"Kobieta zostaje aresztowana za modlitwę"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnego
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnegoTVN24
wideo 2/4
Polska dwa lata po zaostrzeniu prawa aborcyjnegoTVN24

Nagranie, na którym widać zatrzymanie kobiety przed kliniką aborcyjną, ma kilka milionów wyświetleń. Internauci spierają się o powód interwencji funkcjonariuszy. Czy chodziło o modlitwę? Zaglądamy do przepisów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Oburzenie, a nawet wściekłość części internautów wywołał filmik z Wielkiej Brytanii, na którym ma być widać zatrzymanie kobiety za modlitwę w myślach. Na popularnym nagraniu widać, jak ze stojącą na chodniku kobietą rozmawia brytyjski policjant; dwójka innych funkcjonariuszy stoi tuż obok i obserwuje sytuację. Policjant pyta kobietę, co robi w tym miejscu. - Po prostu stoję - ta odpowiada. - Ale dlaczego akurat tutaj? Jest tyle miejsc dokoła, a wiem, że pani tutaj nie mieszka - dopytuje funkcjonariusz. - Bo tutaj jest klinika aborcyjna - słyszy odpowiedź i pyta dalej, czy dlatego tu kobieta stoi. Ta odpowiada kiwnięciem głową. - Czy jest to forma protestu? - funkcjonariusz zwraca się z kolejnym pytaniem. Kobieta zaprzecza. - Czy pani się modli? - docieka policjant. - Być może modlę się w myślach, ale nie na głos - informuje kobieta. Następnie funkcjonariusz pyta, czy kobieta pojedzie dobrowolnie na posterunek, by tam zadano jej dalsze pytania. Gdy ta się nie zgadza, informuje, że ją zatrzymuje - co jego zdaniem jest konieczne - za naruszenie zarządzenia Public Space Protection Order (PSPO), czyli w wolnym tłumaczeniu "zarządzenia o ochronie przestrzeni publicznej". Zdarzenie ma bardzo spokojny przebieg - kobieta nie wykrzykuje żadnych haseł, nie ma żadnych transparentów. Policjant kilkukrotnie, spokojnym, rzeczowym tonem informuje, jakie przysługują jej prawa i co się będzie działo. Nagranie kończy się, gdy stojąca do tej pory obok policjantka zakłada rękawiczki i szykuje się do przeszukania.

W serwisie YouTube jest zamieszczona dużo mniej popularna (tylko 37 tys. odtworzeń), ale dłuższa wersja tego nagrania. Trwa ponad sześć minut. Widać, jak kobieta przez dłuższy czas jest dokładnie przeszukiwana przez policjantkę, a następnie zostaje zaprowadzona do stojącego nieopodal radiowozu.

Spór o to, za co zatrzymano kobietę

Sprawa nabrała rozgłosu, gdy filmik opublikowała na Twitterze 22 grudnia Mary Margaret Olohan z amerykańskiego portalu The Daily Signal, który opisał też sprawę. "Policja w Wielkiej Brytanii aresztowała kobietę za modlitwę w myślach" - przekazała. Wideo do tej pory odtworzono 4,5 mln razy.

O sprawie alarmowały konserwatywne portale, które nawiązywały do słynnej powieści George’a Orwella "Rok 1984". "'Myślozbrodnia' w Wielkiej Brytanii. Kobieta została aresztowana. Bo... modliła się w myślach" - napisał portal Niezalezna.pl. Podobnie PCh24.pl: "Brytyjczycy karzą za 'myślozbrodnie'. Kobieta aresztowana za milczącą modlitwę pod 'kliniką' aborcyjną". "Wielka Brytania: Kobieta aresztowana za modlitwę przy klinice aborcyjnej" - pisał z kolei portal Dorzeczy.pl. Sprawę komentowali polscy internauci, którzy nie kryli oburzenia i również nawiązywali do słynnej powieści: "W Europie powstają strefy, w których nie wolno modlić się nawet bezdźwięcznie"; "'Myślozbrodnia' w Wlk. Brytanii"; "Kobieta aresztowana za modlitwę w ciszy przed kliniką aborcyjną. Niech Was piekło pochłonie Brytyjczycy"; "Co za skandal. Kobieta w angielskim Birmingham została aresztowana i usłyszała 4 zarzuty ponieważ... modliła się w myślach w miejscu publicznym"; "Aresztowana kobieta popełniła prawdziwa myślo-zbrodnię. Modliła się. Przed klinika aborcyjną" - to niektóre komentarze z Twittera (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Głos w tej sprawie zabrała także polska parlamentarzystka Anna Maria Siarkowska. "Penalizacja modlitwy czyli myślozbrodnia. Tak, dotarliśmy już do tego momentu. Przyszłość Europy jawi się w bardzo nieciekawych barwach. Co do Polski, to musimy zrobić wszystko,by była wolna od tego szaleństwa, które ogarnia świat. Wierzę, że z pomocą Najwyższego jest to możliwe" - napisała 22 grudnia posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski i klubu Prawa i Sprawiedliwości. Część internautów zarzuciła jej jednak, że napisała nieprawdę. "Grzeszy pani kłamstwem tuż przed świętami, nieładnie" - skomentowała Wiktora Beczek, dziennikarka portalu Gazeta.pl. "Jest pani cyniczną i perfidną kłamczuchą" - ocenił inny internauta. "Nie dajcie się nabrać na taką narrację. Nie poszło o modlitwę tylko złamanie Public Space Protection Order. Zresztą całkiem ciekawego rozwiązania demokracji bezpośredniej" - oceniła blogerka Kataryna. "Kobieta złamała zakaz organizacji prostestów w określonych przestrzeniach. Zakaz nałożyły lokalne władze. Wykorzystanie modlitwy w manifestacjach politycznych to zupełnie inna kwestia" - napisał Michał Bebło, dziennikarz Polsatu.

Vaughan-Spruce: modliłam się w myślach. Policja: złamała przepisy

Kobieta widoczna na nagraniu to Isabel Vaughan-Spruce, szefowa sprzeciwiającej się aborcji organizacji March for Life UK. Do widocznego na nagraniu zdarzenia doszło 6 grudnia 2022 roku. Funkcjonariusze interweniowali wówczas przy jedej z ulic brytyjskiego Birmingham. To tam znajduje się klinika aborcyjna Robert Clinic organizacji British Pregnancy Advisory Service. Ta organizacja określa się jako "wiodący w Wielkiej Brytanii dostawca usług aborcyjnych finansowanych przez brytyjską służbę zdrowia".

Po kilku godzinach od opublikowania na Twitterze nagrania przez Mary Margaret Olohan, również na Twitterze zareagowała policja hrabstwa West Midlands, gdzie znajduje się Birmingham. "Gwoli wyjaśnienia: kobiecie postawiono cztery zarzuty nieprzestrzegania zarządzenia Public Space Protection Order. PSPO tworzy strefę wokół konkretnego obiektu, aby chronić kobiety przed jakimkolwiek nękaniem, jeśli mają potrzebę dokonania zabiegu medycznego lub szukają porady w klinice aborcyjnej (tłum. red.)" - napisali funkcjonariusze.

W odpowiedzi na nasze pytania policja hrabstwa West Midlands poinformowała, że 15 grudnia Vaughan-Spruce została oskarżona o czterokrotne złamanie zarządzenia Public Space Protection Order: 22, 23, 30 listopada i 6 grudnia 2022 roku. Została zwolniona za kaucją. Jej sprawą sąd w Birmingham zajmie się 2 lutego 2023 roku.

Dopytaliśmy funkcjonariuszy, czy to za modlitwę kobieta została zatrzymana, a następnie postawiono jej zarzuty. Jednak na to pytanie już nam nie odpowiedzieli. Vaughan-Spruce w wysłanej nam wiadomości przekazała, że zarzuty wobec niej nie są dokładnie opisane. Dotyczą ogólnie niedostosowania się do PSPO.

Jak napisał portal brytyjskiej organizacji Alliance Defending Freedom UK, Vaughan-Spruce przedstawiono na komisariacie zdjęcia potwierdzające, że była kilkukrotnie w pobliżu kliniki aborcyjnej w Birmingham. Miała powiedzieć, że nie przypomina sobie, czy w tych konkretnych momentach się modliła, czy też była rozproszona i myślała o innych rzeczach, takich jak lunch. Miała także zapewnić, że wszystkie jej myśli były spokojne i żadna z nich nie powinna być kryminalizowana. "To odrażające, że zostałam przeszukana, aresztowana, przesłuchana przez policję i oskarżona tylko dlatego, że modliłam się w zaciszu swojego umysłu. Strefy cenzury (określenie na strefy wyznaczane przez zarządzenia PSPO - red.) rzekomo zakazują nękania, które jest nielegalnie. Nikt nie powinien być obiektem molestowania. Nikt nie powinien być karany za swoje myśli i za modlitwę w przestrzeni publicznej w Wielkiej Brytanii" - tak portal ADF UK zacytował słowa Vaughan-Spruce. "Czterokrotnie weszłam do strefy [w pobliżu kliniki aborcyjnej, gdzie obowiązują określone zakazy] i modliłam się w myślach" - powiedziała z kolei w rozmowie z amerykańską, katolicką stacją telewizyjną EWTN i podkreśliła, że nie protestowała. Z kolei w rozmowie z popularnym dziennikarzem Fox News Tuckerem Carlsonem poinformowała, że od ponad dwudziestu lat pojawia się w pobliżu klinik aborcyjnych, gdzie się modli i rozmawia z kobietami chcącymi dokonać aborcji.

Organizacja ADF UK zebrała już na rzecz Vaughan-Spruce niemal 14 tys. funtów.

Protestujący przed kliniką aborcyjną w Ealing, w zachodnim LondynieGetty Images

PSPO, czyli lokalne przepisy, by przeciwdziałać antyspołecznym zachowaniom

Jak czytamy w wytycznych brytyjskiego rządu dla władz lokalnych, w 2014 roku w Wielkiej Brytanii weszła w życie rządowa ustawa Anti-social Behaviour, Crime and Policing Act. Zawiera kilka narzędzi, które mogą wykorzystywać lokalne władze, by przeciwdziałać antyspołecznym zachowaniom. Jednym z narzędzi jest możliwość wydawania lokalnych zarządzeń PSPO tworzących strefy w przestrzeni publicznej, gdzie są zakazane działania mające szkodliwy wpływ na życie mieszkańców. Ma to ma być odpowiedź urzędników na problemy lokalnych społeczności. Władze samorządowe mogą określać, które dokładnie zachowania są zakazane lub nakazane. Złamanie PSPO jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny do 100 funtów, a gdy sprawa trafi do sądu - nawet 1 tys. funtów. PSPO jest wydawany na trzy lata i po sprawdzeniu efektów jego wprowadzenia może być przedłużony o kolejne trzy. Brytyjski rząd podkreśla w wytycznych, że PSPO nie może naruszać wolności słowa, prawa o zgromadzeniach i prawa do stowarzyszania się.

Lokalne władze w Wielkiej Brytanii ustanowiły już setki takich stref. Zakazuje się w nich na przykład przeklinania, nadmiernego hałasu, śmiecenia, jazdy na rowerze, wychodzenia na zewnątrz osobom poniżej 18. roku życia.

Władze Birmingham do tej pory ustanowiły sześć takich stref. Zakazano tam: przebywania w miejscach publicznych pod wpływem substancji odurzających lub alkoholu, rysowania graffiti, zbyt głośnego słuchania i odtwarzania muzyki, grania na instrumentach muzycznych czy innego głośnego zachowania.

Lokalne władze: chodziło o swobodny dostęp do kliniki bez obawy konfrontacji

Ostatnią ustanowioną strefą jest obszar wokół kliniki aborcyjnej Robert Clinic. Obowiązuje od 7 września 2022 roku do 6 września 2025 roku. Strefa obejmuje dwie ulice w pobliżu kliniki. Lokalny portal Birminghammail.co.uk zacytował niewymienionego z imienia i nazwiska rzecznika prasowego rady miejskiej, który tak opisywał zarządzenie, gdy wchodziło w życie: "PSPO chroniące teren wokół Robert Clinic koncentruje się na zapewnieniu osobom odwiedzającym i pracującym tam swobodnego dostępu bez obawy konfrontacji". Podkreślił wówczas szerokie konsultacje społeczne. Zapewnił, że każda z 2 105 uwag, jakie wpłynęły podczas konsultacji społecznych, została rozpatrzona. Poinformował o szeregu spotkań w tej sprawie z mieszkańcami, radnymi i lokalnymi działaczami.

PSPO z Birmingham zakazuje modlitwy jako formy protestu przed kliniką aborcyjną

Jak sprawdziliśmy, zarządzenie wydane przez władze Birmingham w wyznaczonej strefie w pobliżu kliniki aborcyjnej zakazuje: - protestowania rozumianego jako angażowanie się (lub prób angażowania) w jakikolwiek akt aprobaty lub dezaprobaty w związku z usługami aborcyjnymi, w tym poprzez środki graficzne, słowne, pisemne, modlitwę lub doradztwo (wytłuszczenie redakcji); - przeszkadzania (lub prób przeszkadzania) słownie lub fizycznie korzystającym z usług kliniki, jej gościom i personelowi; - zastraszania lub nękania osób korzystających z usług kliniki, gości czy personelu; - nagrywania lub fotografowania korzystających z usług kliniki, gości i członków personelu lub wyświetlania jakichkolwiek tekstów czy obrazów odnoszących się bezpośrednio lub pośrednio do przerywania ciąży.

Dokument definiuje protestowanie jako "przebywanie na obszarze objętym ograniczeniami (indywidualnie lub z innymi osobami) oraz angażowanie się (lub próbę angażowania się) w jakikolwiek akt aprobaty lub dezaprobaty w jakikolwiek sposób związany z usługami aborcyjnymi, w tym poprzez środki graficzne, słowne, pisemne, modlitwę lub poradnictwo".

Zarządzenie dwukrotnie wspomina o modlitwie jako o zakazanej formie protestuBirmingham.gov.uk

Jak zatem widać, na wyznaczonym obszarze w Birmingham w pobliżu kliniki aborcyjnej jest zakazana modlitwa, którą traktuje się jako formę protestu przeciwko aborcji.

W artykule z listopada 2022 roku Isabel Vaughan-Spruce przyznaje, że wraz z wolontariuszami od ponad dziesięciu lat w okresie Wielkiego Postu i jesienią pokojowo modli się przed tą kliniką aborcyjną. Wolontariusze muszą podpisać zobowiązanie, że będą się "zachowywać pokojowo i z miłością".

- Każdy protest należy rozpatrywać w określonym kontekście i brać pod uwagę intencję protestujących. Jeśli wszyscy wiedzą, że ta pani modli się przed kliniką aborcyjną i jest to odbierane jako protest, a może i ona sama tak opisywała do tej pory swoje poczynania, to w moim odczuciu pani może naruszać ustanowione przepisy - ocenia dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, zorientowany także w przepisach brytyjskiego prawa karnego.

W innych brytyjskich miastach także zakazy, np. trzymania różańców

Organizacje kobiece w Wielkiej Brytanii alarmują, że kobiety udające się do klinik aborcyjnych są w ich pobliżu nagabywane i zastraszane. Brytyjski portal Inews.com cytuje jednego z pracowników kliniki aborcyjnej z Ealing, w zachodnim Londynie, który informował, że za kobietami wychodzącymi z kliniki podążali protestujący, określając je morderczyniami i strasząc, że będą nawiedzać je ich martwe dzieci.

Dlatego już kilka miast i samorządów w Wielkiej Brytanii (m.in. Ealing - dzielnica Londynu była pierwsza, a potem Twickenham - również londyńska dzielnica, Manchester i Bournemouth) w pobliżu czy wokół klinik aborcyjnych zakazało tego samego, co w Birmingham. W Bournemouth prócz modlitwy zakazano także klęczenia, trzymania różańców i kropienia chodników wodą święconą. Wprowadzane zakazy powodują protesty środowisk pro-life, które twierdzą, że naruszają prawa człowieka.

Coraz bliżej ogólnokrajowych przepisów

Część brytyjskich organizacji popierających aborcję uważa, że lokalne zakazy są niewystarczające i postulują wprowadzenie ogólnokrajowej sieci stref buforowych wokół klinik aborcyjnych. Takie przepisy uchwaliła w październiku 2022 roku Izba Gmin. Nękanie, utrudnianie lub przeszkadzanie jakiejkolwiek kobiecie udającej się do kliniki aborcyjnej ma być przestępstwem. Protestujący uznani za winnych naruszenia stref buforowych – rozciągających się 150 metrów od klinik aborcyjnych – mogą zostać skazani na karę do sześciu miesięcy więzienia. Teraz przepisami zajmie się Izba Lordów.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24