FAŁSZ

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"TVN24
wideo 2/4
"Będzie można jeszcze więcej spraw załatwić bez wychodzenia z domu"TVN24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sprawę przygotowywanej unijnej aplikacji szeroko komentują zaniepokojeni internauci. Cytują portale informacyjne i twierdzą, że aplikacja, która ma być używana do weryfikacji wieku, znacznie utrudni czy wręcz uniemożliwi korzystanie z sieci. "Bez nowej aplikacji nie skorzystasz z internetu!" - czytamy w jednym z postów na ten temat. Autor dalej pisze: "Od 1 lipca 2025 roku każdy dorosły użytkownik internetu w Unii Europejskiej będzie musiał korzystać z nowej aplikacji, aby potwierdzić pełnoletność".

FAŁSZ
Autor wpisu błędnie twierdzi, że bez unijnej aplikacji nie będzie można korzystać z internetux.com

Post ten w kilka dni wygenerował ponad 37 tys. wyświetleń, a oburzeni rzekomym ograniczeniem internauci komentowali: "To przeciwko praw ludzkim"; "Niewidoczne łańcuchy"; "Do tej pory myślałem że hasła typu polexit to przesada i że nie jest tak źle ale jak widać się myliłem jednak jest tragicznie i trzeba z tej eurokomuny uciekać" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

"Od lipca X tylko ze specjalną aplikacją od UE. Cyfrowy kołchoz postępuje" - napisał 8 czerwca inny internauta, a ten post wyświetlono aż 340 tys. razy. "Ale że co ?! Że będę musiała wysłać im skan dowodu osobistego?! "; "A na jakiej podstawie prawnej?" - dopytywano w komentarzach.

Internauci krytykują, media podgrzewają emocje

Informacja o tym, że od 1 lipca w krajach członkowskich UE obowiązkowa będzie aplikacja do weryfikacji wieku, była szeroko kolportowana na X i Facebooku - czyli w serwisach, których ta rzekoma zmiana miałaby dotyczyć. "Nadchodzi całkowita inwigilacja"; "Jeśli pozwolimy UE wprowadzić ten system to za kilka lat będziemy żyć w cyfrowym więzieniu, gdzie każde słowo, każdy ruch i każda myśl będą kontrolowane przez unijnych komisarzy"; "Ważne! Od 1 lipca 2025 UE planuje cyfrową kontrolę przez weryfikację wieku" - pisali internauci.

FAŁSZ
Dezinformacja o unijnej aplikacji rozprzestrzenia się po siecix.com, Facebook

Jednak nie tylko sami internauci twierdzili, że obowiązkowa aplikacja wejdzie w życie w UE już w lipcu. Przekaz też pojawił się też bowiem w serwisach informacyjnych. Z ich tekstów można było się dowiedzieć, że bez tej nowej aplikacji nie będzie można wejść m.in. na TikToka, Facebooka, Instagrama, X, czy YouTube albo że bez niej dostęp do części funkcji tych serwisów będzie od 1 lipca ograniczony. Tytuły tekstów brzmiały np.: "Od 1 lipca zalogujesz się do social mediów tylko z weryfikacją wieku", "Od 1 lipca bez aplikacji nie wejdziesz na Facebooka", "Bez tej aplikacji nie wejdziesz na Facebooka i YouTube" itp. W sieci trwa więc dyskusja, czy i w jaki sposób można będzie ominąć nowe ograniczenia.

FAŁSZ
O rzekomych zmianach mających obowiązywać w mediach społecznościowych od 1 lipca informowały serwisy informacyjne - wprowadzając w błądBuisness Insider, Wirtualna Polska, Onet, Kancelaria Lega Artis

Sprawdziliśmy, o jaką aplikację chodzi. Uspokajamy: obawy są bezpodstawne, a wiele doniesień o zmianach w sieci - nieprawdziwych.

Realizacja ustawy o usługach cyfrowych

Zarówno w większości artykułów, jak też postów nie podawano źródeł informacji o rzekomej aplikacji, nie było odniesień do komunikatów instytucji europejskich. Poszukaliśmy na stronie internetowej Komisji Europejskiej informacji na ten temat.

I tak, zgodnie z komunikatem z 27 maja 2025 roku, KE wszczyna formalne postępowanie przeciwko czterem platformom pornograficznym w związku z podejrzeniem naruszenia przez nie aktu o usługach cyfrowych. I przy tej okazji KE przekazała, że we współpracy z państwami członkowskimi "opracowuje aplikację do weryfikacji wieku". "Aplikacja, oparta na tej samej technologii co unijny portfel cyfrowy, może być wdrażana przez państwa członkowskie, a następnie wykorzystywana przez dostawców usług internetowych do weryfikacji, czy użytkownik ma ukończone 18 lat, bez ujawniania dalszych informacji dotyczących tożsamości, a tym samym z pełnym poszanowaniem jego prywatności" - zakomunikowała KE. Podała, że aplikacja ma być dostępna latem 2025 roku.

I tyle. Ów projekt jest realizacją rozwiązań zawartych w unijnej ustawie o usługach cyfrowych (Digital Service Act) z 2022 roku. Pomysł na aplikację nie jest nowy, bo już w październiku 2024 roku ogłoszono przetarg na "opracowanie, doradztwo i wsparcie w zakresie rozwiązania w zakresie weryfikacji wieku". Wysokość budżetu wyniosła 4 mln euro, a KE o planowanym rozwiązaniu technologicznym pisała: "Celem zaproszenia do składania wniosków jest opracowanie specyfikacji technicznych, przy udziale państw członkowskich i innych zainteresowanych stron, na potrzeby rozwiązania w zakresie weryfikacji wieku chroniącego prywatność". Rozwiązanie ma działać na podstawie protokołu kryptograficznego (zero-knowledge proof), czyli przeprowadzać weryfikację wieku użytkownika "bez udostępniania jakichkolwiek innych informacji o tej osobie".

Z tym że aplikacja ma być rozwiązaniem tymczasowym i w przyszłym roku ma się przekształcić w unijny portfel tożsamości cyfrowej. Wejście w życie tego narzędzia jest planowane na koniec 2026 roku - szczegóły opisaliśmy w Konkret24.

Tak więc z komunikatów KE wcale nie wynika, że aplikacja miałaby być obowiązkowa. Nie ma też informacji, że zacznie działać od 1 lipca na terenie wszystkich państw członkowskich. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Komisji Europejskiej, by wyjaśnić wątpliwości. Okazuje się, że aplikacja będzie tylko jedną z opcji, na którą platformy będą mogły (ale nie będą musiały) się zdecydować, a w dodatku na pewno nie ruszy 1 lipca, bo jest po prostu niegotowa.

Rzeczniczka prasowa KE wyjaśnia nieścisłości

Biuro prasowe KE ds. suwerenności technologicznej potwierdziło 10 czerwca 2025 roku w odpowiedzi dla Konkret24, że korzystanie z narzędzia KE dotyczącego weryfikacji wieku w sieci nie będzie obowiązkowe. Planowana jest tylko taka możliwość, z której platformy typu Instagram czy Facebook będą mogły skorzystać.

"Do każdej platformy internetowej należy określenie, czy jej usługi stanowią zagrożenie dla małoletnich. Jeśli rzeczywiście stanowią one zagrożenie (np. platformy pornograficzne), muszą zapewnić ochronę nieletnich i mogą zdecydować się na korzystanie z aplikacji, nad którą pracuje Komisja, lub na równie skuteczną metodę ograniczania ryzyka, aby uniemożliwić nieletnim dostęp do tych treści" - wyjaśnia przedstawicielka biura prasowego. Zaznacza, że ustawa o usługach cyfrowych, w ramach której powstaje aplikacja, "nie określa konkretnego rodzaju weryfikacji wieku, z której dostawca jest zobowiązany korzystać".

"Rozwiązanie w zakresie weryfikacji wieku, opracowywane na szczeblu UE, ma na celu zapewnienie platformom internetowym przyjaznego dla prywatności narzędzia do weryfikacji wieku ich użytkowników. Dostawcy mogą jednak zastosować inne środki ograniczające ryzyko, jeżeli są w stanie wykazać, że są one rozsądne i proporcjonalne do ryzyka systemowego oraz skuteczne" - czytamy w otrzymanej odpowiedzi.

Przedstawicielka biura KE przekazała również, że w sprawie aplikacji KE współpracuje z państwami członkowskimi. Dopytana, czy narzędzie będzie gotowe 1 lipca, powiedziała w rozmowie telefonicznej, że aplikacja wcale nie będzie od tego dnia dostępna - w lipcu Komisja ma jedynie udostępnić aplikację państwom członkowskim, "by mogły ją dostosować i przetestować". Ma zostać udostępniona wersja beta aplikacji.

Pilotaż od 1 lipca. Bez Polski

W dodatku w tym programie pilotażowym dotyczącym aplikacji Polska nie bierze udziału. Na razie testować go będą Francja, Hiszpania, Dania, Włochy i Grecja. Podczas rozmowy telefonicznej przedstawicielka biura KE przekazała nam, że możliwe jest, iż w pilotażu w przyszłości będą brać udział kolejne kraje. Poinformowała też, że - wbrew medialnym doniesieniom - aplikacja nie ma jeszcze nazwy.

Internauci w komentarzach podkreślają, że aplikacja do weryfikacji wieku ma utrudnić dostęp do Instagrama, Facebooka czy TikToka - tymczasem przygotowywane narzędzie ma służyć przede wszystkim weryfikacji wieku internautów korzystających ze stron z pornografią. Na to podczas rozmowy z Konkret24 zwracała uwagę przedstawicielka biura KE. Tłumaczyła, że takie platformy są zobowiązane w jakiś sposób sprawdzać wiek użytkownika, a zwykle odbywa się to poprzez zapytanie internauty, czy ukończył 18 lat - co zdaniem KE jest "rozwiązaniem nieefektywnym".

Biuro KE dementuje fake newsa, reaguje też Ministerstwo Cyfryzacji

Reagując na nasze pytania i na fałszywy przekaz w polskich mediach społecznościowych, biuro Komisji Europejskiej w Polsce wydało 12 czerwca oświadczenie. Zaprzecza, że w krajach UE zacznie obowiązywać aplikacja do weryfikacji wieku. "Komisja pracuje nad dobrowolnym, bezpiecznym i prywatnym narzędziem do weryfikacji, z którego platformy będą mogły skorzystać, ale nie muszą" - poinformowano.

Zareagowało też Ministerstwo Cyfryzacji, informując 13 czerwca na profilu w X: "W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi rzekomego wprowadzenia przez Komisję Europejską obowiązku weryfikacji wieku użytkowników internetu za pomocą specjalnej aplikacji, informujemy, że doniesienia te są niezgodne z rzeczywistością".

Podsumowując: polscy użytkownicy platform społecznościowych nie mają się czego obawiać, ich wiek nie będzie weryfikowany od 1 lipca odgórnie, poprzez unijną aplikację.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+