Siarkowska: prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego i Wąsika. Sąd Najwyższy nie potwierdził

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandę
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu
wideo 2/2
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu

Anna Maria Siarkowska przekonywała w radiowej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda miał prawo zastosować prawo łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "na każdym etapie postępowania". Jednak Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku stanowi inaczej.

Rozprawa kasacyjna w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych osób z byłego kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego odbędzie się 6 czerwca. 28 lutego "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Sąd Najwyższy podjął z urzędu postępowanie kasacyjne w sprawie ułaskawienia przez prezydenta w 2015 roku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sąd podjął decyzję po sześciu latach oczekiwania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Jak pisała "Wyborcza", Sąd Najwyższy zwracał się do trybunału i dopytywał o termin zajęcia się sporem, ale z otrzymywanych pism wynikało, że sprawa nie została rozstrzygnięta. W rozmowie z gazetą prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski mówił o instrumentalnym traktowaniu procedur prawnych i Trybunału Konstytucyjnego. "Został użyty tylko po to, aby kasacja w Sądzie Najwyższym nie została rozpatrzona i by przypadkiem sprawa nie wróciła do sądu i nie została rozstrzygnięta. To oznacza, że instytucje państwa są wykorzystywane do ochrony polityków" - stwierdził.

O niespodziewanym zwrocie w tej historii rozmawiali politycy 4 marca w "6. Dniu tygodnia w Radiu Zet". Posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski oceniła, że Trybunał Konstytucyjny powinien się w tej sprawie wypowiedzieć, a zwłoka spowodowana milczeniem trybunału ma destrukcyjny wpływ na państwo. Chwilę wcześniej w swojej wypowiedzi odniosła się jednak do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu. "Prezydent mógł zastosować prawo łaski i to zrobił" - oświadczyła. Na to zareagowała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO: "Jak można ułaskawić kogoś, kto nie został skazany?". Poseł Siarkowska kontynuowała:

Pan prezydent zastosował prawo łaski i miał prawo to uczynić. Miał prawo to uczynić tak naprawdę na każdym etapie postępowania. I to było też w mojej ocenie zgodne z prawem (...).

Przypominamy: decyzja prezydenta Dudy o zastosowaniu prawa łaski wobec osób, które nie zostały jeszcze prawomocnie skazane, wywołała kontrowersje. Zostały rozstrzygnięte w 2017 roku uchwałą Sądu Najwyższego, w której podkreślono, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych. Zaś posłanka Siarkowska prezentuje pogląd zbieżny ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego z 2018 roku.

Nieprawomocny wyrok i ułaskawienie

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego winnym nadużycia prawa przy prowadzeniu przez CBA działań w tzw. aferze gruntowej. Chodziło o słynną prowokację CBA z 2007 roku. Agenci wręczyli Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowaną łapówkę za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla ówczesnego szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji. "Afera gruntowa" doprowadziła do dymisji z rządu Leppera, rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów. Kamiński został skazany na trzy lata więzienia i zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Maciej Wąsik usłyszał wyrok trzech lat więzienia. Według sądu CBA podżegało do korupcji, podczas gdy nie było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia operacji w ministerstwie rolnictwa ws. odrolnienia gruntu. Obrońcy skazanych od razu zapowiedzieli apelację.

Dalszych rozpraw jednak nie było. Niespodziewanie 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego, Wąsika, a także dwóch funkcjonariuszy CBA skazanych równolegle z nimi. Tego samego dnia doszło do zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło, w którym Mariusz Kamiński został ministrem, koordynatorem służb specjalnych. Duda tłumaczył, że postanowił "w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy". Sąd Apelacyjny musiał ocenić skutki ułaskawienia. Zdecydował o jego umorzeniu. Oskarżyciele posiłkowi, rodzina Andrzeja Leppera i Piotr Ryba, wnieśli jednak kasację do Sądu Najwyższego.

Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku i blok Trybunału Konstytucyjnego

"Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu" - to artykuł 139 Konstytucji. Prawnicy zwracali uwagę na jego lakoniczność i tym samym szerokie pole interpretacji.

W lutym 2017 roku sprawę miał rozstrzygnąć skład trójkowy SN, ale ze względu na towarzyszące sprawie kontrowersje - ułaskawienie osób nieprawomocnie skazanych - zadał pytanie prawne składowi siódemkowemu SN. 31 maja 2017 roku skład siódemkowy uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. W swojej uchwale Sąd Najwyższy oświadczył:

Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.

"Akt łaski nie jest okolicznością, której nie można kwestionować w kasacji"- mówił wówczas przewodniczący składu orzekającego sędzia SN Jarosław Matras. Zdaniem SN w określonych przypadkach możliwe jest wniesienie kasacji na niekorzyść oskarżonych, nawet jeśli zostało zastosowane prawo łaski. Sędzia Jarosław Matras w pierwszej części uzasadnienia uchwały skupił się na art. 529 Kodeksu postępowania karnego. Mówi on, że wniesieniu i rozpoznaniu kasacji na korzyść oskarżonego nie stoi na przeszkodzie wykonanie kary, zatarcie skazania, akt łaski ani też okoliczność wyłączająca ściganie lub uzasadniająca zawieszenie postępowania.

"W doktrynie ugruntowane jest już stanowisko, że ten przepis ma jednocześnie inną normę, odczytywaną a contrario. Treść tej normy jest taka, że jeżeli na korzyść można wnieść kasację, na przykład przy przedawnieniu karalności, zatarciu skazania czy akcie łaski, to nie można wnieść i rozpoznać kasacji na niekorzyść" - powiedział Matras.

Zanim jednak skład trójkowy wydał rozstrzygnięcie, ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego i zgłosił sprawę sporu kompetencyjnego, który miał powstać między Sądem Najwyższym a prezydentem. Sąd Najwyższy zawiesił swoje postępowanie i czekał na rozstrzygnięcie trybunału. Czekał sześć lat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany"

Obrona prezydenckiego aktu łaski przez posłankę Annę Marię Siarkowską stoi zatem w sprzeczności z opisanym stanowiskiem składu siódemkowego Sądu Najwyższego. Stanowisko to zostało poparte przez środowiska prawnicze i było przedmiotem debat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany" - mówiła 31 maja 2017 roku w TVN24 prawniczka Joanna Parafianowicz. Jak dodała, rozstrzygnięcie SN w siedmioosobowym składzie jest "dość abstrakcyjne". "Ono tak naprawdę nie ma znaczenia w tej sprawie: czy mówimy o kimś, kto nazywa się Mariusz Kamiński, czy nazywa się Andrzej Duda - tylko sąd dzisiaj rozstrzygał o tym, co konstytucja ma na myśli, kiedy mówi o prawie łaski. Sąd tę wątpliwość rozstrzygnął. Wątpliwość Sądu Najwyższego w składzie trzech sędziów, która się wyłoniła na gruncie kasacji wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych w sprawie oskarżonego Mariusza Kamińskiego i trzech innych osób" - podkreśliła.

Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oceniał wówczas, że proces Kamińskiego wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu pierwszej instancji. Laskowski nazwał uchwałę SN "odważną". Powiedział, że wiąże ona skład trzech sędziów SN, którzy badają kasacje, na niekorzyść całej czwórki skazanych. "Wydaje mi się, że sąd je uwzględni" - dodał. Pytany, czy oznacza to, że cała sprawa wróci do etapu, w którym została przerwana aktem łaski, czyli do Sądu Okręgowego w Warszawie, sędzia Laskowski odparł: "Tak można wstępnie powiedzieć w świetle uchwały".

Trybunał Konstytucyjny, odpowiadając Ziobrze, staje po stronie prezydenta

To, co powiedzała Siarkowska jest natomiast zbieżne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2018 roku. Nie rozstrzygał on jednak wówczas w sprawie domniemanego sporu kompetencyjnego, tylko w sprawie zapytania prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Uważał on, że "prezydenckie akty łaski zobowiązują sąd do zakończenia postępowania i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje". Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nieuwzględnienie prezydenckiego aktu łaski - jako powodu niedopuszczalności prowadzenia postępowania karnego - jest niekonstytucyjne. Zdaniem trybunału oznacza to, że prezydent może dokonać ułaskawienia, nawet gdy osoba nie została jeszcze prawomocnie skazana.

Według Trybunału prawo łaski prezydenta może być realizowane na trzy sposoby: całkowitego albo częściowego darowania kary, złagodzenia rygorów kary, "aktu abolicji indywidualnej, polegającego na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego" . W ocenie TK szerokiego i nieograniczonego prawa łaski przysługującego prezydentowi nie da się ograniczyć inaczej, jak tylko zmieniając konstytucję.

"Nie wiem co będzie robił pan prezydent. Wychodzi na to, że może robić wszystko. Uniewinniać na przykład osobę niewinną" - komentował 17 lipca 2018 roku w "Faktach po Faktach" w TVN24 Igor Tuleya. "TK orzekł, że można ułaskawić osobę niewinną, a więc że można dać rozwód narzeczonemu. Ten wyrok pokazuje, że TK nie chroni niezależności władzy sądowniczej przed ingerencją innych władz. TK dał dziś PAD prawo ochronienia każdego przed wymierzeniem mu sprawiedliwości" - pisał 17 lipca na Twitterze teoretyk prawa, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Matczak. Media akcentowały, że TK rozpoznawał sprawę w składzie pięciu sędziów, z czego czterech zostało wskazanych i wybranych do głosami Prawa i Sprawiedliwości.

"Kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji"

Prezydent Duda próbował argumentować swą decyzję, a jego urzędnicy zareagowali na orzeczenie Sądu Najwyższego z maja 2017 roku. W czerwcu 2017 roku na stronie internetowej prezydenta opublikowano listę publikacji, w których wskazywano na "możliwość stosowania przez Prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji". W mediach cytowano między innymi fragment opracowania prof. Katarzyny Kaczmarczyk-Kłak z Katedry Prawa Karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim. "O akt łaski można się starać formalnie, zanim zapadnie wyrok skazujący, co może mieć takie znaczenie, że w razie ułaskawienia dana osoba nie będzie skazana" - pisała profesor.

Na liście znalazła się również publikacja prof. Lecha Gardockiego, byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. "Ja w swoim podręczniku 'Prawo karne' wyjaśniam studentom, co to znaczy ułaskawienie i między innymi przytaczam pogląd, który jest reprezentowany w doktrynie procesu karnego o tym, że to może być również abolicja indy" - powiedział prawnik w rozmowie z TVN24. Podkreślił, że popiera uchwałę sędziów Sądu Najwyższego.

Swoją obecność na liście skomentował również profesor nauk prawnych Stanisław Waltoś: "Ktoś mi mówił o tym, jakoby jestem zwolennikiem abolicji indywidualnej, a to jest absolutna nieprawda. Wystarczy dokładnie przeanalizować publikację, na którą powołuje się kancelaria prezydenta, żeby stwierdzić, że tak nie jest" - tłumaczył. "Prawdopodobnie znalazłem się na tej liście, bo we wszystkich wydaniach zajmowałem stanowisko, że abolicja w formie prawa łaski nie jest wykluczona w świetle konstytucji. Problem polega na tym - i tu kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji - że pominięto zdanie kolejne. Mianowicie, że była praktyka konstytucyjna polegająca na tym, że nigdy prezydent nie stosował abolicji w postaci prawa łaski, dlatego że byłoby to ingerencją w wymiar sprawiedliwości" - podkreślił Waltoś.

O kontrowersjach wokół prezydenckiej decyzji w marcu 2016 roku obszernie na łamach "Rzeczpospolitej" pisał prof. Leszek Wilk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. "Uznanie aktu łaski zastosowanego przez Andrzeja Dudę za bezskuteczny oznacza podważenie i nieuznanie konstytucyjnego uprawnienia prezydenta. Uznanie tego aktu za darowanie kary również wydaje się nie wchodzić w rachubę" - oceniał profesor. On proponował uznanie prezydenckiego aktu za "akt indywidualnej abolicji ze świadomością wad takiej formy kształtowania łaski". Warto zauważyć, że wymienienie przez Trybunał Konstytucyjny w 2018 roku aktu abolicji indywidualnej jako sposobu realizacji aktu łaski przez prezydenta wywołało wiele kontrowersji. Prawnicy akcentowali, że w istocie TK pozwolił prezydentowi wstrzymywać postępowania według swojego uznania.

"Omyłkowe" oświadczenie biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP

W ciągu trwającego od lat sporu wokół decyzji prezydenta Andrzeja Dudy dziennikarze zwracali uwagę na niekonsekwencje kancelarii prezydenta w stosowaniu własnej wykładni przepisów dotyczących prawa łaski. Na stronie prezydent.pl widniał bowiem zapis: "Istotą tego uprawnienia jest uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Teraz jest tam ten sam zapis, ale bez słowa "prawomocnego" - nie jest jasne, kiedy został zmieniony.

Oficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanych
Na stronie prezydenta podawano, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychOficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychprezydent.pl

23 czerwca 2016 roku dziennikarz Jan Kunert ujawnił, że Kancelaria Prezydenta RP na prośbę emeryta o ułaskawienie napisała mu wytłuszczonym drukiem, iż "prawo łaski stosowane jest wyłącznie do kar i środków karnych orzeczonych w prawomocnych wyrokach sądowych (karnych)". Gdy tego samego dnia tweeta Kunerta opisał serwis NaTemat, na stronie prezydent.pl pojawiło się oświadczenie biura prasowego (nie jest już dostępne pod pierwotnym linkiem), że przypadek dotyczył sprawy cywilnej. A w sprawach cywilnych, według oświadczenia, prawa łaski nie można stosować. Użyte w piśmie określenie "prawomocnych wyroków sądowych (karnych)" nazwano "omyłkowym". W oświadczeniu napisano też: "Stosowanie prawa łaski przez Prezydenta może mieć formę ułaskawienia albo abolicji indywidualnej. Ułaskawić można jedynie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem karnym. Z kolei abolicję indywidualną można zastosować na każdym etapie postępowania sądowego w sprawie karnej". W 2018 roku wykładnię prawa dotyczącego abolicji indywidualnej poparł Trybunał Konstytucyjny.

Autorka/Autor:oprac. Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+