"Jak obywatel ma się zorientować, że nie jest ofiarą napaści tylko interwencji?" Wyjaśniamy


Po środowych zamieszkach na proteście Strajku Kobiet w Warszawie internauci, politycy i dziennikarze szukają odpowiedzi na pytanie: jak odróżnić potencjalnego napastnika z pałką teleskopową od nieumundurowanego policjanta z pałką teleskopową? Z wyjaśnień ekspertów wynika, że odróżnić można dopiero wtedy, gdy policjant zacznie interwencję - i to zgodnie z przepisami.

W tłumie protestujących pojawił się jakiś bandyta (nie widzę żadnych oznaczeń policyjnych) z pałką teleskopową. Czy został już zidentyfikowany?"; "Ludzie zamaskowani jak narodowcy z 11 listopada wyciągają ludzi z tłumu albo dają im gazem po oczach. Nawet nie pokazują odznaki, nic"; "Nieoznaczeni policjanci wyciągają w tłumie pałki teleskopowe"; "Ciekawe, że panowie nie są oznakowani. Mam wrażenie, że powinni być" - komentowali użytkownicy Twittera środową interwencję nieumundurowanych funkcjonariuszy wobec uczestników protestu Strajku Kobiet zorganizowanego pod hasłem "Blokada Sejmu".

Obecność zakapturzonych mężczyzn, ubranych po cywilnemu, z pałkami teleskopowymi wzbudziła ogromne emocje wśród internautów. W mediach społecznościowych pojawiło się bowiem dużo nagrań dokumentujących to, co się działo 18 listopada w Warszawie.

Przepychanki z policją na rondzie de Gaulle'a - relacja reportera TVN24
Przepychanki z policją na rondzie de Gaulle'a - relacja reportera TVN24tvn24

Biorący udział w proteście pod hasłem "Blokada Sejmu" najpierw próbowali się zgromadzić przed gmachem parlamentu. Gdy policja im to uniemożliwiła, rozproszyli się po mieście. Pochód przez centrum stolicy zakończył się na Placu Powstańców Warszawy - tam jest siedziba TVP Info. Policyjne oddziały prewencji odcięły drogi wyjścia i rozpoczęły legitymowanie uczestników. Doszło do przepychanek, w tym z funkcjonariuszami w cywilu. Policja użyła gazu łzawiącego. Jak podano w czwartek 19 listopada, zatrzymano ponad 20 osób, wylegitymowanych zostało 479. Wobec 320 osób skierowano wnioski do sądu o ukaranie oraz 297 notatek do sanepidu o nałożenie kar administracyjnych za łamanie pandemicznych obostrzeń.

Mężczyźni z pałkami teleskopowymi, posłanka potraktowana gazem łzawiącym

Oburzenie internautów i posłów opozycji (część była na miejscu razem z protestującymi) wzbudziły szczególnie dwie sytuacje, gdy demonstranci byli już na Placu Powstańców Warszawy.

Pierwszą zarejestrowały kamery TVN24 oraz sami protestujący telefonami komórkowymi. Na nagraniach krążących w sieci widać, jak w tłumie pojawiają się zamaskowani mężczyźni z pałkami teleskopowymi. Na głowach mają czapki lub naciągnięte kaptury. Niektórzy są dobrze zbudowani. Szarpią się z jednym z protestantów. Następnie wloką go po jezdni, a potem, idąc przez agresywny tłum, gdzieś go wynoszą.

Pozostali mężczyźni, trzymając się w grupie, przepychają się z demonstrantami. Odpierają ich ataki. Jeden z nich, wysoki, ubrany w czarną czapkę i elegancki szary płaszcz wyprowadza ciosy pałką teleskopową. Mężczyźni używają gazu łzawiącego. Słychać okrzyki "zostawcie go!". Niektórzy protestujący krzyczą, że to policja. Kilku protestantów próbuje kopać, uderzać mężczyzn, w tym drzewcem od flagi i również używają gazu.

Jedynie kilku z owych mężczyzn, i to trzymających się z tyłu, ma na ramionach opaski z napisem "Policja". Dopiero gdy sytuacja się w miarę uspokaja, takich odblaskowych opasek widać już więcej.

Działania policjantów w cywilu podczas środowego protestu
Działania policjantów w cywilu podczas środowego protestutvn24

Drugą sytuacją, która wywołuje dyskusje internautów, było spryskanie gazem łzawiącym twarzy posłanki Lewicy Magdaleny Biejat, gdy szła w stronę umundurowanych policjantów z - jak mówi - uniesioną legitymacją poselską. Na nagraniu, udostępnionym m.in. na Twitterze przez profil Partii Razem, widać, że gazu użył mężczyzna ubrany po cywilnemu, stojący przed umundurowanymi funkcjonariuszami. Na filmie trudno dostrzec, czy ma na ramieniu opaskę wskazującą, że jest policjantem.

Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczy
Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczytvn24

"Czy to jest policjant czy bandzior z pałką teleskopową?", "Jak powinien zareagować obywatel?"

Publikowane w sieci liczne nagrania zamaskowanych mężczyzn używających siły podczas protestu wywołały pytania o to, kim są. Część użytkowników mediów społecznościowych oceniała, że są to narodowcy lub kibole, którzy zwykle prowokują zamieszki. Inni uważali, że to jednak policjanci po cywilnemu. W sieci padają pytania, jak rozróżnić agresywnego napastnika od nieumundurowanego interweniującego policjanta.

"Czy to jest policjant czy bandzior z pałką teleskopową bijący ludzi na ulicy?" - pytał na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba (pisownia wszystkich postów oryginalna). "Kim są ci osobnicy z pałkami teleskopowymi?" - zastanawiał się z kolei były poseł Andrzej Rozenek. "W jaki sposób uczestnik demonstracji ma rozróżnić czy osoba bez munduru posługująca się w tłumie pałą to policjant?" - zapytał Marek Tatała, ekonomista Forum Rozwoju Obywatelskiego. "Dziwi mnie, że nieoznaczeni policjanci wyciągają w tym tłumie pałki teleskopowe. Nie rozumiem jak obywatel ma się zorientować, że nie jest ofiarą napaści tylko interwencji" - skomentowała Dominika Długosz, dziennikarka "Newsweek Polska".

"Jak odróżnić bandytę z pałką teleskopową od nieumundurowanego policjanta z pałką teleskopową?" - zapytał jeden z anonimowych użytkowników Twittera, zamieszczając zdjęcie zamaskowanego mężczyzny bez widocznych oznaczeń wskazujących, że jest policjantem.

Tak więc podobne pytania powtarzali zarówno zwykli internauci, jak i politycy czy dziennikarze. "Jak powinien zareagować obywatel widząc że w tłumie jakaś pojedyncza osoba (bez informacji że to policja) wyciąga broń? Na przykład taką pałkę. Uznać, że to na pewno policjant? Uznać, że to potencjalny napastnik? Skąd wiedzieć jak postąpić?" - pytał na Twitterze Krzysztof Berenda z RMF FM.

Policja: "nieumundurowani policjanci podjęli czynność"

Jeszcze w środę późną nocą na twitterowym profilu stołecznej policji pojawiła się informacja, że to "nieumundurowani policjanci podjęli czynność legitymowania wobec jednego z agresora na Placu Powstańców Warszawy. Nastąpiła próba odbicia mężczyzny. Policjanci użyli siły fizycznej. Osoba została zatrzymana".

Następnego dnia stołeczna policja opublikowała na Twitterze wideo pokazujące przebieg zdarzenia, opatrując go komentarzem: "Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o popełnienie przestępstwa. Musieli go wyprowadzić, bo agresywne osoby od razu zaczęły wzywać do odbicia zatrzymanego. Widać wyraźnie organizatorkę Strajku Kobiet, która świadomie i z premedytacją napiera na policjanta i odpycha go".

W odpowiedzi internauci podkreślali, że interwencję podjęli funkcjonariusze w cywilu: "Żarty sobie robicie? Grupa osiłków wynosi człowieka, a wy piszecie o zatrzymaniu? Przecież to mogli być zwykli bandyci"; "Skąd wiadomo, że to policjanci? Czy te agresywne typy z pałkami w tłumie to może też była policja? Jak odróżnić chuliganów od policji?"; "Tak nie wygląda i nie zachowuje się policjant na służbie. Skąd w ogóle protestujący mają wiedzieć, że to jest policjant? Każdy może sobie przykleić opaskę i powiedzieć 'tu policja'" - komentowali.

W czwartek Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, na konferencji prasowej zapewnił, że nieumundurowani funkcjonariusze działali "jak najbardziej prawidłowo"; że wielokrotnie już byli obecni podczas protestów i manifestacji; że celem działań tych funkcjonariuszy było bezpieczeństwo. "W tym konkretnym przypadku policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który zaatakował wcześniej funkcjonariuszy umundurowanych, więc zatrzymanie ze strony policjantów było podyktowane tym, żeby ta osoba po prostu usłyszała zarzuty związane z popełnionym wcześniej przestępstwem" - tłumaczył. "A moment, kiedy mamy do czynienia z próbą odbicia tej osoby, z którą czynności były wykonywane, wiążą się z tym, że policjanci muszą zrobić wszystko, żeby ta osoba nie została odbita. A więc użyli po raz kolejny środków przymusu bezpośredniego" - dodał.

Rzecznik stołecznej policji: funkcjonariusze działali prawidłowo
Rzecznik stołecznej policji: funkcjonariusze działali prawidłowotvn24

Co mówią przepisy?

Wróćmy do podstawowych pytań, jakie nurtują wszystkich komentujących środowe wydarzenia w Warszawie: jak uczestnicy protestów mogą rozpoznać, że mają do czynienia z funkcjonariuszem, gdy dochodzi do takiej interwencji?

"Widzimy policjantów, którzy mają choćby opaski na ręku z napisem 'Policja'. Ponadto (w trakcie interwencji - red.) są wskazywane hasła 'policja'" - tłumaczył na konferencji Sylwester Marczak. Jeżeli funkcjonariusze podejmują interwencje wobec agresywnych osób, najpierw muszą poinformować, że są policjantami. "Opaska jest w takiej sytuacji sprawą drugorzędną" - stwierdził rzecznik KSP.

Adwokat Mikołaj Pietrzak w analizie przygotowanej na prośbę Konkret24 pisze, że zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie uzbrojenia policji na jej uzbrojenie składa się m.in. pałka teleskopowa. "Środki przymusu bezpośredniego mogą być stosowane po uprzednim bezskutecznym wezwaniu osoby do zachowania zgodnego z prawem oraz uprzedzenia o użyciu środków przymusu bezpośredniego" - zaznacza. I dalej: "Pałka służbowa może być stosowana w razie odpierania czynnej napaści, pokonywania czynnego oporu, przeciwdziałania niszczeniu mienia. Zabronione jest zadawanie uderzeń i pchnięć pałką służbową w głowę, szyję, brzuch i nieumięśnione oraz szczególnie wrażliwe części ciała, a także stosowania na te części ciała blokady i zakładania dźwigni".

Dodaje, że na podstawie art. 61 ustawy o policji funkcjonariusz w przypadkach wykonywania czynności dochodzeniowo-śledczych i wtedy, gdy nie ma munduru, jest zobowiązany okazać swoją legitymację służbową w odpowiedni sposób:

1. W przypadkach przewidzianych w art. 60 ust. 2 policjant, wykonując czynności dochodzeniowo-śledcze, a także czynności określone w art. 14 ust. 2 i art. 15 ust. 1 pkt 2-4, obowiązany jest okazać legitymację służbową w taki sposób, aby zainteresowany miał możliwość odczytać i zanotować numer i organ, który wydał legitymację, oraz nazwisko policjanta. 2. Przy wykonywaniu innych czynności administracyjno-porządkowych nieumundurowany policjant obowiązany jest na żądanie obywatela okazać legitymację służbową lub znak identyfikacyjny w sposób określony w ust. 1. Art. 61 ustawy o policji

Z kolei adwokat Karol Wenus w opinii dla Konkret24 informuje, że co do zasady zarówno policjanci umundurowani, jak i w cywilu są zobowiązani do podania swojego stopnia, imienia i nazwiska (w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych), przyczyny podjęcia czynności służbowych, a na żądanie osoby, wobec której jest prowadzona czynność, podania podstawy prawnej podjęcia tej czynności. Co istotne, policjant powinien podać te dane na samym początku interwencji - a zatem przed żądaniem stosowania się do jego poleceń przez obywatela. Policjant nieumundurowany powinien dodatkowo okazać legitymację służbową.

Takie przepisy ustawy o policji podyktowane są właśnie tym, by obywatel miał pewność, że ma do czynienia z funkcjonariuszem policji, a nie kimś, kto chce go skrzywdzić.

Opaska nie zastępuje legitymacji policyjnej

"Można sobie jednak wyobrazić przypadki, w których nieumundurowany policjant dokonuje czynności bez uprzedniego okazania legitymacji, na przykład, gdy sytuacja jest dynamiczna i jest to konieczne dla odparcia gwałtowanego zamachu na osobę. Ciężko bowiem oczekiwać, że funkcjonariusz, który dostrzeże grupę osób katującą bezbronnego człowieka, będzie w pierwszej kolejności wyciągał legitymację, a nie bronił pokrzywdzonego. W takiej sytuacji każda chwila zwłoki może skutkować ciężkimi obrażeniami takiej osoby i policjant powinien pilnie zareagować, aby ją chronić" - zauważa mec. Karol Wenus.

Jednak w takim przypadku funkcjonariusz w cywilu musi przedstawić jakieś zewnętrzne oznaki, że jest policjantem (np. krzyknąć "Policja") oraz wylegitymować się w pierwszym możliwym momencie. Zdaniem mecenasa takie sytuacje powinny dotyczyć wyjątkowych przypadków.Czy widoczne na rękawach niektórych interweniujących w środę policjantów opaski z napisem "Policja" wystarczą?Zdaniem mec. Wenusa nie, bo nie spełniają reguł ustawowych, które wprost wymagają okazania legitymacji. "Jest to dokument wykonywany wedle ściśle określonego wzoru i z natury rzeczy dużo cięższy do podrobienia niż opaska, którą można z łatwością kupić w sieci. Stąd też czynności podejmowane w taki sposób mogą zostać uznane za złamanie prawa, gdyż obywatel nie ma szans na zidentyfikowanie, czy ma naprawdę do czynienia z funkcjonariuszem policji" - stwierdza Karol Wenus.

Ekspert: najpierw okrzyk "policja!", potem identyfikacja

- Jeżeli nieumundurowany policjant podejmuje działania, musi być okrzyk "policja!", a następnie powinien przedstawić elementy identyfikujące - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 Dariusz Nowak, były policjant, a obecnie doradca prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa i monitoringu wizyjnego.

Na pytanie, jakie to mogą być elementy, odpowiada, że może to być tzw. blacha, czyli odznaka zawieszona np. na szyi, którą można szybko wyciągnąć na wierzch; odblaskowe elementy; opaski wciągane na rękaw z napisem "policja". Funkcjonariusz może odkryć ten napis na elemencie ubioru dopiero, gdy sytuacja tego wymaga, a wcześniej mieć go zakryty, by uniknąć identyfikacji.

- Identyfikacja musi jednak nastąpić. Człowiek musi wiedzieć, z kim do czynienia - podkreśla Dariusz Nowak. Opowiada, że na całym świecie funkcjonariusze w cywilu pracują podczas zabezpieczenia manifestacji. - Są to policjanci kryminalni, operacyjni. W tłumie są różni ludzie, trzeba ich wyłapywać. To się dzieje przy okazji wszystkich protestów - stwierdza.

Przyznaje, że jeżeli nagle w tłumie obok kogoś pojawia się ktoś zamaskowany i z pałką teleskopową, ta osoba może różnie zareagować. Dlatego - podkreśla Nowak - policjanci tacy, podejmując interwencję w tłumie protestujących, muszą się liczyć z dużym ryzykiem i rozważyć, czy do zatrzymania rzeczywiście w tym momencie powinno dojść.

- Działania policjantów w cywilu na takich manifestacjach powinny być ostatecznością, gdy zagrożone jest ludzkie życie lub zdrowie - zaznacza Dariusz Nowak.

Dariusz Nowak o interwencji policjantów w cywilu
Dariusz Nowak o interwencji policjantów w cywilutvn24

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24