Obraz pandemii w Bawarii z wyborami w tle

Głosowanie korespondencyjne w Bawarii
Głosowanie korespondencyjne w BawariiPAP | Sven Hoppe

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, powołując się na analizę nieznanego pracownika uniwersytetu, poinformował, że "w Bawarii nie odnotowano różnicy w epidemii przed głosowaniem korespondencyjnym i po nim". Sprawdziliśmy, co pokazują oficjalne statystyki.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Na konferencji prasowej w środę 22 kwietnia rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że resort dysponuje analizą pokazującą, że "w Bawarii nie odnotowano różnicy w epidemii przed głosowaniem korespondencyjnym i po nim".

Dodał, że pochodzi ona od "jednego z pracowników uniwersytetu", ale nie chciał zdradzić, kogo. Zapowiedział, że "jeżeli zostanie ustalone z nadawcą, że można się posłużyć tymi danymi", zostaną one zaprezentowane. Taką odpowiedź przekazało ministerstwo także w korespondencji z Konkret24.

Wojciech Andrusiewicz o wyborach w Bawarii
Wojciech Andrusiewicz o wyborach w Bawariitvn24

Z kolei lider Porozumienia Jarosław Gowin mówił w "Kropce nad i" w TVN24 22 kwietnia, że "wskaźnik zachorowań w Bawarii od tamtejszych wyborów korespondencyjnych jest wyraźnie wyższy od średniej niemieckiej".

Sprawdziliśmy, co oficjalne, ogólnodostępne dane mówią o stanie pandemii COVID-19 w Bawarii.

Prawie jedna trzecia zakażeń w Niemczech jest w Bawarii

Zgodnie z danymi niemieckiego Instytutu Roberta Kocha Bawaria - spośród wszystkich niemieckich landów - odnotowała jak dotąd największą liczbę zakażeń i zgonów z powodu koronawirusa. Do 23 kwietnia wirusa wykryto w tym landzie u 39 395 osób, 1476 zmarło z powodu SARS-CoV-2.

Z mniejszą liczbą zakażeń zmagają się dwa inne landy: Nadrenia Północna-Westfalia (30 584 przypadków, 999 osób zmarło) i Badenia-Wirtembergia (29 443 przypadków, 1113 zmarło). Kolejna pod względem liczby zakażeń jest Dolna Saksonia, gdzie odnotowano ponad 9,3 tys. zakażeń i 340 przypadków śmiertelnych.

Przypadki koronawirusa w Niemczech z podziałem na landy (stan na 23 kwietnia 2020)tvn24 | Instytut Roberta Koha

Według danych z 23 kwietnia w Niemczech wykryto łącznie 148 046 przypadków zakażenia koronawirusem. W całym kraju na COVID-19 zmarły 5094 osoby. Zakażenia w Bawarii stanowią 26,6 proc. wszystkich wykrytych w kraju, a zgony - 29 proc.

W skali całych Niemiec odnotowuje się ok. 178 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. W zamieszkałej przez ponad 13 mln osób Bawarii wskaźnik jest wyższy: 301 przypadków na 100 tys. mieszkańców.

Dzienna liczba przypadków koronawirusa

Bawarski Krajowy Urząd ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności (LGL) publikuje bieżące i historyczne dane o sytuacji pandemii COVID-19 w landzie. Na ich podstawie przedstawiamy dzienne zgłoszenia przypadków koronawirusa według daty zgłoszenia.

Dzienna liczba przypadków zakażenia koronawirusem w Bawarii według daty zgłoszenia (stan na 22 kwietnia 2020)tvn24 | Bawarski Krajowy Urząd ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności (LGL)

Data zgłoszenia to dzień, w którym lokalny organ ds. zdrowia dowiedział się o pozytywnym wyniku badania laboratoryjnego. W obecnej dynamicznej sytuacji zgłoszenie do LGL nie zawsze jest dokonywane tego samego dnia, może być opóźnienie.

Najwięcej przypadków koronawirusa w Bawarii jednego dnia odnotowano 3 kwietnia - 1978. Podobne liczby raportowano 1 i 2 kwietnia - kolejno 1961 i 1956. Zgodnie z obecnie dostępnymi danymi widać trend spadkowy liczby dziennie stwierdzonych zakażeń. Od 10 kwietnia nie przekroczyła 1 tys. Widać też zależność, że w weekendy odnotowuje się mniej przypadków niż w dni powszednie.

Testy na koronawirusa

Według danych LGL, do 22 kwietnia w Bawarii wykonano łącznie 402 695 testów na koronawirusa. 38 738 dało wynik pozytywny - 9,62 proc. wszystkich.

Najwyższy procent pozytywnych testów wśród wszystkich wykonanych danego dnia zanotowano 29 marca – 13,73 proc.; dzień wcześniej było to 13,61 proc. Przypomnijmy, że kilka dni później - między 1 a 3 kwietnia - odnotowano najwyższe jak dotychczas liczby nowych zakażeń, powyżej 1,9 tys. dziennie.

Między 24 marca a 5 kwietnia odsetek testów, które dały wynik pozytywny, utrzymywał się na poziomie powyżej 10 proc. W ostatnich tygodniach widać tendencję spadkową. 15 kwietnia po raz pierwszy od 18 marca wynosił on poniżej 8 proc.

"Korona-proca"

15 i 29 marca br. odbyły się dwie tury wyborów samorządowych w Bawarii. Pierwszą przeprowadzono w sposób tradycyjny, udział wzięło ponad 6 z 10 mln uprawnionych do głosowania. Frekwencja wyniosła 58,8 proc. na ponad milion uprawnionych.

Jak donosi bawarski dziennik "Muenchner Merkur", organizacja pierwszej tury wyborów 15 marca, którą przeprowadzono w lokalach wyborczych, była krytykowana w mediach społecznościowych. Dyskutowano, czy wybory mogły się przyczynić do zwiększenia liczby zakażeń koronawirusem w landzie. Tezę tę próbował udowodnić tekst na blogu politycznym PolitPlag, później odniosła się do niego także gazeta "Muenchner Merkur", opierając się jednak na niepełnych dziennych raportach Instytutu Roberta Kocha. Uzupełniane, pełne informacje dostępne są stronie Instytutu.

"Badania pokazują, że potrzeba od pięciu do 14 dni, by zainfekowana osoba miała objawy COVID-19. Licząc od dnia wyborów, to odpowiada dokładnie fazie między 20 a 29 marca", pisze autor bloga, dziennikarz Marcel Bohnensteffen. Zwraca uwagę, że 15 marca - w dniu pierwszej tury wyborów - w Bawarii była ładna pogoda, więc wielu wyborców oprócz głosowania, udało się także na spacer czy do kawiarnii. "Mieli kontakt z innymi obywatelami", podkreśla i zwraca uwagę, że władze nie zaleciły obowiązku utrzymywania odległości od siebie. Na swoim koncie na Twitterze wybory nazywa "korona-procą".

Z pełnych danych wynika, że w Bawarii do 20 marca liczba nowych infekcji wzrosła o 26,2 proc., a w skali całego kraju o 20,4 proc. dla kraju.

W swojej analizie sytuacji pandemii w Bawarii opublikowanej na blogu 30 marca, dr Jarosław Fliz zwraca uwagę, że jeśli porównać dwa powiaty, w których 15 marca była podobna liczba zachorowań - w Bawarii i innym landzie - "to 10 dni później w Bawarii było o 17 przypadków na sto tysięcy mieszkańców więcej". Zdaniem socjologa, powody takiej dysproporcji mogą być różne, ale "fakt wyjątkowego masowego wydarzenia, jakim jest powszechne głosowanie i wielogodzinne zbiorowe ustalanie wyników przez komisje wyborcze, wydaje się wyjaśnieniem wysoce prawdopodobnym. Jeśli taka hipoteza jest prawdziwa, to przeprowadzenie wyborów w Bawarii doprowadziło do zakażenia się koronawirusem przez około 2000 osób".

W analizie przygotowanej przez Flisa i dr Kazimierza Marcinkiewicza z Uniwersytetu Hamburskiego, autorzy zwracają także uwagę, że id 1 kwietnia Bawaria ma największą ze wszystkich landów skumulowaną liczbę przypadków na milion mieszkańców." Wyprzedziła Hamburg, gdzie w dniu wyborów liczba zachorowań była prawie dwukrotnie wyższa, a także Badenię-Wirtembergię, która jest szczególnie dotknięta przez kryzys w związku z sąsiedztwem francuskiej Alzacji-Lotaryngii i Luksemburga", dodają.

Bawarski minister: "Nie ma istotnych odchyleń"

"Muenchner Merkur" cytuje wypowiedź bawarskiego ministra spraw wewnętrznych Joachima Herrmanna, który ocenia tezy o wpływie wyborów z 15 marca na liczbę zachorowań jako "błędną i całkowicie bezpodstawną". "Nie ma żadnych statystycznie istotnych odchyleń Bawarii w porównaniu z danymi sprawozdawczymi w innych głównych krajach dotkniętych kryzysem" - stwierdził polityk.

Bawarskie ministerstwo zwraca uwagę, że liczba osób zakażonych koronawirusem w Bawarii wzrosła już sześć dni przed wyborami lokalnymi, a rozwój epidemii był dość podobny do Badenii-Wirtembergii, gdzie nie odbyły się żadne wybory. Na zakażenia, zdaniem ministerstwa, wpływały różne czynniki, w tym spora liczba powracających z Austrii narciarzy - podał "Muenchner Merkur".

W landzie stan katastrofym a wraz z nim ograniczenia dotyczące swobody poruszania się czy obowiązek noszenia masek wprowadzono po pierwszej turze wyborów - 21 marca. 18 marca zamknięto sklepy wielkopowierzchniowe, a 16 marca szkoły.

Wybory korespondencyjne

Po wprowadzeniu 16 marca przez kanclerz Angelę Merkel ograniczeń z powodu koronawirusa, druga tura wyborów odbyła się tylko korespondencyjnie. Listy z dokumentami do głosowania miały dotrzeć do ponad 1 mln uprawnionych do głosowania do wieczora 26 marca, na trzy dni przed terminem wyborów wyznaczonym na 29 marca - informował portal TVN24. Głosowanie korespondencyjne jest od lat dostępne w Niemczech jako opcja dla wszystkich wyborców.

List z głosem wysyłany był za darmo, wystarczyło wrzucić go do skrzynki pocztowej. "Ten list musiał trafić do skrzynki do godziny, w której kończą się wybory" - powiedziała TVN24 dr Agnieszka Łada, dyrektor Programu Europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych.

W pierwszych trzech dniach kwietnia odnotowywano najwyższe jak dotychczas liczby dziennie rozpoznanych przypadków koronawirusa. Do 9 kwietnia - oprócz 5 kwietnia - liczba nowych zakażeń utrzymywała się powyżej tysiąca (patrz wykres powyżej). Od 10 kwietnia jest on już poniżej tego progu.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: East News

Źródło zdjęcia głównego: PAP | Sven Hoppe

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24