FAŁSZ

"Dulkiewicz zajumała tablicę pamięci Anny Walentynowicz"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Prezydent Gdańska oddała cześć Annie Walentynowicz, Arkadiuszowi Rybickiemu oraz Leszkowi Solskiemu
Prezydent Gdańska oddała cześć Annie Walentynowicz, Arkadiuszowi Rybickiemu oraz Leszkowi SolskiemuTVN24
wideo 2/5
Prezydent Gdańska oddała cześć Annie Walentynowicz, Arkadiuszowi Rybickiemu oraz Leszkowi SolskiemuTVN24

Według jednego z przekazów w sieci to prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jest odpowiedzialna za zniknięcie tablicy upamiętniającej Annę Walentynowicz. Rzecznik prezydent miasta stanowczo zaprzecza, a policja sprawdza, co się stało.

Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, stała się ofiarą krytycznych komentarzy po tym, jak w sieci pojawiło się zdjęcie pustej ściany budynku, na której wcześniej wisiała tablica poświęcona Annie Walentynowicz. Wygląda, jakby tablica została wyrwana przy pomocy łomu. Widać kilka otworów po mocowaniach, ale też inne świeże ślady, dziury i zarysowania. "Dulkiewicz zajumała tablicę pamięci Anny Walentynowicz z domu w którym mieszkała" - oznajmił jeden z internautów na Twitterze, który opublikował tam 30 czerwca zdjęcie (pisownia wpisu oryginalna).

FAŁSZ
Wpis na Twitterze obciążający prezydent Gdańska odpowiedzialnością za zniknięcie tablicy upamiętniającej Annę WalentynowiczTwitter

"Podła"; "Kleptomanka"; "A to su..."; "To faszystowska blać" - komentowali internauci pod zdjęciem. Fotografia była publikowana w sieci także przez innych internautów, którzy podnosili alarm, że ktoś zniszczył lub ukradł tablicę.

Sprawę skomentował także Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. "IPN jest gotowy, aby sfinansować kolejną tablicę poświęconą Annie Walentynowicz i żaden wandal nie będzie decydował, czy legenda 'Solidarności' jest upamiętniona w przestrzeni publicznej" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Nawrocki. Przyznał, że jeszcze nie wiadomo, kto stoi za usunięciem tablicy, ale przypomniał, że jest to "kolejny taki incydent w Gdańsku". Zdjęcie skomentował także Krzysztof Wyszkowski, były działacz Solidarności i członek kolegium IPN. "Zerwano tablicę pamiątkową w miejscu zamieszkania Anny Walentynowicz. Na pewno prezydent Dulkiewicz pójdzie tam w proteście przeciw domniemanym tuskoidowym sprawcom" - napisał na Twitterze.

Jeden z internautów oznaczył na Twitterze Pomorski Urząd Wojewódzi, gdańską policję, gdański oddział IPN, lokalne media i zapytał: "Co wiadomo na wskazany temat?". Sprawdziliśmy.

Rzecznik prezydent Gdańska zaprzecza

Tablica ku czci Anny Walentynowicz, tragicznie zmarłej w Smoleńsku działaczki Solidarności zawisła 8 kwietnia 2011 roku na fasadzie budynku przy al. Grunwaldzkiej 49 w Gdańsku-Wrzeszczu. "W tym domu mieszkała Anna Walentynowicz (1929-2010) Wierna Bogu oraz idei suwerennej i silnej Polski. Oddana walce o godne traktowanie robotników. Działaczka oporu antykomunistycznego. Legenda Solidarności. Zginęła tragicznie w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku" - napisano na tablicy. Później, w czasie remontu elewacji, tablicę przesunięto nieco w lewo.

Jak sprawdziliśmy, autorem popularnego zdjęcia pustej ściany jest Michał Błaut, aktywista i radny dzielnicy Wrzeszcz Górny. Opublikował je 29 czerwca na swoim Facebooku z pytaniem: "Co się stało z tablicą Anny Walentynowicz?" Potem fotografia zaczęła krążyć po sieci. Radny przekazał nam, że nie wie, dlaczego tablicy nie ma. Ale dodał, że nie było jej już 18 czerwca, co pokazuje nagrany tego dnia przez niego filmik. Wcześniej na brak tablicy nikt nie zwrócił uwagi. Po publikacji fotografii przez Błauta sprawą zajęły się media. Fotograf agencji Wyborcza.pl był w Gdańsku na miejscu i potwierdził, że tablicy nie ma.

"Nie mieszkam w tym domu, ale znajoma zadzwoniła i poinformowała mnie, że zniknęła tablica. Żeby usunąć taką tablicę, trzeba się przygotować, mieć odpowiedni, specjalistyczny sprzęt. Rozmawiałem ze swoim synem, który tam mieszka i jeszcze niedawno widział tę tablicę. Myślę, że gdyby miała ona trafić do renowacji albo być zdjęta na czas remontu budynku, to zarządca by nas powiadomił" - powiedział portalowi Gdansk.pl Janusz Walentynowicz, syn Anny Walentynowicz. Dodał, że ma różne przypuszczenia, ale czeka na policyjne ustalenia.

Czy to prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jest odpowiedzialna za zniknięcie tablicy? Sprawdziliśmy, że ani ona, ani gdańscy urzędnicy nie zapowiadali zdjęcia tablicy lub nie poinformowali o jej zdjęciu. Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent, w rozmowie z Konkret24 stanowczo zaprzeczył, by Aleksandra Dulkiewicz miała cokolwiek wspólnego ze zniknięciem tablicy. - Sprawdzamy formalnie, kto powinien zrobić nową - przekazał Konkret24. Poinformował równocześnie, że zniknęły też okulary z pobliskiego pomnika Anny Walentynowicz. - One również wrócą - zapowiedział. - Dewastacje pomników niestety mają miejsce, swego czasu dewastowany był pomnik papieża Jana Pawła II i Ronalda Reagana. Najczęściej dorabiamy jednak pałeczki do bębenka przy figurze Oskarka, siedzącego obok Guentera Grassa. Najczęściej powód jest prozaiczny: zwykła chuliganeria - stwierdził Stenzel.

Budynek należy do wspólnoty mieszkaniowej, a administruje nim Biuro Zarządu Nieruchomościami "Posesja". "Żaden z mieszkańców nie poinformował nas o zaginięciu tablicy, choć zgłaszają się z wieloma drobniejszymi interwencjami" - przekazała trójmiejskiej redakcji portalu Wyborcza.pl Katarzyna Szurlej, administratorka z "Posesji". "Nie mamy żadnej wiedzy na temat tego, co się stało. Policja również jeszcze się z nami nie kontaktowała" - dodała.

Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, przekazała nam: "30 czerwca na podstawie doniesień medialnych dotyczących kradzieży tablicy poświęconej Annie Walentynowicz, policjanci zajęli się tą sprawą i wyjaśniają jej okoliczności. Funkcjonariusze wykonali oględziny miejsca zdarzenia i sporządzili dokumentację fotograficzną, przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogą mieć informacje na temat tego zdarzenia oraz sprawdzili teren pod kątem obecności monitoringu. Trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy tego przestępstwa. Dodatkowo po otrzymaniu informacji o tej kradzieży, funkcjonariuszom zostały zlecone zadania kontroli punktów skupu złomu, w których sprawcy mogli spieniężyć taki łup".

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Patryk Kosmider/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24