Rubryka nr 22. Wydatki na stronę internetową posła są, tylko strony nie ma

Źródło:
Konkret24
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskie
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskieTVN24
wideo 2/5
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskieTVN24

Rozliczając wydatki biur poselskich, część posłów podaje koszty obsługi strony internetowej, chociaż żadnej strony nie prowadzą. Instrukcje Kancelarii Sejmu są tak ogólne, że posłowie do tych wydatków wrzucają obsługę profili społecznościowych, pracę fotografa, operatora kamery czy codzienną prasówkę. Kwoty sięgają od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Wśród różnych wydatków biur poselskich w 2022 roku uwagę zwróciły koszty prowadzenia stron internetowych. Są bowiem posłowie, którzy wpisali tam sumy – niekiedy spore – ale stron nie mają. Uwagę na to zwrócili internauci. "Mariusz Kałużny z Suwerennej Polski wydał 55 334,92 zł na utworzenie i obsługę strony internetowej biura poselskiego. Czy jest ktoś w stanie ustalić jej adres? Nie mogę znaleźć. Chyba, że to koszty obsługi social mediów…" - napisał na Twitterze Radosław Karbowski, który przygląda się polskiemu życiu politycznemu od strony danych (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wydatki wpisane przez posła z Torunia zdziwiły też innych użytkowników Twittera. "Mariusz Kałużny z Suwerennej Polski wydał ponad 55 tys. zł na stronę internetową, której nie ma?" - napisał jeden z nich. Inny ironizował: "Skoro pan poseł Kałużny z SP wydał 55 tys. zł na stronę internetową, która nie działa, to ja się cieszę, bo działająca to by nas pewnie z 5 mln kosztowała".

Deklarowanymi wydatkami posła Kałużnego zainteresowały się też media. Toruńska "Gazeta Wyborcza" zauważyła, że rok wcześniej Kałużny wpisał w tej samej pozycji 8,6 tys. zł.

"Mamy prawo wiedzieć, w końcu to są publiczne pieniądze"

Radosław Karbowski zwrócił też uwagę na deklarację biura posła Waldemara Olejniczaka z PiS: w 2021 i 2022 roku rozliczył w sumie 53 095,01 zł jako koszty związane z prowadzeniem i obsługą strony internetowej. To odpowiednio 25 196,08 zł i 27898,93 zł. Tylko, że i ten poseł strony nie ma. Karbowski przypuszcza, że poseł podał wydatki na media społecznościowe: "Waldemar Olejniczak jest aktywny na swoim prywatnym profilu na Facebooku". Poprosił go komentarz, ale nie otrzymał odpowiedzi. Dziennikarka Klaudia Kujawa z lokalnego serwisu Ciechplus.pl przypomniała, że w 2022 roku Waldemar Olejniczak miał poważny wypadek samochodowy i "dopiero niedawno pokazał się publicznie". Dwukrotnie pytaliśmy o zgłoszone wydatki, ale poseł nie odpisał na nasze pytania.

W jego przypadku zareagował Wojciech Kardyś, specjalista ds. komunikacji internetowej. Uznał, że 53 tys. zł za stronę to dużo. "Stworzenie prostej strony (umówmy się, kto potrzebuje skomplikowanej strony biura poselskiego), to koszt od 5000 do (max!) 10000 zł (już z wykupieniem serwerów i domeny)" - tweetował. I dziwił się: "Dlatego tym bardziej nie rozumiem, skąd w kolejnym roku wzięła się kwota 28000?! Za co? Modernizacja dopiero co stworzonej strony? Bez sensu". Przeanalizował aktywność posła Olejniczaka w mediach społecznościowych: znalazł trzy profile na Facebooku – dwa nieaktualizowane i trzeci, prywatny, który pod koszty biura nie powinien podpadać. Nie znalazł ani profilu na Instagramie, ani Twitterze, ani w żadnym innym portalu społecznościowym. "Na co poszło 53 095 zł? Mamy prawo wiedzieć, w końcu to są publiczne pieniądze" – podsumował Kardyś.

Przeanalizowaliśmy złożone przez posłów "Sprawozdania z wydatkowania kwoty ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego" za 2022 rok. Wszystkie 460. Sprawdziliśmy, którzy posłowie wpisali najwyższe koszty stron internetowych, czy prowadzą takowe oraz czy pod tymi sumami można ukryć koszty np. prowadzenia profili społecznościowych.

W sumie 1,3 mln zł na strony internetowe posłów – także jeśli nie istnieją

Posłowie co miesiąc dostają po 19 tys. zł na prowadzenie biura, co w skali roku daje 228 tys. zł. Posłowie z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności mogą otrzymać o połowę więcej. "Z ryczałtu mogą być pokrywane m.in. wydatki na wynagrodzenia pracowników biur poselskich, tłumaczenia, ekspertyzy i opinie sporządzane bezpośrednio u wybranych ekspertów, usługi telekomunikacyjne związane z wykonywaniem mandatu poselskiego i przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu" - czytamy na stronie Sejmu. Wspomniane są wydatki takie jak opłaty za energię, gaz i wodę oraz prace porządkowe czy konserwację i naprawę sprzętu technicznego biura. A w rubryce nr 22 mają być wpisywane "Koszty utworzenia oraz obsługi strony internetowej biura poselskiego". 

Spośród 460 posłów wydatki w 2022 roku w pozycji 22 wpisało 254. Łącznie zadeklarowane koszty z tego tytułu wyniosły 1,31 mln zł. Kwoty wpisywano różne: od 12,16 zł (tyle podał Dobromir Sośnierz z Konfederacji) po 53 847 zł wspomnianego Mariusza Kałużnego. Warto zwrócić uwagę, że w jego przypadku koszty w rubryce nr 22 stanowią blisko jedną czwartą rocznego ryczałtu na biuro. 

Ponad 10 tys. zł na "utworzenie oraz obsługę strony internetowej biura poselskiego" wpisało 39 posłów. Spośród nich 22 miało wydać ponad 20 tys. zł. Liderami pod tym względem są:

1. Mariusz Kałużny (PiS) - 55 334,92 zł 2. Marek Wesoły (PiS) - 53 847 zł 3. Konrad Frysztak (KO) - 42 000 zł 4. Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) - 41 142,27 zł 5. Aleksandra Łapiak (PiS) - 38 916 zł

Poseł Kałużny przy zadeklarowanej kwocie wpisał jednak adnotację: "Wydatkowana kwota na obsługę social mediów i prac internetowych". Na co konkretnie poszły te pieniądze? Poseł nie odpowiedział na nasze pytania. Wcześniej jednak odpisał Radosławowi Karbowskiemu na Twitterze: "Oczywiście, że obsługa social mediów i praca informatyków. Nie ma innej rubryki do tego. Nigdzie tam nie jest napisane, że to strona www jest rozliczana" - napisał. W innym wpisie dodał: "To są prace graficzne, obsługa social mediów, obsługa operatorów kamer, montowanie relacji filmowych, zlecanie zdjęć. Poseł potrzebuje profesjonalnego wsparcia w tym zakresie". Kałużny jest aktywny na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Z kolei "Wyborczej" tłumaczył się pomyłką pracownika, który zamiast social mediów wpisał w koszty stronę internetową. "(...) Dzisiaj nikt nie prowadzi stron internetowych. Mój pracownik źle to wypisał. Sejm podpowiada, gdzie jakie koszty kwalifikować. To kwota za obsługę social mediów, wszystkich promocyjnych materiałów, zdjęć i filmów, które idą na internet. To wynajem operatora kamery, grafiki dla biura itd." - wyliczał.

Czy poseł mógł wpisać koszty obsługi mediów społecznościowych do rubryki nr 22? Czy nie mając strony internetowej, poseł może tam wpisywać inne wydatki?

Zapytaliśmy o to Kancelarię Sejmu. Odpisała ogólnie: "W obowiązujących od ponad 20 lat w Sejmie przepisach wewnętrznych zawarty jest katalog przykładowych kosztów, możliwych do ponoszenia z ryczałtu na biura poselskie. (...) Katalog ten posługuje się sformułowaniem 'ryczałt (...) przysługuje w szczególności na', co oznacza, że wyliczenie jest otwarte i to posłowie decydują, jakie wydatki są niezbędne do pokrycia kosztu funkcjonowania biura".

Te wewnętrzne regulacje to zarządzenia nr 8 Marszałka Sejmu z dnia 25 września 2001 roku w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich. 

Obsługa fotograficzna eventów, montaż materiałów, prasówka, treści postów…

Zapytaliśmy 25 posłów, którzy wydali najwięcej na utworzenie i prowadzenie stron www, jakie koszty wpisali w rubryce nr 22. Uzyskaliśmy czternaście odpowiedzi.

Posłowie przywołują właśnie instrukcje z Kancelarii Sejmu w sprawie rozliczania kwot za strony www i media społecznościowe. Według interpretacji Biura Obsługi Posłów Kancelarii Sejmu stroną internetową są bowiem także profile w mediach społecznościowych. Mówił nam o tym Konrad Frysztak z KO. W 2022 roku przeznaczył na to 42 tys. zł. Poseł tłumaczył, że ma zawartą umowę z zewnętrzną firmą, która przygotowuje mu materiały do publikacji w mediach społecznościowych. Co miesiąc płaci jej 3 tys. zł za wszelkie potrzebne materiały. Pozostałe 6 tys. zł to pieniądze za faktury dotyczące 2021 roku.

Podobnie twierdzi Agnieszka Brzezińska, dyrektorka biura poselskiego Aleksandry Łapiak (PiS). "W rubryce numer 22: 'Koszty utworzenia oraz obsługi strony internetowej biura poselskiego' zostały umieszczone wydatki związane z obsługą fotograficzną eventów wraz z prawami autorskimi do publicznego wykorzystania zdjęć, montażem materiałów filmowych, wynagrodzeniem pracownika odpowiedzialnego za prowadzenie social mediów: zamieszczanie materiałów tekstowych i graficznych na poszczególnych social mediach - Facebook, Twitter, Instagram" - pisze. "Powyżej wymienione wydatki zostały zaksięgowane zgodnie z rekomendacją sejmowego Biura Obsługi Posłów, którą otrzymałam w trakcie szkolenia pracowników biur poselskich" - dodaje. Łapiak wpisała w rubryce nr 22 kwotę 38 916 zł

Kolejnym posłem z dużą kwotą wydaną na stronę internetową jest Marek Wesoły z PiS, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Podał, że na stronę internetową przeznaczył 53 847 zł. Jednak na stronie Marekwesoly.pl niewiele się dzieje. Ostatnią aktualnością jest informacja o powołaniu go na sekretarza stanu 1 marca 2023 roku. Z kolei w 2022 roku na swoim profilu na Twitterze Wesoły zatweetował jedynie 19 razy. Bardziej aktywny był na Facebooku ogólnodostępnym prywatnym i na stronie na Facebooku. Szczególnie aktywny na tej drugiej poseł Wesoły był między końcem lipca a 11 września ubiegłego roku. Kandydował wtedy z własnego komitetu, ale ze wsparciem PiS w przedterminowych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej.

Paweł Grzywaczewski, asystent posła, wylicza, że kwota niemal 54 tys. zł obejmowała przebudowę strony internetowej, nadzór i obsługę, obsługę social mediów (Facebook, Twitter), przygotowanie i redagowanie artykułów i postów, wprowadzanie tekstów na stronę, usługi graficzne, ale też analizę materiałów prasowych dotyczących sprawowania mandatu.

Jak więc widać, rubryka nr 22 jest bardzo pojemna, jeśli chodzi o deklarowane koszty.

Na prowadzenie profilu, który nie istniał. Na strony nieaktualizowane

Spośród 39 posłów, którzy zadeklarowali, że przeznaczyli co najmniej 10 tys. zł na prowadzenie stron internetowych, 10 takich stron nie posiada. To m.in. wspomniani wcześniej Mariusz Kałużny i Aleksandra Łapiak. 

Ale też Joanna Lichocka z PiS, które w sprawozdaniu wpisała 29 667,6 zł. Małgorzata Ziąbka, dyrektorka jej biura poselskiego, poinformowała nas, że strona jest dopiero w przygotowaniu. Natomiast "wydatki przeznaczone były na prowadzenie politycznych profili społecznościowych poseł Joanny Lichockiej na portalu Facebook oraz Tik Tok" (pisownia oryginalna), w tym "na utworzenie profili na ww. portalach społecznościowych, prowadzenie profilu Facebook, czyli publikowanie postów, galerii zdjęć, filmów, linków, promocja wśród odbiorców poprzez informowanie o działaniach politycznych poseł oraz o pracach sejmowych i wydarzeniach międzynarodowych, (...) prowadzenie profilu TikTok, czyli tworzenie oraz publikacja filmów, moderowanie komentarzy, promocja treści dostępnymi bezpłatnymi kanałami dystrybucji, personalizacja avatarów optymalizacja profilu i strategii jego rozwoju, interakcja z fanami, opracowywanie strategii kampanii promocyjnych oraz ich prowadzenie".

Strona Joanny Lichockiej na Facebooku Lichocka Joanna działa co najmniej od 2012 roku, kiedy posłanka była jeszcze dziennikarką. Natomiast pierwszy materiał na jej TikToku został opublikowany 2 lutego 2023 roku, a więc już po okresie, którego dotyczy sprawozdanie z ryczałtu. 

Jan Dziedziczak, poseł PiS i sekretarz stanu w KPRM, wpisał w rubryce nr 22 kwotę 36 tys. zł. Jego strona Dziedziczak.pl nie jest aktywna, prawdopodobnie wygasł abonament na domenę lub hosting strony. Archiwum internetowe Wayback Machine pokazuje, że strona była dostępna jeszcze w marcu 2023 roku. Poseł ma też stronę na Facebooku. Na nasze pytanie, na co wydał 36 tys. zł, nie odpowiedział. 

Maciej Lasek z Koalicji Obywatelskiej nie ma strony internetowej, w sprawozdaniu wpisał w rubryce nr 22 kwotę 27,5 tys. zł. Z jego wyjaśnień wynika, że przeznaczono je na "prowadzenie oficjalnej strony na FB, w tym wsparcie graficzne, medialne i komunikacja w mediach społecznościowych (również Twitter i Instagram), czyli szeroko pojęta pomoc w komunikacji z wyborcami. Realizowane jest to w formie umowy z firmą". Poseł pisze nam, że wydatki jego biura "były przedmiotem audytu, którym losowo podlegają wszyscy posłowie". "Kontrolerzy sejmowi nie zgłosili żadnych uwag, co do sposobu i zasadności wydatkowania środków przyznanych na prowadzenie moich biur poselskich" - zaznacza.

Artur Łącki z KO wydał 18 tys. zł, ale jak zaznacza w sprawozdaniu: na social media. Tam również skupia się aktywność internetowa Tomasza Treli z Lewicy, który na prowadzenie profili wydał ponad 17,1 tys. zł.

Niektórzy posłowie - jak Piotr Sak z PiS (ponad 20 tys. zł) na stronie Piotrsak.pl, Hanna Gill-Piątek (niezrzeszona; 13,9 tys. zł) na stronie Gillpiatek.pl - mają ustawione przekierowania do profili w mediach społecznościowych. 

Wydatki na media społecznościowe? Także w innych rubrykach 

Jak niejasne są deklaracje kosztów biur poselskich w analizowanym tu zakresie, pokazują sprawozdania tych posłów, którzy wydatków na prowadzenie mediów społecznościowych nie wpisali do rubryki nr 22, tylko do kolejnej: "Inne wydatki związane z prowadzeniem biura poselskiego (ogółem)".

Zrobił tak np. Zbigniew Ziobro z PiS, którego "Obsługa mediów społecznościowych, promocja w Internecie" kosztowała w 2022 roku 76 373 zł. "Obsługa social media, biuro posła na Sejm RP” jego partyjnego kolegi Mariusza Goska kosztowała 16 851 zł. Inny poseł PiS Jacek Świat wpisał 6 tys. zł jako koszt: "media społecznościowe". 

Fragment sprawozdania Zbigniewa Ziobry z wydatkami na prowadzenie biura poselskiegoSejm.gov.pl

Na pytania Konkret24, czy wydatki na prowadzenie stron internetowych są weryfikowane z odpowiednimi umowami zawieranymi przez posłów oraz czy weryfikuje się prowadzenie przez posłów stron internetowych biur poselskich, Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała.

 Problem transparentności wydatków biur poselskich dotyczy też innych kosztów. 18 lipca w programie "Polska i Świat" w TVN24 dziennikarka Adrianna Otręba pokazała, że niektórzy posłowie wpisują w sprawozdaniach wydatki na wynagrodzenia pracowników i współpracowników biura, choć na stronie sejmowej nie wykazują takich współpracowników. Pytani o tę nieścisłość, parlamentarzyści tłumaczyli się niedopatrzeniem, "sprawą techniczną", a Andrzej Sośnierz z KP Polskie Sprawy zwrócił uwagę, że w swoim biurze ma pracowników (zatrudnionych na etat), a na stronie wymaga się od niego podania współpracowników (zatrudnionych na umowę zlecenie lub umowę o dzieło).

Pytania o pieniądze wydawane na współpracowników
Pytania o pieniądze wydawane na współpracownikówTVN24

Przewodniczący komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych Kazimierz Smoliński przyznał, że jest luka, ponieważ przepisy nie nakazują podawać na stronie sejmowej osób zatrudnionych na umowę zlecenie.

Problem ze sprawozdaniami biur poselskich komentował w TVN24 dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji im. Stefana Batorego. - Rada Europy, Grupa Państw Przeciwko Korupcji wiele lat temu już i wielokrotnie zwracały uwagę na to, że finanse posłów, senatorów, ich biur, kół poselskich i klubów nie są transparentne – stwierdził ekspert. 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24