersant". Rosję, która w odpowiedzi planowała niezwykle ostrą odpowiedź, poparła grupa państw, także z UE.

Ukraińskie władze i media dostarczają dowody na bezpośredni udział Moskwy w przygotowaniach do oderwania Donbasu i przyłączenia go do Rosji. W skrócie wyglądać ma to w następujący sposób: separatyści zmieniają siłą władze regionu, a te ogłaszają niepodległość i referendum. Dla osłony "obywateli republiki" wkraczają rosyjskie "siły pokojowe". Wreszcie wynik referendum: "obywatele" za wejściem w skład Federacji Rosyjskiej.

Kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że 2 maja w Domu Związków Zawodowych w Odessie użyto trującego gazu. W pożarze, który wybuchł w budynku, zginęło 46 prorosyjskich separatystów. Ukraiński parlament ma mieć dowody, że część z nich zabił gaz, którego użyli "prowokatorzy".

Flaga separatystów ponownie powiewa nad Mariupolem, który przed południem został opanowany przez ukraińskie wojsko. Po kilku godzinach siły rządowe wycofały się jednak z centrum miasta i z budynku rady miejskiej ponownie zdarto flagę Ukrainy, zastępując ją flagą separatystycznej republiki Donbasu. Dalej na północ, w Słowiańsku, separatyści umacniają swoje pozycje w oczekiwaniu na szturm wojska.

Rosja wycofała swoje wojska z granicy z Ukrainą - oświadczył w Moskwie prezydent Władimir Putin po spotkaniu z przewodniczącym OBWE, prezydentem Szwajcarii Didierem Burkhalterem. Z kolei Burkhalter zapowiedział, że w ciągu najbliższych godzin przedstawiona zostanie "mapa drogowa" w celu rozwiązania ukraińskiego kryzysu.

Znany rosyjski historyk i religioznawca prof. Andriej Zubow powiedział w Gdańsku, że jeśli władze jego kraju nie dokonają zmiany swojej polityki, to w Rosji może dojść do rewolucji podobnej do tej na Ukrainie. - Ten kraj nie jest w stanie sprzeciwiać się całemu światu zachodniemu - stwierdził.

Szef departamentu USA John Kerry odrzuca "spreparowane i fikcyjne" referendum, jakie na wschodzie Ukrainy zamierzają przeprowadzić w najbliższą niedzielę prorosyjscy separatyści. Wcześniej jego rzeczniczka, Jane Psaki powiedziała, że Rosję czekają "zdecydowane sankcje USA i UE", jeżeli powtórzy się scenariusz z Krymu.

Samozwańcze władze separatystyczne na wschodzie Ukrainy powinny natychmiast uwolnić ponad 20 osób, które zostały porwane przez uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn działających w ich imieniu - oznajmiła Human Rights Watch (HRW). Według organizacji porywane osoby są brutalnie bite podczas "przesłuchań".