Po niedawnej powodzi w powiecie myślenickim senator Stanisław Gawłowski i były ekspert Banku Światowego Jakub Karnowski napisali, że to "rząd PiS ponosi winę za powódź", ponieważ zrezygnował z projektu ochrony przeciwpowodziowej w dorzeczu rzeki Raby. Rzeczywiście - w 2019 roku skreślono kontrakt na inwestycje przeciwpowodziowe na Rabie.
Samochód do połowy zalany wodą po powodzi, na którym widać hasło uderzające w aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg. Takie zdjęcie rozpowszechniają internauci, sugerując, że jest prawdziwe. Nie mają racji.
W związku z zagrożeniem powodziowym zaczęła się dyskusja w internecie o tym, który rząd - PO czy PiS - bardziej dbał o zabezpieczenie kraju przed powodzią. Dane GUS pokazują, że przez cztery lata rządów PiS zbudowano i zmodernizowano najmniej kilometrów wałów przeciwpowodziowych i wyregulowano najmniej kilometrów rzek od 1998 roku.
Po ostatniej powodzi na Podkarpaciu w mediach społecznościowych krążą dane o malejących wydatkach na infrastrukturę przeciwpowodziową w tym regionie. W ciągu 10 lat nakłady na regulacje rzek w województwie podkarpackim rzeczywiście zmalały. W 2015 roku raport NIK stwierdzał "niedostateczny poziom bezpieczeństwa przeciwpowodziowego" w województwie - od tego czasu inwestycje w wały przeciwpowodziowe nie rosły.