Morawiecki o deficycie budżetowym: 12 miliardów złotych. "Nie jest to prawdziwa liczba"

Źródło:
Konkret24
Premier Morawiecki: ruszamy na naszą trasę rozmów z Polakami
Premier Morawiecki: ruszamy na naszą trasę rozmów z PolakamiTVN24
wideo 2/5
Premier Morawiecki: ruszamy na naszą trasę rozmów z PolakamiTVN24

Premier Mateusz Morawiecki zarówno podczas konferencji o finansach publicznych, jak i podczas spotkania w Jaśle chwalił się, że "mamy niższy deficyt budżetowy, niż planowaliśmy: 12 miliardów zamiast prawie 30 miliardów". Ekonomiści wskazują, dlaczego ta kwota to tylko część rzeczywistego deficytu i na czym polegają księgowe triki rządu.

Podczas spotkania z mieszkańcami Jasła 11 marca premier Mateusz Morawiecki mówił, że "chce zdać relację z tego, co zrobiliśmy w obliczu kryzysu". Wymienił obniżenie podatku PIT, podniesienie kwoty wolnej od podatku i obniżenie podatku VAT m.in. na żywność czy prąd. Po czym dodał: "I pomimo tych wszystkich działań... także dodatków osłonowych, które widzieliście państwo na swoim rachunku, także zamrożonych cen energii...

...I pomimo tego wszystkiego mamy niższy deficyt budżetowy, niż planowaliśmy: 12 miliardów zamiast prawie 30 miliardów. Tak zarządza finansami publicznymi Prawo i Sprawiedliwość.

Taką wysokość deficytu premier podawał już wcześniej: 7 marca na konferencji "Stabilne finanse publiczne w niestabilnych czasach" zorganizowanej na Stadionie Narodowym w Warszawie. "Mogę dzisiaj powiedzieć, że deficyt budżetowy za rok 2022 to 12,4 miliardów złotych, a więc znacząco lepszy, niż przewidywali właściwie chyba wszyscy ekonomiści" - mówił. Przypominał, że deficyt zapisany w ustawie budżetowej na 2022 rok określono na poziomie 29,9 mld zł. Dlatego w Jaśle powtórzył, że "mamy niższy deficyt budżetowy, niż planowaliśmy: 12 miliardów zamiast prawie 30 miliardów".

Prawda jest jednak inna - ekonomiści już wcześniej alarmowali, że podawane 12 mld zł deficytu "to nie jest prawdziwa liczba".

"Proceder omijania" i "siedem trików głównych"

Twierdzenia Mateusza Morawieckiego o wysokości deficytu były już wcześniej komentowane przez ekonomistów. Doktor Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych i adiunkt w Szkole Głównej Handlowej, 9 marca szczegółowo omówił tę kwestię w nagraniu zamieszczonym na kanale SGH w serwisie YouTube. "Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w roku 2022 deficyt budżetu państwa wyniósł około 12 miliardów złotych. Niestety nie jest to prawdziwa liczba. Ta liczba nie pokazuje deficytu całych finansów państwa" - tłumaczył dr Dudek. "Słowo 'budżet' sugeruje dla przeciętnego odbiorcy, że są to całe finanse. Niestety od kilku lat prowadzony jest proceder omijania konstytucyjnej definicji budżetu, stosowania różnego rodzaju trików księgowych, które zaniżają deficyt i to wprowadza społeczeństwo w błąd" - dodał.

Te "triki księgowe", za pomocą których rząd zaniża deficyt, dr Dudek wymieniał już 4 stycznia 2023 w Senacie podczas seminarium "Jaki budżet dla Polski? Fałszywy czy prawdziwy?", gdzie występował jako członek Rady Gospodarczej – Zespołu Doradców ds. Gospodarczych przy Marszałku Senatu RP. Mówił wtedy o siedmiu "trikach głównych" ministra finansów (wystąpienie dra Dudka zaczyna się w 13'40'' podlinkowanego nagrania):

1. Zadłużanie w funduszach Banku Gospodarstwa Krajowego (Fundusz Przeciwdziałania COVID-19, Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych) i Polskim Funduszu Rozwoju (równoległy budżet). 2. Rozdawanie obligacji rządowych zamiast dotacji. 3. Pożyczki z budżetu zamiast dotacji. 4. Nieujmowanie w budżecie zmian w podatkach i wydatkach (oraz narracja, że daniny, opłaty, odpisy to nie podatki). 5. Przemysł tworzenia państwowych funduszy celowych, fundacji, instytutów, agencji i innych jednostek (oraz ukrywanie listy podmiotów tworzących sektor finansów publicznych). 6. Narracja: eksponowanie budżetu państwa (zamiast deficytu finansów publicznych). 7. Zasłanianie się raportowaniem do Brukseli (według European System of Accounts, ESA).

Trzy pierwsze i jednocześnie najważniejsze punkty tamtego zestawienia dr Dudek objaśnił także w nagraniu na profilu SGH. "Te triki to jest, po pierwsze, wyprowadzenie miliardów wydatków do funduszy przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Tam można szacować ten deficyt między 20 a 30 miliardów złotych. Dodatkowo rząd stosuje taki kreatywny trik: rozdaje obligacje zamiast dotacji, na przykład pieniądze dla telewizji publicznej, które wywołują emocje w związku polityką. Ale tu jest drugie dno: ponieważ telewizja dostaje dotacje nie w postaci gotówki, tylko obligacje. Później daje te obligacje do Radia Koszalin czy [Radia] Białystok, władze tych jednostek telewizji czy radia idą na rynek, sprzedają, mają gotówkę i wydają to na różnego rodzaju potrzeby. To jest jakiś absurd, który zaniża deficyt, bo obligacja nie jest wliczana do wydatków, ale jest później zamieniana na wydatek, tylko z pominięciem definicji deficytu. I to jest nie tylko telewizja, bo tych operacji było wiele, to jest ponad 20 miliardów złotych, czyli już mamy kolejne 20 miliardów złotych" - mówił dr Dudek. Ekonomista rozwija też trzeci punkt swojej listy: "Rząd też daje bezpośrednie pożyczki do różnego rodzaju podmiotów. Krytykował poprzednich rządzących, że pożyczki zniekształcają obraz finansów publicznych i również to samo robi".

Podobne zastrzeżenia do podawanej przez premiera kwoty deficytu miał Jacek Rostowski, były minister finansów w rządzie PO-PSL. "To jest śmieszne. Wiemy, że sam budżet jest taki, jak Morawiecki chce go przedstawić. Prawdziwe wyniki finansów państwa to jest tak zwany deficyt finansów publicznych i on jest w granicach 90 miliardów" - mówił ekonomista 10 marca w Radiu Zet. "Ostateczne liczby będziemy mieli dopiero wtedy, kiedy rząd czy ministerstwo finansów prześle dane do Komisji Europejskiej. Do Komisji Europejskiej przekazują prawdziwe dane, bo muszą, i wtedy muszą ujawnić wszystko, co ukryli w Polskim Funduszu Rozwoju, w Banku Gospodarstwa Krajowego, w tych innych funduszach, gdzie te pieniądze nie są pod żadną kontrolą, polską kontrolą parlamentarną, gdzie oni też te pieniądze kradną, tak jak widzimy w przypadku willa plus i tak dalej. Tam pieniądze idą do różnych funduszy, które są po prostu niekontrolowane" - dodał.

Jacek Rostowski o deficycie budżetowym podanym przez premieraRadio Zet

NIK o "bezprecedensowych mechanizmach służących wypychaniu wydatków poza budżet"

Temat wyprowadzania pieniędzy poza budżet do różnych funduszy nie jest nowy. Już w 2021 roku zwracała na niego uwagę Najwyższa Izba Kontroli, która co roku przygotowuje analizę wykonania budżetu państwa. Szczególnie mocno tę kwestię podkreślano w analizie za rok 2020, kiedy pomoc dla przedsiębiorców dotkniętych obostrzeniami pandemicznymi finansowano z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) i Polskiego Funduszu Rozwoju. NIK pisał wtedy: "Dług Skarbu Państwa i państwowy dług publiczny na koniec 2020 r. byłyby znacznie wyższe, gdyby wszystkie zadania sektora rządowego związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 i ograniczaniem skutków gospodarczych epidemii zostały sfinansowane bezpośrednio z budżetu państwa, a nie z wykorzystaniem Polskiego Funduszu Rozwoju S.A. i Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w Banku Gospodarstwa Krajowego. (...) Nie są to jednostki sektora finansów publicznych w rozumieniu ustawy o finansach publicznych, w związku z tym ich zobowiązania nie są wliczane do wymienionych kategorii długu według regulacji krajowych".

NIK w lipcu 2021 roku zorganizowała konferencję prasową, na której prezes Marian Banaś powiedział: "Przeprowadzona przez NIK analiza wykonania budżetu państwa wykazała, że w zeszłym roku rząd zastosował bezprecedensowe mechanizmy służące wypychaniu wydatków poza budżet. Stosowanie takich praktyk doprowadziło do znacznej rozbieżności między wysokością deficytu i długu raportowanych według metodologii krajowej i unijnej".

Prezes NIK: bezprecedensowe mechanizmy wypychania wydatków poza budżet
Prezes NIK: bezprecedensowe mechanizmy wypychania wydatków poza budżetTVN24

Anna Rybczyńska, wicedyrektor Departamentu Budżetu i Finansów NIK, podsumowywała: "stosowanie omówionych operacji pozwala na wykazanie w budżecie państwa dowolnego wyniku, przez co plan ten przestaje mieć istotne znaczenie dla oceny sytuacji finansowej państwa".

Jak to działa w funduszu covidowym

Na czym polega wyprowadzanie wydatków do funduszy, tłumaczyliśmy w listopadzie 2022 w Konkret24 na przykładzie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Dwa tygodnie po utworzeniu funduszu, w kwietniu 2020 roku, ustawą zmieniono jego status prawny: z państwowego funduszu celowego stał się funduszem Banku Gospodarstwa Krajowego. Z tego powodu wydatki z funduszu nie podlegają ustawie o finansach publicznych i nie uwzględnia się ich w ustawie budżetowej.

Formalnie środki z funduszu mają być wykorzystywane na finansowanie lub dofinansowanie realizacji zadań związanych z przeciwdziałaniem COVID-19. Z analizy dokumentów BGK wynika jednak, że określenie "wydatki na przeciwdziałanie COVID-19" jest traktowane dość szeroko - co zresztą umożliwia ustawa z 31 marca 2020 roku i inne tzw. ustawy covidowe.

I tak: w 2020 roku 10,8 mld zł przeznaczono na dofinansowanie Rządowego Programu Inwestycji Lokalnych, w ramach którego samorządy budowały szkoły lub żłobki, a aż 77,6 mln zł decyzją ministra rolnictwa poszło na wsparcie hodowców chryzantem, którzy nie mogli ich sprzedać w czasie zamknięcia cmentarzy w listopadzie 2020. W 2021 roku wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin z funduszu covidowego przeznaczył 14,5 mln zł "dla operatora wyznaczonego (Poczty Polskiej - red.) na pokrycie kosztów powszechnych wyborów korespondencyjnych na Prezydenta RP", czyli słynnych "wyborów kopertowych", które się nie odbyły, a aż 128 mln zł przeznaczono "na inne zadania" ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Żadnego z tych wydatków nie wpisano do ustaw budżetowych, a tym samym nie pokazują, że zwiększyły deficyt.

Prawdziwy deficyt? "Nawet 100 mld zł"

Jaki był więc realny deficyt polskiego budżetu w 2022 roku? Jak mówił Jacek Rostowski, ostateczne liczby poznamy, gdy rząd czy Ministerstwo Finansów prześlą dane do Komisje Europejskiej, ale prawdziwe wyniki finansów państwa, czyli deficyt finansów publicznych, to według niego około 90 mld zł.

Doktor Sławomir Dudek w swoim nagraniu szacuje: "Prawdziwy deficyt budżetu państwa, państwa przez duże P, tego prawdziwego, jest dużo większy niż 12 miliardów złotych. On może wynieść nawet 100 miliardów złotych. Niestety nie dowiemy się tego szybko, bo dopiero za kilka miesięcy, kiedy Unia Europejska podliczy Polsce finanse publiczne". Cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" ekonomista dodaje, że sam Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 powiększył deficyt o ok. 12 mld zł według metodologii polskiej i ok. 21 mld zł według metodologii unijnej. Procentowo w stosunku do PKB daje to wzrost deficytu kolejno o 0,4 proc. PKB według statystyki polskiej i o 0,7 proc. według unijnej. Pełne dane powinniśmy poznać w ciągu miesiąca, ponieważ według rozporządzenia unijnego nr 479/2009 Polska ma czas na złożenie ich do Brukseli do 1 kwietnia.

Dane przesyłane do Unii Europejskiej, w których rząd nie może już ukrywać skali wydatków ukrytych w ramach funduszy, były alarmujące już w zeszłych latach. Jak pisał w kwietniu 2022 roku portal Money.pl, "łączny dług funduszy poza kontrolą parlamentu na koniec 2021 roku to już kwota prawie 290 mld zł, jedna piąta prawdziwego długu raportowanego do Brukseli". Z danych przesłanych do Brukseli za 2022 rok wynikało natomiast, że ok. 80 mld zł, czyli ponad 72 proc. polskiego deficytu, jest generowane w jednostkach poza konstytucyjną definicją "budżetu państwa". "Fikcyjny budżet, fikcyjne absolutorium, fikcyjny rząd" - komentował tamte dane dr Sławomir Dudek.

Jacek Rostowski, pytany o "ocenę generalną tego, co dzieje się w Polsce" z finansami, odpowiedział: "Ocena generalna jest taka: jeżeli chodzi o finanse publiczne, to one wyglądają dobrze - ale tylko wyglądają dobrze, a to z powodu inflacji. Inflacja powoduje, że ta sławna relacja długu publicznego do PKB maleje, bo PKB dzięki inflacji, a nie prawdziwemu wzrostowi, pęcznieje i wtedy ten dług maleje w porównaniu z dochodem narodowym. To jest efekt pozytywny tymczasowy, póki inflacja jest na tak wysokim poziomie. Jak ona zacznie maleć, to nagle zobaczymy, że ten dług zacznie odskakiwać i rosnąć. I tak samo będzie z deficytem. Ten deficyt zacznie rosnąć. Więc jesteśmy w takim momencie, gdzie rząd ma wszystkie korzyści wysokiej inflacji i pozornie kurczy się dług publiczny. To z czasem niestety zniknie".

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+