Prawo i Sprawiedliwość opublikowało na Twitterze trzy ilustracje zestawiające wieloletnie zarobki szefów spółek Skarbu Państwa z poniesionymi przez nie stratami. Tyle że danych użyto wybiórczo. Sięgnęliśmy do wyników Orlenu, Lotosu i JSW i pokazujemy całość informacji.
Na oficjalnych kontach Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych 15 czerwca opublikowano grafiki oznaczone hasztagiem #MilionerzyzPO. Wypisano na nich zarobki czterech prezesów spółek Skarbu Państwa, którzy pełnili swoje funkcje w czasie rządów koalicji PO-PSL: Jarosława Zagórowskiego i Edwarda Szlęka z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), Jacka Krawca z PKN Orlen i Pawła Olechnowicza z Grupy Lotos. Zagórowski i Szlęk mieli zarobić w latach 2010-2015 łącznie ponad 5 mln zł, Krawiec w latach 2008-2015 ponad 21 mln zł, a Olechnowicz w latach 2008-2015 prawie 7 mln zł.
Na ilustracjach podano także stratę wszystkich trzech spółek w 2014 roku: w JSW miało to być ponad 657 mln zł, w Orlenie ponad 5,8 mld zł, a w Lotosie ponad 1,4 mld zł. Przekaz płynący z grafik miał być więc taki, że mimo dużych zarobków prezesów ich spółki przynosiły straty.
Grafiki opublikowano trzy dni po tym, jak na portalu Wirtualna Polska ukazał się cykl artykułów o "klubie milionerów 'dobrej zmiany'", czyli 152 osobach związanych z PiS, którym giełdowe spółki Skarbu Państwa od 2015 roku wypłaciły łącznie ponad 437 mln zł pensji oraz nawet do 45 mln zł nagród.
Niektórzy komentujący wpisy na koncie partii rządzącej zarzucali jednak autorom grafik manipulację, zauważając, że zestawia się na nich kilka lat zarobków prezesów z jednym tylko rokiem, kiedy spółki zanotowały stratę. "Tylko idiota nie zauważy tej prostackiej manipulacji. Zarobki z 5. lat, strata z jednego, wybranego roku. Uczciwej byłoby porównać te same okresy w obu tych danych, ale u was uczciwość to pojęcie z księżyca" - skomentował bloger Jacek Liberski (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). "Tradycyjna już manipulacja PiS, czyli manipulacja zakresem dat. Porównali łączne zarobki z kilku lat, czyli 2010-2015 do.... straty w ciągu tylko jednego, wybranego roku 2014. O zyskach w innych latach z tego okresu już jakoś nie wspomnieli" - napisała ekonomistka Alicja Defratyka.
Sugerowana przez komentujących analiza raportów rocznych wszystkich trzech spółek pokazuje, że PiS celowo wybrał rok 2014 do pokazania strat, ponieważ w pełnym okresie, dla którego podano dane o wynagrodzeniach prezesów, spółki odnotowały zysk.
JSW: 1,2 mld zł zysku
Według grafiki na koncie PiS-u dwóch prezesów Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) w latach 2010-2015 miało zarobić ponad 5 mln zł, a strata spółki w 2014 roku miała wynieść ponad 657 mln zł.
Jarosław Zagórowski był prezesem zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej od marca 2007 do lutego 2015, a więc zajął to stanowisko jeszcze w czasie rządów PiS-u z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. Jego następca - Edward Szlęk - pełnił swoją funkcję tylko pięć miesięcy, od kwietnia do września 2015, po czym zrezygnował ze względu na stan zdrowia. Z raportów spółki wynika, że w okresie 2010-2015 wymienionym na grafice, obaj prezesi zarobili łącznie 5,58 mln zł, z czego zdecydowaną większość - 4,93 mln zł - stanowiły zarobki Jarosława Zagórskiego.
W tym samym okresie, od 2010 do 2015 roku, spółka zanotowała jednak zyski w wysokości 4,64 mld zł i straty w wysokości 3,47 mld zł. Bilans JSW w tym okresie to 1,17 mld zł zysku.
Strata JSW z 2014 roku po weryfikacji wyniosła 684 mln zł, czyli nawet więcej niż podano na grafice. Spółka tłumaczyła wtedy, że strata wynikała głównie z najniższych od lat cen swojego głównego produktu, czyli węgla koksowego. "W ubiegłym roku otoczenie makroekonomiczne, na które nie mieliśmy żadnego wpływu, wyjątkowo nam nie sprzyjało. Ceny węgla koksowego - i tak już niskie - kontynuowały spadek. Naszą odpowiedzią musiało być rozpoczęcie wdrażania w spółce szeroko zakrojonych zmian po stronie kosztowej" - tłumaczył p.o. prezes JSW Jerzy Borecki cytowany w komunikacie spółki z marca 2015 roku.
Orlen: 2,9 mld zł zysku
Według grafiki na koncie PiS-u prezes PKN Orlen Jacek Krawiec w latach 2008-2015 miał zarobić ponad 21 mln zł, a strata spółki w 2014 roku miała wynieść ponad 5,8 mld zł.
Jacek Krawiec był prezesem i dyrektorem generalnym PKN Orlen od września 2008 do grudnia 2015 (wcześniej przez trzy miesiące był wiceprezesem zarządu). Od grudnia 2008 roku do stycznia 2016 roku pełnił też funkcję przewodniczącego rady nadzorczej czeskiego holdingu rafineryjnego Unipetrol należącego do Grupy Orlen. Z raportów spółki wynika, że w okresie 2008-2015 zarobił łącznie z premiami 21,79 mln zł, a łącznie z odprawą 25,2 mln zł.
W tym samym okresie, od 2008 do 2015 roku, spółka zanotowała jednak zyski w wysokości 11,26 mld zł i straty w wysokości 8,36 mld zł. Zatem bilans Orlenu w analizowanym czasie to 2,91 mld zł zysku.
Strata spółki w 2014 roku wyniosła dokładnie 5,83 mld zł. Koncern w tamtym czasie wyjaśniał, że strata to skutek odpisów wartości aktywów spółki. Po opublikowaniu grafiki z tą kwotą odniósł się do niej sam Jacek Krawiec, który w komentarzu napisał: "Strata, ruskie pachołki,przez wasza skandaliczna,szkodliwa dla Polski inwestycje w Możejki,które zostały przez was przepłacone kilka razy i omal nie spowodowały bankructwa Orlenu.Analogia do sprzedaży Arabom Lotosu oczywista.Czego się nie dotkniecie to niszczycie!!!!" (pisownia oryginalna).
Chodzi o inwestycję w rafinerię w Możejkach na Litwie. Rafinerię zakupiono w maju 2006 roku, a więc jeszcze za rządów PiS. Już wtedy eksperci alarmowali, że zaproponowana cena była za wysoka. Po ośmiu latach, właśnie w 2014 roku, portal Bankier.pl informował, że "Orlen spisał Możejki na straty", ponieważ utworzył odpis zmniejszający wartość Orlen Lietuva o 4,2 mld zł, a dodatkowo obniżył wartość czeskiego holdingu Unipetrol o 0,7 mld zł. Te ruchy poskutkowały ponad pięciomiliardową stratą w 2015 roku, choć analitycy w tamtym czasie spodziewali się zysku na poziomie 0,3 mld zł. Co więcej, w 2014 roku Orlen zanotował niższe dochody ze sprzedaży niż w 2013 roku z powodu niższych notowań ropy naftowej.
Lotos: 0,6 mld zł zysku
Według grafiki na koncie PiS-u prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz w latach 2008-2015 miał zarobić prawie 7 mln zł, a strata spółki w 2014 roku miała wynieść ponad 1,4 mld zł.
Paweł Olechnowicz był prezesem zarządu Grupy Lotos (a wcześniej Rafinerii Gdańskiej) od marca 2002 roku do kwietnia 2016 roku. Uczyniło go to najdłużej urzędującym prezesem spółki Skarbu Państwa w Polsce po 1989 roku. Swoją funkcję pełnił więc w czasach dziewięciu rządów: SLD-UP, PiS-u, PO-PSL i ponownie PiS-u. Na grafice przedstawiono jednak wyłącznie jego zarobki w latach 2008-2015, które według raportów rocznych Lotosu wyniosły 8,15 mln zł.
W tym samym okresie, od 2008 do 2015 roku, spółka zanotowała jednak zyski w wysokości 2,8 mld zł i straty w wysokości 2,18 mld zł. Łącznie w tym okresie Lotos zanotował więc 0,62 mld zł zysku.
Strata spółki w 2014 roku wyniosła dokładnie 1,47 mld zł. Sam Paweł Olechnowicz tłumaczył wtedy, że wpływ na ten wynik miała obniżka notowań cen ropy naftowej (na co zwracał uwagę również Orlen) i umocnienie się dolara względem złotego. "Sytuacja ta pociągnęła za sobą konieczność dokonania między innymi szeregu odpisów oraz wpłynęła na wielkość zadłużenia spółki denominowanego w dolarze amerykańskim" - mówił prezes.
Olechnowicz w tamtym czasie zauważał też, że "otoczenie makroekonomiczne, zwłaszcza w drugim półroczu 2014, było wyjątkowo trudne dla firm naftowych". Widać to po stratach Orlenu i Lotosu, które zostały pokazane na grafikach opublikowanych przez PiS. Zestawienie tych jednorocznych strat spółek Skarbu Państwa z wieloletnimi zarobkami ich prezesów jest jednak manipulacją, ponieważ w całym analizowanym okresie wszystkie trzy spółki - JSW, Orlen i Lotos - wyszły na plus.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter