Rozsyłane w sieci zdjęcie żołnierzy klęczących na mszy polowej ma rzekomo przedstawiać polskie wojsko i miało zostać zrobione przy naszej wschodniej granicy z Białorusią. Nic jednak nie wskazuje na to, że to prawda.
Siedmiu umundurowanych żołnierzy klęczy przed pick-upem, przed którym stoi ksiądz, odprawiając nabożeństwo czy mszę polową przy ołtarzu ułożonym na tyle samochodu - takie zdjęcie rozsyłano w polskich mediach społecznościowych w weekend 4-5 września. W postach informowano, że tę scenę uwieczniono "na granicy" lub że "nasi chronią granicę".
Widoczny w tle las oraz ostatnie wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej mogły dodatkowo sugerować, że zdjęcie rzeczywiście zrobiono w Polsce i widzimy na nim polskich żołnierzy oraz księdza.
W jednym z popularniejszych wpisów na Twitterze, który ponad 100 razy podano dalej i polubiono ponad 660 razy, autor napisał jedynie w komentarzu do zdjęcia, że jest to "spokojna niedziela na granicy" - nie wskazując lokalizacji tej sceny. To wystarczyło jednak, by wielu internautów udostępniło post, krytykując żołnierzy Wojska Polskiego lub funkcjonariuszy Straży Granicznej - bo to oni według komentujących mają być widoczni na zdjęciu.
"A kto robi te fotki, skoro stan wyjątkowy i dziennikarzy nie ma"
"Wyznaniowe wojsko polskie"; "Jeżeli żołnierz polskiego wojska klęka przed przedstawicielem obcego państwa, to czy to nie jest przypadkiem shańbieniem munduru, o którym ostatnio było tyle gadania?"; "Chłopcy Macierewicza modlą się aby ktoś podał szklankę ciepłej herbaty zmarzniętym uchodźcom!!!" – brzmiały wisy internautów, którzy podawali zdjęcie dalej (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Z kolei internauci, którzy sądzili, że zdjęcie wykonano w niedzielę 5 września w pasie przygranicznym, alarmowali, że łamie to zasady stanu wyjątkowego. Obowiązuje on od 2 września w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią, a jednym z wprowadzonych obostrzeń jest "zakaz utrwalania, nagrywania i fotografowania obiektów i obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną, w tym również wizerunku funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i żołnierzy".
"A kto robi te fotki skoro stan wyjątkowy i dziennikarzy nie ma"; "Te zdjęcia są zakazane. Trzeba to zgłosić policji" – pisali komentujący.
Sporo internautów przeanalizowało jednak zdjęcie dokładniej i dostrzegło elementy, które wskazują na to, że fotografia nie pochodzi z Polski.
Zamazana rejestracja US NAVY
"Nawet tablice rejestracyjne ktoś zamazał, żeby nie było widać, że w oryginale to żołnierze US Army" – napisał o zdjęciu dziennikarz Marcin Makowski. Odniósł się do wpisu, którego autor wprost sugerował, że zdjęcie zostało wykonane "gdzieś na granicy wschodniej" (został już usunięty). Ten post udostępnił m.in. inny dziennikarz Jan Osiecki.
Rzeczywiście, na zdjęciu udostępnionym m.in. przez Osieckiego zamazano tablice rejestracyjne pick-upa, na którym postawiono ołtarz. W innych wersjach fotografii tablica jest jednak widoczna: widnieje na niej napis "NAVY" oznaczający amerykańską marynarkę wojenną. Także mundury klęczących żołnierzy pozwalają skojarzyć ich z tą właśnie jednostką.
To nie jest kapelan armii USA
W wielu wpisach można przeczytać błędną informację, że mszę odprawiał abp Timothy Broglio, naczelny kapelan armii amerykańskiej. Jest ona prawdopodobnie skutkiem tego, że jako pierwszy zdjęcie na Twitterze opublikował w lipcu tego roku katolicki dziennikarz Sachin Jose, który opatrzył je cytatem z listu arcybiskupa Broglio.
Cytat dotyczy nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, czyli tzw. mszy trydenckiej, którą widzimy na fotografii i jest on tylko komentarzem do zdjęcia. Sam autor wpisu odpowiadał internautom, że nie jest pewien, skąd pochodzi to zdjęcie, bo znalazł je na Facebooku. Zamieszczał je na swoim Twitterze także wcześniej, na początku lipca, opatrując cytatem z innego kapłana.
Mimo informacji, że oryginalnie zdjęcie opublikowano na Facebooku, nie udało nam się ustalić źródła pochodzenia fotografii. Symbole armii amerykańskiej, takie jak tablica rejestracyjna i mundury, raczej wykluczają, by zdjęcie pochodziło z Polski, a szczególnie z granicy polsko-białoruskiej. Nie mogło zostać wykonane w niedzielę (w domyśle 5 września), bo pierwsze wpisy Sachina Jose, w których pokazał tę fotografię, pochodzą z lipca.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter