FAŁSZ

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"TVN24
wideo 2/4
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"TVN24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sprawę przygotowywanej unijnej aplikacji szeroko komentują zaniepokojeni internauci. Cytują portale informacyjne i twierdzą, że aplikacja, która ma być używana do weryfikacji wieku, znacznie utrudni czy wręcz uniemożliwi korzystanie z sieci. "Bez nowej aplikacji nie skorzystasz z internetu!" - czytamy w jednym z postów na ten temat. Autor dalej pisze: "Od 1 lipca 2025 roku każdy dorosły użytkownik internetu w Unii Europejskiej będzie musiał korzystać z nowej aplikacji, aby potwierdzić pełnoletność".

FAŁSZ
Autor wpisu błędnie twierdzi, że bez unijnej aplikacji nie będzie można korzystać z internetux.com

Post ten w kilka dni wygenerował ponad 37 tys. wyświetleń, a oburzeni rzekomym ograniczeniem internauci komentowali: "To przeciwko praw ludzkim"; "Niewidoczne łańcuchy"; "Do tej pory myślałem że hasła typu polexit to przesada i że nie jest tak źle ale jak widać się myliłem jednak jest tragicznie i trzeba z tej eurokomuny uciekać" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

"Od lipca X tylko ze specjalną aplikacją od UE. Cyfrowy kołchoz postępuje" - napisał 8 czerwca inny internauta, a ten post wyświetlono aż 340 tys. razy. "Ale że co ?! Że będę musiała wysłać im skan dowodu osobistego?! "; "A na jakiej podstawie prawnej?" - dopytywano w komentarzach.

Internauci krytykują, media podgrzewają emocje

Informacja o tym, że od 1 lipca w krajach członkowskich UE obowiązkowa będzie aplikacja do weryfikacji wieku, była szeroko kolportowana na X i Facebooku - czyli w serwisach, których ta rzekoma zmiana miałaby dotyczyć. "Nadchodzi całkowita inwigilacja"; "Jeśli pozwolimy UE wprowadzić ten system to za kilka lat będziemy żyć w cyfrowym więzieniu, gdzie każde słowo, każdy ruch i każda myśl będą kontrolowane przez unijnych komisarzy"; "Ważne! Od 1 lipca 2025 UE planuje cyfrową kontrolę przez weryfikację wieku" - pisali internauci.

FAŁSZ
Dezinformacja o unijnej aplikacji rozprzestrzenia się po siecix.com, Facebook

Jednak nie tylko sami internauci twierdzili, że obowiązkowa aplikacja wejdzie w życie w UE już w lipcu. Przekaz też pojawił się też bowiem w serwisach informacyjnych. Z ich tekstów można było się dowiedzieć, że bez tej nowej aplikacji nie będzie można wejść m.in. na TikToka, Facebooka, Instagrama, X, czy YouTube albo że bez niej dostęp do części funkcji tych serwisów będzie od 1 lipca ograniczony. Tytuły tekstów brzmiały np.: "Od 1 lipca zalogujesz się do social mediów tylko z weryfikacją wieku", "Od 1 lipca bez aplikacji nie wejdziesz na Facebooka", "Bez tej aplikacji nie wejdziesz na Facebooka i YouTube" itp. W sieci trwa więc dyskusja, czy i w jaki sposób można będzie ominąć nowe ograniczenia.

FAŁSZ
O rzekomych zmianach mających obowiązywać w mediach społecznościowych od 1 lipca informowały serwisy informacyjne - wprowadzając w błądBuisness Insider, Wirtualna Polska, Onet, Kancelaria Lega Artis

Sprawdziliśmy, o jaką aplikację chodzi. Uspokajamy: obawy są bezpodstawne, a wiele doniesień o zmianach w sieci - nieprawdziwych.

Realizacja ustawy o usługach cyfrowych

Zarówno w większości artykułów, jak też postów nie podawano źródeł informacji o rzekomej aplikacji, nie było odniesień do komunikatów instytucji europejskich. Poszukaliśmy na stronie internetowej Komisji Europejskiej informacji na ten temat.

I tak, zgodnie z komunikatem z 27 maja 2025 roku, KE wszczyna formalne postępowanie przeciwko czterem platformom pornograficznym w związku z podejrzeniem naruszenia przez nie aktu o usługach cyfrowych. I przy tej okazji KE przekazała, że we współpracy z państwami członkowskimi "opracowuje aplikację do weryfikacji wieku". "Aplikacja, oparta na tej samej technologii co unijny portfel cyfrowy, może być wdrażana przez państwa członkowskie, a następnie wykorzystywana przez dostawców usług internetowych do weryfikacji, czy użytkownik ma ukończone 18 lat, bez ujawniania dalszych informacji dotyczących tożsamości, a tym samym z pełnym poszanowaniem jego prywatności" - zakomunikowała KE. Podała, że aplikacja ma być dostępna latem 2025 roku.

I tyle. Ów projekt jest realizacją rozwiązań zawartych w unijnej ustawie o usługach cyfrowych (Digital Service Act) z 2022 roku. Pomysł na aplikację nie jest nowy, bo już w październiku 2024 roku ogłoszono przetarg na "opracowanie, doradztwo i wsparcie w zakresie rozwiązania w zakresie weryfikacji wieku". Wysokość budżetu wyniosła 4 mln euro, a KE o planowanym rozwiązaniu technologicznym pisała: "Celem zaproszenia do składania wniosków jest opracowanie specyfikacji technicznych, przy udziale państw członkowskich i innych zainteresowanych stron, na potrzeby rozwiązania w zakresie weryfikacji wieku chroniącego prywatność". Rozwiązanie ma działać na podstawie protokołu kryptograficznego (zero-knowledge proof), czyli przeprowadzać weryfikację wieku użytkownika "bez udostępniania jakichkolwiek innych informacji o tej osobie".

Z tym że aplikacja ma być rozwiązaniem tymczasowym i w przyszłym roku ma się przekształcić w unijny portfel tożsamości cyfrowej. Wejście w życie tego narzędzia jest planowane na koniec 2026 roku - szczegóły opisaliśmy w Konkret24.

Tak więc z komunikatów KE wcale nie wynika, że aplikacja miałaby być obowiązkowa. Nie ma też informacji, że zacznie działać od 1 lipca na terenie wszystkich państw członkowskich. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Komisji Europejskiej, by wyjaśnić wątpliwości. Okazuje się, że aplikacja będzie tylko jedną z opcji, na którą platformy będą mogły (ale nie będą musiały) się zdecydować, a w dodatku na pewno nie ruszy 1 lipca, bo jest po prostu niegotowa.

Rzeczniczka prasowa KE wyjaśnia nieścisłości

Biuro prasowe KE ds. suwerenności technologicznej potwierdziło 10 czerwca 2025 roku w odpowiedzi dla Konkret24, że korzystanie z narzędzia KE dotyczącego weryfikacji wieku w sieci nie będzie obowiązkowe. Planowana jest tylko taka możliwość, z której platformy typu Instagram czy Facebook będą mogły skorzystać.

"Do każdej platformy internetowej należy określenie, czy jej usługi stanowią zagrożenie dla małoletnich. Jeśli rzeczywiście stanowią one zagrożenie (np. platformy pornograficzne), muszą zapewnić ochronę nieletnich i mogą zdecydować się na korzystanie z aplikacji, nad którą pracuje Komisja, lub na równie skuteczną metodę ograniczania ryzyka, aby uniemożliwić nieletnim dostęp do tych treści" - wyjaśnia przedstawicielka biura prasowego. Zaznacza, że ustawa o usługach cyfrowych, w ramach której powstaje aplikacja, "nie określa konkretnego rodzaju weryfikacji wieku, z której dostawca jest zobowiązany korzystać".

"Rozwiązanie w zakresie weryfikacji wieku, opracowywane na szczeblu UE, ma na celu zapewnienie platformom internetowym przyjaznego dla prywatności narzędzia do weryfikacji wieku ich użytkowników. Dostawcy mogą jednak zastosować inne środki ograniczające ryzyko, jeżeli są w stanie wykazać, że są one rozsądne i proporcjonalne do ryzyka systemowego oraz skuteczne" - czytamy w otrzymanej odpowiedzi.

Przedstawicielka biura KE przekazała również, że w sprawie aplikacji KE współpracuje z państwami członkowskimi. Dopytana, czy narzędzie będzie gotowe 1 lipca, powiedziała w rozmowie telefonicznej, że aplikacja wcale nie będzie od tego dnia dostępna - w lipcu Komisja ma jedynie udostępnić aplikację państwom członkowskim, "by mogły ją dostosować i przetestować". Ma zostać udostępniona wersja beta aplikacji.

Pilotaż od 1 lipca. Bez Polski

W dodatku w tym programie pilotażowym dotyczącym aplikacji Polska nie bierze udziału. Na razie testować go będą Francja, Hiszpania, Dania, Włochy i Grecja. Podczas rozmowy telefonicznej przedstawicielka biura KE przekazała nam, że możliwe jest, iż w pilotażu w przyszłości będą brać udział kolejne kraje. Poinformowała też, że - wbrew medialnym doniesieniom - aplikacja nie ma jeszcze nazwy.

Internauci w komentarzach podkreślają, że aplikacja do weryfikacji wieku ma utrudnić dostęp do Instagrama, Facebooka czy TikToka - tymczasem przygotowywane narzędzie ma służyć przede wszystkim weryfikacji wieku internautów korzystających ze stron z pornografią. Na to podczas rozmowy z Konkret24 zwracała uwagę przedstawicielka biura KE. Tłumaczyła, że takie platformy są zobowiązane w jakiś sposób sprawdzać wiek użytkownika, a zwykle odbywa się to poprzez zapytanie internauty, czy ukończył 18 lat - co zdaniem KE jest "rozwiązaniem nieefektywnym".

Biuro KE dementuje fake newsa, reaguje też Ministerstwo Cyfryzacji

Reagując na nasze pytania i na fałszywy przekaz w polskich mediach społecznościowych, biuro Komisji Europejskiej w Polsce wydało 12 czerwca oświadczenie. Zaprzecza, że w krajach UE zacznie obowiązywać aplikacja do weryfikacji wieku. "Komisja pracuje nad dobrowolnym, bezpiecznym i prywatnym narzędziem do weryfikacji, z którego platformy będą mogły skorzystać, ale nie muszą" - poinformowano.

Zareagowało też Ministerstwo Cyfryzacji, informując 13 czerwca na profilu w X: "W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi rzekomego wprowadzenia przez Komisję Europejską obowiązku weryfikacji wieku użytkowników internetu za pomocą specjalnej aplikacji, informujemy, że doniesienia te są niezgodne z rzeczywistością".

Podsumowując: polscy użytkownicy platform społecznościowych nie mają się czego obawiać, ich wiek nie będzie weryfikowany od 1 lipca odgórnie, poprzez unijną aplikację.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24