Czy w porę wykryjemy "eskalację związaną z omikronem"? Jak Polska bada mutacje

Czy w porę dostrzeżemy "eskalację związaną z omikronem"? Jak badamy mutacje w PolsceCryptographer/Shutterstock

Minister Zdrowia uspokaja, że jeszcze nie obserwujemy eskalacji pandemii z powodu wariantu omikron. By ją jednak wychwycić, trzeba badać odpowiednią liczbę próbek pozytywnych. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w Polsce, a jak w innych krajach Europy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Czy jest możliwe, że czwarta fala pandemii niezauważalnie wejdzie w piątą falę? Na takie pytanie odpowiadał 11 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister zdrowia Adam Niedzielski. Odpowiadając, zwrócił uwagę, że statystyki nowych zakażeń SARS-CoV-2 obniżyły się w ostatnich dniach grudnia. "Wydaje się, że to minimum mamy za sobą" - stwierdził. Jego zdaniem teraz można spodziewać się niedużych wzrostów liczby zachorowań. "Na razie nie mamy eskalacji związanej z omikronem" - tłumaczył.

Jednak ten wariant koronawirusa rozprzestrzenia się szybciej niż poprzednie. "Szacuje się, że ponad połowa ludności Europy będzie zakażona wariantem koronawirusa omikron w sześć do ośmiu kolejnych tygodni" - poinformował 11 stycznia dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę dr Hans Kluge. To, jak szybko wychwycimy w Polsce "eskalację związaną z omikronem", zależy m.in. od stopnia sekwencjonowania próbek - czyli badania ich w celu wykrycia mutacji wirusa. Ile próbek bada się w Polsce, a ile w innych krajach? Sprawdziliśmy.

Adam Niedzielski o omikronie i sekwencjonowaniu
Adam Niedzielski o omikronie i sekwencjonowaniutvn24

Zapowiedzi: 2-3 tys. próbek albo 5 tys. próbek tygodniowo

Minister Adam Niedzielski mówił w TVN24, że 7 stycznia udział wariantu omikron we wszystkich sekwencjonowanych próbkach - czyli tych badanych, bo nie bada się wszystkich, tylko wybraną, reprezentatywną część próbek - wynosił 3 proc., natomiast 10 stycznia - już 7 proc. To znaczy, że spośród wszystkich próbek wybranych do badania 7 proc. opisano jako omikron. "To jest naprawdę bardzo duży przyrost z dnia na dzień" - komentował minister 11 stycznia. Mówiąc o poziomie sekwencjonowania próbek w Polsce, zaznaczył: "Mniej więcej dwa-trzy tysiące tygodniowo będziemy sekwencjonować".

Lecz gdy 10 stycznia rzecznik Ministerstwa Zdrowia mówił dziennikarzom, że w Polsce wykryto 193 przypadki omikrona, podał: "Teraz sekwencjonowanych jest około dwa tysiące próbek tygodniowo. Decyzją ministra Adama Niedzielskiego w najbliższych dwóch-trzech tygodniach będziemy sekwencjonować w granicach pięciu tysięcy próbek tygodniowo".

Po co w ogóle trzeba badać pozytywne próbki w kierunku wykrycia mutacji SARS-CoV-2? Bo to daje wiedzę o przebiegu pandemii, bez której trudno z nią walczyć. Po pierwsze, pozwala śledzić aktualny udział różnych wariantów koronawirusa wśród wszystkich zakażeń. Po drugie, umożliwia wykrycie nowych mutacji i szybkość ich przyrastania w populacji. Jak tłumaczył w Konkret24 prof. Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk, wiedza o różnych mutacjach pozwala poznać, jak wirus ewoluuje i jaka jest historia jego występowania w danym obszarze geograficznym. A zbadanie właściwości mutacji umożliwia stworzenie odpowiedniej szczepionki. To właśnie dzięki wczesnemu wykryciu wariantu omikron w Republice Południowej Afryki szybko ruszyły prace nad stworzeniem szczepionki "skrojonej" pod ten wariant.

- Dzięki sekwencjonowaniu można śledzić mutacje wirusa, a nawet przewidywać, w którym kierunku te mutacje podążają - mówił w Konkret24 Rafał Halik, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Wiedza ta może być istotna dla leczenia danej choroby i dla opracowywanych szczepionek. No i potencjalne wykrycie zakażeń wirusem w groźniejszym wariancie jest też ważną informacją dla decydentów: wzrost współczynnika reprodukcji wirusa oznacza konieczność zastosowania kolejnych reżimów sanitarnych.

Czy w Polsce sekwencjonujemy wystarczającą liczbę próbek, by móc monitorować ekspansję omikrona bądź innych nowych wariantów koronawirusa? Te pytania zadaliśmy ekspertom.

Kto sekwencjonuje próbki w Polsce

O sekwencjonowaniu SARS-CoV-2 w Polsce opowiada Konkret24 prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Cała historia zaczęła się na początku 2021 roku, kiedy w moim laboratorium ruszył system monitorowania zmienności genetycznej wirusa - mówi. Projekt zakładał sekwencjonowanie ok. 7 tys. próbek i jest praktycznie zakończony. Z czasem w sekwencjonowanie włączyły się inne jednostki, takie jak wojewódzkie stacje sanepidu, PZH Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy (PZH NIZP-PIB), uniwersytety i instytuty naukowe. Nie ma jednej jednostki koordynującej współpracę - badacze z poszczególnych ośrodków sami przesyłają dane do międzynarodowych baz, takich jak GISAID.

O jednej z lokalnych inicjatyw mówi dr hab. Maciej Grzybek, profesor w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed). Jego uczelnia razem z Uniwersytetem Gdańskim i we współpracy z PZH NIZP-PIB tworzy Trójmiejskie Konsorcjum Sekwencjonujące SARS-CoV-2.- Konsorcjum wykonuje sekwencjonowanie dla Pomorskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz wspiera w miarę potrzeby inne stacje w kraju - opowiada prof. Grzybek. W listopadzie 2021 roku zespół ten poddał analizie 1158 dodatnich próbek badanych w celu wykrycia mutacji SARS-CoV-2.

Od początku epidemii zmarło w Polsce ponad 100 tysięcy osób na COVID-19
Od początku epidemii zmarło w Polsce ponad 100 tysięcy osób na COVID-19Fakty po południu

Badania w celu wykrycia mutacji polegają na przeprowadzeniu tzw. sekwencjonowania genomowego NGS. W jaki sposób decyduje się, które próbki zbadać? W rozmowie z Konkret24 prof. Maciej Grzybek przywołuje wytyczne Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w raporcie z 3 maja 2021 roku. Wskazują, w jaki sposób wybierać próby do sekwencjonowania i ile tych prób powinno być zbadanych. Jak wyjaśnia prof. Grzybek, sekwencjonowaniu poddaje się dwa rodzaje próbek: celowane - czyli takie, które wzbudziły zainteresowanie służb epidemiologicznych (choroba mimo szczepienia, powrót z regionu o wysokiej prewalencji groźnych wariantów, np. z Afryki) oraz reprezentatywne - czyli stanowiące konkretny odsetek wszystkich przypadków. Badania pod kątem mutacji są drogie. Koszt wykonania jednej analizy w Polsce wynosi co najmniej 700-800 zł za próbkę.

W 2021 roku sekwencjonowano 1,39 proc. próbek

Prześledziliśmy statystyki sekwencjonowania w Polsce i kliku innych krajach Europy, które podaje ECDC. Ograniczyliśmy się do dostępnych na stronach ECDC danych z bazy GISAID. Według tych statystyk w całym 2021 roku na 2 810 740 pozytywnych prób pobranych w Polsce w kierunku SARS-CoV-2 sekwencjonowano 39 104 próby - to daje 1,39 proc.

Przyjrzyjmy się danym z ostatnich miesięcy 2021 roku. W 40. tygodniu (4-10 października), czyli na początku wzrostu czwartej fali, stwierdzono 11 756 pozytywnych wyników testu w kierunku SARS-CoV-2. Sekwencjonowano 1201 próbek - 10,2 proc. Wszystkie rozpoznano jako wariant lub subwariant delta. W kolejnych tygodniach liczba pozytywnych wyników testów szybko rosła, a malał udział sekwencjonowanych prób. W szczycie czwartej fali - w 48. tygodniu (29 listopada - 5 grudnia) - było 163 689 pozytywnych wyników testów, a sekwencjonowano 1619 próbek - 1 proc. Nadal wszystkie sekwencjonowane próbki miały wariant delta.

Sekwencjonowanie SARS-CoV-2 w Polsce
Sekwencjonowanie SARS-CoV-2 w PolsceSekwencjonowanie SARS-CoV-2 w PolsceKonkret24 | ECDC/GISAID

O pierwszym przypadku omikrona w Polsce poinformowano publicznie 16 grudnia. W bazie ECDC jest jednak informacja o pierwszych pięciu przypadkach tego wariantu zaraportowanych już w 49. tygodniu (6-12 grudnia). Udział omikrona był jeszcze minimalny w całkowitej liczbie pobranych próbek - wynosił 0,3 proc.

W kolejnych tygodniach wykrywano coraz więcej omikrona. W 50. tygodniu (13-19 grudnia) - 1,9 proc.; w 51. tygodniu - 2,7 proc.; w 52. tygodniu - już 11,3 proc. Dane za ostatnie tygodnie mogą jednak nie być w pełni wiarygodne, ponieważ mogą być jeszcze uzupełniane. Dlatego do najświeższych danych o liczbie wszystkich sekwecjonowanych próbek należy podchodzić ostrożnie, nie uznając ich za liczby ostateczne.

Polska a kraje Europy. W Niemczech, Francji czy Hiszpanii - więcej

Spośród sąsiadujących z Polską krajów najwięcej próbek sekwencjonują Niemcy. W 48. tygodniu 2021 roku, czyli w szczycie czwartej fali, w Niemczech sprawdzano 2,9 proc. dodatnich próbek. W 49. i 50. tygodniach - ponad 3 proc.

Dla porównania: na Litwie, w szczycie zachorowań w tym kraju, w 44. tygodniu roku, pod kątem mutacji sprawdzono 1,8 proc. próbek. W kolejnych czterech tygodniach sekwencjonowano między 0,5-0,7 proc.

Procent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testów
Procent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testówProcent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testówKonkret24 | ECDC/GISAID

Za to we Francji w 40. tygodniu roku - jeszcze przed uderzeniem czwartej fali - sekwencjonowano 5,6 proc. próbek. W kolejnych tygodniach coraz więcej - w 43. tygodniu zbadano aż 17,5 proc. próbek. W kolejnych tygodniach udział sekwencjonowanych próbek był coraz mniejszy. W 50. tygodniu sekwencjonowano 1922 próbki - 0,5 proc. Ponad 81 proc. z nich oznaczano jako wariant delta, omikron wykryto w ok. 15 proc. próbek. W 52. tygodniu proporcje te się odwróciły (choć, jak wyjaśnialiśmy wyżej, te najnowsze dane mogą być niepełne).

Spośród analizowanych przez nas krajów niskie udziały sekwencjonowanych próbek mają też Rumunia i Bułgaria - mocno dotknięte pandemią. W Rumunii od 40. do 49. tygodnia sekwencjonowano 0,2-0,8 proc. próbek; w Bułgarii: - 0,3-3,5 proc.

"Poziom sekwencjonowania w Polsce oscyluje niedaleko dolnej granicy"

Czy gdyby udział próbek badanych pod kątem mutacji był w Polsce w tym roku taki sam jak w 2021, wystarczy to, by monitorować eskalację pandemii z powodu np. omikronu? Kiedy w marcu 2021 roku Ministerstwo Zdrowia informowało o sekwencjonowaniu 1 proc. próbek, Agencja Badań Medycznych uczestnicząca w pierwszym projekcie sekwencjonowania informowała, że docelowo w projekcie przewidziane jest sekwencjonowanie 5 proc. próbek w skali kraju. Ministerstwo pytane przez nas, czy liczba sekwencjonowanych próbek będzie zwiększana, potwierdziło, że "są takie plany". Priorytetowo traktowano jednak nie tyle zwiększenie liczby analizowanych próbek, co stworzenie sieci dystrybucji materiału do badań.

- Rekomendowane jest sekwencjonowanie kilku procent pozytywnych próbek i obecnie poziom sekwencjonowania w Polsce oscyluje niedaleko dolnej granicy - komentuje prof. Krzysztof Pyrć. Chwali współpracę polskich naukowców. - Dzięki wspólnemu wysiłkowi udaje się teraz sekwencjonować akceptowalny odsetek dodatnich próbek i mniej więcej wiemy, co się dzieje na terenie kraju - mówi.

Profesor Maciej Grzybek mówi o trwającej w środowisku debacie naukowej na temat liczby analizowanych próbek. - Opinie są podzielone, gdyż sekwencjonowanie genomowe jest bardzo kosztowne - wyjaśnia. Część specjalistów mówi o marnowaniu środków finansowych i odczynników biochemicznych. Inni podkreślają za to, że im więcej wiemy, tym lepiej możemy reagować i dobierać odpowiednie środki prewencji. - Jako naukowiec poszukujący nowych rezerwuarów i wektorów chorób uważam, że bardzo ważnym elementem jest także analiza materiału pochodzącego od zwierząt, na przykład psów, kotów, norek - mówi prof. Grzybek.

Reprezentatywność próbek a szybkość działania

Czy przy ograniczonej liczbie badań polscy uczeni mogą nie wychwycić w porę rozwoju jakiegoś wariantu koronawirusa? - Oczywiście istnieje jakieś ryzyko, ale nie popadałbym tu w przesadę - stwierdza prof. Pyrć. Zaznacza, że warianty, które nie stają się większościowe, nie są aż tak istotne z punktu widzenia społeczeństwa. - Kiedy jakiś wariant stanowi zagrożenie, bardzo szybko zaczyna przejmować "rynek" - mówi prof. Pyrć. I dodaje, że kluczowa jest nie liczba przeprowadzanych badań, lecz sposób testowania.

- Po pierwsze, musimy mieć w tych próbkach odzwierciedlenie całego kraju, różnych regionów. Po drugie, wyniki muszą szybko trafiać do baz danych - podkreśla prof. Pyrć. Jego zdaniem kluczową rolę pełnią wojewódzkie sanepidy, które mogą szybko dotrzeć do próbki i poddać ją analizie. - Sytuacja jest na pewno lepsza niż tok temu, gdy dopiero w obliczu zagrożenia musieliśmy błyskawicznie postawić cały system - kwituje profesor.

"Możemy się liczyć, niestety, z kolejnym wariantem koronawirusa"
"Możemy się liczyć, niestety, z kolejnym wariantem koronawirusa"tvn24

Z kolei prof. Maciej Grzybek komentuje: - Ważne jest, by szybko i sprawnie poddawać sekwencjonowaniu tak zwane próby celowane, czyli te, które wzbudzają nasz niepokój. Przyznaje, że im więcej prób podda się analizie, tym większe szanse na wykrycie danej mutacji w danym miejscu i czasie.

Umiejętny dobór próby i szybkość działania to dopiero połowa przepisu na sukces. - Środowisko jednoczą wspólne bazy danych, takie jak GISAID - mówi prof. Pyrć. - Publiczne udostępnienie danych pozwala szybko znaleźć niepokojące wzorce i ewentualnie podnieść alarm, tak jak to się stało w przypadku omikrona w RPA - wyjaśnia.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Cryptographer/Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Cryptographer/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+