Ekologiczny jak Polak? Przyczyny znaczącego wzrostu wydatków na ochronę środowiska

Ekologiczny jak Polak? Przyczyny znaczącego wzrostu wydatków na ochronę środowiskaTVN24/Twitter

Wydatki na ochronę środowiska w 2018 r. wzrosły w stosunku do poprzedniego roku aż o 110 proc. Poświęcony sprawie raport Głównego Urzędu Statystycznego przykuł uwagę internautów. Jeden z użytkowników Twittera pośrednio zasugerował, że wzrost wydatków to sukces obecnej ekipy rządzącej. Eksperci wskazują jednak, że przyczyną znaczącego wzrostu wydatków są wyższe opłaty za odprowadzanie ścieków czy wywożenie śmieci. To koszty ponoszone nie przez rząd czy samorządy, a przez gospodarstwa domowe.

Na jednym z profili na Twitterze można przeczytać: "Z publikacji GUS wynika, że w latach rządów "ekologicznej" koalicji PO-PSL 2010-2015 wydatki na ochronę środowiska SPADŁY o 9,6 proc. W latach 2015-2018 wydatki na ochronę środowiska WZROSŁY o 44,4 proc.".

Autor wpisu odniósł te statystyki do rzeczywistości politycznej. "Dlatego ekolodzy wspierają PO, a walczą z PiS" - napisał, zamieszczając obok emotikonę wyrażającą śmiech. Jego wpis może sugerować zatem istnienie negatywnego nastawienia osób działających na rzecz ochrony środowiska w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości.

Publikacja GUS? Zajrzyjmy do niej

Twitterowy wpis polubiło już ponad 700 użytkowników serwisu. Z blisko 300 kont podano go dalej. Niektórzy uczestnicy dyskusji sugerowali, że środowiska obrońców przyrody były beneficjentami działań poprzedniej ekipy rządzącej.

"Bo to wydatki na ekologię, nie zaś na pseudoekologów... To zabolało!", "Wtedy więcej pieniędzy szło na ich potrzeby, aby nie przeszkadzali", "Sprawa jest jasna i czytelna. PiS obciął dofinansowanie ekologów, a kasę przeznaczył na ochronę środowiska" - pisali internauci.

Kilkoro komentujących postanowiło jednak zbadać zasadniczy problem poruszony we wpisie. Czy w ostatnich latach rzeczywiście wzrosły wydatki na ochronę środowiska i czy wzrosty można połączyć z aktywnością konkretnej partii politycznej? Aby odpowiedzieć na to pytanie, internauci zajrzeli do zacytowanej w tekście analizy GUS i do jej omówień dostępnych w sieci.

"Dostawcy postprawdy"

"Raczej ma to związek [wzrost wydatków na ochronę środowiska w ostatnich latach - red.] ze wzrostem obciążeń gospodarstw domowych, a nie działaniem nad poprawą środowiska" - napisał jeden z komentujących i zamieścił link do artykułu poświęconego raportowi GUS w serwisie money.pl.

"Drodzy dostawcy postprawdy. Są to w 3/4 wydatki ponoszone przez polskie gospodarstwa domowe czyli wszystkich obywateli, związane m.in. ze wzrostem cen wywozu i segregacji odpadów. Nie ma w nich tutaj wydatków ponoszonych przez budżet, więc to cudny fake news" - skomentował inny użytkownik Twittera.

Na potwierdzenie swoich słów zamieścił również zrzut ekranu zawierający fragment omawianej przez autora wpisu analizy GUS.

Wydatki na ochronę środowiska

Analiza statystyczna przywoływana przez autora wpisu to "Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska 2019". Publikacja jest opracowaniem danych zbieranych przez GUS, ministerstwa oraz organy administracyjne. Obok precyzyjnych informacji o wydatkach na ochronę środowiska, zawiera również dane o rachunkach ekonomicznych środowiska.

W rozdziale pierwszym analizy wskazano czym są wspomniane przez autora twitterowego wpisu wydatki na ochronę środowiska.

Wydatki na ochronę środowiska są sumą nakładów inwestycyjnych i kosztów bieżących (w tym wydatków gospodarstw domowych) ponoszonych na działania związane z ochroną środowiska, redukcją zanieczyszczeń lub naprawą szkód środowiskowych. Wydatkami na ochronę środowiska nie są wydatki mogące korzystnie wpływać na środowisko, a których głównym celem jest zaspokajanie innych potrzeb, takich jak wzrost zysku, bezpieczeństwo i higiena pracy czy poprawa efektywności produkcji. GUS, "Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska 2019"

Gospodarstwa domowe - 74 proc. kosztów

Zaraz pod definicją zamieszczono tabelę, z której wynika, że największą część wydatków na ochronę środowiska w istocie ponoszą gospodarstwa domowe. Jak podkreślono w opracowaniu, wydatki gospodarstw stanowiły ok. 74 proc. wszystkich wydatków. Nakłady na środki trwałe służące ochronie środowiska stanowiły 16 proc. wydatków, a koszty bieżące ochrony środowiska - ok. 10 proc.

Wydatki na ochronę środowiska (ceny stałe 2018 r.)
Wydatki na ochronę środowiska (ceny stałe 2018 r.)Wydatki na ochronę środowiska (ceny stałe 2018 r.)GUS

Z tabeli można odczytać, że w 2018 r. wydatki na ochronę środowiska wyniosły łącznie 64,8 mld zł w stosunku do 44,8 mld zł w 2015 r. i 49,6 mld zł w 2010 r. Wzrosty i spadki wydatków w kolejnych latach są bardzo zbliżone do szacunków przedstawionych przez użytkownika Twittera.

Wydatki gospodarstw domowych w 2018 r. wyniosły 48 mld zł, w 2015 r. - 20 mld zł, a w 2010 r. - 27 mld zł.

Przyczyny wzrostów w 2018 r.

- To nie rząd zwiększył wydatki na ochronę środowiska i nie zaczął naraz dbać o jego stan - mówi prof. Zbigniew Karaczun z Katedry Ochrony Środowiska Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Prof. Karaczun wyjaśnia, że przyczyną wzrostu wydatków w 2018 roku jest w głównej mierze wzrost kosztów, jakie gospodarstwa domowe ponoszą ze względu na wzrost ceny wody pitnej, odprowadzania ścieków oraz gospodarki odpadami.

Wydatki gospodarstw domowych na ochronę środowiska (ceny bieżące)
Wydatki gospodarstw domowych na ochronę środowiska (ceny bieżące)Wydatki gospodarstw domowych na ochronę środowiska (ceny bieżące)GUS/Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska 2019

Raport GUS "Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska 2019" wskazuje na znaczące wzrosty kosztów usług środowiskowych ponoszonych przez gospodarstwa domowe. Z poziomu 11,2 mld zł w 2015 r. czy 10,9 mld zł w 2017 roku, wzrosły do 21,6 mld zł w 2018 r.

Opłaty gospodarstw domowych za dostawę wody i odprowadzanie ścieków to około 60 proc. usług środowiskowych. Koszty gospodarstw w tym zakresie wzrosły między 2017 a 2018 r. z 6,8 do 13,7 mld zł. Opłaty związane z wywozem odpadów wzrosły w tym samym czasie z 4,1 do 7,9 mld zł. Wzrosty kosztów usług środowiskowych potwierdzają również wzrosty wydatków w sekcji raportu poświęconej nakładom na środki trwałe.

Ochrona powietrza priorytetem

Prof. Zbigniew Karaczun zwraca uwagę na znaczący wzrost wydatków gospodarstw domowych na zakup środków trwałych i produktów służących ochronie środowiska z 8,3 mld zł w 2017 r. do 26,4 mld zł w 2018 r.

Karaczun podkreśla również, że 64 proc. wydatków na zakup, montaż i budowę produktów powiązanych z ochroną środowiska stanowiły wydatki na ochronę powietrza. Chodzi m.in. o instalację podzielników, liczników ciepła i termoregulatorów, modernizację instalacji ogrzewania, montaż urządzeń oczyszczających gazy kominowe, a także zakup i montaż katalizatorów oraz instalacji gazowych do samochodów. - Nie ma pewności, ale moim zdaniem można to wiązać z programami ochrony powietrza realizowanymi przez gminy, i związane jest z koniecznością ponoszenia kosztów własnych przez gospodarstwa domowe - mówi Karaczun.

Prof. Karaczun zwraca również uwagę na wzrost wydatków na ochronę bioróżnorodności i krajobrazu. W 2018 r. udział tych wydatków wyniósł ponad 18 proc. To między innymi wydatki na zasadzanie drzew i krzewów, remont elewacji domów, budowę zapór ochronnych dla migrujących żab czy budowę bocianich gniazd. - Tu nie mam jednoznacznej odpowiedzi, być może związane jest to ze wzrostem świadomości ludzi, którzy po prostu chcą finansować takie działania - mówi Karaczun.

"To ważne, żebyśmy starali się być ekologiczni"
"To ważne, żebyśmy starali się być ekologiczni"Fakty o Świecie TVN24 BiS

Śmieciowy problem

Diagnozę wzrostu cen ścieków i wywozu odpadów jako przyczyny wzrostu wydatków na ochronę środowiska podziela dr Janusz Radziejowski z Wszechnicy Polskiej, były główny konserwator przyrody i wiceminister środowiska w rządzie Jerzego Buzka. Radziejowski krytykuje wprowadzaną w poprzedniej kadencji sejmu tzw. ustawę śmieciową. - Ustawa doprowadziła do wyparcia z rynku szeregu przedsiębiorstw zajmujących się odbieraniem odpadów i w konsekwencji do wzrostu kosztów wywozu śmieci – mówi Radziejowski. Ekspert podkreśla jednak, że sytuację naprawiono. - W tej chwili punktów odbioru jest znacznie więcej i na rynek wróciły przedsiębiorstwa, które działały wcześniej, być może ceny będą się stabilizowały – mówi Radziejowski.

Ekspert spodziewa się jednak kolejnych wzrostów cen usług związanych z gospodarką odpadami i coraz większego obciążenia wydatkami gospodarstw domowych. Janusz Radziejowski jest sceptyczny wobec nowych wytycznych Unii Europejskiej dotyczących recyklingu. - Unijne plany są nierealne również dla miast, które mają dobrze rozwiniętą gospodarkę odpadami – mówi Radziejowski. Zdaniem eksperta, poważne problemy unijnej gospodarki odpadami mają swoje źródła w decyzjach Chin i innych krajów rozwijających się o zaniechaniu importu odpadów z Europy. - Składowanie odpadów będzie generowało koszty i społeczeństwo będzie musiało za to zapłacić – mówi Radziejowski. - Samorządy nie będą płaciły, bo ich na to nie stać – dodaje.

Zasługa polityków?

W rozmowie z Konkret24 dr Janusz Radziejowski przekonuje, że obarczanie konkretnych polityków odpowiedzialnością za koszty ponoszone na rzecz ochrony środowiska może wieść na manowce. - Dynamika wzrostów wydatków jest skomplikowana i zależy od wielu czynników – mówi Radziejowski i podkreśla, że projekty środowiskowe są często powiązane z wieloletnimi planami budżetowymi Unii Europejskiej.

- Wydatki na ochronę środowiska są kwestią zależną od wielu indywidualnych czynników, opierają się na cyklach inwestycyjnych i nie można prosto powiedzieć: ten rząd jest zły, tamten dobry – tłumaczy Radziejowski. Jako przykład podaje wysokie wydatki na ochronę środowiska w roku 2000, kiedy na ten cel przeznaczono w Polsce aż 4,4 proc. PKB.

- Byliśmy dumni, że mieliśmy wyższe wydatki na ochronę środowiska jako procent PKB niż niektóre kraje Zachodu, tylko że na Zachodzie wiele inwestycji już było gotowych, myśmy dopiero się urządzali – tłumaczy ekspert. Obecnie poziom wydatków na ochronę środowiska to 3,3 proc. PKB.

"Wyjadamy przyszłym pokoleniom". Dzień Długu Ekologicznego najwcześniej w historii
"Wyjadamy przyszłym pokoleniom". Dzień Długu Ekologicznego najwcześniej w historiiFakty TVN

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: TVN24/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Twitter

Pozostałe wiadomości

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24