Trump: nie płacicie, nie będziemy chronić. Skąd jest budżet NATO? 

Źródło:
Konkret24

Donald Trump podtrzymuje stanowisko, że Ameryka nie powinna chronić państw, które "nie płacą zobowiązań" w NATO - i powtórzył to na kolejnym wiecu. "Stany Zjednoczone płaciły niemal za wszystko" - oświadczył. Wypowiedzi byłego prezydenta USA mogą wprowadzać w błąd: czym innym są wydatki obronne państw członkowskich, czym innym budżet NATO - na ten składają się wszystkie kraje sojuszu.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Donald Trump regularnie krytykuje sojuszników z NATO za niewystarczające finansowanie tej organizacji. 10 lutego 2024 roku na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO (nie podał jego nazwiska). "Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich [Rosję], żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić" - opowiadał.

Biden: "haniebne, niebezpieczne i antyamerykańskie". Trump nie ustępuje

Te słowa wywołały komentarze na całym świecie. Natychmiast zareagował Biały Dom. "Zachęcanie do inwazji morderczych reżimów na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i bezsensowne. (...) To zagraża bezpieczeństwu narodowemu Ameryki, globalnej stabilności i naszej gospodarce krajowej" – podkreślił Andrew Bates, rzecznik Białego Domu, w oświadczeniu z 10 lutego. 13 lutego do słów Trumpa odniósł się prezydent Joe Biden: "Żaden inny prezydent w naszej historii nigdy nie pokłonił się rosyjskiemu dyktatorowi. Cóż, powiem to tak wyraźnie, jak tylko potrafię: nigdy tego nie zrobię. Na litość boską, to głupie, haniebne, niebezpieczne i antyamerykańskie. Kiedy Ameryka daje słowo, to coś znaczy. Kiedy podejmujemy zobowiązanie, dotrzymujemy go. A NATO jest świętym zobowiązaniem".

14 lutego sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej mówił: "Jakakolwiek sugestia, że nie będziemy się bronić nawzajem, że nie będziemy się chronić, to podminowywanie wspólnego bezpieczeństwa, zwiększenie ryzyka".

Tymczasem na kolejnym wiecu w Karolinie Południowej Donald Trump podtrzymał swoje stanowisko. - Mówiłem tylko: jeśli nie będziecie płacić, to nie będziemy was chronić. I wszyscy się oburzyli, że to takie złe, takie straszne, że mówię coś takiego. Nie, jeśli oni nie płacą swoich zobowiązań, a większość nie płaciła, kiedy byłem prezydentem. Wtedy było 28 krajów, z czego siedem opłaciło swój udział. Siedem to wciąż bardzo mało, ale zawsze coś - wyjaśniał.

Jak kontynuował: "czyli Stany Zjednoczone płaciły niemal za wszystko". - To było straszne, więc zapytałem: no co jest?! Bush przyjedzie, wygłosi przemówienie i pojedzie, Obama przyjedzie, przemówi i pojedzie, nikt nic nie powie. Kiedy ja przyjechałem, nie wygłosiłem przemówienia, tylko spojrzałem na rozliczenia i widzę, że te kwoty są straszne. Nikt nie płaci za swoje zobowiązania. Powiedziałem im to, a potem przyjechałem sześć miesięcy później i powiedziałem: mieliście czas. Wtedy jeden z przywódców mnie zapytał: czy to oznacza, że jeśli nie będziemy płacić, to nie będziecie nas chronić? Ja odpowiedziałem, że tak będzie: dokładnie, nie będę was chronił, nie chcemy być dłużej głupim krajem - mówił Trump.

Zobowiązanie "2 proc. PKB na obronę" to nie budżet NATO

Wyjaśnijmy najpierw słowa Donalda Trumpa o "płaceniu swoich zobowiązań". To niejasne stwierdzenie może sugerować, że byłemu prezydentowi USA chodzi o zobowiązania, jakie członkowie NATO podjęli na szczycie w 2006 roku – że przeznaczą co najmniej 2 proc. swojego PKB na wydatki obronne. To zobowiązanie potwierdzono na natowskim szczycie w Wilnie w 2023 roku. Wtedy już jednak liderzy sojuszu stwierdzili, że w wielu przypadkach konieczne będzie wydawanie na obronę ponad 2 proc. PKB, by zaradzić istniejącym niedoborom. Wezwali członków NATO, by jedna piąta wydatków obronnych każdego kraju była przeznaczana na nowy sprzęt oraz na badania i rozwój.

Dowodem na to, że Trump, mówiąc: "siedem [państw NATO] opłaciło swój udział", miał na myśli owe 2 proc. PKB - a nie udział każdego kraju w budżecie NATO (bo to są dwie różne sprawy) - jest cytowana wyżej wypowiedź z drugiego wiecu w Karolinie Południowej. Jak sprawdziliśmy, po tym, jak Trump został prezydentem USA, rzeczywiście np. w 2019 roku tylko siedmiu członków NATO przeznaczało na wydatki obronne ponad 2 proc. swojego PKB (nie było wśród nich Polski).

Również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odebrał wypowiedź Trumpa jako odnoszącą się do zobowiązania państw sojuszu co do przeznaczenia 2 proc. ich PKB na wydatki obronne. Na konferencji prasowej 14 lutego, w przeddzień posiedzenia ministrów obrony sojuszu, Stoltenberg mówił: - W tym roku spodziewam się, że 18 sojuszników spełni wymóg wydatkowania dwóch procent PKB na obronność. To jest kolejny rekord i sześciokrotny wzrost od 2014 roku, gdy tylko trzy kraje sojusznicze spełniły ten cel.

Stoltenberg podkreślał, że wydatki obronne europejskich członków NATO rosną. W 2014 roku wyniosły 235 mld dolarów - co stanowiło 1,47 proc. łącznego PKB europejskich członków sojuszu. W 2021 roku było to odpowiednio 300 mld dolarów i 1,7 proc. PKB; w 2024 roku wydatki tej grupy państw mają wynieść 380 mld dolarów i będzie to dokładnie 2 proc. ich łącznego PKB. Stoltenberg zaznaczył jednak, że "niektóre kraje nadal mają sporo do zrobienia".

Z danych opublikowanych przez Kwaterę Główną NATO wynika, że w 2024 roku wszystkie państwa sojuszu przeznaczą na obronę w sumie 1 bilion 159 mld dolarów (o 102 mld dolarów więcej niż w 2021 roku, czyli przed rosyjską inwazją na Ukrainę). Planowane w 2024 roku wydatki obronne wszystkich 31 państw sojuszu będą stanowiły 2,71 proc. łącznego PKB wszystkich członków NATO.

Polska liderem w sojuszu

NATO podaje, że w 2023 roku główny cel sojuszu – czyli przeznaczenie co najmniej 2 proc. własnego PKB na obronność – spełniło 11 państw: Stany Zjednoczone i 10 europejskich sojuszników. Pięć państw z tej grupy: Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, Polska - bezpośrednio graniczy z Rosją. Liderem w wydatkach obronnych w NATO jest Polska, która według szacunków przeznaczyła w 2023 roku 3,9 proc. swojego PKB (29,1 mld dolarów w cenach bieżących); na drugim miejscu są Stany Zjednoczone – 3,49 proc. PKB (860 mld dolarów); trzecia jest Grecja – 3,01 proc. PKB (7,1 mld dolarów).

Kolejne państwa, których wydatki na obronność przekraczają 2 proc. PKB, to kraje bałtyckie – Estonia 2,73 proc., Litwa - 2,54 proc., Finlandia - 2,45 proc.; dalej są: Rumunia - 2,44 proc., Węgry - 2,43 proc., Łotwa - 2,27 proc.; Wielka Brytania - 2,07 proc. i Słowacja - 2,03 proc. Widać więc, że w realizowaniu celu NATO przodują kraje tzw. wschodniej flanki sojuszu.

Poniżej 2 proc. takich wydatków mają m.in. Francja (1,9 proc. PKB), Niemcy (1,57 proc.) czy Turcja (1,31 proc.). Zestawienie nie uwzględnia Islandii, która nie ma własnych sił zbrojnych.

Roczny budżet NATO – 3,8 mld euro

Zobowiązania, o których mówi Trump, to środki państw członkowskich i wyłącznie one nimi dysponują. Ale to nie znaczy, że NATO – jako organizacja międzynarodowa – nie ma własnego budżetu. Wręcz przeciwnie: rocznie NATO ma do dyspozycji co najmniej 2-3 mld euro; w 2023 było to 3,3 mld euro. Składają się na to wpłaty poszczególnych państw członkowskich - ich wysokość jest uzależniona od poziomu PKB danego kraju.

Jak wynika z informacji na stronie Kwatery Głównej NATO, największy wkład do budżetu sojuszu wnoszą Stany Zjednoczone i Niemcy – po 16,2 proc. całości budżetu NATO; Wielka Brytania - 11,18 proc., Francja – 10,4 proc.

Udział Polski w budżecie NATO to prawie 3 proc. Przedstawiony poniżej podział wkładów poszczególnych państw do wspólnego budżetu obowiązuje do końca 2024 roku.

Cały roczny budżet NATO składa się z trzech elementów:

  • budżet cywilny, z którego ponoszone są głownie wydatki na funkcjonowanie Kwatery Głównej NATO w Brukseli – 438,1 mln euro w 2024 roku (370,7 mln euro w 2023)
  • budżet wojskowy, z którego finansuje się funkcjonowanie zintegrowanej struktury dowodzenia, operacje i misje sojuszu, a także, w pewnym stopniu, szkolenia i ćwiczenia – 2,03 mld euro (1,96 mld w 2023)
  • program inwestycji w bezpieczeństwo, z którego finansuje się inwestycje infrastrukturalne sojuszu, m.in. lotniska, porty, magazyny, systemy przesyłania paliw, łączność satelitarną – 1,3 mld euro (1 mld euro w 2023).

W sumie planowane wydatki NATO w 2024 roku mają wynieść 3,77 mld euro, prawie pół miliarda euro więcej niż w 2023. Zapytaliśmy służby prasowe NATO, czy w historii sojuszu, a zwłaszcza w latach 2017-2020, zdarzało się, że kraje członkowskie nie wniosły swojego bezpośredniego wkładu do budżetu NATO. Czekamy na odpowiedź.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24