Suwerenna Polska: dotacje szły do gmin, gdzie nie rządziliśmy. Lecz nie tego dotyczy afera

Źródło:
Konkret24
"Limity Ziobry". Tomasz Mraz ujawnia nowe informacje dotyczące Funduszu Sprawiedliwości
"Limity Ziobry". Tomasz Mraz ujawnia nowe informacje dotyczące Funduszu SprawiedliwościJacek Tacik/Fakty TVN
wideo 2/5
"Limity Ziobry". Tomasz Mraz ujawnia nowe informacje dotyczące Funduszu SprawiedliwościJacek Tacik/Fakty TVN

Na głosy o wykorzystywanie Funduszu Sprawiedliwości do celów politycznych Suwerenna Polska odpowiada, że przecież środki trafiły głównie do gmin, gdzie rządzili "bezpartyjni". To próba zmanipulowania opinii publicznej: odwrócenia uwagi od faktu, że publiczne pieniądze służyły do prowadzenia kampanii wyborczej.

Politycy Suwerennej Polski bronią się przed zarzutami ewentualnego nielegalnego finansowania swojej kampanii wyborczej dzięki środkom z Funduszu Sprawiedliwości. Odpierają też wszelkie zarzuty, że fundusz ten - którym zarządzało Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Zbigniewa Ziobrę (a fundusz nadzorował ówczesny wiceminister Marcin Romanowski) - był wykorzystywany do celów politycznych przez Suwerenną Polskę.

Media, w tym tvn24.pl, od kilku tygodni publikują taśmy, które w ostatnich dwóch latach zarejestrował Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w resorcie. Nagrania dotyczą funkcjonowania właśnie tego funduszu, a Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w przyznawaniu milionowych dotacji z niego. 2 czerwca poseł KO mecenas Roman Giertych opublikował nagranie z marca tego roku, na którym rozmawia z Mrazem. Były dyrektor powiedział między innymi, że z tego funduszu przyznawane były "limity Ziobry", które mogli wykorzystywać konkretni politycy Suwerennej Polski z konkretnych okręgów wyborczych.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Limity Ziobry" na poszczególne okręgi wyborcze. Tomasz Mraz o szczegółach

28 maja resort sprawiedliwości opublikował interaktywną infografikę, w której pokazano dotacje przyznane w ramach Funduszu Sprawiedliwości z lat 2019-2023 w rozbiciu na okręgi wyborcze. Były to środki przyznawane poza konkursami.

W reakcji na to - ale też na ujawnione 2 czerwca taśmy Mraza - Suwerenna Polska wysuwa argument, że w większości gmin, do których trafiły dotacje na ochotnicze straże pożarne, ta partia wcale nie rządziła. W poście opublikowanym 2 czerwca na profilu Suwerennej Polski na platformie X czytamy m.in.: "Znów powtarzana jest teza o celowych wydatkach na OSP z podziałem na regiony, aby pasowało do tezy. Tymczasem siedzibą OSP jest gmina. Co więcej, to gmina jest wnioskodawcą. I kiedy uwzględni się ten oczywisty fakt formalny, to podział z FS wygląda już tak: 72% - Bezpartyjni 12% - PSL 9% - PiS 4% - PO 0,33% - SP" (pisownia postów oryginalna). Ten argument podał na swoim profilu także Patryk Jaki. Zaś Maciej Szot, radny Suwerennej Polski z Inowrocławia, skomentował: "Aby OSP otrzymało środki z Funduszu Sprawiedliwości musiała wnioskować gmina…".

Nie wiemy, jak Suwerenna Polska policzyła taki podział procentowy na rządzące w gminach ugrupowania - których gmin dotyczy, jakiego okresu, jak potraktowano "bezpartyjnych", za którymi stoją czasem konkretne partie. Można jedynie przypuszczać, że chodzi o wójtów lub burmistrzów i ich deklarowaną przynależność partyjną - trudno jednak przedstawione w poście liczby zweryfikować.

Partia odwraca bowiem uwagę od sedna sprawy. Celem tej statystyki jest skierowanie uwagi opinii publicznej na to, kto rządził w gminach, gdzie trafiały pieniądze dla OSP - a przecież nie tego dotyczą zarzuty. Z danych ujawnionych przez resort sprawiedliwości wynika - co potwierdzają taśmy Mraza i wewnętrzne analizy ekspertów funduszu ujawnione 4 czerwca przez "Gazetę Wyborczą" - że pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości celowo przekazywano OSP w tych gminach, które leżały w okręgach wyborczych polityków Suwerennej Polski.

Czyli chodziło o robienie sobie kampanii wyborczej. Politycy Suwerennej Polski byli odpowiedzialni za szeroki strumień publicznych pieniędzy, który popłynął do OSP w wybranych okręgach. Z jakim skutkiem - to już inna kwestia.

CZYTAJ TEŻ: Ludzie Ziobry i afera Funduszu Sprawiedliwości. Kto jest kim?

201 z 224 milionów złotych - do okręgów wyborczych polityków Suwerennej Polski

Opublikowana 28 maja przez Ministerstwo Sprawiedliwości infografika pozwala prześledzić, kiedy i gdzie trafiały środki z Funduszu Sprawiedliwości przyznane poza konkursami. Jest tam też mapa z podziałem na powiaty i okręgi wyborcze. Wynika z niej, że aż 201 z 224 milionów złotych przyznanych w latach 2019-2023 na podstawie specjalnego zapisu trafiło do okręgów, w których startowali członkowie Solidarnej Polski (potem Suwerennej Polski). Chodzi o par. 11 rozporządzenia dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości: "w uzasadnionych przypadkach" umożliwiał przyznanie środków wedle uznania dysponenta, a więc ówczesnego ministra sprawiedliwości.

Infografika pokazująca sposób dystrybucji środków z Funduszu Sprawiedliwości dla ochotniczych straży pożarnych w 2023 rokuMinisterstwo Sprawiedliwości

Były dyrektor w resorcie: "to nie było tak, że gmina pisała do Funduszu"

Wróćmy do opublikowanych przez Romana Giertycha nagrań z marca tego roku. Tomasz Mraz, były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości, przedstawia inny schemat dystrybuowania środków z Funduszu niż ten, jaki wskazuje teraz Suwerenna Polska. Według Mraza to kandydaci tej partii - w tym jej prezes Zbigniew Ziobro - mieli decydujący wpływ na przydział i podział pieniędzy.

Mraz podczas rozmowy zaznaczył, że "to nie było tak, że gmina pisała do Funduszu z prośbą o dofinansowanie sprzętu". "To często polityk Suwerennej Polski w ramach działalności politycznej w swoim okręgu, jechał spotkać się z włodarzami i mówił, że mogą dostać 20, 30, czy 50 tysięcy i żeby tylko przygotowali wniosek" - mówił. "Zobaczyłem, jak to funkcjonuje w kampanii w 2019 roku. To było obrzydliwe" - mówił Mraz. "Były takie przypadki, że za 800 tysięcy złotych zostało kupione 130 głosów" - dodał.

"Polityk jechał do gminy, mówił: 'dostaniecie 30 tysięcy, wymyślcie tylko, na co'. Jechał do kolejnej, mówił: 'zróbmy sobie zdjęcie, wymyślcie, co chcecie kupić i dostaniecie kasę'" - relacjonował Mraz. Dodał, że "te środki były też wykorzystywane w czasie kampanii prezydenckiej w Rzeszowie przez ministra Marcina Warchoła" (chodzi o kampanię w przedterminowych wyborach prezydenckich na prezydenta Rzeszowa w 2021 roku - red.). "Dostał na to specjalny limit. Prawie dwie bańki. Jego ludzie jeździli po jednostkach i mówili: 'a ile głosów dacie?'" - przekazał Mraz.

Miliony dla OSP w okręgach kandydatów Suwerennej Polski

Sprawdziliśmy na interaktywnej mapie resortu sprawiedliwości, ile pieniędzy trafiło do OSP w okręgach, w których w 2023 roku w wyborach do Sejmu startowali politycy Suwerennej Polski. Zarówno podczas kampanii, jak i w prekampanii, która trwała od początku 2023 roku, pojawiali się oni regularnie w swoich okręgach. Chwalili się m.in. dotacjami dla strażaków ochotników. Już wtedy im zarzucano, że wykorzystują publiczne pieniądze do prowadzenia kampanii.

W wyborczym 2023 roku w 794 dotacjach do OSP w całej Polsce trafiło z Funduszu Sprawiedliwości łącznie 57,6 mln zł - najwięcej w analizowanym okresie. We wcześniejszych latach przekazywano dla OSP mniej: - w 2019 roku - 25,4 mln zł (217 dotacji) - w 2020 roku - 37,4 mln zł (370 dotacji) - w 2021 roku - 9,6 mln zł (180 dotacji) - w 2022 roku - 17,2 mln zł (283 dotacje). Największe dotacje dla OSP przekazano w 2023 roku do tych okręgów, w których - jak się potem okazało: z sukcesem - startowali czołowi politycy Suwerennej Polski - 38,4 mln zł. Przeanalizowaliśmy przypadki sześciu polityków, w których okręgach dotacje takie były największe.

Najwięcej - 4,3 mln zł popłynęło do okręgu nr 15 (Tarnów i okolice). Startowało tam z listy Prawa i Sprawiedliwości dwóch kandydatów Suwerennej Polski. Norbert Kaczmarczyk uzyskał 11 926 głosów i dostał się do Sejmu. Piotrowi Sakowi to się nie udało. Zagłosowało na niego 10 292 osób.

4 mln zł trafiło do okręgu nr 23 (Rzeszów, Tarnobrzeg i okolice). Tam startowali: prezes partii Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, a także Marcin Warchoł - wtedy jego zastępca, a potem w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego minister sprawiedliwości. Ziobro uzyskał 74 952 głosy i został ponownie wybrany do Sejmu. Był to najlepszy wynik spośród kandydatów w tym okręgu.

Marcin Warchoł również odniósł sukces w wyborach - zdobył 26 750 głosów. Na sześć dni przed wyborami parlamentarnymi opublikował na platformie X informację o dotacji z Funduszu Sprawiedliwości: "Gratulacje dla OSP Biedaczów-Gwizdów z Gminy Leżajsk otrzymania dofinansowania z #FunduszSprawiedliwości do auta strażackiego. Niech Św. Florian ma Was w swojej opiece w Waszej wymagającej i zaszczytnej służbie". I dołączył zdjęcia pokazujące, że uczestniczył w przekazaniu strażakom samochodu.

Do okręgu nr 7 (Chełm i okolice) Marcina Romanowskiego, ówczesnego wiceministra sprawiedliwości (przypomnijmy: odpowiedzialnego za Fundusz Sprawiedliwości), popłynęło 3,9 mln zł. Zdobył 17 318 głosów i dostał się do Sejmu. To prawie 10 tys. głosów więcej, niż Romanowski dostał cztery lata wcześniej w tym samym okręgu (7436). Właśnie tamtemu wynikowi została poświęcona wewnętrzna analiza ekspertów Funduszu, do której fragmentów dotarła "Gazeta Wyborcza". Ocenili wprost, że "efekt FS nie zadziałał". Według ekspertów "ponad osiem milionów złotych poszło na OSP" w okręgu, z którego startował Romanowski. Zestawili także wydatki w poszczególnych gminach z jego wynikiem wyborczym. Gmina Turobin otrzymała 800 tys. zł (Romanowski otrzymał tam 100 głosów), gmina Goraj także 800 tys. zł (138 głosów oddano dla Romanowskiego), w Tomaszowie Lubelskim Romanowski zdobył 155 głosów, a poszło tam 155 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości. Izbica dostała 120 tys. zł z Funduszu, na Romanowskiego oddano tam 112 głosów - czytamy w "GW".

3,7 mln zł dostały jednostki OSP w okręgu nr 30 (część województwa śląskiego). Startował tam do Sejmu Michał Woś, ówczesny wiceminister sprawiedliwości. Dostał się. Zagłosowało na niego 39 902 wyborców. Był to najlepszy wynik nie tylko na tamtejszej liście Prawa i Sprawiedliwości, ale też wśród wszystkich kandydatów. 2 marca 2023 roku, a więc jeszcze na długo przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii, Woś chwalił się na Facebooku "kolejnym wsparciem dla OSP z naszego regionu!". "Do jednostek OSP w #Rudnik, #Strzybnik i #Modzurów trafił nowy sprzęt o wartości ponad 30 tys. zł! Strażacy to Ci, którzy z wielkim trudem i poświęceniem dbają o nasze bezpieczeństwo. Dlatego bardzo ważne jest doposażanie jednostek OSP w sprzęty o wszechstronnych zastosowaniach" - napisał. Dodał trzy zdjęcia. Pozuje ze strażakami. Wszędzie widać wyraźne oznaczenie, że sprzęt został zakupiony z Funduszu Sprawiedliwości.

Również 3,7 mln zł dotacji przyznano strażakom w okręgu nr 22 (część województwa podkarpackiego), gdzie kandydowali Piotr Uruski i Maria Kurowska. Oboje dostali się do Sejmu, zdobyli odpowiednio 22 703 i 20 813 głosów. Wynik Uruskiego był trzeci na liście i czwarty wśród wszystkich kandydujących w okręgu. Kurowska we wrześniu 2023 roku pochwaliła się jedną z dotacji dla OSP. "Kwota 50 000 zł z Funduszu Sprawiedliwości i 20 000 z Gminy Jasło została przekazana na zakup quada. Quad bardzo usprawni pracę w trudnym terenie, będzie również przydatny do przewożenia ciężkich pomp i sprzętu ratowniczego w niedostępnych dla samochodu miejscach" - napisała. Opublikowała też zdjęcie, na którym wręcza stażakom kluczyki do quada.

3 mln zł przekazano do okręgu nr 14 (część województwa małopolskiego). Wystartował tam - z sukcesem - w 2023 roku kandydat Suwerennej Polski Edward Siarka. Dostał 14 216 głosów.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Sebastian Borowski/PAP

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24