FAŁSZ

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24
Uwaga na fałszywe dowody osobiste z państwowej aplikacji mObywatel
Uwaga na fałszywe dowody osobiste z państwowej aplikacji mObywatelTVN24
wideo 2/4
Uwaga na fałszywe dowody osobiste z państwowej aplikacji mObywatelTVN24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Obawy internautów wywołał artykuł, który opublikowano 20 marca 2025 roku na portalu Polski Obserwator. Zatytułowano go: "Pożegnaj się z dowodem osobistym. UE wprowadza nowy rodzaj identyfikacji". W nim opisane zostało pewne rozwiązanie, które wdrażane jest w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Chodzi o system unijnych portfeli tożsamości cyfrowych, który pozwoli obywatelom m.in. na internetowe potwierdzanie swojej tożsamości czy internetowe załatwianie spraw administracyjnych. Autorka artykułu pisze o "nowej erze identyfikacji – bez plastikowych dokumentów", "zastąpieniu tradycyjnych dokumentów tożsamości" i "pełnej cyfryzacji". Sam portal Polski Obserwator pisze o sobie, że "dostarcza codzienne wiadomości z Niemiec".

Wielu internautów, którzy natknęli się na artykuł, zrozumiało, że zmiany w UE poskutkują całkowitym zakazem posługiwania się tradycyjnym plastikowym dowodem osobistym. "Debilny hitleryzm"; "Cenzura i pełna kontrola nad ludźmi"; "Eurokomunistyczne sukinsyny. Totalitaryzm pełną, sowiecką mordą"; "Hybryda bolszewizmu i hitleryzmu w jednym"; "Rozrzutność! Dojenie kasy i dla siebie - zgrai biurokratów!"; "dowody osobiste do kosza........"; "Każdy obywatel kraju UE, będzie miał wytatuowany na lewym przedramieniu numer. To wszystko zaczyna być niebezpieczne"; "A potem będą mogli ciebie całkowicie zablokować gdy nie będziesz poprawy politycznie"; "Przodkowie tej pani oznaczali ludzi cyfrowo w obozach" - komentowali sprawę internauci, którzy cytowali lub udostępnili artykuł w mediach społecznościowych.

FAŁSZ
Internauci udostępniają w mediach społecznościowych artykuł, na bazie którego zbudowano fałszywy przekaz

Jednak o żadnym zakazie fizycznych dowodów osobistych nie ma mowy. To, nad czym pracują państwa członkowskie, to wdrożenie powszechnej Europejskiej Tożsamości Cyfrowej (EUDI). Jednym z elementów tej inicjatywy są właśnie unijne portfele tożsamości cyfrowej. Tłumaczymy, co to jest i dlaczego obawy internautów o całkowitym wycofaniu standardowych dokumentów są bezpodstawne.

Co chce wprowadzić UE

Jak tłumaczy Parlament Europejski, EUDI to strategia, która ma "umożliwić wzajemne uznawanie krajowych systemów identyfikacji elektronicznej pomiędzy krajami UE". Polska już posiada taki system. Mowa tutaj o Publicznym Systemie Identyfikacji Elektronicznej (PSIE), którego notyfikacja zakończyła się w 2022 roku. PSIE oferuje takie narzędzia jak profil zaufany i profil osobisty. Polacy mogą z nich korzystać, by potwierdzać swoją tożsamość online, załatwiać internetowo sprawy administracyjne czy skorzystać z podpisu elektronicznego.

W 2014 roku rozporządzenie w sprawie identyfikacji elektronicznej, uwierzytelniania i usług zaufania (eIDAS) zobowiązało kraje Unii Europejskiej do ustanowienia krajowych systemów identyfikacji elektronicznej (w Polsce to właśnie PSIE). Następnie w 2021 r. Komisja Europejska zaproponowała pewne zmiany w tym rozporządzeniu. Zgodnie z nimi "do 2030 r. co najmniej 80 proc. osób ma mieć możliwość korzystania z tożsamości cyfrowej do uzyskania dostępu do kluczowych usług publicznych ponad granicami UE". Proponowane rozporządzenie Parlament Europejski przyjął w 2024 r. - 335 głosów było za, 190 głosów przeciw i 31 wstrzymujących się. Tym samym ramy EUDI weszły w życie w maju 2024 roku.

Jednym z założeń EUDI jest wprowadzenie europejskiego portfela cyfrowego, czyli usługi, z której będą mogli korzystać mieszkańcy państw członkowskich. Beneficjentami będą mogły zostać także przedsiębiorstwa działające na terenie UE. Takie portfele to aplikacja na urządzenia mobilne - z ich pomocą można załatwić wiele spraw, np. potwierdzić swoją tożsamość, otworzyć rachunek bankowy, złożyć deklarację podatkową, podpisać dokument podpisem elektronicznym, zarejestrować kartę SIM, zrealizować e-receptę, autoryzować płatności. Dodatkowo w takim portfelu będzie można przechowywać, a także udostępniać innym osobom dokumenty cyfrowe. Jak informuje Komisja Europejska, zalicza się do nich zarówno takie dokumenty jak prawo jazdy, ale także bilety kolejowe, a nawet karnet na siłownię.

Chodzi także o to, aby aplikacje działały poza granicami ojczyzny - w innych państwach członkowskich. "Dzięki europejskim portfelom tożsamości cyfrowej obywatele będą mogli w razie potrzeby potwierdzić swoją tożsamość w całej UE, aby uzyskać dostęp do usług online, udostępnić dokumenty cyfrowe lub po prostu potwierdzić jakąś konkretną informację o sobie, np. wiek, bez ujawniania swojej tożsamości lub innych danych osobowych" - podsumowuje KE.

To rozwiązanie ma być zresztą odpowiedzią na rosnące zagrożenie bezpieczeństwa danych w sieci. "Za każdym razem, gdy aplikacja lub strona internetowa wymaga od nas stworzenia nowej tożsamości cyfrowej lub zalogowania się za pośrednictwem dużej platformy, nie mamy pojęcia, co w rzeczywistości stanie się z naszymi danymi. Dlatego też Komisja zaproponuje bezpieczną europejską tożsamość elektroniczną. Z takiej wiarygodnej tożsamości każdy obywatel będzie mógł skorzystać, aby na przykład w dowolnym miejscu w Europie zapłacić podatek czy wynająć rower. Mówimy o technologii, w ramach której sami możemy kontrolować, jakie dane są wykorzystywane i w jaki sposób" - zapowiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas orędzia o stanie Unii 16 września 2020 roku.

Aplikacje państw członkowskich do 2026 roku

Usługa nie będzie jednakową aplikacją skierowaną do wszystkich Europejczyków, bowiem "nie będzie jednego unijnego portfela tożsamości cyfrowej" a "do 2026 r. każde państwo członkowskie będzie oferować co najmniej jedną wersję unijnego portfela tożsamości cyfrowej, zbudowaną według tych samych wspólnych specyfikacji". Oznacza to, że taki portfel ma być uznawany w pozostałych państwach, a człowiek przebywający gdziekolwiek na terenie UE będzie mógł z jego pomocą załatwić różne sprawy. Dokumenty cyfrowe tam zawarte będą akceptowane wszędzie w Europie.

Zanim unijny portfel tożsamości cyfrowej zostanie wprowadzony we wszystkich krajach UE, jest on testowany w ramach czterech dużych projektów pilotażowych rozpoczętych 1 kwietnia 2023 r. Ich celem jest przetestowanie portfeli tożsamości cyfrowej "w różnych sektorach i w różnych, z życia wziętych, sytuacjach". W pilotażach uczestniczy 350 przedsiębiorstw prywatnych i organów publicznych w 26 krajach członkowskich oraz w Norwegii, Islandii. Jednym z projektów jest POTENTIAL (PilOTs for EuropeaN digiTal Identity wALlet), w którym zresztą Polska bierze udział.

Polska ma już taki portfel

Jak informuje KE, "unijne portfele tożsamości cyfrowej będą opierać się na systemach krajowych, które już istnieją w niektórych państwach członkowskich". A takim krajem jest np. Polska. Koncepcja portfela cyfrowego jest Polakom znana za sprawą aplikacji mObywatel, którą zarządza Ministerstwo Cyfryzacji. Aplikacja została stworzona przez Narodową Akademicką Sieć Komputerową (NASK), a do korzystania z niej niezbędne jest posiadanie profilu zaufanego. Upubliczniona jest od 2017 r. Jedną z funkcji mObywatela jest przechowywanie dokumentów cyfrowych - w tym dowodu elektronicznego. mDowód nie jest jednak cyfrową wersją dowodu osobistego, gdyż różni się serią i numerem, datą wydania i ważność. Z mDowodu można skorzystać w każdej sytuacji, gdy potrzebny jest dowód osobisty, z trzema wyjątkami: - przy składaniu wniosku o nowy dowód osobisty; - przy przekraczaniu granicy kraju; - przy załatwianiu sprawy "w podmiotach podlegających pod ustawę o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy, m.in. w bankach (to będzie możliwe od 1 września br.)".

Oprócz mDowodu w mObywatelu można mieć cyfrowe wersje m.in. Karty Dużej Rodziny, legitymacji szkolnej i studenckiej czy prawa jazdy.

Obywatele mogą, ale nie muszą zakładać aplikacji

Tak jak wprowadzenie w 2017 roku mObywatela nie skutkowało zakazem używania tradycyjnych dokumentów, tak i wprowadzenie europejskich portfeli tożsamości cyfrowej nie oznacza końca plastikowych dowodów osobistych. Obawy internautów są bezpodstawne, gdyż propozycja unijna jest alternatywą, a nie zamiennikiem. Korzystanie z tych rozwiązań przez obywateli państw członkowskich jest dobrowolne. Swoją tożsamość nadal będzie można potwierdzać za pomocą fizycznego dokumentu.

Już w rozporządzeniu z kwietnia 2024 roku, które wprowadziło ramy EUDI, czytamy: "W programie polityki dotyczącej cyfrowej dekady 2030 (...) określono cele i cele cyfrowe unijnych ram, które do 2030 r. mają doprowadzić do powszechnego wdrożenia zaufanej, dobrowolnej i kontrolowanej przez użytkownika tożsamości cyfrowej, uznawanej w całej Unii i umożliwiającej każdemu użytkownikowi kontrolowanie swoich danych w interakcjach internetowych" (pogrubienie od redakcji).

Podsumowując: w narzędziu europejskiego portfela tożsamości cyfrowej chodzi o znacznie więcej niż jedynie cyfrowe dokumenty tożsamości. Nie ma natomiast planów wycofywania z tego powodu fizycznych dowodów osobistych czy jakiegokolwiek ich ograniczania.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24