Dwa rzeszowskie szpitale, którym kandydujący na prezydenta miasta wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas kampanii przekazał symboliczne czeki na pół miliona złotych dotacji, pieniądze otrzymały. Tak poinformowali Konkret24 dyrektorzy szpitali. Środki pochodzą z Funduszu Sprawiedliwości - którym jednak wiceminister Warchoł nie zarządza.
Na kilka dni przed przedterminowymi wyborami prezydenta Rzeszowa - 7 i 8 czerwca - kandydujący na to stanowisko wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł odwiedził dwa rzeszowskie szpitale: szpital MSWiA i Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 1 im. Fryderyka Chopina. W poniedziałek 7 czerwca symboliczny czek na kwotę 500 tys. zł z logo Funduszu Sprawiedliwości minister przekazał - przed kamerami - wicedyrektor ds. lecznictwa szpitala MSWiA Urszuli Rodzoń-Wańczurze. Następnego dnia podobne przekazanie symbolicznego czeku nastąpiło przed szpitalem klinicznym.
Dyrektorzy twierdzą, że czeki są zrealizowane. Trwają przetargi
Dyrektorzy obu szpitali – Zbigniew Widomski, dyrektor szpitala MSWiA, i Janusz Ławiński, dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego – poinformowali Konkret24, że w przewidzianym terminie, już po wyborach (były 13 czerwca), ich placówki otrzymały obiecane dotacje. W obu szpitalach trwają teraz postępowania przetargowe, które mają wyłonić dostawcę sprzętu medycznego: cyfrowego, przyłóżkowego aparatu RTG dla szpitala klinicznego i ultrasonografów dla szpitala MSWiA.
Obaj dyrektorzy powiedzieli nam ponadto, że o dotacje na zakupy sprzętu medycznego zabiegali w różnych instytucjach i urzędach, a także w zarządzanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości Funduszu Sprawiedliwości. I to na długo przed kampanią.
Na konferencji prasowej 8 czerwca Marcin Warchoł z kolei powiedział, że to były prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który ustąpił ze stanowiska przed końcem swojej kadencji, zadzwonił z prośbą o pomoc. "Pan prezydent wykonał telefon do mnie, że potrzeba na to, na to i na to. Uruchomiłem w związku z tym Fundusz Sprawiedliwości, który ma nieść pomoc służbie zdrowia" – mówił wiceminister.
Kto "uruchomił" środki?
Marcin Warchoł chwalił się w Rzeszowie, że to on "uruchomił" fundusz. Lecz na briefingu 7 czerwca Urszula Rodzoń-Wańczura pełniąca obowiązki zastępcy dyrektora do spraw lecznictwa w rzeszowskim szpitalu MSWiA powiedziała, że placówka przed kilkoma miesiącami zwróciła do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o wydzielenie środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup nowoczesnego sprzętu, aparatu RTG dla szpitala MSWiA - relacjonował serwis rzeszow24.pl.
Minister Warchoł nie powinien móc "uruchomić" funduszu: zgodnie z podziałem obowiązków w kierownictwie resortu "stałe zastępstwo Ministra Sprawiedliwości w sprawach wykonywania uprawnień dysponenta Funduszu Sprawiedliwości" sprawuje podsekretarz stanu Marcin Romanowski. Czyli to on decyduje o wypłatach środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Trzykrotnie (15, 17, 30 czerwca) pytaliśmy biuro prasowe resortu, czy sekretarz stanu Marcin Warchoł zwracał się do podsekretarza stanu Marcina Romanowskiego o wyrażenie zgody w sprawie poinformowania szpitali o kwotach przyznanych dotacji; czy podsekretarz stanu Marcin Romanowski wyraził na to zgodę; czy o tych wypłatach z Funduszu Sprawiedliwości był poinformowany minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro? Na żadne z pytań do publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Do czego służy Fundusz Sprawiedliwości?
Na konferencji 8 czerwca Marcin Warchoł był pytany, dlaczego dotacje dla szpitali pochodzą z Funduszu Sprawiedliwości. "Niesiemy pomoc pokrzywdzonym, pomagamy sprawiedliwie" – przekonywał Warchoł. "W jaki sposób mamy pomagać osobie pobitej, ofierze przemocy domowej, jak nie przekazywać najnowocześniejszy sprzęt do jednostek, które tę pomoc niosą?" – zapytał.
Fundusz Sprawiedliwości - Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – działa od 1997 roku. Początkowo fundusz ten, zasilany z kar zasądzanych przez sądy i z wynagrodzeń za pracę osadzonych, miał finansować przede wszystkim "pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem oraz osobom im najbliższym, zwłaszcza pomoc medyczną, psychologiczną, rehabilitacyjną, prawną oraz materialną". Tak wynikało z art. 43 Kodeksu karnego wykonawczego.
Poprzez nowelizację ustaw sądowych i kodeksów z 12 sierpnia 2017 roku pieniądze z funduszu mogli dostawać nie tylko pokrzywdzeni i byli więźniowie czy pracujące na ich rzecz organizacje pozarządowe, ale także tzw. jednostki sektora finansów publicznych - czyli m.in. urzędy administracji, samorządy, ochotnicze straże pożarne, szpitale, uczelnie czy instytucje kulturalne.
Od początku tę zmianę krytykowała Najwyższa Izba Kontroli, która w stanowisku z 2018 roku napisała: "Umożliwienie przekierowania strumienia środków Funduszu do jednostek sektora finansów publicznych, w tym na ich wyposażenie i inne potrzeby, może w ocenie NIK w znaczący sposób wpłynąć na zakres faktycznej, trafiającej bezpośrednio do pokrzywdzonych pomocy, a tym samym możliwość zapewnienia ofiarom przestępstw adekwatnego i skutecznego wsparcia". Jak wyliczyli inspektorzy NIK, z 367 mln zł - którymi fundusz dysponował w 2019 roku - 50,6 mln zł trafiło do jednostek sektora finansów publicznych poza naborem wniosków i ogłaszanymi konkursami na dotacje.
Nie tylko szpitale, ale także fundacja ojca Rydzyka
Zastrzeżenia NIK pozostały bez echa, bo Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi na pytania Konkret24 o dotacje dla dwóch rzeszowskich szpitali odpowiedziało: "Rok w rok do szpitali trafiają dziesiątki tysięcy ofiar przestępstw. Lekarze walczą o ich zdrowie i życie, a dzięki specjalistycznemu sprzętowi z Funduszu Sprawiedliwości – na ten cel przeznaczono już ponad 48 mln zł – ta pomoc może być na najwyższym światowym poziomie".
Jak czytamy dalej w odpowiedzi z biura prasowego ministerstwa, "Fundusz Sprawiedliwości, w latach 2019-2020, wyposażył w specjalistyczny sprzęt medyczny już ponad 140 szpitali w całej Polsce. Udało się zakupić m. in. respiratory, aparaty EKG, RTG, USG oraz system diagnostyki obrazowej".
Beneficjentami funduszu są nie tylko szpitale. W 2020 roku dotację z Funduszu Sprawiedliwości otrzymała katolicka fundacja Profeto.pl – Sercański Sekretariat na rzecz Nowej Ewangelizacji. Jej prezesem jest były egzorcysta, ksiądz Michał Olszewski. Fundacja ma poprowadzić sieć specjalistycznych centrów wsparcia dla ofiar przestępstw.
Dotację z funduszu (kwota jest nieznana, maksymalne dofinansowanie to 14 mln zł, wnioskowano o dotację 7 mln zł) otrzymało Centrum Ochrony Praw Chrześcijan założone przez Fundację Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka - o czym we wrześniu 2020 roku informował portal OKO.press.
NIK znów przygląda się wydatkom Funduszu Sprawiedliwości
W lutym 2020 roku NIK rozpoczęła planową kontrolę wszystkich wydatków z Funduszu Sprawiedliwości. "Prowadzona kontrola ma na celu m.in. ustalenie, czy środki Funduszu zostały wydane legalnie, gospodarnie, rzetelnie i celowo. Badana jest również prawidłowość przeprowadzania konkursów ogłaszanych przez dysponenta Funduszu, a także pełnienie nadzoru nad prawidłowym wydatkowaniem środków Funduszu" – napisał prezes NIK Marian Banaś w odpowiedzi z 4 listopada 2020 roku na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie wydatków funduszu.
30 czerwca w TOK FM prezes Banaś ujawnił, że ta kontrola została zakończona. "Jesteśmy w trakcie rozpatrywania zastrzeżeń co do naszych ustaleń, kolegium NIK będzie je rozpatrywać 21 lipca. Po rozpatrzeniu zastrzeżeń będziemy upubliczniać wyniki z tej kontroli" - poinformował.
Jak dodał szef NIK, to, co robił w Rzeszowie minister Warchoł, nie było przedmiotem kontroli.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Darek Delmanowicz/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP