Rubryka nr 22. Wydatki na stronę internetową posła są, tylko strony nie ma

Źródło:
Konkret24
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskie
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskieTVN24
wideo 2/5
Wydatki Rafała Bochenka na biuro poselskieTVN24

Rozliczając wydatki biur poselskich, część posłów podaje koszty obsługi strony internetowej, chociaż żadnej strony nie prowadzą. Instrukcje Kancelarii Sejmu są tak ogólne, że posłowie do tych wydatków wrzucają obsługę profili społecznościowych, pracę fotografa, operatora kamery czy codzienną prasówkę. Kwoty sięgają od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Wśród różnych wydatków biur poselskich w 2022 roku uwagę zwróciły koszty prowadzenia stron internetowych. Są bowiem posłowie, którzy wpisali tam sumy – niekiedy spore – ale stron nie mają. Uwagę na to zwrócili internauci. "Mariusz Kałużny z Suwerennej Polski wydał 55 334,92 zł na utworzenie i obsługę strony internetowej biura poselskiego. Czy jest ktoś w stanie ustalić jej adres? Nie mogę znaleźć. Chyba, że to koszty obsługi social mediów…" - napisał na Twitterze Radosław Karbowski, który przygląda się polskiemu życiu politycznemu od strony danych (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wydatki wpisane przez posła z Torunia zdziwiły też innych użytkowników Twittera. "Mariusz Kałużny z Suwerennej Polski wydał ponad 55 tys. zł na stronę internetową, której nie ma?" - napisał jeden z nich. Inny ironizował: "Skoro pan poseł Kałużny z SP wydał 55 tys. zł na stronę internetową, która nie działa, to ja się cieszę, bo działająca to by nas pewnie z 5 mln kosztowała".

Deklarowanymi wydatkami posła Kałużnego zainteresowały się też media. Toruńska "Gazeta Wyborcza" zauważyła, że rok wcześniej Kałużny wpisał w tej samej pozycji 8,6 tys. zł.

"Mamy prawo wiedzieć, w końcu to są publiczne pieniądze"

Radosław Karbowski zwrócił też uwagę na deklarację biura posła Waldemara Olejniczaka z PiS: w 2021 i 2022 roku rozliczył w sumie 53 095,01 zł jako koszty związane z prowadzeniem i obsługą strony internetowej. To odpowiednio 25 196,08 zł i 27898,93 zł. Tylko, że i ten poseł strony nie ma. Karbowski przypuszcza, że poseł podał wydatki na media społecznościowe: "Waldemar Olejniczak jest aktywny na swoim prywatnym profilu na Facebooku". Poprosił go komentarz, ale nie otrzymał odpowiedzi. Dziennikarka Klaudia Kujawa z lokalnego serwisu Ciechplus.pl przypomniała, że w 2022 roku Waldemar Olejniczak miał poważny wypadek samochodowy i "dopiero niedawno pokazał się publicznie". Dwukrotnie pytaliśmy o zgłoszone wydatki, ale poseł nie odpisał na nasze pytania.

W jego przypadku zareagował Wojciech Kardyś, specjalista ds. komunikacji internetowej. Uznał, że 53 tys. zł za stronę to dużo. "Stworzenie prostej strony (umówmy się, kto potrzebuje skomplikowanej strony biura poselskiego), to koszt od 5000 do (max!) 10000 zł (już z wykupieniem serwerów i domeny)" - tweetował. I dziwił się: "Dlatego tym bardziej nie rozumiem, skąd w kolejnym roku wzięła się kwota 28000?! Za co? Modernizacja dopiero co stworzonej strony? Bez sensu". Przeanalizował aktywność posła Olejniczaka w mediach społecznościowych: znalazł trzy profile na Facebooku – dwa nieaktualizowane i trzeci, prywatny, który pod koszty biura nie powinien podpadać. Nie znalazł ani profilu na Instagramie, ani Twitterze, ani w żadnym innym portalu społecznościowym. "Na co poszło 53 095 zł? Mamy prawo wiedzieć, w końcu to są publiczne pieniądze" – podsumował Kardyś.

Przeanalizowaliśmy złożone przez posłów "Sprawozdania z wydatkowania kwoty ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego" za 2022 rok. Wszystkie 460. Sprawdziliśmy, którzy posłowie wpisali najwyższe koszty stron internetowych, czy prowadzą takowe oraz czy pod tymi sumami można ukryć koszty np. prowadzenia profili społecznościowych.

W sumie 1,3 mln zł na strony internetowe posłów – także jeśli nie istnieją

Posłowie co miesiąc dostają po 19 tys. zł na prowadzenie biura, co w skali roku daje 228 tys. zł. Posłowie z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności mogą otrzymać o połowę więcej. "Z ryczałtu mogą być pokrywane m.in. wydatki na wynagrodzenia pracowników biur poselskich, tłumaczenia, ekspertyzy i opinie sporządzane bezpośrednio u wybranych ekspertów, usługi telekomunikacyjne związane z wykonywaniem mandatu poselskiego i przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu" - czytamy na stronie Sejmu. Wspomniane są wydatki takie jak opłaty za energię, gaz i wodę oraz prace porządkowe czy konserwację i naprawę sprzętu technicznego biura. A w rubryce nr 22 mają być wpisywane "Koszty utworzenia oraz obsługi strony internetowej biura poselskiego". 

Spośród 460 posłów wydatki w 2022 roku w pozycji 22 wpisało 254. Łącznie zadeklarowane koszty z tego tytułu wyniosły 1,31 mln zł. Kwoty wpisywano różne: od 12,16 zł (tyle podał Dobromir Sośnierz z Konfederacji) po 53 847 zł wspomnianego Mariusza Kałużnego. Warto zwrócić uwagę, że w jego przypadku koszty w rubryce nr 22 stanowią blisko jedną czwartą rocznego ryczałtu na biuro. 

Ponad 10 tys. zł na "utworzenie oraz obsługę strony internetowej biura poselskiego" wpisało 39 posłów. Spośród nich 22 miało wydać ponad 20 tys. zł. Liderami pod tym względem są:

1. Mariusz Kałużny (PiS) - 55 334,92 zł 2. Marek Wesoły (PiS) - 53 847 zł 3. Konrad Frysztak (KO) - 42 000 zł 4. Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) - 41 142,27 zł 5. Aleksandra Łapiak (PiS) - 38 916 zł

Poseł Kałużny przy zadeklarowanej kwocie wpisał jednak adnotację: "Wydatkowana kwota na obsługę social mediów i prac internetowych". Na co konkretnie poszły te pieniądze? Poseł nie odpowiedział na nasze pytania. Wcześniej jednak odpisał Radosławowi Karbowskiemu na Twitterze: "Oczywiście, że obsługa social mediów i praca informatyków. Nie ma innej rubryki do tego. Nigdzie tam nie jest napisane, że to strona www jest rozliczana" - napisał. W innym wpisie dodał: "To są prace graficzne, obsługa social mediów, obsługa operatorów kamer, montowanie relacji filmowych, zlecanie zdjęć. Poseł potrzebuje profesjonalnego wsparcia w tym zakresie". Kałużny jest aktywny na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Z kolei "Wyborczej" tłumaczył się pomyłką pracownika, który zamiast social mediów wpisał w koszty stronę internetową. "(...) Dzisiaj nikt nie prowadzi stron internetowych. Mój pracownik źle to wypisał. Sejm podpowiada, gdzie jakie koszty kwalifikować. To kwota za obsługę social mediów, wszystkich promocyjnych materiałów, zdjęć i filmów, które idą na internet. To wynajem operatora kamery, grafiki dla biura itd." - wyliczał.

Czy poseł mógł wpisać koszty obsługi mediów społecznościowych do rubryki nr 22? Czy nie mając strony internetowej, poseł może tam wpisywać inne wydatki?

Zapytaliśmy o to Kancelarię Sejmu. Odpisała ogólnie: "W obowiązujących od ponad 20 lat w Sejmie przepisach wewnętrznych zawarty jest katalog przykładowych kosztów, możliwych do ponoszenia z ryczałtu na biura poselskie. (...) Katalog ten posługuje się sformułowaniem 'ryczałt (...) przysługuje w szczególności na', co oznacza, że wyliczenie jest otwarte i to posłowie decydują, jakie wydatki są niezbędne do pokrycia kosztu funkcjonowania biura".

Te wewnętrzne regulacje to zarządzenia nr 8 Marszałka Sejmu z dnia 25 września 2001 roku w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich. 

Obsługa fotograficzna eventów, montaż materiałów, prasówka, treści postów…

Zapytaliśmy 25 posłów, którzy wydali najwięcej na utworzenie i prowadzenie stron www, jakie koszty wpisali w rubryce nr 22. Uzyskaliśmy czternaście odpowiedzi.

Posłowie przywołują właśnie instrukcje z Kancelarii Sejmu w sprawie rozliczania kwot za strony www i media społecznościowe. Według interpretacji Biura Obsługi Posłów Kancelarii Sejmu stroną internetową są bowiem także profile w mediach społecznościowych. Mówił nam o tym Konrad Frysztak z KO. W 2022 roku przeznaczył na to 42 tys. zł. Poseł tłumaczył, że ma zawartą umowę z zewnętrzną firmą, która przygotowuje mu materiały do publikacji w mediach społecznościowych. Co miesiąc płaci jej 3 tys. zł za wszelkie potrzebne materiały. Pozostałe 6 tys. zł to pieniądze za faktury dotyczące 2021 roku.

Podobnie twierdzi Agnieszka Brzezińska, dyrektorka biura poselskiego Aleksandry Łapiak (PiS). "W rubryce numer 22: 'Koszty utworzenia oraz obsługi strony internetowej biura poselskiego' zostały umieszczone wydatki związane z obsługą fotograficzną eventów wraz z prawami autorskimi do publicznego wykorzystania zdjęć, montażem materiałów filmowych, wynagrodzeniem pracownika odpowiedzialnego za prowadzenie social mediów: zamieszczanie materiałów tekstowych i graficznych na poszczególnych social mediach - Facebook, Twitter, Instagram" - pisze. "Powyżej wymienione wydatki zostały zaksięgowane zgodnie z rekomendacją sejmowego Biura Obsługi Posłów, którą otrzymałam w trakcie szkolenia pracowników biur poselskich" - dodaje. Łapiak wpisała w rubryce nr 22 kwotę 38 916 zł

Kolejnym posłem z dużą kwotą wydaną na stronę internetową jest Marek Wesoły z PiS, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Podał, że na stronę internetową przeznaczył 53 847 zł. Jednak na stronie Marekwesoly.pl niewiele się dzieje. Ostatnią aktualnością jest informacja o powołaniu go na sekretarza stanu 1 marca 2023 roku. Z kolei w 2022 roku na swoim profilu na Twitterze Wesoły zatweetował jedynie 19 razy. Bardziej aktywny był na Facebooku ogólnodostępnym prywatnym i na stronie na Facebooku. Szczególnie aktywny na tej drugiej poseł Wesoły był między końcem lipca a 11 września ubiegłego roku. Kandydował wtedy z własnego komitetu, ale ze wsparciem PiS w przedterminowych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej.

Paweł Grzywaczewski, asystent posła, wylicza, że kwota niemal 54 tys. zł obejmowała przebudowę strony internetowej, nadzór i obsługę, obsługę social mediów (Facebook, Twitter), przygotowanie i redagowanie artykułów i postów, wprowadzanie tekstów na stronę, usługi graficzne, ale też analizę materiałów prasowych dotyczących sprawowania mandatu.

Jak więc widać, rubryka nr 22 jest bardzo pojemna, jeśli chodzi o deklarowane koszty.

Na prowadzenie profilu, który nie istniał. Na strony nieaktualizowane

Spośród 39 posłów, którzy zadeklarowali, że przeznaczyli co najmniej 10 tys. zł na prowadzenie stron internetowych, 10 takich stron nie posiada. To m.in. wspomniani wcześniej Mariusz Kałużny i Aleksandra Łapiak. 

Ale też Joanna Lichocka z PiS, które w sprawozdaniu wpisała 29 667,6 zł. Małgorzata Ziąbka, dyrektorka jej biura poselskiego, poinformowała nas, że strona jest dopiero w przygotowaniu. Natomiast "wydatki przeznaczone były na prowadzenie politycznych profili społecznościowych poseł Joanny Lichockiej na portalu Facebook oraz Tik Tok" (pisownia oryginalna), w tym "na utworzenie profili na ww. portalach społecznościowych, prowadzenie profilu Facebook, czyli publikowanie postów, galerii zdjęć, filmów, linków, promocja wśród odbiorców poprzez informowanie o działaniach politycznych poseł oraz o pracach sejmowych i wydarzeniach międzynarodowych, (...) prowadzenie profilu TikTok, czyli tworzenie oraz publikacja filmów, moderowanie komentarzy, promocja treści dostępnymi bezpłatnymi kanałami dystrybucji, personalizacja avatarów optymalizacja profilu i strategii jego rozwoju, interakcja z fanami, opracowywanie strategii kampanii promocyjnych oraz ich prowadzenie".

Strona Joanny Lichockiej na Facebooku Lichocka Joanna działa co najmniej od 2012 roku, kiedy posłanka była jeszcze dziennikarką. Natomiast pierwszy materiał na jej TikToku został opublikowany 2 lutego 2023 roku, a więc już po okresie, którego dotyczy sprawozdanie z ryczałtu. 

Jan Dziedziczak, poseł PiS i sekretarz stanu w KPRM, wpisał w rubryce nr 22 kwotę 36 tys. zł. Jego strona Dziedziczak.pl nie jest aktywna, prawdopodobnie wygasł abonament na domenę lub hosting strony. Archiwum internetowe Wayback Machine pokazuje, że strona była dostępna jeszcze w marcu 2023 roku. Poseł ma też stronę na Facebooku. Na nasze pytanie, na co wydał 36 tys. zł, nie odpowiedział. 

Maciej Lasek z Koalicji Obywatelskiej nie ma strony internetowej, w sprawozdaniu wpisał w rubryce nr 22 kwotę 27,5 tys. zł. Z jego wyjaśnień wynika, że przeznaczono je na "prowadzenie oficjalnej strony na FB, w tym wsparcie graficzne, medialne i komunikacja w mediach społecznościowych (również Twitter i Instagram), czyli szeroko pojęta pomoc w komunikacji z wyborcami. Realizowane jest to w formie umowy z firmą". Poseł pisze nam, że wydatki jego biura "były przedmiotem audytu, którym losowo podlegają wszyscy posłowie". "Kontrolerzy sejmowi nie zgłosili żadnych uwag, co do sposobu i zasadności wydatkowania środków przyznanych na prowadzenie moich biur poselskich" - zaznacza.

Artur Łącki z KO wydał 18 tys. zł, ale jak zaznacza w sprawozdaniu: na social media. Tam również skupia się aktywność internetowa Tomasza Treli z Lewicy, który na prowadzenie profili wydał ponad 17,1 tys. zł.

Niektórzy posłowie - jak Piotr Sak z PiS (ponad 20 tys. zł) na stronie Piotrsak.pl, Hanna Gill-Piątek (niezrzeszona; 13,9 tys. zł) na stronie Gillpiatek.pl - mają ustawione przekierowania do profili w mediach społecznościowych. 

Wydatki na media społecznościowe? Także w innych rubrykach 

Jak niejasne są deklaracje kosztów biur poselskich w analizowanym tu zakresie, pokazują sprawozdania tych posłów, którzy wydatków na prowadzenie mediów społecznościowych nie wpisali do rubryki nr 22, tylko do kolejnej: "Inne wydatki związane z prowadzeniem biura poselskiego (ogółem)".

Zrobił tak np. Zbigniew Ziobro z PiS, którego "Obsługa mediów społecznościowych, promocja w Internecie" kosztowała w 2022 roku 76 373 zł. "Obsługa social media, biuro posła na Sejm RP” jego partyjnego kolegi Mariusza Goska kosztowała 16 851 zł. Inny poseł PiS Jacek Świat wpisał 6 tys. zł jako koszt: "media społecznościowe". 

Fragment sprawozdania Zbigniewa Ziobry z wydatkami na prowadzenie biura poselskiegoSejm.gov.pl

Na pytania Konkret24, czy wydatki na prowadzenie stron internetowych są weryfikowane z odpowiednimi umowami zawieranymi przez posłów oraz czy weryfikuje się prowadzenie przez posłów stron internetowych biur poselskich, Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała.

 Problem transparentności wydatków biur poselskich dotyczy też innych kosztów. 18 lipca w programie "Polska i Świat" w TVN24 dziennikarka Adrianna Otręba pokazała, że niektórzy posłowie wpisują w sprawozdaniach wydatki na wynagrodzenia pracowników i współpracowników biura, choć na stronie sejmowej nie wykazują takich współpracowników. Pytani o tę nieścisłość, parlamentarzyści tłumaczyli się niedopatrzeniem, "sprawą techniczną", a Andrzej Sośnierz z KP Polskie Sprawy zwrócił uwagę, że w swoim biurze ma pracowników (zatrudnionych na etat), a na stronie wymaga się od niego podania współpracowników (zatrudnionych na umowę zlecenie lub umowę o dzieło).

Pytania o pieniądze wydawane na współpracowników
Pytania o pieniądze wydawane na współpracownikówTVN24

Przewodniczący komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych Kazimierz Smoliński przyznał, że jest luka, ponieważ przepisy nie nakazują podawać na stronie sejmowej osób zatrudnionych na umowę zlecenie.

Problem ze sprawozdaniami biur poselskich komentował w TVN24 dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji im. Stefana Batorego. - Rada Europy, Grupa Państw Przeciwko Korupcji wiele lat temu już i wielokrotnie zwracały uwagę na to, że finanse posłów, senatorów, ich biur, kół poselskich i klubów nie są transparentne – stwierdził ekspert. 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24