Premier Mateusz Morawiecki chwali się, jak jego rząd wspiera lokalne społeczności, a przy okazji wykorzystuje autorytet ochotniczych straży pożarnych. "Sfinansowaliśmy zakup jednego z tych stojących za mną wozów strażackich" - mówił w Radziejach, w województwie warmińsko-mazurskim. A jak naprawdę było z zakupem tego wozu? Sprawdziliśmy.
Mateusz Morawiecki był 6 maja w Radziejach, w gminie Węgorzewo, w towarzystwie wiceminister rozwoju i technologii Olgi Semeniuk-Patkowskiej, wojewody warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego oraz posłów Prawa i Sprawiedliwości Iwony Arent i Jerzego Małeckiego. Premier wręczył burmistrzowi Węgorzewa kartonowy czek z informacją o 850 tys. zł rządowego dofinansowania na rozbudowę remizy strażackiej. W swoim wystąpieniu wspomniał też o wozach. "Dowiedziałem się przed chwilą, że tutaj właśnie sfinansowaliśmy zakup jednego z tych stojących za mną wozów strażackich" - powiedział. "W całej Polsce takich zakupów będzie w tym roku około siedemset, a od dwa tysiące szesnastego roku to około trzy tysiące nowych wozów strażackich we wszystkich miejscach, wszystkich zakątkach w całej Polsce" - zaznaczył.
Użyte przez premiera słowo "sfinansowaliśmy" sugeruje, że wóz został kupiony w całości ze środków rządowych. To charakterystyczne dla ostatnich podobnych wystąpień Morawieckiego czy innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy jeżdżą po kraju i opowiadają o rządowych inwestycjach lokalnych. Przy okazji "przekazują" strażakom wozy kupione najczęściej w ramach wspólnych programów: rządu i samorządów. Sprawdziliśmy więc, jak było w przypadku wozu strażackiego z Radziejów.
Sfinansowany ze środków Państwowej Straży Pożarnej i dotacji samorządowych
Za plecami premiera widać było tylko dwa wozy strażackie: mniejszy marki Renault i większy marki Volvo. Z informacji na stronie internetowej urzędu miejskiego w Węgorzewie wynika, że Renault jest w OSP Radzieje już od 2014 roku. - Wóz Renault od lat jest na wyposażeniu jednostki w Radziejach - potwierdza burmistrz Węgorzewa Krzysztof Kołaszewski w rozmowie z Konkret24. - Volvo jest z 2020 roku i jego zakup był współfinansowany ze środków własnych gminy, ze środków samorządu województwa i środków rządowych - dodaje burmistrz.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie o tym wozie mówił premier. Informację o nim można znaleźć na facebookowej stronie OSP Radzieje. "Samochód został zakupiony dzięki środkom finansowym Komendanta Głównego PSP, Funduszu ubezpieczeniowego PSP, Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Gminy Węgorzewo" - czytamy w poście z 19 sierpnia 2020 roku.
Urząd miasta w Węgorzewie pokazał nam dokładne liczby. Ten wóz strażacki kosztował 789 660 zł. 229 660 zł stanowiły środki własne gminy Węgorzewo; 50 tys. zł to dotacja z urzędu marszałkowskiego województwa warmińsko-mazurskiego; 460 tys. zł pochodziło z dotacji celowej Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, a 50 tys. to środki z funduszu ubezpieczeniowego będącego w dyspozycji Komendy Głównej PSP. Tak więc pieniądze na zakup wozu pochodziły z kilku źródeł, a premier, mówiąc "sfinansowaliśmy", wprowadzał w błąd. Warto też zaznaczyć, że samochód, o którym mówił, kupiono trzy lata temu.
Akcja wręczania kartonów z kwotami wypisanymi dużą czcionką
28 kwietnia w Konkret24 pisaliśmy o ogłoszonym 22 lutego tego roku przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dofinansowaniu na zakup samochodów ratowniczo-gaśniczych. Właśnie o tym programie mówił w Radziejach Mateusz Morawiecki. W 2023 ochotnicze straże pożarne z różnych części kraju otrzymają dofinansowanie na zakup 675 pojazdów. Z tej okazji przedstawicielom ochotniczych straży pożarnych uroczyście wręczane są promesy - kartonowe czeki, na których widnieje jednak łączna wartość finansowanej inwestycji, a nie tylko kwota dofinansowania.
25 marca przedstawiciele różnych OSP otrzymali takie promesy podczas uroczystości z udziałem wiceministra MSWiA Pawła Szefernakera. W naszym tekście opisaliśmy, jak przedstawiciel OSP Silna z województwa lubuskiego odebrał promesę na zakup średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego. Tylko że OSP Silna na swojej facebookowej stronie informowała, że 475 tys. zł na zakup tego samochodu przekaże Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Drugie tyle będzie sfinansowane ze środków własnych i z pieniędzy samorządowych. Na zdjęciu na FB widać naczelnika OSP z otrzymaną tego dnia promesą - wielką, widoczną z daleka czcionką wypisano na niej kwotę 950 tys. zł. Zaś mniejszą czcionką informację, że to cała wartość samochodu, a nie dofinansowania. Zdanie widoczne na promesie brzmi niejednoznacznie: "Dofinansowanie do zakupu średniego samochodu ratowniczego o wartości 950 tys. zł".
Opisana wyżej sytuacja nie była odosobnionym przypadkiem. 9 maja Onet informował o kilkudziesięciu konferencjach prasowych zorganizowanych w marcu i kwietniu tego roku z udziałem wojewodów, często w obecności ministrów, posłów czy senatorów. Politycy wręczali czeki, na których widniały gigantyczne kwoty. "Ostatecznie kwota dopłaty rzadko kiedy była większa niż pół ceny nowego wozu gaśniczego" - podsumował Onet.
Źródło: Konkret24