Więcej ciężkich przypadków COVID-19 wśród dzieci. "Każda śmierć dziecka jest tragedią"

Dzieci chorują na COVID-19Shutterstock

Lekarze oddziałów pediatrycznych i zakaźnych informują, że od początku czwartej fali pandemii hospitalizowanych jest więcej dzieci niż w poprzednich falach. Dużo więcej jest też ciężkich przypadków zachorowań. Zdaniem lekarzy na COVID-19 zmarło już w Polsce kilkudziesięcioro dzieci. Sprawdziliśmy dane.

O śmierci 15-latka zakażonego koronawirusem poinformował 8 grudnia Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie. Chłopiec był pacjentem "z wieloma bardzo ciężkimi schorzeniami występującymi od urodzenia", nie był zaszczepiony przeciwko COVID-19. "Pomimo intensywnego leczenia, nie udało się nam dziecka uratować" - przekazała wicedyrektor szpitala do spraw lecznictwa Barbara Chwała. Mówiła też o rosnącej liczbie najmłodszych pacjentów z COVID-19: "Hospitalizujemy dzieci w każdym wieku; od takich w wieku noworodkowym do pełnoletności. Jest ich zdecydowanie więcej niż w poprzednich falach pandemii".

Nie była to pierwsza informacja w ostatnich dniach o tym, że w czwartej fali pandemii szczególnie dużo zakażeń stwierdza się u dzieci. Z wielu miejsc docierają sygnały o zapełnionych oddziałach dziecięcych. "Od początku czwartej fali mamy dzieci w bardzo ciężkim stanie, które wymagały intensywnej terapii" - mówił 7 grudnia w TVN24 prof. Leszek Szenborn, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Dzień wcześniej Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego w warszawskim Szpitalu Dziecięcym im. prof. dr med. Jana Bogdanowicza, mówiła w TVN24, że w ciągu całej pandemii to w czwartej fali jest najwięcej zachorowań wśród dzieci. Lekarze nazywają to efektem masy.

Coraz więcej dzieci z covidem i PIMS trafia do szpitali
Coraz więcej dzieci z covidem i PIMS trafia do szpitalitvn24

"Kilkadziesiąt zgonów", "na pewno ponad 30 nieletnich osób zmarło", "gdyby nie COVID-19, to by przeżyły"

Wypowiadający się do mediów lekarze podkreślają, że przebieg choroby u większości dzieci jest łagodny, choć - jak twierdzi m.in. doktor Górska-Kot - "teraz mamy do czynienia z dużą większą liczbą przypadków i zdarzają się ciężkie przebiegi".

A także zgony wśród dzieci zakażonych COVID-19. "W Polsce mamy kilkadziesiąt zgonów do 18. roku życia" - poinformowała 6 grudnia w TVN24 doktor Lidia Stopyra, ordynatorka oddziału chorób zakaźnych Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. "Są dzieci, które mają inne choroby, ale gdyby nie COVID-19, to by przeżyły. Dołożenie COVID-19 powoduje, że taka choroba może się skończyć tragicznie" - ostrzegała.

Profesor Leszek Szenborn, kierownik katedry i kliniki pediatrii i chorób infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, już na początku listopada w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że co do zgonów dzieci z COVID-19 "u nas dane nie są pełne, ale na pewno ponad 30 nieletnich osób zmarło z powodu tej choroby". Z kolei ordynator dziecięcego oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Lublinie Barbara Hasiec powiedziała 4 grudnia w Polsat News: "Również w Lublinie kilkoro dzieci zmarło w oddziale intensywnej terapii".

Próbowaliśmy sprawdzić, czy te szacunki lekarzy mają odbicie w danych o zgonach z COVID-19 i czy czwarta fala przyniosła więcej zgonów wśród dzieci.

Rządowa baza: zmarło ponad 30 chorych w wieku do 18 lat

O liczbę dzieci zmarłych na COVID-19 lub COVID-19 w połączeniu z chorobami współistniejącymi zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia i 16 wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych. Resort poinformował, że statystyki zgonów z COVID-19 z podziałem na miejsce, płeć i wiek udostępnia w Bazie Analiz Systemowych i Wdrożeniowych stworzonej w ramach projektu "Mapy potrzeb zdrowotnych".

W dniu publikacji tego tekstu dane obejmowały okres od 9 marca 2020 do 5 grudnia 2021 roku - są aktualizowane raz w tygodniu. Wykazują ponad 85,2 tys. zgonów. Po wyselekcjonowaniu zmarłych w wieku do 18. roku życia otrzymaliśmy następujące informacje:

na COVID-19 lub jego połączenie z chorobami współistniejącymi zmarło 31 dzieci poniżej 18. roku życia

w samym 2020 roku było to 9 dzieci

w 2021 roku do 5 grudnia - 22 dzieci

w samej czwartej fali, czyli od 1 września - 7 dzieci.

Większość zmarłych dzieci (23) była obciążona chorobami współistniejącymi. Tylko u ośmiorga dzieci powodem zgonu był sam COVID-19.

Dwoje najmłodszych dzieci miało po kilka miesięcy (w bazie ich wiek oznaczono jako "0") - jedno zmarło w styczniu w województwie pomorskim, drugie w marcu w województwie lubelskim. Były obciążone chorobami współistniejącymi. 17 zmarłych dzieci miało powyżej 13 lat, wśród nich było siedmioro 18-latków.

Zgony dzieci związane z COVID-19TVN24 na podstawie danych Ministerstwa Zdrowia

Siedem zgonów dzieci do 18. roku życia w samej czwartej fali to niemal jedna czwarta wszystkich od początku pandemii. Jedno z dzieci zmarło w październiku, a sześcioro w listopadzie. Listopad był drugim miesiącem od początku epidemii, w którym zmarło sześcioro dzieci - wcześniej było tak w marcu tego roku, czyli w szczycie trzeciej fali.

Jest pewna różnica między zgonami dzieci w obu tych falach. O ile w marcu na sześć przypadków pięcioro dzieci było obciążonych chorobami współistniejącymi, to w listopadzie na sześć zmarłych dzieci tylko dwoje miało choroby współistniejące.

Baza resortu a dane wojewódzkich sanepidów

Czy jednak baza Ministerstwa Zdrowia jest kompletna? To jedyne takie źródło informacji. O tym, że zgonów dzieci z COVID-19 może być więcej niż w rządowej bazie, pisał w listopadzie "Dziennik Gazeta Prawna": w artykule cytowano anonimowego lekarza z jednego ze szpitali, który mówił o dwóch przypadkach śmierci niewidocznych w statystykach ministerstwa. "Być może to kwestia opóźnienia w raportowaniu" - pisały autorki tekstu. Rzeczywiście, kilkudniowe opóźnienia mogą wystąpić, bo dane w bazie aktualizowane są raz w tygodniu, a ponadto każda informacja o zgonie musi przejść przez wojewódzki sanepid, który wprowadza ją do systemu.

Spośród 16 wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych (WSSE) odpowiedziało nam 11. WSSE z województw: dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, pomorskiego, śląskiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego poinformowały nas łącznie o 22 zgonach dzieci od początku pandemii: pięciu w 2020 roku i 17 w tym roku. W bazie rządowej znaleźliśmy 19 z tych 22 nam podanych.

Profesor Leszek Szenborn o dzieciach zagrożonych COVID-19
Profesor Leszek Szenborn o dzieciach zagrożonych COVID-19tvn24

Rozbieżność dotyczy Śląska i Małopolski: śląska WSSE przekazała nam, że w 2020 roku odnotowała trzy zgony w listopadzie: dwojga dzieci poniżej 1. roku życia i 18-latka. W rządowej bazie jest tylko informacja o śmierci 18-latka - śmierci dzieci poniżej 1. roku życia w tym województwie nie odnotowano. Małopolska WSSE poinformowała nas o dwóch zgonach dzieci: niemowlęcia w październiku 2020 roku i trzylatka w październiku tego roku. W bazie rządowej jest jednak tylko zgon z tego roku. Według tej bazy w 2020 roku w województwie małopolskim na COVID-19 nie zmarł nikt poniżej 18. roku życia.

Ponieważ doktor Barbara Hasiec ze Szpitala Wojewódzkiego w Lublinie mówiła, że "również w Lublinie kilkoro dzieci zmarło w oddziale intensywnej terapii" - sprawdziliśmy w rządowej bazie: zanotowano tam sześć zgonów z województwa lubelskiego (jeden w 2020 roku i pięć w 2021 roku). Takie same dane otrzymaliśmy również od lubelskiej WSSE i Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, w którym działa oddział intensywnej terapii.

"Mam informacje o zgonach, których nie ma w bazie"

Niektórzy lekarze uważają, że zgonów dzieci chorych na COVID-19 jest więcej, niż wynikałoby to z rządowej Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych. - Mam informacje o zgonach w ostrej fazie choroby, których nie ma w ogólnej bazie. Zawiera ona daty, a wiem na przykład o zgonie dziecka poniżej 18. roku życia w Małopolsce w listopadzie, którego w bazie nie odnotowano - mówi w rozmowie z Konkret24 doktor Lidia Stopyra, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. - Na pewno łącznie jest około 40 zgonów, o których mi wiadomo, na przykład z informacji przekazywanych mi przez kolegów z innych oddziałów dziecięcych. Oczywiście mogą być też zgony, o których nie wiem - dodaje.

Pytana o powody rozbieżności między danymi resortu a rzeczywistością, wymienia m.in. sposób wypełniania karty zgonu. - Podam przykład: jest dziecko obciążone pewnymi chorobami, ale rokowania są dobre, bo zostało zoperowane i może żyć normalnie. Ale niestety w tym okresie dołączył mu się covid i spowodował śmierć. W takiej sytuacji covid powinien być pierwszą przyczyną zgonu, bo ono bez covidu by nie umarło. Ale karty różnie są wypełniane - mówi doktor Stopyra. Uważa też, że najprawdopodobniej w bazie ministerstwa rejestrowane są tylko dzieci, które zmarły w ostrej fazie COVID-19, a w przypadku dzieci zagrożeniem życia może być też tzw. zespół pocovidowy, czyli PIMS (pediatric inflammatory multisystem syndrome). - A zgony z powodu PIMS są następstwem zakażenia SARS-CoV-2, bo nie ma PIMS bez wcześniejszego covidu - zaznacza lekarka.

Profesor Zeman: COVID-19 niebezpieczny również dla dzieci
Profesor Zeman: COVID-19 niebezpieczny również dla dziecitvn24

Gdy pytamy prof. Leszka Szenborna z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, skąd wziął liczbę 30-40 zgonów dzieci związanych z COVID-19, którą podał w rozmowie z PAP, odpowiada, że swoje rachunki opierał na "doniesieniach z innych krajów, liczebności polskiej młodocianej populacji oraz kontaktach z innymi polskimi ośrodkami sprawującymi opiekę nad dziećmi zakażonymi koronawirusem". Co ciekawe prof. Szenborn dopiero od nas dowiedział się o istnieniu rządowej bazy zgonów. Pytany o komentarz do podanej tam liczby 31 zgonów dzieci, stwierdza: - Zdecydowana większość dotyczyła dzieci z poważnych grup ryzyka. Jednak 30 zgonów dzieci w ciągu jednego roku i z tej samej przyczyny wyjściowej to dużo.

- Każda śmierć dziecka jest tragedią, więc nawet jedno dziecko, które umiera na chorobę, której można zapobiec, to jest bardzo dużo - komentuje natomiast dane o zgonach doktor Wojciech Feleszko, pediatra i immunolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jego zdaniem zgonów dzieci związanych z COVID-19 nie było wiele więcej niż pokazują dane rządowe, ponieważ raportowanie szpitalne jest prowadzone rzetelnie. - Może jeden czy dwa zgony były nie do końca rozpoznane, ale wrażliwość pediatrów jest tak duża, że raczej to nie umknęło nikomu - stwierdza. I podkreśla, że takim tragediom można zapobiec: - Szczepienia zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i zmniejszają ryzyko zgonu. Dodatkowo u dzieci zapobiegają zespołowi wielozapalnemu (PIMS), który też potencjalnie jest śmiertelny.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24