Siarkowska: prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego i Wąsika. Sąd Najwyższy nie potwierdził

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandę
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu
wideo 2/2
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu

Anna Maria Siarkowska przekonywała w radiowej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda miał prawo zastosować prawo łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "na każdym etapie postępowania". Jednak Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku stanowi inaczej.

Rozprawa kasacyjna w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych osób z byłego kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego odbędzie się 6 czerwca. 28 lutego "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Sąd Najwyższy podjął z urzędu postępowanie kasacyjne w sprawie ułaskawienia przez prezydenta w 2015 roku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sąd podjął decyzję po sześciu latach oczekiwania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Jak pisała "Wyborcza", Sąd Najwyższy zwracał się do trybunału i dopytywał o termin zajęcia się sporem, ale z otrzymywanych pism wynikało, że sprawa nie została rozstrzygnięta. W rozmowie z gazetą prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski mówił o instrumentalnym traktowaniu procedur prawnych i Trybunału Konstytucyjnego. "Został użyty tylko po to, aby kasacja w Sądzie Najwyższym nie została rozpatrzona i by przypadkiem sprawa nie wróciła do sądu i nie została rozstrzygnięta. To oznacza, że instytucje państwa są wykorzystywane do ochrony polityków" - stwierdził.

O niespodziewanym zwrocie w tej historii rozmawiali politycy 4 marca w "6. Dniu tygodnia w Radiu Zet". Posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski oceniła, że Trybunał Konstytucyjny powinien się w tej sprawie wypowiedzieć, a zwłoka spowodowana milczeniem trybunału ma destrukcyjny wpływ na państwo. Chwilę wcześniej w swojej wypowiedzi odniosła się jednak do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu. "Prezydent mógł zastosować prawo łaski i to zrobił" - oświadczyła. Na to zareagowała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO: "Jak można ułaskawić kogoś, kto nie został skazany?". Poseł Siarkowska kontynuowała:

Pan prezydent zastosował prawo łaski i miał prawo to uczynić. Miał prawo to uczynić tak naprawdę na każdym etapie postępowania. I to było też w mojej ocenie zgodne z prawem (...).

Przypominamy: decyzja prezydenta Dudy o zastosowaniu prawa łaski wobec osób, które nie zostały jeszcze prawomocnie skazane, wywołała kontrowersje. Zostały rozstrzygnięte w 2017 roku uchwałą Sądu Najwyższego, w której podkreślono, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych. Zaś posłanka Siarkowska prezentuje pogląd zbieżny ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego z 2018 roku.

Nieprawomocny wyrok i ułaskawienie

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego winnym nadużycia prawa przy prowadzeniu przez CBA działań w tzw. aferze gruntowej. Chodziło o słynną prowokację CBA z 2007 roku. Agenci wręczyli Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowaną łapówkę za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla ówczesnego szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji. "Afera gruntowa" doprowadziła do dymisji z rządu Leppera, rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów. Kamiński został skazany na trzy lata więzienia i zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Maciej Wąsik usłyszał wyrok trzech lat więzienia. Według sądu CBA podżegało do korupcji, podczas gdy nie było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia operacji w ministerstwie rolnictwa ws. odrolnienia gruntu. Obrońcy skazanych od razu zapowiedzieli apelację.

Dalszych rozpraw jednak nie było. Niespodziewanie 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego, Wąsika, a także dwóch funkcjonariuszy CBA skazanych równolegle z nimi. Tego samego dnia doszło do zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło, w którym Mariusz Kamiński został ministrem, koordynatorem służb specjalnych. Duda tłumaczył, że postanowił "w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy". Sąd Apelacyjny musiał ocenić skutki ułaskawienia. Zdecydował o jego umorzeniu. Oskarżyciele posiłkowi, rodzina Andrzeja Leppera i Piotr Ryba, wnieśli jednak kasację do Sądu Najwyższego.

Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku i blok Trybunału Konstytucyjnego

"Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu" - to artykuł 139 Konstytucji. Prawnicy zwracali uwagę na jego lakoniczność i tym samym szerokie pole interpretacji.

W lutym 2017 roku sprawę miał rozstrzygnąć skład trójkowy SN, ale ze względu na towarzyszące sprawie kontrowersje - ułaskawienie osób nieprawomocnie skazanych - zadał pytanie prawne składowi siódemkowemu SN. 31 maja 2017 roku skład siódemkowy uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. W swojej uchwale Sąd Najwyższy oświadczył:

Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.

"Akt łaski nie jest okolicznością, której nie można kwestionować w kasacji"- mówił wówczas przewodniczący składu orzekającego sędzia SN Jarosław Matras. Zdaniem SN w określonych przypadkach możliwe jest wniesienie kasacji na niekorzyść oskarżonych, nawet jeśli zostało zastosowane prawo łaski. Sędzia Jarosław Matras w pierwszej części uzasadnienia uchwały skupił się na art. 529 Kodeksu postępowania karnego. Mówi on, że wniesieniu i rozpoznaniu kasacji na korzyść oskarżonego nie stoi na przeszkodzie wykonanie kary, zatarcie skazania, akt łaski ani też okoliczność wyłączająca ściganie lub uzasadniająca zawieszenie postępowania.

"W doktrynie ugruntowane jest już stanowisko, że ten przepis ma jednocześnie inną normę, odczytywaną a contrario. Treść tej normy jest taka, że jeżeli na korzyść można wnieść kasację, na przykład przy przedawnieniu karalności, zatarciu skazania czy akcie łaski, to nie można wnieść i rozpoznać kasacji na niekorzyść" - powiedział Matras.

Zanim jednak skład trójkowy wydał rozstrzygnięcie, ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego i zgłosił sprawę sporu kompetencyjnego, który miał powstać między Sądem Najwyższym a prezydentem. Sąd Najwyższy zawiesił swoje postępowanie i czekał na rozstrzygnięcie trybunału. Czekał sześć lat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany"

Obrona prezydenckiego aktu łaski przez posłankę Annę Marię Siarkowską stoi zatem w sprzeczności z opisanym stanowiskiem składu siódemkowego Sądu Najwyższego. Stanowisko to zostało poparte przez środowiska prawnicze i było przedmiotem debat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany" - mówiła 31 maja 2017 roku w TVN24 prawniczka Joanna Parafianowicz. Jak dodała, rozstrzygnięcie SN w siedmioosobowym składzie jest "dość abstrakcyjne". "Ono tak naprawdę nie ma znaczenia w tej sprawie: czy mówimy o kimś, kto nazywa się Mariusz Kamiński, czy nazywa się Andrzej Duda - tylko sąd dzisiaj rozstrzygał o tym, co konstytucja ma na myśli, kiedy mówi o prawie łaski. Sąd tę wątpliwość rozstrzygnął. Wątpliwość Sądu Najwyższego w składzie trzech sędziów, która się wyłoniła na gruncie kasacji wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych w sprawie oskarżonego Mariusza Kamińskiego i trzech innych osób" - podkreśliła.

Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oceniał wówczas, że proces Kamińskiego wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu pierwszej instancji. Laskowski nazwał uchwałę SN "odważną". Powiedział, że wiąże ona skład trzech sędziów SN, którzy badają kasacje, na niekorzyść całej czwórki skazanych. "Wydaje mi się, że sąd je uwzględni" - dodał. Pytany, czy oznacza to, że cała sprawa wróci do etapu, w którym została przerwana aktem łaski, czyli do Sądu Okręgowego w Warszawie, sędzia Laskowski odparł: "Tak można wstępnie powiedzieć w świetle uchwały".

Trybunał Konstytucyjny, odpowiadając Ziobrze, staje po stronie prezydenta

To, co powiedzała Siarkowska jest natomiast zbieżne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2018 roku. Nie rozstrzygał on jednak wówczas w sprawie domniemanego sporu kompetencyjnego, tylko w sprawie zapytania prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Uważał on, że "prezydenckie akty łaski zobowiązują sąd do zakończenia postępowania i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje". Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nieuwzględnienie prezydenckiego aktu łaski - jako powodu niedopuszczalności prowadzenia postępowania karnego - jest niekonstytucyjne. Zdaniem trybunału oznacza to, że prezydent może dokonać ułaskawienia, nawet gdy osoba nie została jeszcze prawomocnie skazana.

Według Trybunału prawo łaski prezydenta może być realizowane na trzy sposoby: całkowitego albo częściowego darowania kary, złagodzenia rygorów kary, "aktu abolicji indywidualnej, polegającego na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego" . W ocenie TK szerokiego i nieograniczonego prawa łaski przysługującego prezydentowi nie da się ograniczyć inaczej, jak tylko zmieniając konstytucję.

"Nie wiem co będzie robił pan prezydent. Wychodzi na to, że może robić wszystko. Uniewinniać na przykład osobę niewinną" - komentował 17 lipca 2018 roku w "Faktach po Faktach" w TVN24 Igor Tuleya. "TK orzekł, że można ułaskawić osobę niewinną, a więc że można dać rozwód narzeczonemu. Ten wyrok pokazuje, że TK nie chroni niezależności władzy sądowniczej przed ingerencją innych władz. TK dał dziś PAD prawo ochronienia każdego przed wymierzeniem mu sprawiedliwości" - pisał 17 lipca na Twitterze teoretyk prawa, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Matczak. Media akcentowały, że TK rozpoznawał sprawę w składzie pięciu sędziów, z czego czterech zostało wskazanych i wybranych do głosami Prawa i Sprawiedliwości.

"Kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji"

Prezydent Duda próbował argumentować swą decyzję, a jego urzędnicy zareagowali na orzeczenie Sądu Najwyższego z maja 2017 roku. W czerwcu 2017 roku na stronie internetowej prezydenta opublikowano listę publikacji, w których wskazywano na "możliwość stosowania przez Prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji". W mediach cytowano między innymi fragment opracowania prof. Katarzyny Kaczmarczyk-Kłak z Katedry Prawa Karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim. "O akt łaski można się starać formalnie, zanim zapadnie wyrok skazujący, co może mieć takie znaczenie, że w razie ułaskawienia dana osoba nie będzie skazana" - pisała profesor.

Na liście znalazła się również publikacja prof. Lecha Gardockiego, byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. "Ja w swoim podręczniku 'Prawo karne' wyjaśniam studentom, co to znaczy ułaskawienie i między innymi przytaczam pogląd, który jest reprezentowany w doktrynie procesu karnego o tym, że to może być również abolicja indy" - powiedział prawnik w rozmowie z TVN24. Podkreślił, że popiera uchwałę sędziów Sądu Najwyższego.

Swoją obecność na liście skomentował również profesor nauk prawnych Stanisław Waltoś: "Ktoś mi mówił o tym, jakoby jestem zwolennikiem abolicji indywidualnej, a to jest absolutna nieprawda. Wystarczy dokładnie przeanalizować publikację, na którą powołuje się kancelaria prezydenta, żeby stwierdzić, że tak nie jest" - tłumaczył. "Prawdopodobnie znalazłem się na tej liście, bo we wszystkich wydaniach zajmowałem stanowisko, że abolicja w formie prawa łaski nie jest wykluczona w świetle konstytucji. Problem polega na tym - i tu kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji - że pominięto zdanie kolejne. Mianowicie, że była praktyka konstytucyjna polegająca na tym, że nigdy prezydent nie stosował abolicji w postaci prawa łaski, dlatego że byłoby to ingerencją w wymiar sprawiedliwości" - podkreślił Waltoś.

O kontrowersjach wokół prezydenckiej decyzji w marcu 2016 roku obszernie na łamach "Rzeczpospolitej" pisał prof. Leszek Wilk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. "Uznanie aktu łaski zastosowanego przez Andrzeja Dudę za bezskuteczny oznacza podważenie i nieuznanie konstytucyjnego uprawnienia prezydenta. Uznanie tego aktu za darowanie kary również wydaje się nie wchodzić w rachubę" - oceniał profesor. On proponował uznanie prezydenckiego aktu za "akt indywidualnej abolicji ze świadomością wad takiej formy kształtowania łaski". Warto zauważyć, że wymienienie przez Trybunał Konstytucyjny w 2018 roku aktu abolicji indywidualnej jako sposobu realizacji aktu łaski przez prezydenta wywołało wiele kontrowersji. Prawnicy akcentowali, że w istocie TK pozwolił prezydentowi wstrzymywać postępowania według swojego uznania.

"Omyłkowe" oświadczenie biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP

W ciągu trwającego od lat sporu wokół decyzji prezydenta Andrzeja Dudy dziennikarze zwracali uwagę na niekonsekwencje kancelarii prezydenta w stosowaniu własnej wykładni przepisów dotyczących prawa łaski. Na stronie prezydent.pl widniał bowiem zapis: "Istotą tego uprawnienia jest uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Teraz jest tam ten sam zapis, ale bez słowa "prawomocnego" - nie jest jasne, kiedy został zmieniony.

Oficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanych
Na stronie prezydenta podawano, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychOficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychprezydent.pl

23 czerwca 2016 roku dziennikarz Jan Kunert ujawnił, że Kancelaria Prezydenta RP na prośbę emeryta o ułaskawienie napisała mu wytłuszczonym drukiem, iż "prawo łaski stosowane jest wyłącznie do kar i środków karnych orzeczonych w prawomocnych wyrokach sądowych (karnych)". Gdy tego samego dnia tweeta Kunerta opisał serwis NaTemat, na stronie prezydent.pl pojawiło się oświadczenie biura prasowego (nie jest już dostępne pod pierwotnym linkiem), że przypadek dotyczył sprawy cywilnej. A w sprawach cywilnych, według oświadczenia, prawa łaski nie można stosować. Użyte w piśmie określenie "prawomocnych wyroków sądowych (karnych)" nazwano "omyłkowym". W oświadczeniu napisano też: "Stosowanie prawa łaski przez Prezydenta może mieć formę ułaskawienia albo abolicji indywidualnej. Ułaskawić można jedynie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem karnym. Z kolei abolicję indywidualną można zastosować na każdym etapie postępowania sądowego w sprawie karnej". W 2018 roku wykładnię prawa dotyczącego abolicji indywidualnej poparł Trybunał Konstytucyjny.

Autorka/Autor:oprac. Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl

Pozostałe wiadomości

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Część internautów twierdzi, że krokodyle stosują "pułapki na ludzi", aby zwabiać ich do wody, a następnie atakować. Eksperci mają jednak na inne zdanie o tym, co widać na nagraniu z indonezyjskiej wyspy Borneo.

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki rzekomo nie został wpuszczony na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. "Nie został wpuszczony z powodu braku dokumentów, próbował potwierdzić swoją tożsamość na Wikipedii ze swojego telefonu" - komentowali internauci. Wyjaśniamy, co widać na popularnym nagraniu.

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

- Polska ustępuje jedynie Chinom, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w latach 1990-2020 - stwierdził były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i co się w nim nie zgadza.

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W trakcie pożarów w Los Angeles uaktywnili się zwolennicy teorii spiskowych. Według jednej z nich w wywołanie pożarów zamieszane były "globalne elity", a ogień został podłożony celowo, aby w mieście zrealizować koncepcję smart city. Tłumaczymy, na czym polega ta teoria spiskowa.

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Aktor Mel Gibson rzekomo odrzucił ofertę o wartości 100 mln dolarów z powodu poglądów innego znanego aktora, z którym miałby współpracować - głosi popularny w mediach społecznościowych przekaz. Powielił go poseł Grzegorz Gaża z Prawa i Sprawiedliwości. Przekaz ten nie ma nic wspólnego z prawdą. Wyjaśniamy, skąd się wziął i dlaczego powstał.

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Każdy kolor na tubce pasty do zębów ma według internautów oznaczać co innego i wskazywać, jaki jest skład pasty oraz jak często najlepiej ją stosować. Tylko że to nieprawda. Co oznaczają więc kolorowe paski na tubkach pasty do zębów?

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24