Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24
Nawrocki: musimy wrócić do cen energii elektrycznej sprzed czasów pandemii
Nawrocki: musimy wrócić do cen energii elektrycznej sprzed czasów pandemiiTVN24
wideo 2/3
Nawrocki: musimy wrócić do cen energii elektrycznej sprzed czasów pandemiiTVN24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Karol Nawrocki spotkał się w sobotę, 8 lutego 2025 roku, z mieszkańcami Augustowa. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta mówił między innymi o cenach energii. "Polacy dostają rachunki grozy. Dostają rachunki grozy za ceny energii elektrycznej, które są wyższe i coraz wyższe. A pamiętacie państwo, że nawet w czasie pandemii polskiemu rządowi Zjednoczonej Prawicy udawało się stworzyć tarcze osłonowe, stworzyć rodzaj stabilizacji w cenach energii elektrycznej"- opowiadał Nawrocki. A następnie złożył obietnicę, że jeśli zostanie wybrany prezydentem Polski, to rachunki za energię zmaleją o 33 procent: "Musimy wrócić do cen energii elektrycznej sprzed czasów pandemii. I nie tylko diagnozuję sytuację, ale gwarantuję państwu, że w ciągu swoich pierwszych stu dni od objęcia urzędu prezydenta Rzeczpospolitej wprowadzę z pełną determinacją plan 'Prąd 33 procent', który oznacza, że będziecie państwo po stu dniach od mojego przejęcia urzędu prezydenta Polski płacić o jedną trzecią mniej za rachunki energii elektrycznej".

Obietnica Karola Nawrockiego dotycząca cen prądu była jednym z głównych przekazów podczas jego spotkań z wyborcami 8 lutego 2025 roku x.com

Ta deklaracja pojawiła się także na profilu kandydata PiS w mediach społecznościowych. Nawrocki powtarzał ją też później, np. następnego dnia na spotkaniu z wyborcami w Bartoszycach. "My jesteśmy zakładnikami Zielonego Ładu i wszystkich tych zielonych podatków, które sprawiają, że żyje się nam po prostu gorzej. I przyszły prezydent Rzeczpospolitej się tym zajmie i to państwu obiecuję. Obiecuję państwu, że będziecie mieli mniejsze rachunki za prąd" - zapowiedział.

Kaczyński o "ważnym konkrecie" Nawrockiego. Internauci: "dlaczego Duda tego nie zrobi dzisiaj?"

"Plan 33 proc." Nawrockiego promował prezes Prawa i Sprawiedliwości. "Ważny konkret dra Karola Nawrockiego dotyczący tego, co na co dzień dotyka Polaków: Plan Prąd 33 proc. czyli rachunki za energię niższe o jedną trzecią! Obywatelski kandydat rozumie codzienne bolączki, w przeciwieństwie do rządzących, których interesuje wyłącznie amatorski ping-pong. #TańszyPrąd" - stwierdził w poście z 8 lutego w serwisie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

O tym, że jak Nawrocki zostanie prezydentem, to "ceny za prąd będą niższe o 33 proc.", informowali także działacze PiS - m.in. szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker, poseł Jacek Sasin, europoseł Tobiasz Bocheński czy poseł Piotr Gliński.

Ta obietnica Nawrockiego szybko wywołała polityczne dyskusje i pytaniami internautów. "Kandydat na prezydenta nie zna roli prezydenta. To bardzo ciekawe"; "Ja bym wolał żeby kandydat na prezydenta powiedział mi jaki ma pomysł na relacje z UE, USA, Chinami, a nie o sprawach które nie leżą w jego kompetencjach"; "Super tylko jak pan chce to zrobić , o ile wiem to nie prezydent może jedynie skorzystać z inicjatywy ustawodawczej co nie jest jednoznaczne z przyjęciem tej ustawy"; "Ciekawe od kiedy prezydent obniża ceny i już całkiem poważnie - jakimi narzędziami prawnymi chce to zrobić?" - komentowali (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wielu pytało, dlaczego cen prądu o jedną trzecią nie obniża obecny prezydent. "Dlaczego Duda tego nie zrobi dzisiaj?"; "Wystarczy wyliczenia przedstawić Andrzejowi Dudzie i ulżyć Polakom. Chociaż co ja mówię? To nie o Polaków idzie a o wygranie władzy"; "Dlaczego prezydent Duda bezczynnie pozwala na drogi prąd?"; "Ale jak to - to wasz obecny prezydent, Pan Duda nie może już dzisiaj spowodować obniżki tych cen o 33 procent?" - pisali.

Bo rzeczywiście, prezydent Polski ma małe możliwości obniżania cen prądu.

Ekspert: "marginalny" wpływ polskiego prezydenta na światowe ceny energii

W rozmowie z Konkret24 Marek Tatała, ekonomista i prezes zarządu Fundacji Wolności Gospodarczej, wyjaśnia: - Ceny energii elektrycznej w Polsce są kształtowane na dwóch poziomach. Z jednej strony, dla gospodarstw domowych ustala je regulator: Urząd Regulacji Energetyki (URE). Z drugiej strony, ceny dla przedsiębiorstw wyznacza rynek, czyli między innymi zapotrzebowanie na energię i ceny surowców energetycznych na rynkach europejskich i światowych. W tym kontekście wpływ Polski - a tym bardziej prezydenta - na światowe ceny gazu, ropy naftowej czy innych surowców, które finalnie przekładają się na ceny energii, jest marginalny.

- Można sobie wyobrazić prezydenta Stanów Zjednoczonych wpływającego na rynki energii czy państwa zrzeszone w Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC). Tymczasem Polska nie jest krajem surowcowym i nie oddziaływuje na ten element światowej gospodarki - tłumaczy ekspert.

Marek Tatała zwraca też uwagę, że ceny energii różnią się w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. - W Polsce faktycznie mamy wyższe ceny, ale to wynika między innymi z zaniechania transformacji energetycznej; z tego, że mamy wciąż dużo energii, która jest obciążona certyfikatami dotyczącymi emisji CO2. Wpływ na ewentualne zmiany w zielonych politykach UE i na transformację polskiej energetyki to zadanie rządu - podkreśla.

Ograniczona rola prezydenta w procesie ustawodawczym. Brak wpływu na wybór szefa URE

W kwestii cen prądu kluczowy jest wpływ prezydenta RP na kształtowanie krajowej polityki energetycznej. - W polskim procesie legislacyjnym rola prezydenta jest ograniczona - tłumaczy Marek Tatała. - Oczywiście, prezydent może inicjować projekty ustaw, jednak do ich uchwalenia niezbędna jest większość parlamentarna. Więc jeżeli ktoś mógłby w sposób realny oddziaływać na rząd, to raczej prezydent, który jest politycznie bliski większości koalicyjnej - mówi ekonomista. I sam zastanawia się nad tym, na co zwracają uwagę internauci: - Rodzi się pytanie: jeśli zmiany cen energii są tak proste do wprowadzenia, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie złożył projektu ustawy w tej sprawie przez ostatnie miesiące?

- To Urząd Regulacji Energetyki, którego prezesa powołuje premier, odpowiada za ustalanie taryf dla gospodarstw domowych. Prezydent nie ma wpływu ani na jego decyzje, ani na powoływanie czy odwoływanie kierownictwa tej instytucji. To dodatkowo pokazuje, jak ograniczona jest rola prezydenta RP w kształtowaniu cen prądu, które płacą konsumenci - ocenia ekspert.

Zgodnie z prawem energetycznym (art. 21) prezesa URE powołuje na pięcioletnią kadencję prezes Rady Ministrów spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru. Premier może odwołać prezesa URE tylko w pięciu sytuacjach: rażącego naruszenia prawa; skazania prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione umyślnie przestępstwo lub przestępstwo skarbowe; orzeczenia zakazu zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwa; choroby trwale uniemożliwiającej wykonywanie zadań; złożenia rezygnacji.

Obecnie prezesem URE jest Rafał Gawin, nominowany na to stanowisko przez premiera Mateusza Morawieckiego 24 lipca 2019 roku - czyli za rządów Zjednoczonej Prawicy. Pięcioletnia kadencja Gawina minęła 23 lipca 2024 roku. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ogłosiła nabór na stanowisko prezesa URE, termin składania ofert ustanawiając na 19 lipca 2024. Żadnego kandydata nie wyłoniono - podał we wrześniu 2024 roku KPRM. Według informacji na stronie URE prezesem urzędu pozostaje Rafał Gawin. Sam Gawin przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że nie ubiegał się o następną kadencję.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+