"Jest grupa szczepionek wytworzona w ten sam sposób" co AstraZeneca? Tak. Wyjaśniamy

"Jest grupa szczepionek wytworzona w ten sam sposób" co AstraZeneca?

W odpowiedzi na stanowisko Episkopatu, że przyjmowanie szczepionek AstraZeneca i Johnson & Johnson "budzi poważny sprzeciw moralny", lekarze przypominają: jest wiele innych szczepionek i leków tworzonych w podobny sposób. Do szczepionek, przy których produkcji wykorzystano klony ludzkich linii komórkowych, należą co najmniej trzy ważne stosowane od lat w Polsce.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Opublikowane 14 kwietnia stanowisko przewodniczącego zespołu ekspertów Komisji Episkopatu Polski do spraw bioetycznych biskupa Józefa Wróbla w sprawie szczepionek na COVID-19 koncernów AstraZeneca oraz Johnson & Johnson wywołało krytykę ekspertów w dziedzinie zdrowia - i wciąż budzi dyskusje. Jak podał 20 kwietnia "Gość Niedzielny", z tego powodu z pracy w kościelnym zespole zrezygnowali ks. prof. Piotr Morciniec i prawnik, prof. Michał Królikowski.

Biskup Józef Wróbel napisał, że "technologia produkcji szczepionek AstraZeneca i Johnson & Johnson budzi poważny sprzeciw moralny". Profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, tak komentował to w "Faktach po Faktach" w TVN24 18 kwietnia: "Chcę wierzyć w to, że katolicy wsłuchują się w głos Kongregacji Nauki Wiary i papieża Franciszka. Tam padły słowa, że wszelkie szczepionki, które służą ratowaniu życia, ochronie przed pandemią, są jak najbardziej moralnie uzasadnione".

Profesor Flisiak o stanowisku episkopatu na temat szczepionek AstraZeneca i Johnson & Johnson
Profesor Flisiak o stanowisku episkopatu na temat szczepionek AstraZeneca i Johnson & Johnsontvn24

W wydanym stanowisku biskup Wróbel napisał, że szczepionki przeciw COVID-19 wyprodukowane przez koncerny AstraZeneca i Johnson & Johnson "są niestety oparte na technologii bazującej na komórkach pochodzących od abortowanych płodów (korzysta się z nich w procesie namnażania tzw. składnika aktywnego szczepionki, czyli pozbawionego zjadliwości adenowirusa)". Według niego to "budzi poważny sprzeciw moralny, gdyż w tym przypadku komórki pochodzące z abortowanych płodów stanowią niezbędne ogniwo technologii wytwarzania tych szczepionek". Dlatego jego zdaniem katolicy nie powinni godzić się na szczepienie tymi szczepionkami, gdyż istnieją inne szczepionki, oparte na mRNA, które nie budzą "wiążących sumienie zastrzeżeń moralnych".

Do tego odniósł się m.in. w rozmowie w Radiu Zet szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który jest lekarzem. "To stanowisko wyrządza dużą szkodę, budzi wątpliwości. (...) To nie jest dobry sygnał i nie do końca prawdziwy" - mówił. I wyjaśnił: "Jest grupa szczepionek, która jest stosowana niezależnie, czy jest koronawirus, czy nie. Zbudowana w ten sam sposób, wytworzona w ten sam sposób".

Ks. prof. Alfred Wierzbicki: Stanowisko Episkopatu wprowadza zamęt i zamazuje klarowność noty watykańskiej
Ks. prof. Alfred Wierzbicki: Stanowisko Episkopatu wprowadza zamęt i zamazuje klarowność noty watykańskiejtvn24

Jak sprawdziliśmy, linie komórkowe pochodzące z ludzkich zarodków mogą być wykorzystywane na różnych etapach produkcji szczepionek. Dotyczy to również szczepionek Moderny i Pfizera - ich skuteczność testowano na ludzkich liniach komórkowych. Również niektórzy producenci leków testują tak swoje preparaty. A wśród szczepionek na inne choroby, przy których produkcji wykorzystano ludzkie linie komórkowe, są co najmniej trzy ważne stosowane w Polsce - a dwie są obowiązkowe.

Nie ludzkie płody, tylko sztucznie wyhodowane klony

Na początku jednak trzeba podkreślić, że szczepionki na COVID-19 firm AstraZeneca i Johnson & Johnson nie zawierają w swoich składach komórek lub tkanki płodowej. W ich produkcji wykorzystano ludzkie linie komórkowe - a to co innego oznacza. Rzecznik firmy AstraZeneca Steve Pritchard w rozmowie z portalem Inews.co.uk wyjaśniał, że "obecnie używane komórki HEK-293 są klonami tych oryginalnych komórek, ale same nie są komórkami abortowanych dzieci".

Niektóre szczepionki przeciw chorobom zakaźnym, tzw. szczepionki żywe, zawierają w sobie odpowiednio osłabiony patogen, np. wirusa. Wprowadzenie go do organizmu powoduje reakcję immunologiczną, czyli wytworzenie przeciwciał chroniących przed przyszłym zakażeniem nieosłabioną formą tego wirusa. By jednak wytworzyć taki patogen w laboratorium, potrzebna jest żywa komórka, w której wirus może się namnożyć. W zależności od typu szczepionki takie komórki mogą pochodzić albo od zwierząt, albo od ludzi - a konkretnie z ludzkich zarodków.

Szczepionkę AstraZeneca opracował zespół naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego we współpracy z brytyjsko-szwedzkim koncernem farmaceutycznym AstraZeneca. W tej szczepionce wykorzystuje się specjalnie osłabione wirusy, które nie mogą zarażać, a powodują wytwarzanie przeciwciał - i do ich namnożenia wykorzystuje się żywe komórki. Są one klonami komórek nerki żeńskiego zarodka usuniętego w 1972 roku w Holandii. Tożsamość rodziców i powód aborcji nie są znane. Pozyskane wtedy komórki zostały przekazane do specjalnego banku, gdzie są namnażane do dzisiaj. Tej linii komórkowej nadano symbol HEK-293. Więcej na ten temat pisaliśmy na Konkret24 w grudniu 2020 roku.

Cholewińska-Szymańska o stanowisku episkopatu na temat dwóch szczepionek: w naszym kraju wprowadzi duży ferment
Cholewińska-Szymańska o stanowisku episkopatu na temat dwóch szczepionek: w naszym kraju wprowadzi duży fermenttvn24

W przypadku szczepionki Johnson & Johnson sytuacja jest podobna. W procesie jej produkcji wykorzystano namnażane w laboratorium komórki płodowe (inaczej: linie komórek płodowych) - ale sama szczepionka nie zawiera żadnych komórek płodowych - wyjaśniała agencja Reuters. Firma Johnson & Johnson w przygotowaniu swojej szczepionki przeciw COVID-19 wykorzystała linię ludzkich komórek płodowych o nazwie PER.C6, opracowaną z komórek siatkówki 18-tygodniowego płodu poddanego aborcji w 1985 roku.

Doktor Amesh Adalja, lekarz zajmujący się chorobami zakaźnymi w Johns Hopkins Center for Health Security, powiedział Reutersowi, że szczepionka nie zawiera linii komórek płodowych. "Chociaż komórki płodowe są wykorzystywane w jej produkcji, nie pozostają w niej po procesie produkcji. Zawartość szczepionki jest filtrowana w sposób, który usuwa obcy materiał przed jej pakowaniem" - wyjaśnił Adalja.

Zawarte w stanowisku biskupa Józefa Wróbla stwierdzenie prostują lekarze. "To nie są komórki świeżo pozyskiwane z embrionów. Takie pozyskanie miało miejsce w latach sześćdziesiątych i od tego momentu te komórki płodowe są w bankach tkanek i stamtąd poprzez namnażanie pozyskujemy kolejne komórki do produkcji nowych szczepionek przeciw COVID-19" - tłumaczyła w TVN24.pl wirusolog prof. Maria Gańczak.

"Nie jest określone, czy tam było przerwanie ciąży naturalne, czy nienaturalne. Jest to linia, której się używa do produkcji leków i szczepionek. Absolutnie nie są to płody. To jednorazowa linia, której do tej pory używamy" - wyjaśniał w rozmowie z TVN24.pl pomorski konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych prof. Miłosz Parczewski.

Linie komórkowe. W medycynie to nie nowość

Czy szczepionki powstałe przy użyciu ludzkich linii komórkowych pozyskanych z płodów to nowość w medycynie? Nie, komórki pochodzące z ludzkich zarodków były używane od lat 60. do opracowania m.in. szczepionek na ospę wietrzną, zapalenie wątroby typu A, półpasiec i różyczkę. Podobnie w produkcji leków na choroby takie jak mukowiscydoza, hemofilia i reumatoidalne zapalenie stawów - wyjaśnia "Science Magazine".

Płodowe linie komórkowe są czasami wykorzystywane w jednym z trzech etapów przygotowywania szczepionki:

Wśród szczepionek na COVID-19 mamy zatem takie, które w wykorzystywały linie komórkowe w etapie produkcji - są to preparaty firm AstraZeneca i Johnson & Johnson. Linie komórkowe posłużyły do namnażania wektora wirusowego, głównego składnika tych szczepionek - wyjaśnia Naczelna Izba Lekarska.

Za to szczepionki firm Moderna i Pfizer/BioNTech były testowane na ludzkich liniach komórkowych w celu sprawdzenia, czy działają - opisywał Reuters. Biskup Józef Wróbel wspomina o tym w swoim stanowisku. Jak stwierdza: "testowanie tych szczepionek na płodowych komórkach nie budzi dyskwalifikujących zastrzeżeń, gdyż takie badanie nie stanowi ogniwa w procesie ich produkcji".

Różyczka, ospa wietrzna, zapalenie wirusowe wątroby typu A

Korzystając z płodowych linii komórkowych, produkuje się wiele szczepionek. W Polsce dostępne są takie trzy: przeciw różyczce (jako szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce zwana MMR), ospie wietrznej i zapaleniu wątroby typy A (WZW A) - opisywała dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek w NIZP-PZH w artykule z 2017 dostępnym na portalu Zaszczep się Wiedzą.

Szczepienia MMR i przeciw ospie wietrznej są w Polsce obowiązkowe według Programu Szczepień Ochronnych na rok 2021. Za to szczepienie przeciw WZW A należy do zalecanych. Szczególnie osobom wyjeżdżającym do krajów, gdzie występowanie tej choroby jest stałe (m.in. Egipt, Czad, Syria, Turcja, Dominikana, Wenezuela), a także m.in. pracownikom służby zdrowia, żłobków, przedszkoli, wojska, zatrudnionym przy produkcji i dystrybucji żywności, pracownikom oczyszczalni ścieków, obsługi urządzeń kanalizacyjnych (za: NIZP-PZH).

Jak opisuje dr hab. Ewa Augustynowicz, te trzy szczepionki "powstały z wykorzystaniem dwóch linii komórkowych, czyli komórek pochodzących z hodowli namnażających się w laboratorium komórek, pochodzących z ludzkich komórek zarodkowych, wykorzystywanych do hodowli wirusów szczepionkowych. W obu przypadkach aborcja miała miejsce w latach sześćdziesiątych i była dokonana z przyczyn pozamedycznych, po wyroku sądu. Jeśli chcielibyśmy tę sytuację porównać do jakiejkolwiek znanej nam procedury medycznej, to można mówić o dawstwie, jak w przypadku pobierania organów. Aborcje więc nie zostały dokonane w celu pobrania komórek płodów" - podkreśliła.

Niebezpieczny trend: coraz więcej rodziców nie szczepi swoich dzieci
Niebezpieczny trend: coraz więcej rodziców nie szczepi swoich dziecitvn24

Na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wyjaśniono, że w szczepionce skojarzonej przeciwko odrze, śwince i różyczce wirusy odry i świnki są namnażane w linii komórek pobranych z drobiu, natomiast wirus różyczki - w linii komórek zarodka ludzkiego. NIPZ-PZH tłumaczy: "Historia pozyskania tej linii komórek jest następująca: decyzją sądu amerykańskiego przeprowadzono aborcję. Zamiast poddać usunięty zarodek standardowej utylizacji (spaleniu), z komórek tego zarodka wyprowadzono diploidalną linię komórek, której obecnie używa się do produkcji szczepionki".

W przypadku opisanym przez NIZP-PZH chodzi o zarodek, którego linię komórkową oznaczono akronimem WI-38. Opisywana decyzja amerykańskiego sądu i sama aborcja wydarzyły się w 1964 roku. Usunięcia ciąży dokonano za zgodą i na wniosek matki, która argumentowała to przyczynami społecznymi. Do dzisiaj wszystkie komórki wykorzystywane do produkcji szczepionek przeciwko różyczce pozyskuje się właśnie z linii komórkowej tego jednego zarodka. Mnoży się je w specjalnych bankach tkanek.

Druga linia ludzkich komórek - MRC-5 - wywodzi się od zarodka usuniętego w 1966 roku w Wielkiej Brytanii. 14-tygodniowy płód został usunięty z powodu choroby psychicznej matki. Do dziś z tej właśnie linii pozyskuje się komórki niezbędne do tworzenia szczepionek przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby (WZW) typu A, ospie wietrznej i półpaścowi.

Co ciekawe, o zasadności szczepień dzieci wypowiadał się w 2018 roku biskup Józef Wróbel. "W mojej opinii możemy do tego problemu odnieść się z perspektywy zasad chrześcijańskich. Z jednej strony dziecko nie może zostać bez opieki lekarskiej w tym wymiarze i przy użyciu tych środków, którymi medycyna dysponuje, aby chronić go przed różnymi zakażeniami, chorobami, wirusami, bakteriami i w związku z tym generalnie pozytywnie odnosimy się do szczepień" - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej. Dodał, że praktyka pokazuje, że szczepionki są dobrą rzeczą i w trosce o dziecko nie powinny być pomijane. "Ale z drugiej strony, widzimy również problem w produkcji tych szczepionek. Nie oznacza to wcale, że te szczepionki, które wchodzą w grę, w każdym wypadku mają wątpliwą przeszłość, źródło, czy sposób, w jaki są przygotowywane" - dodał biskup Wróbel.

Stały trend: unikających obowiązkowych szczepień przybywa

Szczepionką MMR zaszczepiono w Polsce 73,2 proc. dzieci urodzonych w 2018 roku. Wśród starszych roczników (2017 i 2016) jest to odpowiednio więcej: 92,6 i 95,2 proc. - wynika z rocznego biuletynu NIZP-PZH o szczepieniach ochronnych wykonanych w 2019 roku.

W 2019 roku przeciw ospie wietrznej zaszczepiono 94,7 tys. osób - 44,8 tys. w ramach szczepień obowiązkowych; 49,9 tys. w ramach szczepień zalecanych.

Przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A w 2019 roku zaszczepiło się w Polsce 76,2 tys. osób.

Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, z roku na rok przybywa osób uchylających się od obowiązkowych szczepień. W 2010 roku odnotowano 3,4 tys. uchylających się, a w 2020 roku - 50 tys. To ponad 14-krotny wzrost w ciągu dekady.

Liczba osób uchylających się od obowiązkowych szczepień w Polsce w latach 2010-2020tvn24 | Biuletyny roczne „Szczepienia ochronne w Polsce” (wyd: NIZP-PZH, GIS)

"Pokazał się pewien trend i teraz pytanie tylko, czy to jest związane z obecną, falą pandemii, czy to jest coś, co będzie trwało" - zastanawia się pediatra i immunolog dr hab. Wojciech Feleszko w rozmowie z TVN24. Szczepienia to jedyne znane nam i skuteczne narzędzie chroniące przed wybuchem kolejnych epidemii chorób zakaźnych - pod warunkiem, że szczepi się na odpowiednią skalę.

Obowiązkiem rodziców jest zaszczepić dzieci m.in. przeciwko odrze, różyczce i śwince. UNICEF alarmuje, że nie wszyscy to robią. "Staliśmy się ofiarą dobrobytu i powszechności szczepień. Po prostu rzadko i dawno nie widzieliśmy osób chorych na odrę, polio, błonicę i tężec" - zauważa dr Monika Kacprzak z UNICEF Polska.

Przypomnijmy, że biskup Wróbel w stanowisku stwierdził, że katolicy nie powinni godzić się na szczepienie preparatami firm AstraZeneca i Johnson & Johnson, gdyż istnieją inne szczepionki przeciw COVID-19 - tu wskazał preparaty mRNA - które nie budzą "wiążących sumienie zastrzeżeń moralnych". Zapytaliśmy Główny Inspektorat Sanitarny, czy w Polsce są dostępne zamienniki szczepionek przeciw różyczce, ospie wietrznej i WZW A - w razie gdyby ktoś uznał, że przyjmowanie tych powszechnie przyjętych "budzi jego sprzeciw moralny". Czekamy na odpowiedź.

Testy leków na ludzkich liniach komórkowych

Jak pisaliśmy wyżej, niektóre leki bada się przedklinicznie, używając ludzkich linii komórkowych. Są wśród nich znane i powszechnie stosowane preparaty; niektóre ratują życie. Na ten fakt zwrócił uwagę dr Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii. W facebookowym wpisie z 16 kwietnia wymienił przykładowe preparaty, których producenci testują je na jednej z ludzkich linii komórkowych pozyskanych z ludzkiego płodu. Na przykład: "1. Paracetamol - leczenie bólu oraz gorączki. 2. Ibuprofen - lek przeciwbólowy, przeciwzapalny, przeciwgorączkowy. 3. Kwas acetylosalicylowy - jw. + przeciwpłytkowy. 4. Pseudoefedryna - lek stosowany w terapii infekcji górnych dróg oddechowych. 5. Loratadyna - leczenie alergicznego nieżytu nosa".

"Nie jest to lista leków, które chcę reklamować, dlatego - celowo - nie wpisałem nazw handlowych (tych, które widzimy na opakowaniach). Niektórzy producenci ww. leków, KORZYSTAJĄ w badaniach przedklinicznych z... linii komórkowych HEK 293 (ludzkie embrionalne komórki nerki 293) lub im pochodnych" - wyjaśniał.

W rozmowie z Konkret24 dr Fiałek zwraca uwagę, że wśród takich leków są te stosowane w leczeniu chorób nowotworowych i autoimmunologicznych. - Na liniach komórkowych bada się leki przeciwnowotworowe, stosowane w terapii chorób autoimmunologicznych, COVID-19 czy HIV. Badania na ludzkich komórkach są konieczne, żeby ocenić skuteczność, ale i skutki uboczne dla ludzkich komórek, generowane przez lek - wyjaśnia dr Fiałek. I dodaje: - Wiemy, że ciężko byłoby ocenić ich bezpieczeństwo oraz skuteczność na podstawie testów prowadzonych tylko na zwierzętach. Oczywiście takie badania są również prowadzone, ale wielokrotnie jesteśmy zmuszeni prowadzić badania leków na komórkach analogicznych do ludzkich. Do tego celu stosuje się ludzkie linie komórkowe, które w przeszłości uzyskano z legalnej aborcji.

I wyjaśnia: - Nieetycznym byłoby badanie danej substancji od razu na ludziach. Gdybyśmy wprowadzali do ludzkiego organizmu wcześniej niezbadane preparaty, wielokrotnie okazywałoby się, że ludzie umierają, ponieważ dana substancja jest dla nich szkodliwa.

Stanowisko Watykanu a stanowisko EpiskopatuW dyskusji, jaka wybuchła po publikacji stanowiska biskupa Wróbla, niektórzy podkreślali, że odbiega ono wymową od tego, co na temat tak produkowanych szczepionek mówił Watykan. Bo wcześniej już się na ten temat wypowiadał.Jak opisywaliśmy w Konkret24, dokument Papieskiej Akademii Życia w sprawie szczepionek i komórek zarodków pochodzi z 2017 roku i był aktualizacją pierwszej wersji artykułu akademii na ten temat. Informuje, że "wszystkie zalecane klinicznie szczepienia można stosować z czystym sumieniem, a stosowanie takich szczepionek nie oznacza współpracy z dobrowolną aborcją". Watykańscy etycy pod przewodnictwem kardynała Sgreccii tłumaczą, że "obecnie stosowane linie komórkowe są bardzo odległe od pierwotnych aborcji". Dodają, że ewentualne "zło" w sensie moralnym mogłoby dotyczyć wyłącznie samego działania, a więc dokonania zabiegu usunięcia ciąży w latach 60. XX wieku, a nie przyjęcia takiej szczepionki. Podkreślają, że szczepienia są niezbędne dla bezpieczeństwa, a ludzie ponoszą wręcz moralną odpowiedzialność za zaszczepienie się, "by uniknąć poważnych zagrożeń dla zdrowia dzieci i ogółu społeczeństwa".Z kolei pod koniec grudnia 2020 roku opublikowano notę Kongregacji Nauki Wiary "na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw COVID-19". Ten dokument Watykanu, zatwierdzony przez papieża Franciszka, porusza dylematy moralne Kościoła związane z przyjęciem szczepionek, które opracowano na podstawie linii komórkowych z tkanek pobranych z dwóch płodów abortowanych. Kongregacja podkreśla, że gdy nie są dostępne szczepionki na COVID-19, które nie budzą zastrzeżeń etycznych, "jest moralnie dopuszczalne stosowanie szczepionek przeciwko COVID-19, które wykorzystały linie komórkowe z abortowanych płodów w procesie badawczym i produkcyjnym"."Należy zatem uważać, że w tym przypadku można używać szczepionek uznanych za klinicznie bezpieczne i skuteczne z sumieniem pewnym, że ich stosowanie nie oznaczałoby formalnej współpracy przy aborcji, z której pochodzą komórki do ich produkcji" – stwierdzono.Papież Franciszek podczas wielkanocnego błogosławieństwa Urbi Et Orbi opowiadał się za szczepieniami przeciw COVID-19. Jak mówił, szczepienia są najlepszym narzędziem walki z pandemią. "Wzywam całą społeczność międzynarodową w duchu światowej odpowiedzialności, aby zniwelować opóźnienia w dostawach szczepionek i pozwolić na ich wykorzystanie w najbiedniejszych krajach" - apelował Franciszek.NIL: "Wskazywanie, że jedne szczepionki są mniej moralne od innych, to budowanie ogólnej do nich niechęci"Stanowisko Episkopatu Polski mówi, że "katolicy nie powinni godzić się na szczepienie tymi szczepionkami (firm AstraZeneca i Johnson & Johnson - red.), gdyż istnieją inne – wyżej wspomniane mRNA – które nie budzą wiążących sumienie zastrzeżeń moralnych". Zaznacza jednak, że "wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami (np. zawodowymi, posłuszeństwa w ramach określonych zespołów, struktur, urzędów, służb, dla których przeznaczono właśnie te szczepionki) mogą z nich skorzystać bez winy moralnej"."Osoby takie winny jednak – w możliwy dla nich sposób – manifestować swój stanowczy sprzeciw wobec wykorzystania materiału biologicznego mającego niemoralną genezę w produkcji tej szczepionki oraz dlatego, aby nie zostały uznane za popierające w sposób pośredni aborcję (na przykład pisząc listy sprzeciwu do instytucji sprowadzających lub dystrybuujących tę szczepionkę, czy też do przełożonych)" - czytamy dalej w stanowisku wydanym przez biskupa Wróbla.Takie postawienie sprawy - że jedne szczepionki są "moralne", a inne nie; że w pewnych sytuacjach należy się czuć winnym po przyjęciu np. AstraZeneki, ale w innych już nie - dodatkowo oburza lekarzy. "Szczepienia przeciw COVID-19 ratują życie. Wskazywanie, że jedne szczepionki są mniej moralne od innych, to budowanie ogólnej do nich niechęci. A powinna przyświecać nam troska o każdego bliźniego. Zaszczepienie – jakąkolwiek szczepionką przeciw COVID-19 – jest najlepszym świadectwem tej troski, również o dzieci nienarodzone. COVID-19 jest bardzo niebezpieczny, także dla kobiet w ciąży" - zaapelowała w odpowiedzi na stanowisko Episkopatu Naczelna Izba Lekarska.

Profesor Parczewski o stanowisku episkopatu na temat dwóch szczepionek: musimy tę sprawę wytłumaczyć raz na zawsze
Profesor Parczewski o stanowisku episkopatu na temat dwóch szczepionek: musimy tę sprawę wytłumaczyć raz na zawszetvn24

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Jednak popularność tego obrazu pokazała co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24