Powódź na Podkarpaciu: jak wyglądały inwestycje w ochronę przeciwpowodziową


Po ostatniej powodzi na Podkarpaciu w mediach społecznościowych krążą dane o malejących wydatkach na infrastrukturę przeciwpowodziową w tym regionie. W ciągu 10 lat nakłady na regulacje rzek w województwie podkarpackim rzeczywiście zmalały. W 2015 roku raport NIK stwierdzał "niedostateczny poziom bezpieczeństwa przeciwpowodziowego" w województwie - od tego czasu inwestycje w wały przeciwpowodziowe nie rosły.

Powódź, która dotknęła Podkarpacie w ubiegłym tygodniu, wywołała dyskusję na temat nakładów na inwestycje w obwałowania i regulacje rzek w tym rejonie. Temat wraca po latach, ponieważ już podczas powodzi w 2010 roku województwo podkarpackie doznało ogromnych szkód i zapowiadano wtedy większe nakłady na infrastrukturę przeciwpowodziową.

Zniszczenia po ulewach na Podkarpaciu
Zniszczenia po ulewach na Podkarpaciutvn24

Teraz wśród internautów, ale także wśród polityków, podnoszą się głosy, czy zrobiono odpowiednio dużo, by zapobiec kolejnym powodziom.

Już w 2015 roku Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie negatywnie oceniła ówczesny stan infrastruktury przeciwpowodziowej na Podkarpaciu. Jak sprawdziliśmy, nakłady na regulację i zabudowę rzek oraz potoków w województwie podkarpackim spadły w ostatnich latach, a na wały przeciwpowodziowe i stacje pomp wahały się w zależności od lat.

Nie jest to jednak proste wytłumaczenie obecnej sytuacji na Podkarpaciu. Zdaniem ekspertów w przypadku powodzi błyskawicznych - a do takich doszło w tym regionie, o czym informował portal Tvn24.pl - wały przeciwpowodziowe nie są skuteczną ochroną. Potrzeba zupełnie innych rozwiązań.

"Na Podkarpaciu widać to doskonale"

W mediach społecznościowych pokazywane są malejące wydatki na infrastrukturę przeciwpowodziową na podstawie danych z Rocznika Statystycznego Województwa Podkarpackiego z 2019 roku. Internauci wskazują na dwie kategorie: nakłady na regulację i zabudowę rzek i potoków oraz nakłady na obwałowania przeciwpowodziowe i stacje pomp.

"Wydatki na regulację rzek w woj.podkarpackim według GUS: 2015: 6,9 mln zł 2016: 3,4 mln zł 2017: 0,7 mln zł 2018: 0,8 mln zł. Utworzona przez PiS instytucja Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zamówiła w 2018 r. 200 SUV-ów. Koszt: prawie 17 mln zł" - wytykał na Twitterze Grzegorz Furgo, dyrektor Centrum Informacyjnego Senatu RP.

"GUS, woj. podkarpackie: Wydatki na regulację rzek: 2015: 6,9 mln zł 2016: 3,4 mln zł 2017: 0,7 mln zł 2018: 0,8 mln zł Spadek o ok. 90 proc. Przez cały rok w woj. podkarpackim na regulację rzek wydano tyle, ile np. w 8 min wydajemy z budżetu na 500+" - napisał z kolei Rafał Mundry.

29 czerwca o malejących wydatkach na ochronę przeciwpowodziową mówił przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, będąc gościem Polsat News:

"To wszystko skutki między innymi ocieplenia klimatu, to skutki anomalii pogodowych. Trzeba pamiętać o tym, że należy inaczej projektować już miasta, więcej zieleni, mniej betonu. Między innymi ta drożność każdej kanalizacji przy tak obfitych opadach deszczu nie jest w stanie wydolić. Ja oczywiście z uwagą obserwuję nakłady, które są w tej chwili w Polsce, niestety coraz mniejsze, na ochronę przeciwpowodziową. Na Podkarpaciu widać to doskonale". Borys Budka, 29 czerwca, Polsat News

30 czerwca senator Krzysztof Brejza opublikował na Twitterze odpowiedź Ministerstwa Rolnictwa na jego pytania o program budowy małej retencji. Resort poinformował senatora, że we wrześniu 2019 roku projekt programu został przyjęty, a obecnie trwają prace nad jego przygotowaniem. "Odpowiedź min. rolnictwa ws. zapowiadanego programu budowy małej retencji: 'będzie, będzie, będzie'. Obiecany program MR z maja 2019 nie powstał" - napisał Brejza.

W kolejnym tweecie senator KO zauważył, że dane GUS poskazują, iż na Podkarpaciu w 2017 roku nie wybudowanego ani jednego kilometra wałów powodziowych.

Z kolei dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński przypomniał wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 2014 roku o wałach przeciwpowodziowych. "Łatwiej pochwalić się autostradą, niż pochwalić się wałem przeciwpowodziowym czy jakąś tamą - grzmiał Jarosław Kaczyński 15 maja 2014 r podczas wizyty na Podkarpaciu. Minęło 6 lat, rządzi najlepszy rząd w historii, sytuacja się nie zmieniła. Oto film ze strony TVP Info" - napisał Wieliński na Twitterze 27 czerwca.

Na nagraniu udostępnionym w tweecie Jarosław Kaczyński mówi: "Łatwiej się pochwalić autostradą czy jakimś stadionem, niż pochwalić się wałem przeciwpowodziowym czy jakąś tamą".

GUS: na regulacje rzek mniej, wydatki na wały wahały się

Na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego dla województwa podkarpackiego przygotowaliśmy zestawienie wydatków na regulację i zabudowę rzek i potoków oraz na obwałowania i pompy w latach 2008-2018. Danych za 2019 rok nie ma, bo GUS jeszcze nie opublikował rocznika z 2020 roku, który przedstawi dane za rok poprzedni.

Użytkownicy Twittera podkreślali, że nakłady na regulację i zabudowę rzek i potoków na Podkarpaciu spadają od 2015 roku. Dane GUS to potwierdzają. Najwięcej w analizowanym okresie wydano w 2010 roku - 18,85 mln zł.

Nakłady spadły potem znacząco w 2017 roku - do 683,8 tys. zł. Rok później wyniosły 828,7 tys. zł. W latach 2017-2018 wydawano na regulację i zabudowę rzek i potoków na Podkarpaciu najmniej w ciągu 10 lat. Natomiast spadek nakładów na regulację rzek między 2010 a 2018 rokiem wyniósł aż 95,6 proc.

Wydatki na regulację i zabudowę rzek i potoków w województwie podkarpackimGUS/Konkret24

Jeśli chodzi o nakłady na obwałowania przeciwpowodziowe na Podkarpaciu - te nie malały tak znacząco i stopniowo, były wahania nakładów. W 2018 roku przeznaczono na ten cel 24,12 mln zł, a 2017 roku - 36,73 mln zł. Najmniej na obwałowania przeciwpowodziowe wydano w ciągu analizowanych 10 lat w tym regionie w 2009 roku - 8,46 mln zł. Potem taki spadek był w 2016 roku - 8,43 mln zł. Najwięcej przeznaczono na ten cel w 2014 roku - 60,64 mln zł.

Wydatki na obwałowania przeciwpowodziowe i stacje pomp w województwie podkarpackimGUS/Konkret24

Roczniki statystyczne województwa podkarpackiego podają natomiast, ile kilometrów rzek i wałów dotyczyły inwestycje (dane są tylko za lata 2010-2018). W ciągu tych ośmiu lat poddano regulacji i zabudowie 60,3 km rzek i potoków. Najwięcej w 2011 i 2012 roku - po 14,8 km. Najmniej w 2017 - 0,2 km.

Jeśli chodzi o nowe wały przeciwpowodziowe w latach 2010-2018 na Podkarpaciu, to według rocznika wybudowano 141,1 km . Najwięcej w 2015 roku - 37,6 km i w 2011 roku - 35,6 km.

W 2017 roku nie wybudowano ani kilometra wałów przeciwpowodziowych. Zaś w 2018 powstało 32,7 km nowych wałów.

NIK: "niedostateczny poziom bezpieczeństwa przeciwpowodziowego"

W 2015 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym negatywnie oceniła ówczesny stan infrastruktury przeciwpowodziowej na Podkarpaciu. Celem kontroli była ocena skuteczności realizacji przez jednostki administracji publicznej województwa podkarpackiego zadań w zakresie infrastruktury przeciwpowodziowej pod kątem zapewnienia zakładanego poziomu bezpieczeństwa ludności w okresie 2010-2014. Były to lata po pamiętnej powodzi z 2010 roku, która bardzo dotknęła region.

"Stan techniczny obiektów infrastruktury przeciwpowodziowej, mających wpływ na bezpieczeństwo ludności jest niezadowalający i w stosunku do stanu z 2012 r. (...) Potwierdzeniem niedostatecznego poziomu bezpieczeństwa przeciwpowodziowego jest fakt, że w latach 2010–2014 wzrosła długość wałów przeciwpowodziowych wymagających modernizacji z 289,713 km do 411,341 km, tj. o 121,628 km" - pisze w raporcie NIK.

Na koniec 2014 roku modernizacji wymagało 65 proc. ogólnej długości wałów w województwie podkarpackim. "Wały przeciwpowodziowe często nie spełniają swojej funkcji, a każda kolejna powódź ujawnia ich kolejne usterki" - przestrzegała NIK.

Izba zwracała uwagę, że opóźniała się realizacja inwestycji przeciwpowodziowych przewidzianych w uchwale Sejmiku Województwa Podkarpackiego z września 2012 roku. Ta wskazywała 29 zadań, których wykonanie miało zapewnić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe ludności. Ich zakończenie planowano na koniec 2019 roku. NIK uznała, że postęp prac był "nieznaczny i nie zapewnia osiągnięcia zakładanego stopnia poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w najbliższym czasie". Do czasu zakończenia kontroli ukończono pięć zadań, a kolejne siedem było w trakcie realizacji.

Co zrobiono od tego czasu? Jak pokazują prezentowane powyżej dane GUS, nakłady na wały przeciwpowodziowe w województwie były w 2018 roku niższe niż w 2014 o 60,2 proc. O stan wykonania zaleceń NIK zapytaliśmy w poniedziałek 29 czerwca biuro prasowe Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. Zapytaliśmy też, jak obecnie wygląda stan wałów w województwie, o liczbę kilometrów wałów i liczbę kilometrów wałów nowo wybudowanych. Czekamy na odpowiedź.

Powódź błyskawiczna nową normą

Powódź, która dokonała ostatnich zniszczeń na Podkarpaciu, to tzw. powódź błyskawiczna. Występuje wtedy, gdy dany obszar zostanie bardzo szybko zalany - wyjaśnia dr Sebastian Szklarek, autor bloga Świat Wody.

"W ostatnim czasie mierzymy się z powodziami błyskawicznymi spowodowanymi nawalnymi opadami deszczu, które są efektem antropogenicznej zmiany klimatu" - tłumaczy ekspert w odpowiedzi na pytania Konkret24. "Jej skutkiem jest większa intensywność zjawisk ekstremalnych, w tym także nawalnych opadów, zwanych potocznie oberwaniem chmury. W bardzo krótkim czasie od kilkunastu minut do kilku godzin spada bardzo duża ilość opadów, powodując zalanie pewnych obszarów" - pisze.

Zniszczone uprawy, budynki, samochody i maszyny gospodarcze
Zniszczone uprawy, budynki, samochody i maszyny gospodarczetvn24

Jak wyjaśnia Jacek Engel z Fundacji Greenmind i Koalicji Ratujmy Rzeki, zjawisko powodzi błyskawicznych staje się nową normą w związku z częstszymi i obfitszymi deszczami nawalnymi będącymi konsekwencją katastrofy klimatycznej. "Twierdzenia polityków, że wały przeciwpowodziowe zapobiegną takim powodziom, to oszukiwanie ludzi, bo podtopienia powstają lokalnie, gdzie nagle spada ogromna ilość wody" - tłumaczy Engel w opinii dla Konkret24.

Jako przykład podaje sytuację Jasła, gdzie ostatnie duże opady trwały około pięć godzin, w tym dwie godziny były bardzo intensywne. "W sumie spadło 100, a w niektórych miejscach do 150 mm deszczu, czyli więcej niż średni miesięczny opad w tym rejonie. Taka ilość wody nie miała szans, by wsiąknąć w podłoże, i spływała momentalnie w niższe części miasta, gdzie doszło do podtopień" - wyjaśnia Engel.

"Oberwania chmur były zawsze – pytanie, czy teraz będą częściej" - zastanawia się Paweł Augustynek Halny, przedstawiciel Koalicji Ratujmy Rzeki, proszony przez Konkret24 o opinię. "Klimatolodzy twierdzą, że tak. Na przykład Kopenhagę od 2010 do 2011 roku nawiedziły trzy dewastujące oberwania chmury. Najgorsza była ostatnia: straty osiągnęły miliard euro, zniszczona została niezbędna dla miasta infrastruktura. A wszystko przez deszcz, który padał przez kilka godzin z intensywnością do 3 mm na minutę. Lokalna apokalipsa. Takie zdarzenia wyzwalają w samorządach potrzebę zabezpieczenia się na przyszłość" - stwierdza Augustynek Halny.

"Przy tak ekstremalnym zjawisku nie ma rozwiązań"

Czy wały są w stanie ochronić przed skutkami powodzi błyskawicznej? "Przy tak ekstremalnym zjawisku nie ma rozwiązań, które by nas przed nim uchroniły" - uważa dr Sebastian Szklarek. "Wały przeciwpowodziowe czy zbiorniki nie są wstanie zabezpieczyć zabudowanych terenów zalewowych - jedynie ograniczają prawdopodobieństwo ich zalania, ale nigdy nie niwelują zagrożenia w 100 proc." - zaznacza ekspert.

"Wały tworzą iluzję bezpieczeństwa. Mamy masę przykładów, gdy powodzie przerywają wały i niszczą domy budowane za nimi" - pisze Jacek Engel z Koalicji Ratujmy Rzeki. "W 2001 roku byłem w Braciejowicach nad Wisłą, gdzie woda dokonała ogromnych zniszczeń. Mieszkańców spotkało wielkie nieszczęście, niektórych zalało wtedy po raz kolejny. Ci, z którymi rozmawiałem, otwarcie mówili, że gdyby rząd zaproponował im pomoc i działkę w innym bezpiecznym miejscu, przeprowadziliby się natychmiast" - dodaje.

Trudna sytuacja w miejscowości Manasterz
Trudna sytuacja w miejscowości Manasterztvn24

Jacek Engel także stwierdza, że przed błyskawicznymi powodziami nie ma skutecznego zabezpieczenia. "Częściowym rozwiązaniem są indywidualne zabezpieczenia, które mogą przyjąć gospodarstwa domowe i budynki użyteczności publicznej w regionach narażonych na powódź. Na przykład generatory prądu w szpitalach nie mogą być w piwnicach, a cenny sprzęt domowy powinniśmy trzymać na wyższych kondygnacjach. Ludziom może pomóc budowanie murków wokół budynków, które zatrzymają wdzierającą się wodę oraz odpowiednia konstrukcja budynku, odporna na podtopienia" - radzi ekspert.

Największe powodzie ostatnich lat wystąpiły na rzekach obwałowanych

Również regulacja rzek nie jest zdaniem ekspertów skuteczna w ochronie przed powodzią błyskawiczną. "Gdyby te rzeki i potoki miały więcej przestrzeni dzięki szerszemu rozstawowi wałów w terenach niezabudowanych, ostatnie straty powodziowe byłyby mniejsze, a w niektórych miejscach – żadne" - stwierdza Jacek Engel.

Zdaniem Engela regulowanie rzek to błąd, który będzie miasta dużo kosztował. "Regulacja spowoduje przyspieszenie spływu i skumulowanie wód opadowych, przez co powodzie będą większe. Znacznie lepiej byłoby zadbać o niezagospodarowywanie terenów, przez które płynie rzeka, stanowiące wielki, naturalny zbiornik retencyjny oraz podjęcie zabiegów utrudniających spływ wód opadowych z tych terenów do rzeki" - uważa.

"Zwolennicy regulacji rzek powołują się w swojej argumentacji na pogląd, według którego obwałowania, zapory i stopnie wodne są najlepszym zabezpieczeniem przed powodziami. Przekonanie, że tylko uregulowanie rzeki może skutecznie zniwelować lub ograniczyć szkody powodziowe, kształtowało się przez dekady. Praktyka wykazała jednak, że to błędne założenie. Największe powodzie ostatnich lat wystąpiły na rzekach uregulowanych, obwałowanych i mających w swoich dorzeczach wiele zapór i stopni wodnych. Coraz więcej inżynierów i naukowców krytykuje regulację rzek jako sposób na ochronę przeciwpowodziową i podkreśla nieskuteczność tego podejścia" - dodaje Jacek Engel.

Doktor Sebastian Szklarek uważa, że najlepszym rozwiązaniem długofalowym jest wycofanie się z zabudową z terenów zalewowych. "Natomiast w miastach potrzebne jest rozszczelnienie powierzchni - jak najwięcej różnorodnych rozwiązań retencjonujących opady, aby zagrożenie zalania było jak najmniejsze, a nawet jak nastąpi, to będzie to kilka zamiast kilkudziesięciu centymetrów" - stwierdza.

"W mieście mamy ogromny obszar uszczelnionych powierzchni – budynki, magazyny, parkingi, place i ulice są wyłożone asfaltem lub betonową kostką, więc woda nie wsiąka, a systemy kanalizacji burzowej nie są w stanie odebrać takiej ilości wody. Bezzwłocznie musimy zwiększyć powierzchnie przepuszczalne, np. zamieniając asfalt na żwir lub na płyty perforowane" - zaleca Jacek Engel.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Darek Delmanowicz/PAP

Pozostałe wiadomości

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24