Nielimitowane dodatki nie tylko w kancelarii premiera. Kogo dotyczy drugie rozporządzenie?


Decyzją Mateusza Morawieckiego nie tylko pracownicy kancelarii premiera mają od stycznia nielimitowane dodatki do pensji - z końcem grudnia premier podpisał bowiem dwa rozporządzenia. To drugie pozwala na wypłatę dodatków kierownikom państwowych jednostek budżetowych. Zdaniem prawników chodzi o kadrę kierowniczą np. części agend rządowych.

Kilka dni trwa już dyskusja o wprowadzeniu przez Mateusza Morawieckiego w kancelarii premiera dodatków służbowych bez limitu dla pracujących tam urzędników. Opozycja krytykuje, a rząd odpowiada, że specjaliści muszą być odpowiednio wynagradzani. W grudniu informowaliśmy w Konkret24, że budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na 2022 rok będzie większy o 40 proc. niż rok wcześniej i wyniesie 843 mln zł.

Sprawa zniesienia limitów wyszła na jaw, gdy 10 stycznia "Rzeczpospolita" podała, że premier 28 grudnia zmienił swoje poprzednie rozporządzenie, znosząc "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" 40-procentowy limit wynagrodzenia zasadniczego wysokości dodatków służbowych przyznawanych przez dyrektora generalnego urzędnikom pracującym w KPRM. "'Celem nowelizacji jest uelastycznienie zasad przyznawania dodatków służbowych' – brzmi lapidarne uzasadnienie" - napisała "Rzeczpospolita". Zacytowała komentarz Centrum Informacyjnego Rządu: "Zwiększony dodatek będzie przyznawany wyjątkowo, tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Trudno na tym etapie oszacować, ilu pracowników będzie to dotyczyło".

12 stycznia na posiedzeniu w Sejmie doszło do dyskusji na ten temat. Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, zarzucił rządzącym obłudę, pokazując druk rozporządzenia. Na to szef KPRM Michał Dworczyk ripostował, że Budka kłamie. Chcąc sprawdzić, kto ma rację, sięgnęliśmy do dokumentów. Okazało się..., że rozporządzenia wydano dwa. To drugie dotyczy kadry kierowniczej.

Dworczyk do Budki: Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy się
Dworczyk do Budki: Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy siętvn24

Budka wymachiwał nie tym rozporządzeniem, o którym mówił

Borys Budka wszedł 12 stycznia na mównicę sejmową z wydrukiem rozporządzenia w ręku. Zwrócił się z wnioskiem o przerwę "dla pana premiera Morawieckiego, by uchylił skandaliczne rozporządzenie, które obowiązuje od 1 stycznia tego roku. "Wyobraźcie sobie państwo, że Polakom zafundowali podwyżki – rekordowe podwyżki gazu, prądu, na stacjach benzynowych – a sobie? Sobie nielimitowane podwyżki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Panie premierze, czy pan ma jakiekolwiek granice obłudy? Proszę wyjść i powiedzieć, czy są dla pana jakiekolwiek granice, których nie przekroczycie" - mówił Budka.

Zaraz potem głos zabrał Michał Dworczyk. "Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy się, panie przewodniczący. Ale niech pan zachowa w tym chociaż odrobinę wiarygodności" - zwrócił się do Budki. "To rozporządzenie, które pan pokazuje, pozwala dać dodatki osobom, które zarabiają trzy tysiące brutto. W związku z tym w tym swoim cynizmie – w tym swoim cynizmie, panie Budka – niech pan zachowuje jakąkolwiek wiarygodność" - powiedział.

Obaj politycy mieli na myśli ten sam dokument - rozporządzenie opisane przez "Rzeczpospolitą". Jak sprawdziliśmy, szef klubu KO trzymał jednak w ręku inny dokument.

Nielimitowane dodatki dla zarabiających w KPRM zarówno 3 tysiące, jak i 16,5 tysięcy złotych

Opisane przez "Rzeczpospolitą", a za nią przez inne media, rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki wydał 28 grudnia. Weszło w życie dwa dni później. Dotyczy ono pracujących w KPRM: głównych, starszych i młodszych kierowników; ekspertów; asystentów i sekretarzy m.in. premiera, ministrów i osób z kierownictwa KRPM; administratorów, a także operatorów.

Wśród części internautów słowa ministra Dworczyka podczas wymiany zdań z posłem Budką wywołały zdziwienie, że urzędnicy w KPRM tak mało zarabiają. "Czy według @michaldworczyk pracownicy KPRM zarabiają pensję minimalną (3010 zł brutto w 2022)? Z kontroli @NIKgovPL wynika co innego" - napisała na Twitterze Alicja Defratyka, ekonomistka. "Polska jest tak bogatym krajem, że urzędnicy zarabiają minimalną krajową?" - pytał inny internauta.

Jednak według załącznika do tego rozporządzenia dolna granica stawki wynagrodzenia zasadniczego dla pracujących w KPRM asystentów, sekretarzy, administratorów i operatorów wynosi właśnie 3 tys. zł. Dla kierowników stawka jest dwa razy większa - a górna granica w zależności o stanowisk wynosi 13,5-16 tys. zł.

- To rozporządzenie dotyczy osób zatrudnionych w KPRM na podstawie umowy o pracę na stanowiskach urzędniczych (poza Służbą Cywilną), personelu pomocniczego, wspierającego. Nie dotyczy kierownictwa KRPM - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

Dodatkowe świadczenia dla "kierowników jednostek organizacyjnych"

Jaki jednak dokument prezentował w Sejmie Borys Budka? Jak sprawdziliśmy, 27 grudnia - czyli dzień wcześniej niż to opisane wyżej - premier podpisał inne rozporządzenie o dodatkach: zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego wykazu świadczeń dodatkowych, które mogą być przyznane osobom kierującym niektórymi podmiotami prawnymi, oraz trybu ich przyznawania. Weszło w życie także 1 stycznia.

Ono pozwala na przyznawanie świadczenia dodatkowego "z tytułu zatrudnienia w postaci dodatku w związku ze zwiększeniem zakresu wykonywanych zadań, w szczególności związanym ze sprawowaniem merytorycznego nadzoru nad realizowanymi projektami". I dalej: Świadczenie dodatkowe jest przyznawane na czas zwiększenia zakresu wykonywanych zadań".

Z treści rozporządzenia wynika, że te dodatki będą mogli otrzymywać: kierownicy jednostek organizacyjnych, (...) w szczególności dyrektorzy, prezesi, tymczasowi kierownicy, zarządcy komisaryczni i osoby zarządzające na podstawie umów cywilnoprawnych; ich zastępcy; członkowie organów zarządzających jednostek organizacyjnych; główni księgowi tych jednostek; kierownicy samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, którzy pracują w państwowych jednostek budżetowych, z wyjątkiem organów administracji publicznej i organów wymiaru sprawiedliwości oraz podmiotów, których kierownicy podlegają przepisom ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

W uzasadnieniu czytamy: "Wielokrotnie zdarza się, że osoby zarządzające podmiotami, o których mowa w art. 1 pkt 12 ww. ustawy (o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi - red.) ze względu na swój dorobek naukowy, wiedzę i kompetencje, wykonują, poza swoimi normalnymi obowiązkami, inne zadania o charakterze merytorycznym, naukowym czy badawczym, związanym z zakresem działalności danej jednostki. W związku z tym jest celowe wprowadzenie możliwości gratyfikowania realizacji takich zadań świadczeniem dodatkowym. Świadczenie to będzie przyznawane na czas określony, którego granice będą wyznaczane okresem wykonywania zadań w zwiększonym zakresie".

Brzmi to skomplikowanie, poprosiliśmy więc o wyjaśnienie KPRM (dotychczas nie otrzymaliśmy) oraz prawników.

Prawnicy krytykują niejasność przepisów

Prawnicy, z którymi analizowaliśmy treść rozporządzenia oraz ustawy, do której się odwołuje, podkreślają duże trudności w dokładnym wskazaniu osobom z kadry kierowniczej jakich podmiotów będzie można te nowe dodatki przyznać.

- Rozporządzenie odwołuje się do jednego z przepisów ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, który jest niejasny. Byłoby dobrze, by w łatwy sposób ustalić, gdzie będą trafiać publiczne pieniądze. Tymczasem w tym przypadku trzeba mieć bardzo szeroką wiedzę, ponieważ nakłada się tutaj wiele zagadnień prawnych z pogranicza prawa finansowego, administracyjnego i prawa pracy. Właściwie trzeba analizować status prawny każdego z podmiotów z szeroko pojętego sektora finansów publicznych - ocenia dr Szmit. I dodaje: - Zapewne osoby, które są objęte tym rozporządzeniem, w pełni zdają sobie sprawę z tego faktu, a tym samym wiedzą już o tych dodatkach.

- Dotarcie do informacji, kogo dokładnie dotyczy to rozporządzenie, to jedna z najbardziej skomplikowanych łamigłówek - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr Mariusz Lekston, prawnik, prorektor ds. organizacyjnych i polityki kadrowej Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu. - Mamy tu połączenie nowelizowanego rozporządzenia, samej nowelizacji, ustawy, do której się odnosi - a to i tak nie wystarcza. To duże wyzwanie nawet dla osób z wykształceniem prawniczym, które się tą materią na co dzień zajmują. To tak nie powinno wyglądać - uważa.

"Osoby na najwyższych stanowiskach", "kadra kierownicza agend rządowych"

- Rozporządzenie dotyczy osób na najwyższych stanowiskach. Nie dotyczy szeregowych pracowników - wyjaśnia dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Ocenia, że dodatki będą mogły być przyznane osobom z kierownictwa jednostek budżetowych, które utworzyli ministrowie, kierownicy urzędów centralnych i wojewodowie. To będą nowe dodatki, którym nie było wcześniej, a rozporządzenie nie określa ich limitu.

Prawnik analizuje, że rozporządzenie nie dotyczy KPRM, ministerstw, spółek Skarbu Państwa czy instytucji samorządowych.

- Dotyczy kierownictwa państwowych jednostek budżetowych podległych ministrom bądź premierowi. Są to na przykład: urzędy skarbowe, ambasady, konsulaty, Instytut de Republica, kuratoria oświaty, komendy wojewódzkie policji czy Agencja Uzbrojenia - wymienia z kolei dr Lekston.

Zdaniem dr hab. Michała Bitnera z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego rozporządzenie ma zastosowanie do kadry kierowniczej państwowej sfery budżetowej, np. urzędów, szkół artystycznych prowadzonych przez ministrów, inspektoratów weterynarii, sanepidów, części agencji rządowych. Wymienia z nazwy: Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego, Instytut Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych, Instytut de Republica.

Natomiast dr Paweł Sadowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej po analizie tego rozporządzenia przekazał Konkret24: - Dodatki będzie mogła otrzymać kadra kierownicza agend rządowych, jak i instytucji podlegających premierowi, agencji rządowych - na przykład Agencja Rezerw Strategicznych, Agencja Wywiadu, Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa i tym podobne.

Autor: Jan Kunert, Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka / PAP

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24