Siarkowska: prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego i Wąsika. Sąd Najwyższy nie potwierdził

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandę
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu
wideo 2/2
Kasacja w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wraca na wokandęFakty po południu

Anna Maria Siarkowska przekonywała w radiowej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda miał prawo zastosować prawo łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "na każdym etapie postępowania". Jednak Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku stanowi inaczej.

Rozprawa kasacyjna w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych osób z byłego kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego odbędzie się 6 czerwca. 28 lutego "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Sąd Najwyższy podjął z urzędu postępowanie kasacyjne w sprawie ułaskawienia przez prezydenta w 2015 roku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sąd podjął decyzję po sześciu latach oczekiwania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Jak pisała "Wyborcza", Sąd Najwyższy zwracał się do trybunału i dopytywał o termin zajęcia się sporem, ale z otrzymywanych pism wynikało, że sprawa nie została rozstrzygnięta. W rozmowie z gazetą prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski mówił o instrumentalnym traktowaniu procedur prawnych i Trybunału Konstytucyjnego. "Został użyty tylko po to, aby kasacja w Sądzie Najwyższym nie została rozpatrzona i by przypadkiem sprawa nie wróciła do sądu i nie została rozstrzygnięta. To oznacza, że instytucje państwa są wykorzystywane do ochrony polityków" - stwierdził.

O niespodziewanym zwrocie w tej historii rozmawiali politycy 4 marca w "6. Dniu tygodnia w Radiu Zet". Posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski oceniła, że Trybunał Konstytucyjny powinien się w tej sprawie wypowiedzieć, a zwłoka spowodowana milczeniem trybunału ma destrukcyjny wpływ na państwo. Chwilę wcześniej w swojej wypowiedzi odniosła się jednak do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu. "Prezydent mógł zastosować prawo łaski i to zrobił" - oświadczyła. Na to zareagowała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO: "Jak można ułaskawić kogoś, kto nie został skazany?". Poseł Siarkowska kontynuowała:

Pan prezydent zastosował prawo łaski i miał prawo to uczynić. Miał prawo to uczynić tak naprawdę na każdym etapie postępowania. I to było też w mojej ocenie zgodne z prawem (...).

Przypominamy: decyzja prezydenta Dudy o zastosowaniu prawa łaski wobec osób, które nie zostały jeszcze prawomocnie skazane, wywołała kontrowersje. Zostały rozstrzygnięte w 2017 roku uchwałą Sądu Najwyższego, w której podkreślono, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych. Zaś posłanka Siarkowska prezentuje pogląd zbieżny ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego z 2018 roku.

Nieprawomocny wyrok i ułaskawienie

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego winnym nadużycia prawa przy prowadzeniu przez CBA działań w tzw. aferze gruntowej. Chodziło o słynną prowokację CBA z 2007 roku. Agenci wręczyli Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowaną łapówkę za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla ówczesnego szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji. "Afera gruntowa" doprowadziła do dymisji z rządu Leppera, rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów. Kamiński został skazany na trzy lata więzienia i zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Maciej Wąsik usłyszał wyrok trzech lat więzienia. Według sądu CBA podżegało do korupcji, podczas gdy nie było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia operacji w ministerstwie rolnictwa ws. odrolnienia gruntu. Obrońcy skazanych od razu zapowiedzieli apelację.

Dalszych rozpraw jednak nie było. Niespodziewanie 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego, Wąsika, a także dwóch funkcjonariuszy CBA skazanych równolegle z nimi. Tego samego dnia doszło do zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło, w którym Mariusz Kamiński został ministrem, koordynatorem służb specjalnych. Duda tłumaczył, że postanowił "w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy". Sąd Apelacyjny musiał ocenić skutki ułaskawienia. Zdecydował o jego umorzeniu. Oskarżyciele posiłkowi, rodzina Andrzeja Leppera i Piotr Ryba, wnieśli jednak kasację do Sądu Najwyższego.

Uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku i blok Trybunału Konstytucyjnego

"Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu" - to artykuł 139 Konstytucji. Prawnicy zwracali uwagę na jego lakoniczność i tym samym szerokie pole interpretacji.

W lutym 2017 roku sprawę miał rozstrzygnąć skład trójkowy SN, ale ze względu na towarzyszące sprawie kontrowersje - ułaskawienie osób nieprawomocnie skazanych - zadał pytanie prawne składowi siódemkowemu SN. 31 maja 2017 roku skład siódemkowy uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. W swojej uchwale Sąd Najwyższy oświadczył:

Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.

"Akt łaski nie jest okolicznością, której nie można kwestionować w kasacji"- mówił wówczas przewodniczący składu orzekającego sędzia SN Jarosław Matras. Zdaniem SN w określonych przypadkach możliwe jest wniesienie kasacji na niekorzyść oskarżonych, nawet jeśli zostało zastosowane prawo łaski. Sędzia Jarosław Matras w pierwszej części uzasadnienia uchwały skupił się na art. 529 Kodeksu postępowania karnego. Mówi on, że wniesieniu i rozpoznaniu kasacji na korzyść oskarżonego nie stoi na przeszkodzie wykonanie kary, zatarcie skazania, akt łaski ani też okoliczność wyłączająca ściganie lub uzasadniająca zawieszenie postępowania.

"W doktrynie ugruntowane jest już stanowisko, że ten przepis ma jednocześnie inną normę, odczytywaną a contrario. Treść tej normy jest taka, że jeżeli na korzyść można wnieść kasację, na przykład przy przedawnieniu karalności, zatarciu skazania czy akcie łaski, to nie można wnieść i rozpoznać kasacji na niekorzyść" - powiedział Matras.

Zanim jednak skład trójkowy wydał rozstrzygnięcie, ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego i zgłosił sprawę sporu kompetencyjnego, który miał powstać między Sądem Najwyższym a prezydentem. Sąd Najwyższy zawiesił swoje postępowanie i czekał na rozstrzygnięcie trybunału. Czekał sześć lat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany"

Obrona prezydenckiego aktu łaski przez posłankę Annę Marię Siarkowską stoi zatem w sprzeczności z opisanym stanowiskiem składu siódemkowego Sądu Najwyższego. Stanowisko to zostało poparte przez środowiska prawnicze i było przedmiotem debat.

"Najjaśniej, jak da się to powiedzieć: prezydent nie ma prawa ułaskawić kogoś, kto nie został prawomocnie skazany" - mówiła 31 maja 2017 roku w TVN24 prawniczka Joanna Parafianowicz. Jak dodała, rozstrzygnięcie SN w siedmioosobowym składzie jest "dość abstrakcyjne". "Ono tak naprawdę nie ma znaczenia w tej sprawie: czy mówimy o kimś, kto nazywa się Mariusz Kamiński, czy nazywa się Andrzej Duda - tylko sąd dzisiaj rozstrzygał o tym, co konstytucja ma na myśli, kiedy mówi o prawie łaski. Sąd tę wątpliwość rozstrzygnął. Wątpliwość Sądu Najwyższego w składzie trzech sędziów, która się wyłoniła na gruncie kasacji wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych w sprawie oskarżonego Mariusza Kamińskiego i trzech innych osób" - podkreśliła.

Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oceniał wówczas, że proces Kamińskiego wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu pierwszej instancji. Laskowski nazwał uchwałę SN "odważną". Powiedział, że wiąże ona skład trzech sędziów SN, którzy badają kasacje, na niekorzyść całej czwórki skazanych. "Wydaje mi się, że sąd je uwzględni" - dodał. Pytany, czy oznacza to, że cała sprawa wróci do etapu, w którym została przerwana aktem łaski, czyli do Sądu Okręgowego w Warszawie, sędzia Laskowski odparł: "Tak można wstępnie powiedzieć w świetle uchwały".

Trybunał Konstytucyjny, odpowiadając Ziobrze, staje po stronie prezydenta

To, co powiedzała Siarkowska jest natomiast zbieżne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2018 roku. Nie rozstrzygał on jednak wówczas w sprawie domniemanego sporu kompetencyjnego, tylko w sprawie zapytania prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Uważał on, że "prezydenckie akty łaski zobowiązują sąd do zakończenia postępowania i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje". Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nieuwzględnienie prezydenckiego aktu łaski - jako powodu niedopuszczalności prowadzenia postępowania karnego - jest niekonstytucyjne. Zdaniem trybunału oznacza to, że prezydent może dokonać ułaskawienia, nawet gdy osoba nie została jeszcze prawomocnie skazana.

Według Trybunału prawo łaski prezydenta może być realizowane na trzy sposoby: całkowitego albo częściowego darowania kary, złagodzenia rygorów kary, "aktu abolicji indywidualnej, polegającego na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego" . W ocenie TK szerokiego i nieograniczonego prawa łaski przysługującego prezydentowi nie da się ograniczyć inaczej, jak tylko zmieniając konstytucję.

"Nie wiem co będzie robił pan prezydent. Wychodzi na to, że może robić wszystko. Uniewinniać na przykład osobę niewinną" - komentował 17 lipca 2018 roku w "Faktach po Faktach" w TVN24 Igor Tuleya. "TK orzekł, że można ułaskawić osobę niewinną, a więc że można dać rozwód narzeczonemu. Ten wyrok pokazuje, że TK nie chroni niezależności władzy sądowniczej przed ingerencją innych władz. TK dał dziś PAD prawo ochronienia każdego przed wymierzeniem mu sprawiedliwości" - pisał 17 lipca na Twitterze teoretyk prawa, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Matczak. Media akcentowały, że TK rozpoznawał sprawę w składzie pięciu sędziów, z czego czterech zostało wskazanych i wybranych do głosami Prawa i Sprawiedliwości.

"Kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji"

Prezydent Duda próbował argumentować swą decyzję, a jego urzędnicy zareagowali na orzeczenie Sądu Najwyższego z maja 2017 roku. W czerwcu 2017 roku na stronie internetowej prezydenta opublikowano listę publikacji, w których wskazywano na "możliwość stosowania przez Prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji". W mediach cytowano między innymi fragment opracowania prof. Katarzyny Kaczmarczyk-Kłak z Katedry Prawa Karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim. "O akt łaski można się starać formalnie, zanim zapadnie wyrok skazujący, co może mieć takie znaczenie, że w razie ułaskawienia dana osoba nie będzie skazana" - pisała profesor.

Na liście znalazła się również publikacja prof. Lecha Gardockiego, byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. "Ja w swoim podręczniku 'Prawo karne' wyjaśniam studentom, co to znaczy ułaskawienie i między innymi przytaczam pogląd, który jest reprezentowany w doktrynie procesu karnego o tym, że to może być również abolicja indy" - powiedział prawnik w rozmowie z TVN24. Podkreślił, że popiera uchwałę sędziów Sądu Najwyższego.

Swoją obecność na liście skomentował również profesor nauk prawnych Stanisław Waltoś: "Ktoś mi mówił o tym, jakoby jestem zwolennikiem abolicji indywidualnej, a to jest absolutna nieprawda. Wystarczy dokładnie przeanalizować publikację, na którą powołuje się kancelaria prezydenta, żeby stwierdzić, że tak nie jest" - tłumaczył. "Prawdopodobnie znalazłem się na tej liście, bo we wszystkich wydaniach zajmowałem stanowisko, że abolicja w formie prawa łaski nie jest wykluczona w świetle konstytucji. Problem polega na tym - i tu kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji - że pominięto zdanie kolejne. Mianowicie, że była praktyka konstytucyjna polegająca na tym, że nigdy prezydent nie stosował abolicji w postaci prawa łaski, dlatego że byłoby to ingerencją w wymiar sprawiedliwości" - podkreślił Waltoś.

O kontrowersjach wokół prezydenckiej decyzji w marcu 2016 roku obszernie na łamach "Rzeczpospolitej" pisał prof. Leszek Wilk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. "Uznanie aktu łaski zastosowanego przez Andrzeja Dudę za bezskuteczny oznacza podważenie i nieuznanie konstytucyjnego uprawnienia prezydenta. Uznanie tego aktu za darowanie kary również wydaje się nie wchodzić w rachubę" - oceniał profesor. On proponował uznanie prezydenckiego aktu za "akt indywidualnej abolicji ze świadomością wad takiej formy kształtowania łaski". Warto zauważyć, że wymienienie przez Trybunał Konstytucyjny w 2018 roku aktu abolicji indywidualnej jako sposobu realizacji aktu łaski przez prezydenta wywołało wiele kontrowersji. Prawnicy akcentowali, że w istocie TK pozwolił prezydentowi wstrzymywać postępowania według swojego uznania.

"Omyłkowe" oświadczenie biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP

W ciągu trwającego od lat sporu wokół decyzji prezydenta Andrzeja Dudy dziennikarze zwracali uwagę na niekonsekwencje kancelarii prezydenta w stosowaniu własnej wykładni przepisów dotyczących prawa łaski. Na stronie prezydent.pl widniał bowiem zapis: "Istotą tego uprawnienia jest uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Teraz jest tam ten sam zapis, ale bez słowa "prawomocnego" - nie jest jasne, kiedy został zmieniony.

Oficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanych
Na stronie prezydenta podawano, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychOficjalny serwis prezydenta podaje, że prawo łaski stosuje się wobec osób prawomocnie skazanychprezydent.pl

23 czerwca 2016 roku dziennikarz Jan Kunert ujawnił, że Kancelaria Prezydenta RP na prośbę emeryta o ułaskawienie napisała mu wytłuszczonym drukiem, iż "prawo łaski stosowane jest wyłącznie do kar i środków karnych orzeczonych w prawomocnych wyrokach sądowych (karnych)". Gdy tego samego dnia tweeta Kunerta opisał serwis NaTemat, na stronie prezydent.pl pojawiło się oświadczenie biura prasowego (nie jest już dostępne pod pierwotnym linkiem), że przypadek dotyczył sprawy cywilnej. A w sprawach cywilnych, według oświadczenia, prawa łaski nie można stosować. Użyte w piśmie określenie "prawomocnych wyroków sądowych (karnych)" nazwano "omyłkowym". W oświadczeniu napisano też: "Stosowanie prawa łaski przez Prezydenta może mieć formę ułaskawienia albo abolicji indywidualnej. Ułaskawić można jedynie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem karnym. Z kolei abolicję indywidualną można zastosować na każdym etapie postępowania sądowego w sprawie karnej". W 2018 roku wykładnię prawa dotyczącego abolicji indywidualnej poparł Trybunał Konstytucyjny.

Autorka/Autor:oprac. Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24, TVN24.pl, Wyborcza.pl

Pozostałe wiadomości

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24