"Glapiński nielegalny" vs "nie ma wątpliwości prawnych". O co chodzi w sporze o wybór prezesa NBP


Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta utrzymują, że nie było żadnych wątpliwości co do legalności powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP. Opozycja twierdzi, że "Glapiński jest nielegalny". Obie strony powołują się na opinie prawne.

Mijają dwa miesiące od powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego, a politycy się spierają, czy ta decyzja większości sejmowej ma legalne podstawy. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na jednym z publicznych spotkań zapowiedział nawet, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". W Świdnicy 14 lipca Tusk powołał się na dwie ekspertyzy prawne, według których - jak powiedział - "uchwała Sejmu powołująca Adama Glapińskiego na prezesa NBP w takiej sytuacji powinna być uznana za obarczoną nieusuwalną wadą prawną". "Mówiąc krótko: Adam Glapiński nawet nie miał prawa kandydować według wielu prawnych ekspertów" - dodał.

W piątek, 15 lipca na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller, odnosząc się do opinii Tuska o wyborze Glapińskiego, stwierdził: "Nie ma żadnych wątpliwości prawnych w tym zakresie". Mówił też: "Przede wszystkim nie ma żadnej ekspertyzy u pana prezydenta (...), która by twierdziła, że pan prezes Glapiński nie może być powołany na to stanowisko".

Wyjaśniamy, czego dotyczy spór o legalność wyboru Glapińskiego i jakie ekspertyzy przedstawiają obie strony.

Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza Siemoniaka
Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza SiemoniakaFakty po południu TVN24

Co mówią przedstawiciele Kancelarii Prezydenta

10 lipca sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch w programie "Kawa na ławę" w TVN24 był pytany o kwestię powołania prezesa NBP. Zapytany o ekspertyzy w tej sprawie, powiedział, że nie słyszał "o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego". Dopytywany, stwierdził, że nie wie, czy kancelaria zamawiała ekspertyzy w tej sprawie. Tłumaczył, że "raczej wewnątrz się tworzą ekspertyzy", a osoby, które się tym zajmują, "są osobami kompetentnymi".

Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego
Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiegotvn24

Z kolei 14 lipca w Polsat News o legalność powołania Adama Glapińskiego była pytana szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych. "Pan prezydent, kierując tę kandydaturę do Sejmu, (Sejm powołuje prezesa NBP na wniosek prezydenta – red.) nie miał cienia wątpliwości" – powiedziała. I dodała: "Ale zawsze jest tak, że pojawiają się w otoczeniu głosy różnego typu, to pan prezydent oczekuje pełnej informacji prawnej. Taka opinia przez pana profesora Dudka była przygotowana i ona nie pozostawia cienia wątpliwości, (…) były też wewnętrzne opinie, takie same (...) że nie ma wątpliwości".

Konkret24 zapytał 14 lipca Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP o udostępnienie owych opinii. Odpowiedź otrzymaliśmy 22 lipca. Biuro przesłało nam jedynie opinię prawną prof. Dariusza Dudka (piszemy o niej poniżej).

W sprawie "opinii wewnętrznych" Biuro Prasowe napisało, że "Kancelaria Prezydenta RP dysponuje opracowaniami roboczymi, stanowiącymi dokumenty wewnętrzne, które jako takie pozostają poza zakresem ustawy o dostępie do informacji publicznej. Dokumenty wewnętrzne służą wymianie poglądów czy stanowisk, są gromadzeniem materiałów tzw. roboczych, ale same w sobie nie wyrażają ostatecznego stanowiska w jakiejś sprawie".

Natomiast 15 lipca w Polskim Radiu społeczny doradca prezydenta Paweł Mucha powiedział, że "nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby kwestionować mandat prezesa NBP Adama Glapińskiego". Na pytanie prowadzącego, czy były jakiekolwiek wątpliwości w Kancelarii Prezydenta w sprawie powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję jako prezesa, Paweł Mucha odpowiedział: "Nie było. To trzeba zacytować pana profesora Adama Glapińskiego, mówiąc, że Donald Tusk łże. Nie było żadnych wątpliwości, bo ich być nie może". I dodał: "Każdy, kto spojrzy na tę konstrukcję konstytucyjną i ustawową, musi mieć przekonanie, że nie ma tutaj żadnych wątpliwości. One się pojawiają ze względów politycznych, interesu politycznego pana Donalda Tuska".

Sedno sporu

Źródłem polityczno-prawnego sporu wokół wyboru prezesa NBP jest wydarzenie sprzed sześciu lat. 29 lutego 2016 roku prezydent RP Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na członka zarządu NBP. Glapiński pełnił tę funkcję do 9 czerwca 2016 roku - dzień później został wybrany przez Sejm na pierwszą kadencję prezesa NBP.

Tuż przed wyborem na kolejną kadencję, w maju 2022 roku, pojawiły się ze strony opozycji wątpliwości, czy w ogóle można wybrać Glapińskiego na kolejną kadencję. Bo art. 9 ust. 2 ustawy o NBP stanowi: "Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje".

Ten sam przepis, przywołany w art. 17 ust. 2b ustawy o NBP, stosuje się do członków zarządu NBP. A ponieważ Glapiński najpierw przez trzy miesiące był członkiem zarządu, a przez jedną kadencję jego prezesem - stąd pytanie, czy dotyczy go limit dwóch kadencji na stanowisku prezesa banku centralnego.

Opinia dla prezydenta: Glapiński może kandydować

Ekspertyza dotycząca pytania: "czy z racji przynależności Prezesa NBP do składu Zarządu NBP, obejmuje go ustawowy limit pełnienia funkcji członka Zarządu przez co najwyżej dwie kolejne kadencje", zlecona zewnętrznemu ekspertowi przez Kancelarię Prezydenta, była negatywna. Jej autorem jest prof. Dariusz Dudek, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Tę opinię opublikował w sieci Marek Tatała już 29 czerwca, gdy otrzymał jej treść z Kancelarii Prezydenta.

W wydanej 3 marca ekspertyzie - co ważne: jeszcze przed wysłaniem przez prezydenta wniosku do Sejmu o powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję prezesa NBP - prof. Dudek analizuje odpowiednie przepisy rozdziału X Konstytucji RP i ustawy z 29 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim, do której odsyła konstytucja w sprawie organizacji NBP, w tym powoływania prezesa i członków zarządu banku.

Zdaniem prof. Dudka ustawa wyraźnie rozdziela stanowiska prezesa NBP od członka zarządu banku. Prezes NBP nie jest bowiem "zwykłym członkiem" zarządu, jest konstytucyjnym organem. "W świetle ustawy o NBP funkcja Prezesa NBP nie jest pochodną jego 'członkostwa' w Zarządzie Banku, ale przeciwnie, właśnie z racji pełnienia funkcji Prezesa NBP, ex officio należy on do składu Zarządu Banku, jednak nie jako zwykły członek, ale jako jego przewodniczący" - uważa prof. Dudek. I pisze: "Uregulowanie ustawy o NBP nie zawiera zakazu stanowiącego, by jedna i ta sama osoba, która może pełnić w NBP przez dwie kolejne kadencje funkcję Prezesa NBP, wcześniej lub później nie mogła należeć do Zarządu NBP (nawet przez dwie kadencje), jako członek powołany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezesa NBP".

To według profesora prowadzi do wniosku, że "Konstytucja oraz ustawa o NBP nie zawiera żadnych przeszkód prawnych dla złożenia przez Prezydenta Rzeczypospolitej wniosku o powołanie na stanowisko Prezesa NBP osoby uprzednio należącej do Zarządu NBP, ani dla uwzględnienia tego wniosku przez Sejm".

Podobne zdanie wyraził w opinii dla "Rzeczpospolitej" dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. "Nie należy utożsamiać pełnienia funkcji w zarządzie NBP z pełnieniem funkcji prezesa NBP. Po pierwsze dlatego, że do prezesa nie stosuje się przepisów dotyczących członków zarządu NBP – on nie jest członkiem zarządu, ale jest samodzielnym konstytucyjnym organem NBP, podobnie jak zarząd. Kompetencje tych odrębnych organów są wyraźnie uregulowane i gdybyśmy uznali, że prezes NBP jest członkiem zarządu, to byśmy przekreślili jego status konstytucyjny. Po drugie, oba organy są inaczej powoływane: prezesa powołuje Sejm na wniosek prezydenta (art. 227 ust. 3 konstytucji), a członków zarządu powołuje prezydent na wniosek prezesa NBP (art. 17 ust. 1 pkt 2b ustaw o NBP). Po trzecie, członek zarządu NBP nie może zajmować innych stanowisk (art. 18 ustawy o NBP), nie może więc zajmować także stanowiska prezesa NBP" - napisał prof. Piotrowski.

12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydował
12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydowałFakty TVN

Opinie dla PO: wady prawne wyboru Glapińskiego

Gdy 12 maja Sejm głosował nad uchwałą o powołaniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP, opozycyjni posłowie skupiali się na jego słabych kompetencjach w walce z inflacją, a nie na legalności wyboru. Nawet występujący w imieniu klubu KO Dariusz Rosati mówił o wyborze prezesa NBP "na drugą kadencję". Jedynie posłanka Lewicy Joanna Senyszyn powiedziała (cytujemy za stenogramem posiedzenia): "Po wygranych wyborach do Sejmu stwierdzimy nieważność jego wyboru na członka zarządu NBP na trzecią kadencję, bo prawo dopuszcza tylko dwie kadencje". Nie powołała się na żadne ekspertyzy.

Te przywołał Donald Tusk 14 lipca w Świdnicy, odwołując się do swoich słów z 2 lipca, gdy mówił, że "Glapiński jest nielegalny i nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy" (NBP 15 lipca poinformował, że złożył zawiadomienie "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Tuska i Tomasza Siemoniaka za ich "bezprawne wypowiedzi" dotyczące nielegalności wyboru prezesa). Opinie, o których mówił szef PO, otrzymaliśmy 14 lipca z biura prasowego partii.

Pierwsza jest autorstwa radcy prawnego dr. hab. Bogusława Ulijasza (w czasie rządów PO-PSL wiceministra sportu), wykładowcy w Katedrze Prawa Cywilnego i Gospodarczego na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W wydanej 23 czerwca opinii (dzień po zaprzysiężeniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP) stwierdza, że ustawowe "określenie 'członek zarządu', jak wynika z cytowanego przepisu, odnosi się do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". Dalej pisze: "Celem ustawodawcy było ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Odpowiednie stosowanie art. 9 ust. 2 oznacza, że osoba, która wchodziła w skład Zarządu NBP przez dwie następujące po sobie, nawet niepełne kadencje, nie może kandydować do Zarządu NBP na trzecią kadencję". Konkluzja brzmi: "Uchwała Sejmu z dnia 12 maja 2022 r. powołująca taką A.Glapińskiego na urząd Prezesa NBP winna być uznana za obarczona nieusuwalną wadą prawną, a wady tej nie konwaliduje nawet przyjęcie przez Sejm ślubowania".

Drugą opinię dla PO, datowaną na 24 czerwca, napisał prof. Stanisław Hoc, kierownik Katedry Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Używając podobnych sformułowań jak dr Ulijasz, stwierdza, że "określenie 'członek Zarządu' (w ustawie o NBP – red.) należy odnosić do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP. Przewodniczący (prezes NBP – red.) jest w takim ujęciu również członkiem Zarządu, analogicznie jak wiceprezesi NBP".

W związku z tym według prof. Hoca: "ustawa zawiera ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Ograniczenie to dotyczy wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". To z kolei oznacza - pisze prof. Hoc - że uchwała Sejmu o powołaniu Glapińskiego na prezesa NBP "była wadliwa". "Tej wadliwości nie zmieniło odebranie od prof. A. Glapińskiego przysięgi" - uznaje.

Glapiński szefem NBP do czerwca 2028 roku

Konstytucyjna kadencja prezesa NBP trwa sześć lat, więc Adam Glapiński będzie szefem banku centralnego do czerwca 2028 roku. Zgodnie z ustawą o NBP prezes banku przestaje nim być, gdy:

skończy się kadencja

umrze

złoży rezygnację

zostanie odwołany.

Prezesa NBP można odwołać, gdy nie wypełnia on swych obowiązków na skutek długotrwałej choroby; został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwo; złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu albo wtedy, gdy Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

Aktualizacja, 22 lipca 2022, godz. 17.45

Tekst zaktualizowany o odpowiedź Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP z 22 lipca 2022 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Im większe PiS ma kłopoty z finansami, tym częściej politycy tej partii podważają status i skład Państwowej Komisji Wyborczej. Ostatnio przekonują w mediach, że powinni mieć w PKW jednego członka więcej, bo teraz skład jest "nieproporcjonalny". Tylko że sami wystawili za mało kandydatów. Wyjaśniamy.

PiS uderza w PKW: "nieproporcjonalna", "złamano ustawę". O co chodzi?

PiS uderza w PKW: "nieproporcjonalna", "złamano ustawę". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

W polskich mediach społecznościowych rozchodzi się przekaz, z którego wynika, że Rosjanie przebywający w Czechach nie mogą już otrzymać czeskiego obywatelstwa. Nie jest to prawdą, choć Czesi rzeczywiście pracują nad zaostrzeniem przepisów. Wyjaśniamy.

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, co utrudni Polsce wyegzekwowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Eksperci wyjaśniają, czy i jakie kroki prawne może podjąć polskie państwo, korzystając z członkostwa naszego i Węgier w Unii Europejskiej.

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Źródło:
Konkret24

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Coraz szersze kręgi w mediach społecznościowych zatacza informacja, jakoby wiceprezes Wód Polskich był synem słynnego ekonomisty prof. Leszka Balcerowicza. To fake news.

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

Źródło:
Konkret24

Co może zrobić polskie państwo, kiedy Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech? Pytani przez Konkret24 prawnicy zgodnie oceniają, że polska prokuratura nie ma ruchu. Będzie musiała czekać, aż Romanowski opuści Węgry.

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Źródło:
Konkret24

Po ogłoszeniu przetargu na sprzedaż masła z rezerw rządowej agencji europoseł PiS Waldemar Buda napisał, że "może średnio smakować" i "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Nie jest to prawdą, jeśli wszystkie normy są spełnione. Firma wprowadzająca takie masło do sprzedaży detalicznej powinna na opakowaniu umieścić jednak pewną informację.

Rezerwy masła z RARS. Buda: "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Uspokajamy

Rezerwy masła z RARS. Buda: "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Uspokajamy

Źródło:
Konkret24

Choinka, która stanęła w Londynie, wzbudziła rozczarowanie, a jej wygląd stał się powodem fałszywych narracji. Internauci, krytykując ubogą dekorację drzewka, jako przyczyny podają między innymi kryzys ekonomiczny na Wyspach oraz napływ migrantów. Tymczasem powód takiego wyglądu choinki jest zupełnie inny.

Choinka w Londynie. ''Polecieli po kosztach''?

Choinka w Londynie. ''Polecieli po kosztach''?

Źródło:
Konkret24

"A czy Jelcz wie o tym, że upada?" - pytał jeden z internautów, komentując post Mariusza Błaszczaka. Polityk PiS oświadczył, że spółka "dziś stoi na skraju upadku". Lecz nie tylko on - przekaz o rzekomym bankructwie Jelcza, który "zostanie sprzedany Niemcom", rozchodzi się w sieci. Władze firmy, a także związki zawodowe dementują.

Błaszczak: Jelcz "na skraju upadku". Spółka dementuje

Błaszczak: Jelcz "na skraju upadku". Spółka dementuje

Źródło:
Konkret24

Nie dość, że trwa już spór co do legalności tej izby Sądu Najwyższego, która miałaby stwierdzić ważność wyborów prezydenckich, na horyzoncie pojawia się kolejny: czy SN w ogóle musi tę ważność potwierdzić. Wyjaśniamy, w czym rzecz.

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać rzekomo transport nowych samochodów osobowych z Polski, "prosto z salonu", na Ukrainę. Tylko że opis filmu jest fałszywy, bo transport tych aut jechał w stronę innej granicy.

"Nowiutkie samochody" jadą z Polski do Ukrainy? Nie tam

"Nowiutkie samochody" jadą z Polski do Ukrainy? Nie tam

Źródło:
Konkret24

Dużo niejasności powstało wokół rekomendacji Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Politycy koalicji rządowej twierdzą, że Duda "zajmie miejsce" Mai Włoszczowskiej. Trzej ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP przekonują, że tak nie będzie i podają swoje argumenty. Jednak wprowadzają w błąd.

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opowiadał w wywiadzie, że jego rząd tak skutecznie blokował Zielony Ład, iż "nic nie zostało przyjęte", a z kolei rząd Donalda Tuska "natychmiast wszystko poprzyjmował". Tyle że to nieprawda.

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że w sprawie kontroli nad funduszami pozabudżetowymi "wiele już w tym zakresie zrobiono". Nie zgadza się z nim Michał Wawer z Konfederacji. Eksperci mówią o pewnej poprawie w kontroli i jawności wydatków z tych funduszy, ale to ciągle nie jest obiecana przez rządzących pełna transparentność finansów publicznych.

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta donoszą, że w Kijowie otwarto kryty stok narciarski. Do swoich wpisów dołączają krótkie wideo, na którym widać zjeżdżających narciarzy. Nagranie powstało w zupełnie w innym miejscu.

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w sieci generuje film pokazujący pisuary rzekomo zainstalowane w niemieckiej komunikacji miejskiej. Nagranie wzbudza dużo emocjonalnych komentarzy, ale też niedowierzanie, że w Niemczech coś takiego jest możliwe. Otóż nie jest.

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Jak jest z liczebnością rządu Donalda Tuska po roku od powołania? Według polityków opozycji to "najliczniejszy rząd w historii", "największy rząd po 1989 roku". Także niektórzy komentatorzy zwracają uwagę na jego rozdęcie. Czy obecny gabinet Tuska jest najliczniejszy? Zależy, jaki skład liczyć.

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu syn Dmytra Kułeby miał kupić sobie serialowy gadżet za 1,5 mln dolarów. A to wszystko za ''pieniądze amerykańskich podatników''. To kolejna prokremlowska narracja, której zadaniem jest zniechęcenie do pomocy finansowej Ukrainie.

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

Źródło:
Konkret24

"Zabrali mu nawet szczyt Rady Europejskiej" - stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński, krytykując politykę Donalda Tuska. I napisał, że spotkanie szefów państw Unii odbywa się "zawsze w kraju sprawującym prezydencję". A polska prezydencja zaczyna się już w styczniu. Sprawdziliśmy więc, czy polityk PiS ma rację.

Jabłoński: "zabrali Tuskowi szczyt Rady Europejskiej". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Fakt, że policja pozwoliła odjechać samochodem Antoniemu Macierewiczowi po ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej, zdumiał niektórych polityków. Również internauci się dziwią i pytają: "jak to go puścili?" Według posła PSL w sprawie przekroczeń drogowych immunitet poselski nie obowiązuje. No właśnie - nie do końca to prawda.

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Źródło:
Konkret24