Prawny pat, bunt i paragraf 22. Czy da się rozwiązać kryzys w Trybunale Konstytucyjnym? Analiza

Źródło:
Konkret24
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale Konstytucyjnym
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale KonstytucyjnymTVN24
wideo 2/5
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale KonstytucyjnymTVN24

Według sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, części prawników oraz polityków opozycji Julia Przyłębska nie jest już prezesem trybunału. Ona sama twierdzi inaczej. Analizujemy możliwe scenariusze rozwiązania tego kryzysu.

Z początkiem roku sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wystąpiło do Julii Przyłębskiej z wnioskiem o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK po to, by wybrać kandydatów na prezesa sądu konstytucyjnego. Ich zdaniem Julia Przyłębska nie jest już bowiem prezesem trybunału, bo 21 grudnia 2022 roku minęła jej sześcioletnia kadencja. O swoim wniosku z 3 stycznia, jak donosiła "Rzeczpospolita", sędziowie poinformowali prezydenta Andrzeja Dudę. Pod wnioskiem podpisali się: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski i Bogdan Święczkowski.

Treść listu ujawniła 5 stycznia na Twitterze sędzia trybunału Krystyna Pawłowicz. W kolejnym wpisie zamieściła skany odpowiedzi Julii Przyłębskiej. Jak twierdzi sędzia Przyłębska, obowiązująca ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie 3 stycznia 2017 roku - kilkanaście dni po powołaniu jej na prezesa.

Prawnicy podzieleni

Przypomnijmy: prezydent Andrzej Duda 21 grudnia 2016 roku na mocy art. 194 Konstytucji RP powołał Julię Przyłębską na prezesa TK. Tego dnia nie obowiązywały jeszcze przepisy ustawy z 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym o sześcioletniej kadencji prezesa - weszły w życie 3 stycznia 2017 roku. Dlatego w odpowiedzi na odpowiedź Julii Przyłębskiej sędzia Jakub Stelina napisał, że Przyłębska w grudniu 2016 roku została powołana na stanowisko prezesa TK "ukształtowanego w całości przepisami ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK". Według nich kadencja prezesa trwa sześć lat. "Co prawda przepis ten, podobnie jak zdecydowana większość innych przepisów zarówno tej ustawy, jak i ustawy o statusie sędziów TK, wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., to bez wątpienia znajduje on zastosowanie począwszy od tego dnia do Trybunału Konstytucyjnego istniejącego w tym dniu" - podkreślił w swoim piśmie sędzia Stelina.

Jak już pisaliśmy, również prawnicy w tej materii są podzieleni. Według dr. Mateusza Radajewskiego, adiunkta w Katedrze Prawa na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, "w przypadku sytuacji rozciągniętych w czasie (takich jak np. pełnienie funkcji prezesa TK) obowiązuje tzw. zasada bezpośredniego stosowania ustawy nowej. Oznacza to, że jeśli ustawa wyraźnie nie stwierdza inaczej, przepis o sześcioletniej kadencji prezesa ma zastosowanie także do kadencji, która w momencie wejścia w życie ustawy już się rozpoczęła".

Inaczej sprawę widzi dr hab. Joanna Juchniewicz, konstytucjonalistka z Katedry Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Zastrzegając się, że ma wątpliwości co do sposobu, w jakim Julia Przyłębska została prezesem TK, dr Juchniewicz stwierdza, że sędzia Przyłębska będzie mogła sprawować funkcję prezesa TK do końca swojej kadencji jako sędziego TK - czyli do 9 grudnia 2024 roku, bo "w czasie dokonywania wyboru obowiązywały poprzednie przepisy, które nie przewidywały kadencji prezesa TK, natomiast przepisy o sześcioletniej kadencji będą obowiązywały kolejną osobę wybraną na stanowisko prezesa TK".

Czy jest więc jakieś wyjście z tego prawnego pata? Jeśli tak, to jakie? O możliwe scenariusze zapytaliśmy ekspertów i przeanalizowaliśmy ich publiczne wypowiedzi.

1) Interwencja prezydenta: "przynajmniej pośrednio powinien zakomunikować"

Profesor Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich - który jest zwolennikiem interpretacji przepisów prezentowanej przez dr Juchniewicz - wskazuje, że pat mógłby rozwiązać prezydent Andrzej Duda, gdyby się na to zdecydował. Mówił o tym w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 9 stycznia. "W pewnym momencie będzie - albo wyraźny, albo dorozumiany - sygnał od pana prezydenta. Jest przepis taki, że jeżeli kadencja prezesa upłynie, to w ciągu 30 dni powinno zebrać się Zgromadzenie Ogólne i wyłonić kolejnego kandydata na prezesa. Jeżeli do tego nie dojdzie w ciągu tych 30 dni i nie będzie sygnału od pana prezydenta, że on oczekuje przedstawienia kandydatur, to należy przyjmować, że zaakceptował tę interpretację, którą ja przedstawiłem" (że Julia Przyłębska jest wciąż prezesem Trybunału Konstytucyjnego - red.).

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek o sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek o sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym TVN24

Tryb wyłaniania kandydatów na prezesa Trybunału Konstytucyjnego jest opisany w art. 11 ustawy z 2016 roku:

Zgromadzenie Ogólne przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat.

5 stycznia, po ujawnieniu "buntu sześciu sędziów", prezydent Andrzej Duda powiedział: "Gospodarzem tej sprawy jest w tej chwili Trybunał Konstytucyjny. To Trybunał Konstytucyjny na tym etapie podejmuje decyzje w tej sprawie". 9 stycznia szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, zapytany w Radiu Wnet czy Julia Przyłębska jest prezesem trybunału, powiedział: "To jest bardzo dobre pytanie. Wymaga analiz prawnych (…). Tutaj pan prezydent będzie miał pole do działania dopiero po wskazaniu w rozpoczęciu procedur wyborczych w ramach samego Trybunału Konstytucyjnego, już po wyłonieniu tych kandydatów, z których jednego miałby wskazać".

O tym, że prezydent mógłby interweniować w sprawie sytuacji w TK, piszą w analizie dla Konkret24 poproszeni o opinię prawnicy. "Prezydent RP powinien być czynnie zaangażowany w sprawę wyboru kandydatów na prezesa TK, co wynika z faktu, że wskazywanie nowego prezesa TK jest jego prerogatywą" - napisał dr Mateusz Radajewski. "W razie odnotowania, że Zgromadzenie Ogólne nie przekazało mu w terminie listy kandydatów, powinien oficjalnie wezwać Trybunał do niezwłocznego wykonania tego zadania. Prezydent, przynajmniej pośrednio, powinien więc zakomunikować, czy nadal uznaje Julię Przyłębską za prezesa TK" – stwierdza dr Radajewski.

Doktor Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego stwierdza: "Gdyby prezydent wyraził takie oczekiwanie [przedstawienia kandydatów na prezesa TK] to oznaczałoby, że w jego ocenie kadencja prezes upłynęła. Prezydent może jednak w inny sposób kierować komunikaty, np. nawołując do porozumienia i przyjęcia wspólnego stanowiska. Obliguje go do tego konstytucyjne zadania gwaranta ciągłości władzy państwowej". Jak pisze dalej dr Krzemiński: "Wykluczałbym jednak mediowanie przez prezydenta, bo abstrahując od obecnego oczywistego braku niezależności TK, trzymając się standardów, byłby to przejaw wpływu na instytucję, która powinna być niezależna".

2) Sześciu "buntowników" pozyskuje jeszcze dwa głosy (jest dodatkowy warunek)

Prezydent sugeruje, że to sam trybunał powinien rozwiązać kwestię kadencji Julii Przyłębskiej. Jak zauważa dr Radajewski, "nie istnieje tryb, w którym trybunał mógłby wiążąco stwierdzić, że Julia Przyłębska nie jest już jego prezesem". I dalej: "Hipotetycznie uchwałę w tej sprawie mogłoby podjąć Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Akt taki, choć w ścisłym sensie nie byłby wiążący, powinien skłonić Julię Przyłębską do uznania, że jej kadencja jako prezesa TK upłynęła".

"Buntowników" w TK jest na razie sześciu. Zakładając 100-procentową (15 sędziów) frekwencję w czasie Zgromadzenia Ogólnego, musieliby mieć po swojej stronie jeszcze dwóch sędziów. Bo zgodnie z ustawą o TK uchwały Zgromadzenia Ogólnego zapadają bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 2/3 składu - dla 15 sędziów jest to 8.

W tym scenariuszu jest jednak jeden warunek: Julia Przyłębska musiałaby jednak chcieć zwołać Zgromadzenie Ogólne.

3) Przejęcie inicjatywy przez wiceprezesa trybunału (byłby jeden problem)

Mało prawdopodobnym, ale możliwym scenariuszem, jak pisze w opinii dla Konkret24 dr Krzemiński, byłoby przejęcie inicjatywy przez wiceprezesa trybunału z powołaniem się na jego konstytucyjną rolę, z pominięciem przepisów ustawy o trybunale. Doktor Krzemiński przypomina: "Przepisy o zastępowaniu prezesa [przez najstarszego stażem sędziego trybunału] z pominięciem konstytucyjnego organu jakim jest wiceprezes zostały skrojone pod Julię Przyłębską, aby odsunąć od czynności ówcześnie urzędującego wiceprezesa - prof. Stanisława Biernata, a konstytucjonaliści są raczej zgodni co do ich niezgodności z konstytucją".

To jednak mogłoby nie ograniczyć chaosu, bo funkcję wiceprezesa obecnie sprawuje Mariusz Muszyński. Wprawdzie jest on wśród sześciu "buntowników", ale co do niego - w zgodnej opinii dr. Radajewskiego i dr. Krzemińskiego - są wątpliwości, czy w ogóle jest sędzią TK. Marcin Muszyński jest bowiem tzw. sędzią dublerem, zaprzysiężonym przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu 2015 roku na miejsce już "zajęte" przez sędziego wcześniej wskazanego przez Sejm, lecz nie zaprzysiężonego przez prezydenta.

Biernat: Przyłębska do tej pory chyba nie za bardzo zna się na tym, czym zajmuje się TK
Biernat: Przyłębska do tej pory chyba nie za bardzo zna się na tym, czym zajmuje się TKTVN24

4) Wyjście honorowe Julii Przyłębskiej

Obaj cytowani wyżej prawnicy podkreślają, że wiele zależy od samej Julii Przyłębskiej. "Można sobie wyobrazić scenariusz, w którym Julia Przyłębska, choć nadal uznaje się za prezesa TK, rezygnuje z tej funkcji, po to, by trybunał nie był obciążony wątpliwościami co do prawidłowości obsady jego kierownictwa" - pisze dr Radajewski. "W innych wypadkach wyjście z powstałego impasu będzie możliwe tylko poprzez zmianę ustawy, do czego jednak potrzebna jest wola polityczna" - dodaje.

"Sędzia Przyłębska mogłaby skorzystać z rozwiązania kryzysu w sposób honorowy - z jednej strony uznając się dalej za prezeskę, z drugiej strony, mogłaby zrzec się tego urzędu" – stwierdza dr Krzemiński

Paragraf 22, czyli Przyłębska i tak pokieruje pracami trybunału

Tyle że nadal mielibyśmy do czynienia z klasyczną sytuacją "paragrafu 22". Nawet po zrzeczeniu się funkcji prezesa Julia Przyłębska wciąż kierowałaby trybunałem, na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy o TK:

Od dnia powstania wakatu do czasu powołania Prezesa Trybunału, pracami Trybunału kieruje sędzia Trybunału posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy: 1) jako sędzia w Trybunale; 2) jako aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym; 3) w administracji państwowej szczebla centralnego.

To ten przepis, o którym dr Krzemiński pisze, że miał wyeliminować z kierowania trybunałem sędziego Biernata. Wszystkie warunki wymienione w ustępie 2, jak opisała "Rzeczpospolita", spełnia nie kto inny jak... Julia Przyłębska. Zresztą tak jest traktowana przez sześciu sędziów "buntowników", bo swój wniosek o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego skierowali do niej jako do sędziego Trybunału Konstytucyjnego kierującego pracami trybunału na podstawie art. 11 ust.2.

Skan pisma sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego do Julii PrzyłębskiejTwitter.com/KrystPawlowicz

Pytani przez Konkret24 prawnicy zauważają, że w praktyce przepis ten pozwala Przyłębskiej kierować pracą trybunału aż do końca jej kadencji jako sędziego, czyli do 9 grudnia 2024 roku. "Należy jednak pamiętać, że będzie to sprzeczne z zamysłem ustawy, która wyraźnie przewiduje niezwłoczny wybór nowego prezesa TK. Wielomiesięczne zastępowanie prezesa TK na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy będzie więc naruszeniem prawa" - podkreśla dr Radajewski.

Reasumując: pracą TK będzie i tak kierować Przyłębska. "Jedni będą mówić, że Julia Przyłębska jest prezeską, inni, że osobą zastępującą prezesa, w praktyce i tak u steru będzie ta sama osoba. Patrząc na ostatnie sześć lat, można przypuszczać, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo najwyższą wartością dla czynnika politycznego nie jest praworządność czy nazwa stanowiska, tylko to, kto faktycznie rządzi - także w TK" - stwierdza dr Krzemiński.

Mogą się więc pojawić wątpliwości co do skuteczności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem dr. Radajewskiego "co do zasady, nielegalne obsadzenie stanowiska prezesa TK nie powinno wpływać na ważność rozstrzygnąć podejmowanych przez Trybunał". "Wynika to z wielu przyczyn, wśród których wymienić należy przede wszystkim niewzruszalność orzeczeń Trybunału. Jeśli dane rozstrzygnięcie TK nie jest dotknięte takimi wadami, że należy je uznać za wyrok nieistniejący, pozostaje ono w obrocie prawnym. Z pewnością zaś samo przewodniczenie rozprawie przez niewłaściwą osobę albo wydanie orzeczenia w prawidłowym składzie, ale przez instytucję, której prezes nie ma umocowania, nie stanowi przesłanek do uznania danego wyroku za nieistniejący" - konkluduje dr Radajewski.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24