FAŁSZ

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24
Nawrocki: domagam się reparacji
Nawrocki: domagam się reparacjiTVN24
wideo 2/5
Nawrocki: domagam się reparacjiTVN24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Słowa prezydenta Karola Nawrockiego wypowiedziane w 86. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej na Westerplatte w Gdańsku znów ożywiły polityczną dyskusję o reparacjach wojennych od Niemców. "Dzisiaj z Westerplatte musi wybrzmieć jeszcze jeden sygnał, jeszcze jedna prawda" - mówił 1 września 2025 roku Nawrocki. "Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy partnerstwo, musimy załatwić kwestię reparacji od Niemiec, których domagam się jako prezydent RP" - oświadczył.

Temat szybko trafił do programów politycznych. Niektórzy politycy w kontekście reparacji zaczęli niespodziewanie mówić o... włoskim Krajowym Planie Odbudowy. Ich zdaniem to z niego są finansowane teraz reparacje wojenne Niemiec dla Włoch. Na przykład poseł PiS Mariusz Gosek w TVP Info 1 września, mówiąc: "muszą rozliczyć się Niemcy z reparacji", dodał:

FAŁSZ

Ja podam tylko przykład Włoch, gdzie z KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.) reparacje im zostaną wypłacone.

Jeszcze popularniejsza stałą się teza zaangażowanego politycznie adwokata Bartosza Lewandowskiego - w przeszłości obrońcy ważnych polityków PiS, w tym Marcina Romanowskiego czy Patryka Jakiego. Lewandowski wystąpił w kanale YouTube instytutu Ordo Iuris, gdzie stwierdził, że "włoskie KPO ma (zawartą - red.) spłatę roszczeń związanych z drugą wojną światową od Niemiec". Prowadzący program zapytał, w jaki sposób dokładnie KPO finansuje takie działania, na co Lewandowski odpowiedział:

FAŁSZ

Normalnie (we włoskim KPO - red.) jest kategoria finansowania zadośćuczynień za zniszczenia i odbudowę po drugiej wojnie światowej, które spowodowali Niemcy. Czyli Niemcy spowodowali w czasie drugiej wojny światowej szkody na terenie Włoch, spalono wioskę, zniszczono zabytkowy kościół. Są z tego tytułu roszczenia. (...) Więc w KPO włoskim wprost jest wskazana kategoria, żeby trochę uspokoić tych Włochów, to im przyznamy pieniądze z KPO na spłatę tych zadośćuczynień.

Po czym mecenas Lewandowski wyciągnął taki wniosek: "Kto w takim razie spłaca to KPO? Również polski podatnik. Czyli my Polacy w naszych składkach, bo przecież wszystkie państwa się składają, de facto finansujemy spłatę roszczeń włoskich wobec Niemiec za II wojnę światową".

Nagranie z rozmowy jest chętnie udostępniane w mediach społecznościowych. "Niewiarygodne ale prawdziwe! Czy wiecie że we włoskim KPO są wpisane odszkodowania za zniszczenia z czasów II wojny światowej spowodowane przez Niemcy! Czyli my wszyscy spłacamy zniszczenia niemieckie za Niemców! Podbili Europę bez jednego wystrzału. Teraz" - opisała wideo jedna z anonimowych internautek (pisownia oryginalna).

Teza o "spłacaniu przez Polaków niemieckich reparacji dla Włoch w ramach KPO" jest może chwytliwa, ale kompletnie fałszywa.

Media prostują informacje o odszkodowaniach z KPO

Rzekome wydawanie pieniędzy z KPO na reparacje wojenne mogło oburzać, ponieważ unijny Fundusz Odbudowy - który jest źródłem finansowania krajowych planów - miał na celu odbudowę europejskich gospodarek po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19. Komisja Europejska jasno określiła, w jaki sposób można zwiększać konkurencyjność gospodarek, wymieniając m.in. cyfryzację czy sprawny sektor ochrony zdrowia. Reparacji wojennych na tej liście oczywiście nie było.

Włosi są natomiast liderami wydawania środków z KPO, który w tym kraju nosi nazwę PNRR (z wł. Piano Nazionale di Ripresa e Resilienza). W jego ramach Unia Europejska wypłaciła Włochom już łącznie 140,4 mld euro w siedmiu transzach, co stanowi 72 proc. wszystkich środków, które przyznano temu krajowi w ramach Funduszu Odbudowy.

Rzeczywiście, w przeszłości niektóre polskie i zagraniczne media informowały, że "w ramach włoskiego KPO" powstał fundusz odszkodowań dla ofiar drugiej wojny światowej i ich rodzin. Na przykład Polska Agencja Prasowa w styczniu 2023 roku podała: "Poprzedni włoski rząd Mario Draghiego stworzył w ramach KPO fundusz w wysokości 55 mln euro z przeznaczeniem na odszkodowania dla byłych więźniów niemieckich obozów i ich rodzin". Także brytyjski tygodnik "The Economist" pisał o finansowaniu funduszu ze środków unijnych, lecz dzień po opublikowaniu swojego artykułu w styczniu 2024 roku zamieścił w nim ważną aktualizację:

W poprzedniej wersji podano, że odszkodowanie pochodzić będzie z Funduszu Odbudowy UE związanego z pandemią COVID-19. W rzeczywistości, chociaż odszkodowanie zostało zatwierdzone na mocy przepisów dotyczących wypłaty środków finansowych UE, pochodzić będzie ono z dwóch funduszy rządowych Włoch.

Okazuje się, że to nie jedyna nieprawdziwa teza dotycząca włoskiego funduszu. Oto trzy główne.

Fałsz 1: "Kategoria zadośćuczynień za zniszczenia i odbudowę po drugiej wojnie światowej" zapisana w KPO

Włoski plan odbudowy - złożony w Brukseli w kwietniu 2021 roku - liczy 273 stron. Wbrew temu, co twierdził mecenas Bartosz Lewandowski, nie ma w nim nawet słowa o "reparacjach", "odszkodowaniach" czy "zadośćuczynieniach" za zniszczenia lub odbudowę po drugiej wojnie światowej. Słowo "wojna" pojawia się w nim jedynie w kontekście włoskich wskaźników ekonomicznych "w okresie powojennym".

Żadnych wypłat związanych z wojną nie wpisano też w tzw. kamienie milowe, które są elementem realizacji KPO w poszczególnych krajach. Włoski rząd prowadzi specjalną stronę, na której zamieszcza i aktualizuje wszystkie najważniejsze informacje dotyczące kształtu i realizacji swojego planu odbudowy. Na niej również nie pojawia się żadne odwołanie do jakichkolwiek "odszkodowań" lub tym bardziej "reparacji" po drugiej wojnie światowej.

Twierdzenia o wpisaniu takiej kategorii wypłat "do włoskiego KPO" nie są więc prawdziwe. Nie powinno to dziwić, ponieważ nie byłoby to zgodne z zasadami finansowania projektów z Funduszu Odbudowy określonych przez Komisję Europejską.

Fałsz 2: "My Polacy w naszych składkach (...) finansujemy spłatę roszczeń włoskich wobec Niemiec za drugą wojnę światową"

Skąd więc wzięła się teza o finansowaniu reparacji lub odszkodowań z unijnych pieniędzy? Kluczem jest ustawa przyjęta przez włoski parlament rok po złożeniu KPO, w kwietniu 2022 roku, zatytułowana "Dodatkowe pilne środki służące realizacji Krajowego Planu Odbudowy i Odporności (PNRR)". W jednym z jej artykułów utworzono "fundusz na rzecz zadośćuczynienia ofiarom zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości za naruszenie nienaruszalnych praw człowieka, popełnionych na terytorium Włoch lub w inny sposób na szkodę obywateli włoskich przez siły III Rzeszy w okresie od 1 września 1939 roku do 8 maja 1945 roku". Budżet funduszu ustalono na prawie 61 mln euro: 20 mln w 2023 roku i po 13,7 mln w latach 2024-2026.

I właśnie z powodu umieszczenia tego funduszu w ustawie związanej z włoskim KPO wiele osób sądzi, że będzie on finansowany ze środków unijnych. W przepisach tworzących fundusz wskazano jednak źródło finansowania - nie są to pieniądze z Funduszu Odbudowy. Środki mają pochodzić z funduszu realizacji niezbędnych potrzeb i funduszu na działania strukturalne w zakresie polityki gospodarczej. Oba są wewnętrznymi funduszami włoskimi, zapisywanymi w ustawie budżetowej i finansowanymi ze środków krajowych. Działają na podobnej zasadzie co polska rezerwa budżetowa. Dlatego tygodnik "The Economist" w aktualizacji swojego artykułu pisał, że finansowanie funduszu odszkodowań dla ofiar drugiej wojny światowej "chociaż zostało zatwierdzone na mocy przepisów dotyczących wypłaty środków finansowych UE, będzie pochodzić z dwóch funduszy rządowych Włoch".

Zapytaliśmy włoskie Ministerstwo ds. Europejskich, Południa, Polityki Spójności i PNRR, dlaczego przepisy o funduszu odszkodowań umieszczono akurat w ustawie służącej realizacji KPO. Do momentu publikacji artykułu nie dostaliśmy odpowiedzi. Taki krok legislacyjny jednak nie dziwi, gdy spojrzy się na całość dokumentu. W ustawie wprowadzono zmiany, które rzeczywiście miały ułatwić i przyspieszyć realizację założeń włoskiego KPO w tym kraju, a niekoniecznie były finansowane ze środków unijnych. Zmieniono więc na przykład zasady zatrudnienia w Ministerstwie Sprawiedliwości, które pełni ważną funkcję w rozdzielaniu włoskich wypłat z KPO; wzmocniono Agencję Celną czy wprowadzano dodatkowe środki konfiskowania majątku mafii. Tych działań również nie finansowano bezpośrednio z KPO, a mimo tego zapisano je w ustawie.

Dlatego nie można mówić, że to Polacy - w ramach składek członkowskich do UE - finansują spłatę włoskich roszczeń wobec Niemiec za drugą wojnę światową. Nie są to również pieniądze niemieckie, jak twierdził kiedyś na przykład poseł PiS Sebastian Kaleta, a my to zweryfikowaliśmy w Konkret24.

CZYTAJ W KONKRET24: "Włochy dostały od Niemiec" 55 milionów euro na roszczenia wojenne? Nieprawda 

Fałsz 3: Celem włoskiego funduszu jest wypłata "reparacji" lub "odszkodowań za szkody na terenie Włoch"

Przede wszystkim zarówno Mariusz Gosek, jak i Bartosz Lewandowski błędnie opowiadali o celu włoskiego funduszu. Twierdzili, że są to wypłaty "reparacji" lub "odszkodowań za szkody na terenie Włoch, (gdy - red.) spalono wioskę, zniszczono zabytkowy kościół". Te nieprawda.

Jak wskazuje sama nazwa funduszu, jest on skierowany do włoskich ofiar zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości z okresu drugiej wojny światowej popełnionych przez nazistów. Nie są to więc reparacje wojenne wypłacane Włochom przez Niemcy ani odszkodowania za to, że Niemcy "spalili wioskę lub zniszczyli zabytkowy kościół" we Włoszech.

Uprawnieni do otrzymania odszkodowania są tylko potomkowie Włochów, którzy padli ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości lub w inny sposób doświadczyli szkody ze strony nazistów w czasie drugiej wojny światowej. By otrzymać pieniądze, muszą uzyskać prawomocny wyrok włoskiego sądu. Z funduszu wyłączone są jedynie włoskie ofiary Holocaustu - im przysługują odszkodowania z innych źródeł.

Dlatego powoływanie się na ten włoski fundusz w dyskusji o niemieckich reparacjach wojennych dla Polski to po prostu manipulacja czyniona na polityczne potrzeby.

Fundusz miał zakończyć spór Włochy-Niemcy. Od czasów Meloni trudniej uzyskać odszkodowanie

Wypłaty z włoskiego funduszu dla ofiar niemieckich zbrodni mogą się wydawać nietypowe. To jednak efekt długiego, historycznego sporu prawnego między Włochami a Niemcami.

Po 1943 roku, gdy Włosi przestali być formalnym sojusznikiem III Rzeszy, Niemcy dokonywali masowych represji ludności cywilnej oraz niszczyli włoską infrastrukturę. Już po wojnie, w 1961 roku, zawarli jednak z Włochami umowę o wypłacie 40 mln marek odszkodowań dla Włochów za straty wyrządzone we Włoszech podczas drugiej wojny światowej. Umowa gwarantowała państwu niemieckiemu immunitet - to znaczy, że obywatele Włoch nie będą przed swoimi sądami dochodzić roszczeń wobec Niemiec.

W 2008 roku włoski Sąd Kasacyjny orzekł jednak, że Włosi mogą się domagać od Niemiec odszkodowań za zbrodnie wojenne. Skutkiem orzeczenia był wzrost liczby postępowań przeciwko Niemcom przed sądami włoskimi inicjowanych przez osoby poszkodowane w konfliktach zbrojnych - i kolejne niekorzystne dla tego państwa wyroki. Pod koniec 2008 roku Niemcy skierowały w tej sprawie skargę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. W 2012 roku trybunał orzekł, że państwo niemieckie jest chronione immunitetem przed pozwami ofiar zbrodni nazistowskich składanymi w zagranicznych sądach. Włoskie sądy ignorowały to orzeczenie, przyjmując pozwy swoich obywateli wobec Niemiec.

W tej sprawie trwał prawniczy impas, aż ostatecznie w 2022 roku premier Włoch Mario Draghi zdecydował o powołaniu funduszu, który wypłaci odszkodowania potomkom włoskich ofiar z budżetu państwa. Chciał w ten sposób zakończyć spór prawny z Niemcami, co miało sprzyjać utrzymaniu dobrych relacji między oboma krajami. Ponadto włoski rząd bał się, że sam może stać się adresatem podobnych żądań o odszkodowania, np. od obywateli niektórych krajów afrykańskich. "Zadośćuczynienie to akt sprawiedliwości. Niemcy nie zapłacą, to prawda. Ale także na Włoszech spoczywa wielka odpowiedzialność za to, co się stało" - stwierdził w 2022 roku w dzienniku "Corriere della Sera" Francesco Lanaro reprezentujący rodziny ofiar wojny.

Po trzech latach od stworzenia funduszu we włoskich mediach pojawia się coraz więcej relacji o tym, że po objęciu fotelu premiera przez Giorgię Meloni potomkom włoskich ofiar trudno jest uzyskać odszkodowanie. W lutym 2025 roku publiczna telewizja Rai donosiła, że "wypłacone odszkodowania wciąż stanowią kroplę w morzu, a setki wniosków utknęły w Ministerstwie Gospodarki i Finansów". Ponadto do procesów sądowych często wkracza włoska Prokuratoria Generalna, która odrzuca kolejne roszczenia, powołując się m.in. na niewystarczające lub przedawnione dowody.

Nie zmienia to jednak faktu, że narracja o "reparacjach" lub "odszkodowaniach" wypłacanych "z włoskiego KPO", na który "my Polacy się składamy" jest nieprawdziwa.

Aktualizacja: 30 września 2025

Komisja Europejska 8 września 2025 roku oświadczyła, że odszkodowania dla ofiar II wojny światowej we Włoszech nie są wypłacane w ramach włoskiego KPO. W odpowiedzi na pytanie polskiego europosła Arkadiusza Mularczyka jeden z komisarzy potwierdził nasze ustalenia: fundusz na ten cel rzeczywiście wpisano do ustawy odnoszącej się głównie do Funduszu Odbudowy, ale zawarto go w rozdziale dotyczącym wymiaru sprawiedliwości i tym samym "zdecydowanie nie jest częścią środków przewidzianych w ramach Funduszu Odbudowy". Dodano:

Zasoby finansowe przydzielone na ten fundusz pochodzą z dwóch źródeł krajowych określonych w ustawie, bez udziału Funduszu Odbudowy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24