Jakie echa prorosyjskiej propagandy znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Przestrzegamy: oba nagrania pokazują inną sytuację.

Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

Właściciele domu zniszczonego przez rosyjski dron czują się zaszczuci falą dezinformacji.

Służy podsyceniu emocji i buduje narrację o eskalacji napięć.

Wlatujące do Polski drony i manewry rosyjsko-białoruskie nie są w tej wojnie bez znaczenia.

Na terytorium Polski spadały drony, a w rosyjskich i białoruskich mediach padały oskarżenia o prowokację.

Sprawdziliśmy, co wiadomo o mapie i jej twórcach.

Przestrzegamy i wyjaśniamy.

Wbrew rozpowszechnianej narracji koalicja chętnych nie powstała głównie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy.

Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Jedni internauci piszą, że olimpiadę wygrała Rosja, inni - że ten kraj został wykluczony.

Nagranie nie jest autentyczne.

Kolejna odsłona rosyjskiej dezinformacji.

Nic w tym filmie nie pasuje.

Nie ma na to potwierdzenia.

Uwaga: to typowa prorosyjska dezinformacja.

Przestrzegamy: narracja o narkotykach to prorosyjska dezinformacja.

To niemożliwe.

Teksty z polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie rosyjskiej operacji wpływu.