Morawiecki: jest w Niemczech nurt popierający reparacje dla Polski. Eksperci: nie ma takiego nurtu


Mateusz Morawiecki mówi o "dwóch nurtach" w niemieckiej elicie - według premiera jeden z nich "wskazuje na zasadność" polskiego wniosku w sprawie reparacji wojennych. Czy taki nurt rzeczywiście istnieje? Sprawdziliśmy.

Kwotę strat poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie drugiej wojny światowej autorzy raportu ogłoszonego 1 września w Warszawie wyliczyli na 6,22 bln zł. Dzień po ogłoszeniu raport trafił w ręce Dietmara Nietana - niemieckiego koordynatora do spraw współpracy z Polską. 6 września w rozmowie z Polską Agencją Prasową premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że nota dyplomatyczna w sprawie reparacji zostanie złożona "jak najszybciej".

PAP zapytała Mateusza Morawieckiego, jaki jest niemiecki odzew na raport. Premier odpowiedział, że o sprawie słychać w niemieckich mediach i w wypowiedziach polityków. "Z niezrozumiałych względów wyglądają na skonsternowanych" - stwierdził. Według niego widać jednak "dwa nurty wyraźnie kształtujące się w ramach elity niemieckiej". "Ten pierwszy, który na razie zapewne jest słabszy, wskazuje na zasadność naszego wniosku, a ten drugi próbuje zamazać rzeczywistość, używając wręcz niekiedy tak absurdalnych argumentów jak ten, o którym przeczytałem, że nasze żądania dotyczące reparacji, odszkodowań są moralnie nieuprawnione" - powiedział premier.

O jakim nurcie "wskazującym na zasadność wniosku" polskiego rządu dotyczącego reparacji mówił premier? Zapytaliśmy o to kancelarię premiera (odpowiedź dostaliśmy dopiero po publikacji tekstu, 13 września - patrz aktualizacja). Przejrzeliśmy niemieckie komentarze po ogłoszeniu polskiego raportu; o wspomniane przez premiera nurty zapytaliśmy ekspertów zajmujących się stosunkami polsko-niemieckimi, aktywnych uczestników debaty publicznej zarówno w Polsce, jak i w Niemczech.

Nie znaleźliśmy w Niemczech nurtu czy środowiska popierającego wypłatę Polsce reparacji. Zaś zwolennicy podjęcia dialogu z Polską wskazują nie na reparacje, tylko na zupełnie inne kierunki współpracy.

Niemcy o reparacjach dla Polski

Informację o publikacji polskiego raportu podały niemieckie media. Temat reparacji dla Polski podejmują również niemieccy dyplomaci, politycy, naukowcy i eksperci zajmujący się tematyką międzynarodową czy stosunkami polsko-niemieckimi.

"Z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówić" - stwierdził 2 września w "Faktach po Faktach" w TVN24 ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger. "Rząd opublikował dokumentację dotyczącą strat wojennych. Rząd niemiecki przyjął ten raport i tyle" - podsumował. Zapewnił jednak, że Niemcy zawsze będą pamiętać o ofiarach wojny i na tej podstawie będą starać się kształtować lepszą przyszłość.

Ambasador Niemiec w Polsce: Z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówić
Ambasador Niemiec w Polsce: Z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówićtvn24

Niemiecki kanclerz Olaf Scholz w opublikowanym 7 września wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" odrzucił polskie żądania reparacyjne. "Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym" - przekonywał. W wypowiedziach niemieckich polityków powtarza się argument, że Polska już w 1953 roku zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdziła tę decyzję.

Analizując doniesienia niemieckich mediów z ostatnich dni, nie natrafiliśmy na wypowiedzi znaczących niemieckich polityków czy intelektualistów wyrażających poparcie dla polskich żądań. Takie głosy można natomiast znaleźć w polskich mediach - np. w publikacjach PAP. "Wypłata odszkodowań dla Polski za zbrodnie i zniszczenia to historyczny obowiązek Niemiec" - powiedział PAP 31 sierpnia prof. Stephan Lehnstaedt, historyk w Touro College w Berlinie. A 7 września w rozmowie z agencją historyk dr Karl Heinz Roth nazwał reakcje niemieckiego rządu na polski raport "bezpodstawnymi". Historyk chwalił polski raport o stratach wojennych i przekonywał, że Polska nigdy nie zrzekła się roszczeń reparacyjnych wobec Niemiec.

Profesor Stephan Lehnstaedt zajmuje się historią drugiej wojny światowej i Holokaustu. W przeszłości pracował w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. Obecnie jest związany z Tuoro College w Berlinie i z Centrum Studiów Żydowskich Berlina-Brandenburgii. Doktor Karl Heinz Roth jest historykiem i lekarzem, pracownikiem Fundacji Historii Społecznej XX wieku w Bremie. Jest współautorem wydanej w 2019 roku książki "Wyparte – odrzucone – odroczone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy".

Czy jednak obaj reprezentują "nurt wyraźnie kształtujący się w ramach elity niemieckiej"?. Pod pojęciem nurtu rozumie się tendencję w sztuce, literaturze czy polityce - a nie pojedyncze, odrębne głosy np. naukowców. We wcześniejszej rozmowie z PAP 12 sierpnia dr Karl Heinz Roth przyznał, że podjęcie tematu rozliczeń nazistowskich zbrodni w jego niedawnej książce "nie spotkało się w Niemczech z dużą aprobatą".

Buras: "Nie znam żadnego środowiska w Niemczech, które opowiadałoby się za reparacjami"

Czy polski wniosek o reparacje wojenne rzeczywiście popiera jakiś nurt niemieckich elit? - Nie znam żadnego środowiska w Niemczech, które opowiadałoby się za reparacjami dla Polski - mówi Konkret24 Piotr Buras, dyrektor warszawskiego oddziału Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych. Wyjaśnia, że są w Niemczech środowiska, które wskazują, że reparacje nie zostały Polsce wypłacone, czy że Polska ma moralne racje, przypominając niemieckie zbrodnie.

W tym kontekście dyrektor Buras przypomina inicjatywę Manuela Sarrazina, byłego szefa polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej. Sarrazin w czerwcu 2020 roku na łamach "Rzeczpospolitej" opublikował tekst, w którym proponował formułę rozwiązania problemu nie na gruncie reparacji, tylko jakiegoś gestu politycznego. - I taki nurt wypowiedzi można w Niemczech zidentyfikować wśród Zielonych, być może także lewicy - tłumaczy Piotr Buras. Podkreśla, że nie słyszał w Niemczech "żadnego poważnego głosu", który namawiałby do wypłaty reparacji. - Jeśli jednak mówić o różnicach, niuansach, to dotyczą one albo powiedzenia Polsce: "nie i koniec, bo reparacje to zamknięta kwestia", albo podjęcia jakiejś rozmowy czy wykonania gestu politycznego: utworzenia fundacji czy innej formy rekompensaty" - wyjaśnia.

Kaczyński o reparacjach niemieckich: będzie kampania
Kaczyński o reparacjach niemieckich: będzie kampaniatvn24

Łada-Konefał: "Nie można mówić o nurcie czy środowisku popierającym wypłatę Polsce reparacji"

- Nie znam silnych głosów w Niemczech, które uznałabym za nurt poparcia dla wypłaty Polsce reparacji jako reparacji, a nie wsparcia wspólnych inicjatyw. Na pewno nie można mówić o nurcie czy środowisku popierającym wypłatę Polsce reparacji - mówi Agnieszka Łada-Konefał z Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt (Deutsches Polen-Institut).

Wyjaśnia, że większość niemieckich elit rozumie moralną odpowiedzialność Niemiec za wojnę. - Jest to powtarzane i teraz w kontekście reparacji. Tu sporu nie ma - mówi ekspertka. Jednak inną kwestią jest problem wypłaty pieniędzy. - To jest ucinane argumentem, że prawnie zostało to zakończone - wyjaśnia Agnieszka Łada-Konefał.

Zaprzecza, że na tych dwóch poziomach funkcjonują dwa obozy o różnych poglądach na wypłatę Polsce pieniędzy. Przyznaje, że w przeszłości w Niemczech toczyły się dyskusje o wsparciu finansowym dla powołania jakiegoś polsko-niemieckiego funduszu czy odbudowy Pałacu Saskiego. - Tyle że to niekoniecznie były dyskusje w odpowiedzi na polskie żądania reparacji - zaznacza.

Kerski: "Nie znam nikogo, kto w Niemczech akceptowałby dziś sens pertraktacji na temat reparacji wojennych"

Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, mówi o potrzebie rozróżnienia kwestii reparacji od odszkodowań, pomocy dla ofiar wojny czy kwestii dotyczących zwrotu dzieł sztuki. "Prawo i Sprawiedliwość nie tylko wrzuciło wszystkie te kwestie do jednego kosza, ale uczyniło rzecz niebezpieczną: zakwestionowało formę procesu zjednoczenia Niemiec, nowego ładu Europy, który w 1990 roku był dla Polski politycznie najkorzystniejszym rozwiązaniem" - pisze Kerski w odpowiedzi na pytanie Konkret24.

Przypomina okoliczności pertraktacji wokół zjednoczenia Niemiec i dążenia Amerykanów do odejścia od modelu międzynarodowej konferencji pokojowej. Celem tej polityki było doprowadzenie do szybkiego zjednoczenia Niemiec i integracja tego kraju z NATO, a także wyparcie Związku Radzieckiego z Europy Środkowej. "Dlatego Bush zaproponował model rozmów Alianci-Niemcy, 2 plus 4, plus Polska. Minister Skubiszewski w lipcu 1990 roku brał udział w konferencji 2 plus 4 w Paryżu, kiedy omawiano kwestię granicy polsko-niemieckiej" - przypomina Kerski.

W listopadzie tego samego roku doszło do podpisania traktatu granicznego, w którym uznano granicę polsko-niemiecką. W czerwcu 1991 roku Polska i Niemcy podpisały traktat dobrosąsiedzki. "Kwestię reparacji wtedy zamknięto, ale otwarto drogę do pomocy finansowej i humanitarnej dla ofiar III Rzeszy. Już wcześniej ofiary polskiego pochodzenia żyjące po 1945 w Niemczech taką pomoc mogły uzyskać" - tłumaczy Basil Kerski. Przypomina, że także przed 1989 rokiem Niemcy Zachodnie były zaangażowane w pomoc dla polskich ofiar wojny. "Otwartą zawsze kwestią pozostaje, czy ta pomoc była wystarczająca" - przyznaje.

"Nie znam nikogo, kto w Niemczech akceptowałby dziś sens pertraktacji na temat reparacji wojennych. Ale prawie każdy proeuropejski polityk i intelektualista niemiecki rozumie, że polityczna, humanitarna czy moralna odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie wojenne nie zna końca" - podsumowuje Basil Kerski. Wyjaśnia, że oznacza to myślenie o takich formach współpracy, które w szczególny sposób traktują Polaków i podkreślają znaczenie relacji polsko-niemieckich.

Aktualizacja

13 września Centrum Informacyjne Rządu odpowiedziało na naszą prośbę o wyjaśnienie, o jakim konkretnie nurcie wskazującym na zasadność polskiego wniosku mówił premier: "W niemieckiej debacie publicznej pojawia się wiele głosów, które uznają zasadność polskich roszczeń. Wiele ze stanowisk jest szeroko opisywanych w niemieckiej i polskiej mediach, które dostępne są w internecie. Jednym z przykładów może być publikacja Polskiej Agencji Prasowej stanowiska niemieckiego historyka dra Karla Heinz Rotha, który zaznaczył, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji wojennych".

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Mateusz Marek/PAP

Pozostałe wiadomości

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24