Jeden z najbardziej utytułowanych zespołów piłkarskich w Polsce wciąż jest niepewny jutra. Kibice Wisły Kraków w ogromnym napięciu czekają na 12-milionowy przelew, który ma uratować ich klub. W sieci pojawiły się fałszywe informacje, że dotarł w piątek.
W grudniu na Twitterze pojawiło się konto, które ma rzekomo należeć do Vanna Ly, biznesmena chcącego przejąć krakowski klub. W opisie konta można przeczytać: "Inwestor Alelenga Fund. Właściciel Wisły Kraków". Konto ma 298 obserwujących. Zdjęcie profilowe nie wskazuje kto prowadzi konto.
Żaden z ponad setki anglojęzycznych wpisów nie wskazuje na posiadanie przez tę osobę większej wiedzy, niż ta ogólnie dostępna w internecie. Nie publikuje żadnych zdjęć, które mogłyby potwierdzić autentyczność konta.
W sobotę pojawiło się tam zdjęcie rzekomego potwierdzenia przelewu, który ma trafić na konto klubu z pytaniem: "dlaczego mi nie wierzycie?"
Internauci twierdzą, że to fałszywe konto: "Konto Vanna Ly wygląda groteskowo i ktoś robi dodatkowe zamieszanie preparując dokument" - pisze jeden z nich.
Może na to wskazywać fakt, że w piątek osoba prowadząca konto twierdziła, że jest w samolocie lądującym na nowojorskim lotnisku.
Jednak szybko internauci wychwycili, że dołączone do wpisu zdjęcie przedstawia inne amerykańskie miasto - Seattle. Mają rację. To zdjęcie krąży w sieci już od ośmiu lat.
prawda
Opublikowano je także na Twitterze w czerwcu z okazji organizowanej tam konferencji.
Z kolei portal eTransfery.pl jeszcze w piątek opublikował informację, której nie podały żadne inne media, że na konto Wisły Kraków wpłynęła już wpłata od nowych właścicieli klubu. Pod tekstem nikt się nie podpisał.
Strona została założona prawie rok temu na prostym szablonie. Nie ma żadnej informacji, kto jest jej twórcą. Jest na niej pięć artykułów. Cztery ze stycznia i jeden z grudnia - ten o Wiśle Kraków.
fałsz
Na krawędzi upadku
Od sierpnia 2016 roku właścicielem Wisły SA jest Towarzystwo Sportowe Wisła. Piłkarska spółka zmaga się z ogromnymi problemami finansowymi, a jej zadłużenie szacowane jest na ponad 20 milionów złotych.
18 grudnia w Zurychu władze TS Wisła podpisały umowę warunkową na sprzedaż stu procent udziałów w piłkarskiej spółce. Większościowy pakiet - 60 procent akcji przejął zarejestrowany w Luksemburgu fundusz Alelega, którego właścicielem jest Vanna Ly, francuski biznesmen pochodzenia kambodżańskiego. Pozostałe 40 procent udziałów trafiło do angielskiego funduszu Noble Capital Partner, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga.
Transakcja miała jednak zostać dopełniona dopiero wówczas, gdy do 28 grudnia, do północy, nowi właściciele dokonają przelewu ustalonej kwoty. Jeśli tak się nie stanie, akcje Białej Gwiazdy wrócą do TS Wisła. Chodzi o 12 milionów złotych, które mają być przeznaczone na spłatę najpilniejszych długów, przede wszystkim wobec piłkarzy klubu.
Klub: nie ma przelewu
W oczekiwaniu na przelew następcą Marzeny Sarapaty na stanowisku prezesa Wisły Kraków SA został Adam Pietrowski, reprezentujący nowych właścicieli klubu – Ly i Hartlinga.
- Pan Ly oczekuje, że bank w Luksemburgu potwierdzi przelew w godzinach popołudniowych lub wieczornych. Płatności do wszystkich zainteresowanych będą wychodzić natychmiast po jego otrzymaniu. Pan Ly przebywa obecnie w samolocie do Nowego Jorku – powiedział w piątek portalowi Onet.pl Adam Pietrowski.
Dzień później Pietrowski rozmawiał z dziennikarzem portalu Weszło. - Dziś pan Hartling puści komunikat w tej sprawie. Pan Ly jest niestety nieuchwytny. Sprawa nie jest jeszcze zakończona - powiedział mu.
Z informacji "Przeglądu Sportowego" wynika, że w piątek spłacone zostały należności tylko wobec jednego piłkarza - Kamila Wojtkowskiego, którym interesuje się Jagiellonia Białystok. Według informacji gazety Wisła, już na wniosek Hartlinga, spłaciła piłkarzowi zaległości, uniemożliwiając mu rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Pieniądze dla Wojtkowskiego miały jednak pochodzić ze środków, jakie klub uzyskał z ostatniego w tym roku meczu z Lechem Poznań.
W sobotę dotychczasowy właściciel klubu oświadczył że "do tej pory potwierdzenie przelewu nie dotarło do Zarządu TS 'Wisła' Kraków. Oczekujemy na wyjaśnienia właścicieli Wisły Kraków SA. Dbając o pozytywne rozwiązanie sprawy i założenia umowy, dalsze komunikaty pojawią się w poniedziałek 31 grudnia."
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, tvn24; zdjęcie: Newspix
Źródło zdjęcia głównego: Newspix