"Kobieta zostaje aresztowana za modlitwę"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnego
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnegoTVN24
wideo 2/4
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnegoTVN24

Nagranie, na którym widać zatrzymanie kobiety przed kliniką aborcyjną, ma kilka milionów wyświetleń. Internauci spierają się o powód interwencji funkcjonariuszy. Czy chodziło o modlitwę? Zaglądamy do przepisów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Oburzenie, a nawet wściekłość części internautów wywołał filmik z Wielkiej Brytanii, na którym ma być widać zatrzymanie kobiety za modlitwę w myślach. Na popularnym nagraniu widać, jak ze stojącą na chodniku kobietą rozmawia brytyjski policjant; dwójka innych funkcjonariuszy stoi tuż obok i obserwuje sytuację. Policjant pyta kobietę, co robi w tym miejscu. - Po prostu stoję - ta odpowiada. - Ale dlaczego akurat tutaj? Jest tyle miejsc dokoła, a wiem, że pani tutaj nie mieszka - dopytuje funkcjonariusz. - Bo tutaj jest klinika aborcyjna - słyszy odpowiedź i pyta dalej, czy dlatego tu kobieta stoi. Ta odpowiada kiwnięciem głową. - Czy jest to forma protestu? - funkcjonariusz zwraca się z kolejnym pytaniem. Kobieta zaprzecza. - Czy pani się modli? - docieka policjant. - Być może modlę się w myślach, ale nie na głos - informuje kobieta. Następnie funkcjonariusz pyta, czy kobieta pojedzie dobrowolnie na posterunek, by tam zadano jej dalsze pytania. Gdy ta się nie zgadza, informuje, że ją zatrzymuje - co jego zdaniem jest konieczne - za naruszenie zarządzenia Public Space Protection Order (PSPO), czyli w wolnym tłumaczeniu "zarządzenia o ochronie przestrzeni publicznej". Zdarzenie ma bardzo spokojny przebieg - kobieta nie wykrzykuje żadnych haseł, nie ma żadnych transparentów. Policjant kilkukrotnie, spokojnym, rzeczowym tonem informuje, jakie przysługują jej prawa i co się będzie działo. Nagranie kończy się, gdy stojąca do tej pory obok policjantka zakłada rękawiczki i szykuje się do przeszukania.

W serwisie YouTube jest zamieszczona dużo mniej popularna (tylko 37 tys. odtworzeń), ale dłuższa wersja tego nagrania. Trwa ponad sześć minut. Widać, jak kobieta przez dłuższy czas jest dokładnie przeszukiwana przez policjantkę, a następnie zostaje zaprowadzona do stojącego nieopodal radiowozu.

Spór o to, za co zatrzymano kobietę

Sprawa nabrała rozgłosu, gdy filmik opublikowała na Twitterze 22 grudnia Mary Margaret Olohan z amerykańskiego portalu The Daily Signal, który opisał też sprawę. "Policja w Wielkiej Brytanii aresztowała kobietę za modlitwę w myślach" - przekazała. Wideo do tej pory odtworzono 4,5 mln razy.

O sprawie alarmowały konserwatywne portale, które nawiązywały do słynnej powieści George’a Orwella "Rok 1984". "'Myślozbrodnia' w Wielkiej Brytanii. Kobieta została aresztowana. Bo... modliła się w myślach" - napisał portal Niezalezna.pl. Podobnie PCh24.pl: "Brytyjczycy karzą za 'myślozbrodnie'. Kobieta aresztowana za milczącą modlitwę pod 'kliniką' aborcyjną". "Wielka Brytania: Kobieta aresztowana za modlitwę przy klinice aborcyjnej" - pisał z kolei portal Dorzeczy.pl. Sprawę komentowali polscy internauci, którzy nie kryli oburzenia i również nawiązywali do słynnej powieści: "W Europie powstają strefy, w których nie wolno modlić się nawet bezdźwięcznie"; "'Myślozbrodnia' w Wlk. Brytanii"; "Kobieta aresztowana za modlitwę w ciszy przed kliniką aborcyjną. Niech Was piekło pochłonie Brytyjczycy"; "Co za skandal. Kobieta w angielskim Birmingham została aresztowana i usłyszała 4 zarzuty ponieważ... modliła się w myślach w miejscu publicznym"; "Aresztowana kobieta popełniła prawdziwa myślo-zbrodnię. Modliła się. Przed klinika aborcyjną" - to niektóre komentarze z Twittera (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Głos w tej sprawie zabrała także polska parlamentarzystka Anna Maria Siarkowska. "Penalizacja modlitwy czyli myślozbrodnia. Tak, dotarliśmy już do tego momentu. Przyszłość Europy jawi się w bardzo nieciekawych barwach. Co do Polski, to musimy zrobić wszystko,by była wolna od tego szaleństwa, które ogarnia świat. Wierzę, że z pomocą Najwyższego jest to możliwe" - napisała 22 grudnia posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski i klubu Prawa i Sprawiedliwości. Część internautów zarzuciła jej jednak, że napisała nieprawdę. "Grzeszy pani kłamstwem tuż przed świętami, nieładnie" - skomentowała Wiktora Beczek, dziennikarka portalu Gazeta.pl. "Jest pani cyniczną i perfidną kłamczuchą" - ocenił inny internauta. "Nie dajcie się nabrać na taką narrację. Nie poszło o modlitwę tylko złamanie Public Space Protection Order. Zresztą całkiem ciekawego rozwiązania demokracji bezpośredniej" - oceniła blogerka Kataryna. "Kobieta złamała zakaz organizacji prostestów w określonych przestrzeniach. Zakaz nałożyły lokalne władze. Wykorzystanie modlitwy w manifestacjach politycznych to zupełnie inna kwestia" - napisał Michał Bebło, dziennikarz Polsatu.

Vaughan-Spruce: modliłam się w myślach. Policja: złamała przepisy

Kobieta widoczna na nagraniu to Isabel Vaughan-Spruce, szefowa sprzeciwiającej się aborcji organizacji March for Life UK. Do widocznego na nagraniu zdarzenia doszło 6 grudnia 2022 roku. Funkcjonariusze interweniowali wówczas przy jedej z ulic brytyjskiego Birmingham. To tam znajduje się klinika aborcyjna Robert Clinic organizacji British Pregnancy Advisory Service. Ta organizacja określa się jako "wiodący w Wielkiej Brytanii dostawca usług aborcyjnych finansowanych przez brytyjską służbę zdrowia".

Po kilku godzinach od opublikowania na Twitterze nagrania przez Mary Margaret Olohan, również na Twitterze zareagowała policja hrabstwa West Midlands, gdzie znajduje się Birmingham. "Gwoli wyjaśnienia: kobiecie postawiono cztery zarzuty nieprzestrzegania zarządzenia Public Space Protection Order. PSPO tworzy strefę wokół konkretnego obiektu, aby chronić kobiety przed jakimkolwiek nękaniem, jeśli mają potrzebę dokonania zabiegu medycznego lub szukają porady w klinice aborcyjnej (tłum. red.)" - napisali funkcjonariusze.

W odpowiedzi na nasze pytania policja hrabstwa West Midlands poinformowała, że 15 grudnia Vaughan-Spruce została oskarżona o czterokrotne złamanie zarządzenia Public Space Protection Order: 22, 23, 30 listopada i 6 grudnia 2022 roku. Została zwolniona za kaucją. Jej sprawą sąd w Birmingham zajmie się 2 lutego 2023 roku.

Dopytaliśmy funkcjonariuszy, czy to za modlitwę kobieta została zatrzymana, a następnie postawiono jej zarzuty. Jednak na to pytanie już nam nie odpowiedzieli. Vaughan-Spruce w wysłanej nam wiadomości przekazała, że zarzuty wobec niej nie są dokładnie opisane. Dotyczą ogólnie niedostosowania się do PSPO.

Jak napisał portal brytyjskiej organizacji Alliance Defending Freedom UK, Vaughan-Spruce przedstawiono na komisariacie zdjęcia potwierdzające, że była kilkukrotnie w pobliżu kliniki aborcyjnej w Birmingham. Miała powiedzieć, że nie przypomina sobie, czy w tych konkretnych momentach się modliła, czy też była rozproszona i myślała o innych rzeczach, takich jak lunch. Miała także zapewnić, że wszystkie jej myśli były spokojne i żadna z nich nie powinna być kryminalizowana. "To odrażające, że zostałam przeszukana, aresztowana, przesłuchana przez policję i oskarżona tylko dlatego, że modliłam się w zaciszu swojego umysłu. Strefy cenzury (określenie na strefy wyznaczane przez zarządzenia PSPO - red.) rzekomo zakazują nękania, które jest nielegalnie. Nikt nie powinien być obiektem molestowania. Nikt nie powinien być karany za swoje myśli i za modlitwę w przestrzeni publicznej w Wielkiej Brytanii" - tak portal ADF UK zacytował słowa Vaughan-Spruce. "Czterokrotnie weszłam do strefy [w pobliżu kliniki aborcyjnej, gdzie obowiązują określone zakazy] i modliłam się w myślach" - powiedziała z kolei w rozmowie z amerykańską, katolicką stacją telewizyjną EWTN i podkreśliła, że nie protestowała. Z kolei w rozmowie z popularnym dziennikarzem Fox News Tuckerem Carlsonem poinformowała, że od ponad dwudziestu lat pojawia się w pobliżu klinik aborcyjnych, gdzie się modli i rozmawia z kobietami chcącymi dokonać aborcji.

Organizacja ADF UK zebrała już na rzecz Vaughan-Spruce niemal 14 tys. funtów.

Protestujący przed kliniką aborcyjną w Ealing, w zachodnim LondynieGetty Images

PSPO, czyli lokalne przepisy, by przeciwdziałać antyspołecznym zachowaniom

Jak czytamy w wytycznych brytyjskiego rządu dla władz lokalnych, w 2014 roku w Wielkiej Brytanii weszła w życie rządowa ustawa Anti-social Behaviour, Crime and Policing Act. Zawiera kilka narzędzi, które mogą wykorzystywać lokalne władze, by przeciwdziałać antyspołecznym zachowaniom. Jednym z narzędzi jest możliwość wydawania lokalnych zarządzeń PSPO tworzących strefy w przestrzeni publicznej, gdzie są zakazane działania mające szkodliwy wpływ na życie mieszkańców. Ma to ma być odpowiedź urzędników na problemy lokalnych społeczności. Władze samorządowe mogą określać, które dokładnie zachowania są zakazane lub nakazane. Złamanie PSPO jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny do 100 funtów, a gdy sprawa trafi do sądu - nawet 1 tys. funtów. PSPO jest wydawany na trzy lata i po sprawdzeniu efektów jego wprowadzenia może być przedłużony o kolejne trzy. Brytyjski rząd podkreśla w wytycznych, że PSPO nie może naruszać wolności słowa, prawa o zgromadzeniach i prawa do stowarzyszania się.

Lokalne władze w Wielkiej Brytanii ustanowiły już setki takich stref. Zakazuje się w nich na przykład przeklinania, nadmiernego hałasu, śmiecenia, jazdy na rowerze, wychodzenia na zewnątrz osobom poniżej 18. roku życia.

Władze Birmingham do tej pory ustanowiły sześć takich stref. Zakazano tam: przebywania w miejscach publicznych pod wpływem substancji odurzających lub alkoholu, rysowania graffiti, zbyt głośnego słuchania i odtwarzania muzyki, grania na instrumentach muzycznych czy innego głośnego zachowania.

Lokalne władze: chodziło o swobodny dostęp do kliniki bez obawy konfrontacji

Ostatnią ustanowioną strefą jest obszar wokół kliniki aborcyjnej Robert Clinic. Obowiązuje od 7 września 2022 roku do 6 września 2025 roku. Strefa obejmuje dwie ulice w pobliżu kliniki. Lokalny portal Birminghammail.co.uk zacytował niewymienionego z imienia i nazwiska rzecznika prasowego rady miejskiej, który tak opisywał zarządzenie, gdy wchodziło w życie: "PSPO chroniące teren wokół Robert Clinic koncentruje się na zapewnieniu osobom odwiedzającym i pracującym tam swobodnego dostępu bez obawy konfrontacji". Podkreślił wówczas szerokie konsultacje społeczne. Zapewnił, że każda z 2 105 uwag, jakie wpłynęły podczas konsultacji społecznych, została rozpatrzona. Poinformował o szeregu spotkań w tej sprawie z mieszkańcami, radnymi i lokalnymi działaczami.

PSPO z Birmingham zakazuje modlitwy jako formy protestu przed kliniką aborcyjną

Jak sprawdziliśmy, zarządzenie wydane przez władze Birmingham w wyznaczonej strefie w pobliżu kliniki aborcyjnej zakazuje: - protestowania rozumianego jako angażowanie się (lub prób angażowania) w jakikolwiek akt aprobaty lub dezaprobaty w związku z usługami aborcyjnymi, w tym poprzez środki graficzne, słowne, pisemne, modlitwę lub doradztwo (wytłuszczenie redakcji); - przeszkadzania (lub prób przeszkadzania) słownie lub fizycznie korzystającym z usług kliniki, jej gościom i personelowi; - zastraszania lub nękania osób korzystających z usług kliniki, gości czy personelu; - nagrywania lub fotografowania korzystających z usług kliniki, gości i członków personelu lub wyświetlania jakichkolwiek tekstów czy obrazów odnoszących się bezpośrednio lub pośrednio do przerywania ciąży.

Dokument definiuje protestowanie jako "przebywanie na obszarze objętym ograniczeniami (indywidualnie lub z innymi osobami) oraz angażowanie się (lub próbę angażowania się) w jakikolwiek akt aprobaty lub dezaprobaty w jakikolwiek sposób związany z usługami aborcyjnymi, w tym poprzez środki graficzne, słowne, pisemne, modlitwę lub poradnictwo".

Zarządzenie dwukrotnie wspomina o modlitwie jako o zakazanej formie protestuBirmingham.gov.uk

Jak zatem widać, na wyznaczonym obszarze w Birmingham w pobliżu kliniki aborcyjnej jest zakazana modlitwa, którą traktuje się jako formę protestu przeciwko aborcji.

W artykule z listopada 2022 roku Isabel Vaughan-Spruce przyznaje, że wraz z wolontariuszami od ponad dziesięciu lat w okresie Wielkiego Postu i jesienią pokojowo modli się przed tą kliniką aborcyjną. Wolontariusze muszą podpisać zobowiązanie, że będą się "zachowywać pokojowo i z miłością".

- Każdy protest należy rozpatrywać w określonym kontekście i brać pod uwagę intencję protestujących. Jeśli wszyscy wiedzą, że ta pani modli się przed kliniką aborcyjną i jest to odbierane jako protest, a może i ona sama tak opisywała do tej pory swoje poczynania, to w moim odczuciu pani może naruszać ustanowione przepisy - ocenia dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, zorientowany także w przepisach brytyjskiego prawa karnego.

W innych brytyjskich miastach także zakazy, np. trzymania różańców

Organizacje kobiece w Wielkiej Brytanii alarmują, że kobiety udające się do klinik aborcyjnych są w ich pobliżu nagabywane i zastraszane. Brytyjski portal Inews.com cytuje jednego z pracowników kliniki aborcyjnej z Ealing, w zachodnim Londynie, który informował, że za kobietami wychodzącymi z kliniki podążali protestujący, określając je morderczyniami i strasząc, że będą nawiedzać je ich martwe dzieci.

Dlatego już kilka miast i samorządów w Wielkiej Brytanii (m.in. Ealing - dzielnica Londynu była pierwsza, a potem Twickenham - również londyńska dzielnica, Manchester i Bournemouth) w pobliżu czy wokół klinik aborcyjnych zakazało tego samego, co w Birmingham. W Bournemouth prócz modlitwy zakazano także klęczenia, trzymania różańców i kropienia chodników wodą święconą. Wprowadzane zakazy powodują protesty środowisk pro-life, które twierdzą, że naruszają prawa człowieka.

Coraz bliżej ogólnokrajowych przepisów

Część brytyjskich organizacji popierających aborcję uważa, że lokalne zakazy są niewystarczające i postulują wprowadzenie ogólnokrajowej sieci stref buforowych wokół klinik aborcyjnych. Takie przepisy uchwaliła w październiku 2022 roku Izba Gmin. Nękanie, utrudnianie lub przeszkadzanie jakiejkolwiek kobiecie udającej się do kliniki aborcyjnej ma być przestępstwem. Protestujący uznani za winnych naruszenia stref buforowych – rozciągających się 150 metrów od klinik aborcyjnych – mogą zostać skazani na karę do sześciu miesięcy więzienia. Teraz przepisami zajmie się Izba Lordów.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24