Morawiecki o Polskim Ładzie: "samorządowcy przyjmują z entuzjazmem". Nie wszyscy


Premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że samorządowcy "już nie narzekają" na propozycje Polskiego Ładu i "przyjmują go z entuzjazmem". Owszem - niektórzy tak, ale inni nie. Oceny samorządowców zależą między innymi od wielkości danej jednostki samorządowej i opcji politycznej. Eksperci tłumaczą Konkret24, co się kryje za tak rozbieżnymi opiniami.

Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał 26 sierpnia w TVP Info o tym, jak odbierany jest w różnych środowiskach Polski Ład, czyli nowy program Prawa i Sprawiedliwości. Gdy w pewnym momencie prowadząca rozmowę zagaiła: "Samorządowcy też narzekają. Mówią, że zabierze im pan..." - premier zaprzeczył. "Już nie narzekają, pani redaktor, już nie narzekają" - odparł.

Dziennikarka wyjaśniła, że niektórzy samorządowcy spodziewają się jednak spadku dochodów. "Może tak jeszcze miesiąc temu było, ale od kilku tygodni, kiedy przedstawiliśmy szczegóły Samorządowego Polskiego Ładu, samorządowcy przyjmują nasz program, no wręcz mogę powiedzieć, z entuzjazmem" - odparł Morawiecki. Nawiązał do dodatkowych propozycji wsparcia finansowego w ramach Polskiego Ładu przedstawionych 18 sierpnia. "Byłem w Kamieńcu Ząbkowickim niedawno, na Dolnym Śląsku, później w innych miastach. Dzisiaj tutaj w Gdyni spotkałem się z samorządowcami i reakcje były bardzo, bardzo pozytywne" - zachwalał.

Morawiecki w Kamieńcu Ząbkowickim o Samorządowym Polskim Ładzie
Morawiecki w Kamieńcu Ząbkowickim o Samorządowym Polskim Ładzietvn24

Premier przekonywał, że po wprowadzeniu nowych rozwiązań planowane wydatki bieżące i dochody bieżące samorządów będą wyższe. Mówił, że 5 maja wszystkie samorządy przedstawiły ministrowi finansów prognozę dochodów z tytułu głównych źródeł: podatku CIT, podatku PIT i subwencji. Łącznie wyniosły 140 mld zł. A według Morawieckiego po wprowadzeniu Polskiego Ładu wyniosą 146 mld zł i to bez wydatków inwestycyjnych. "Doliczając wielkie inwestycje infrastrukturalne, wodociągi, kanalizacje, drogi, ciepłownictwo, źródła energii i tak dalej, zabytki, to będzie ponad 10 procent więcej niż to, co samorządowcy sami założyli" - skwitował.

Czy rzeczywiście propozycje Samorządowego Polskiego Ładu zmieniły nastawienie samorządowców do programu PiS? Chcieliśmy porozmawiać z przedstawicielami samorządów, z którymi premier rozmawiał w Kamieńcu Ząbkowickim i Gdyni. O listę osób uczestniczących w tych spotkaniach poprosiliśmy Centrum Informacyjnego Rządu, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Prześledziliśmy zatem zapisy ostatnich spotkań Mateusza Morawieckiego z samorządowcami oraz publicznie wyrażane opinie samorządów.

Burmistrz Kamieńca Ząbkowickiego: "wielkie pozytywne zaskoczenie"

18 sierpnia w Kamieńcu Ząbkowickim na Dolnym Śląsku Mateusz Morawiecki przedstawił Samorządowy Polski Ład. Mówił o bardzo dobrych perspektywach, "wyższych niż samorządowcy spodziewali się jeszcze przed ogłoszeniem Polskiego Ładu". Program ma się składać z trzech filarów: zapewnienia stabilizacji dochodów bieżących, stabilizacji dochodów i subwencji inwestycyjnej, która co roku ma być przekazywana samorządom. "Co roku, przez kolejne x lat, do odwołania - tak długo, jak my będziemy rządzili, to na pewno" - zapewniał. By pomóc samorządom w stabilizacji bieżących wydatków, jeszcze w czwartym kwartale tego roku rząd chce przekazać 8 mld zł na poczet przyszłorocznych wydatków.

Polska Agencja Prasowa cytowała wypowiedź burmistrza Kamieńca Ząbkowickiego, która padła podczas wizyty premiera w tym mieście. Marcin Czerniec: "Dzisiejsze spotkanie z samorządowcami pokazało wielkie pozytywne zaskoczenie. Właśnie to, co zostało zapowiedziane przez pana premiera, tego dodatkowego dofinansowania wszystkich zadań, również części bieżącej, potrzeb inwestycyjnych samorządu, ma bardzo duże znaczenie dla każdego samorządu: tego najmniejszego i tego największego".

Poprosiliśmy burmistrza i radnych Kamieńca o dodatkowy komentarz. Burmistrz Marcin Czerniec krótko opowiedział nam o spotkaniu z premierem 18 sierpnia. - Tam było około osiemdziesięciu osób, przedstawicieli samorządów i rzeczywiście był aplauz dla słów premiera - powiedział. - Z perspektywy piętnastu lat spędzonych w samorządzie oczywiście mam świadomość różnych ograniczeń, ale jestem przekonany, że nowe formy wsparcia, algorytm stabilizacji wpływów czy premiowanie innowacyjności to dobre rozwiązania - dodał. Według niego krytyka, z jaką spotykają się propozycje premiera, nie są merytoryczne, tylko ukierunkowane "na stworzenie pewnej negatywnej aury".

Polski Ład uderzy w dochody samorządów. Premier ma ogłosić specjalny program
Polski Ład uderzy w dochody samorządów. Premier ma ogłosić specjalny programFakty po południu

"Wyrażam poparcie" vs "nie są to rozwiązania optymalne"

Więcej śladów rozmów premiera z samorządowcami pochodzi z Gdyni. 26 sierpnia Morawiecki spotkał się tam z nimi w ramach czwartej edycji konferencji gospodarczej Forum Wizja Rozwoju. Poprosiliśmy organizatorów forum o przekazanie listy osób, z którymi spotkał się premier, ale nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi. Skontaktowaliśmy się zatem z posłami i samorządowcami, którzy relacjonowali konferencję w mediach społecznościowych lub zostali wspomniani z okazji forum w postach innych osób. Wysłaliśmy też pytania do innych samorządowców z Gdyni i niektórych pobliskich miejscowości.

"W pełni wyrażam poparcie dla tego programu. Te pieniądze dla samorządów są szczególnie bardzo ważne, bo wyrównają zakładane budżety, które nie udało się w pełni osiągnąć przez pandemię" - odpisał Konkret24 Marcin Drewa, radny Wejherowa i doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy, potwierdzając, że brał udział w spotkaniu z premierem. W tej debacie wziął też udział Marek Dudziński, radny Gdyni z Prawa i Sprawiedliwości. Także on zapewnia o poparciu dla gospodarczych rozwiązań rządu. Jak nam napisał, gwarantują one utrzymanie poziomu dochodów z podatków PIT i CIT co najmniej na poziomie z poprzedniego roku. "Polski Ład zakłada regułę dochodową zapewniająca stabilizację finansów jednostek samorządu terytorialnego, co szczególnie ważne w przypadku inwestycji samorządów, które trwają nieraz kilka lat" - ocenił Dudziński. Przypomniał o proponowanej przez rząd subwencji rozwojowej i dodatkowych środkach na inwestycje.

Kilku radnych Gdyni odpisało nam, że nie byli na spotkaniu z premierem. "Nie jest mi znany nikt z grupy radnych Samorządność (Gdynia), kto byłby zaproszony lub uczestniczył w spotkaniu z Premierem RP" - napisał nam radny Jakub Ubych. "Niestety nie byłem obecny na tym spotkaniu. Zdaje się, że radni z Prawa i Sprawiedliwości tam byli" - poinformował radny Samorządności Jakub Furkal.

"Jeżeli chodzi o program Polski Ład, w chwili obecnej jestem negatywnie nastawiona - co spowodowane jest przede wszystkim brakiem jakichkolwiek oficjalnych informacji, wzorów i propozycji zapisów w ustawie, nie wspominając o bezpośrednim dialogu" - napisała nam radna Samorządności Marika Domozych. Sceptycznie wobec Polskiego Ładu wypowiada się też radna Mirosława Król związana z Koalicją Obywatelską: "Z relacji w mediach społecznościowych wydaje się, że [na spotkaniu z premierem - red.] byli politycy i samorządowcy z opcji Prawa i Sprawiedliwości" - napisała w odpowiedzi do Konkret24.

Na konferencji w Gdyni 26 sierpnia nie było Wojciecha Szczurka, prezydenta miasta. "Nic mi o żadnym spotkaniu konsultacyjnym z premierem nie wiadomo" - napisał prezydent w odpowiedzi na pytanie Konkret24. I dodał: "W obiektywnej ocenie program ten jest dla samorządów bardzo zły, ponieważ stanowi kolejne już strukturalne naruszenie ich dochodów własnych. Obawiam się, że jeśli Polski Ład wejdzie w życie, wkrótce wiele polskich gmin nie będzie w stanie w ogóle podołać finansowo swoim zadaniom, a wszystkie będą zmuszone radykalnie obniżyć standard świadczonych usług. Nie będzie z czego finansować np. kultury, usług dla seniorów, dodatkowych godzin edukacji. Nawet gdyby prawdą okazały się niekonkretne deklaracje o zwiększeniu finansowania z budżetu centralnego inwestycji samorządowych, nie będzie to lekarstwem na kryzys, bo nasze budżety są zabijane przez wydatki bieżące, a nie inwestycyjne. Obniża się nam dochody, w czasie, gdy nasze koszty ciągle rosną, nawet jeśli nie dodajemy do nich żadnych nowych pozycji - bo rośnie wynagrodzenie minimalne, drożeją paliwa i energia, ogólnie rośnie inflacja. Osobiście nie znam żadnego samorządowca, który popierałby Polski Ład" - zakończył Wojciech Szczurek.

Prezydenci dużych miast: "#PolskiROZKład", "pisowski ład"

Sceptyczni wobec Samorządowego Polskiego Ładu pozostają bowiem prezydenci największych miast. 19 sierpnia, czyli już po prezentacji tego programu, w sieci pojawił się film odsyłający do strony internetowej natwojkoszt.pl - projektu Związku Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich. Na swoim profilu na Facebooku opublikowała go m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. "Uznaniowe dotacje inwestycyjne bez zwiększenia udziału PIT i subwencji wyrównawczej dla małych gmin nie rozwiążą lokalnych problemów Polek i Polaków. #PolskiROZKład zabiera mieszkańcom i mieszkankom wspólnot lokalnych 14 miliardów rocznie, rząd w 'zobiektywizowanym algorytmie' obiecuje 8 miliardów na slajdach, bez żadnych szczegółów i konsultacji" - napisała Dulkiewicz.

W filmie wypowiada się kilkunastu samorządowców. "Za Polski Ład zapłacą samorządy i ciężko pracujący przedsiębiorcy" - mówi Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego. "Nie będziemy mogli zapewnić państwu tak wysokiej jakości usług publicznych" - ostrzega Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy. "Zabraknie nam pieniędzy na pomoc dla osób starszych, niepełnosprawnych, bezdomnych" - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Polski Ład oceniają negatywnie również m.in. prezydenci: Wrocławia - Jacek Sutryk, Lublina - Krzysztof Żuk, Warszawy - Rafał Trzaskowski.

"Na tym polega to całe kuglarstwo tego rządu, taka nieuczciwość, że zabiera nam dochody własne, które należą się wspólnotom lokalnym, a daje przeważnie dotacje, subwencje, chociaż nie jest określone, w jakiej formule miałoby to wpłynąć" - tłumaczył 18 sierpnia w Tok FM prezydent Sopotu Jacek Karnowski. "Wolelibyśmy zobaczyć ten dokument, bo już nie raz słyszeliśmy różne zapewnienia, obietnice, a potem w praktyce było inaczej" - dodał. Karnowski zarzucił rządowi nieprzeprowadzenie właściwych konsultacji. Propozycje dla samorządów nazwał "pisowskim ładem" i "programem partyjnym".

19.08.2021 | Przez Polski Ład samorządy stracą 11 miliardów złotych. "Nam nie chodzi o rekompensaty"
19.08.2021 | Przez Polski Ład samorządy stracą 11 miliardów złotych. "Nam nie chodzi o rekompensaty"Fakty TVN

Dwugłos wśród mniejszych samorządów

Głos w sprawie Samorządowego Polskiego Ładu zabierają też środowiska, w których dominują przedstawiciele mniejszych jednostek samorządowych. Już 10 sierpnia w Sejmie rządowe rozwiązania poparł Związek Polskich Samorządów. Popiera też najnowsze propozycje ekipy Mateusza Morawieckiego. - To nie jest prawda, że po wprowadzeniu rozwiązań będzie jakiś gwałtowny spadek dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Wręcz przeciwnie, będzie wzrost - zapewnia nas Remigiusz Górniak, wiceprezes związku, zastępca burmistrza Sulejówka.

Górniak akcentuje kwotę 100 mld zł obiecywaną samorządom w ramach Funduszu Inwestycji Strategicznych, co nazywa "największym programem wsparcia inwestycji samorządowych w historii". Podkreśla zapowiedź wprowadzenia subwencji rozwojowej i przekonuje, że kolejne grupy społeczne będą miały więcej pieniędzy, co w ostatecznym rozrachunku korzystnie wpłynie na kondycję finansową samorządów. - Trudno mi powiedzieć, dlaczego samorządy w dużych miastach krytykują te rozwiązania - dziwi się Remigiusz Górniak. Jego zdaniem w grę wchodzi kontekst polityczny. - W dużych miastach rządzą jednak przedstawiciele partii opozycyjnych - mówi. Tłumaczy, że w Polsce jest wiele biedniejszych gmin, dla których Polski Ład jest szansą na dogonienie bogatych. - To duże miasta były przez 30 lat transformacji beneficjentem wielu zmian. Małe miasta nie miały żadnych szans, konkurując z nimi o środki unijne. To, z czym mamy do czynienia teraz, to przywrócenie pewnej normalności - podsumowuje wiceburmistrz Sulejówka.

O wiele ostrożniej rządowe propozycje przyjmuje Związek Gmin Wiejskich. - Zauważmy: jeżeli mówi się, że 85 procent ludzi zyska na Polskim Ładzie, to 15 procent straci. Nie wiem, czy stracą mieszkańcy, raczej właściciele drobnych firm i samorządy - mówi Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący związku i wójt Terespola. Zastrzega, że nie zna konkretów, bo zostaną dopiero przedstawione. - Mając dostęp do najaktualniejszych informacji, wiem, że odbierze się nam 14 miliardów i dlatego mogę mówić o obawach - tłumaczy. Według Iwaniuka jeżeli zgodnie z zapowiedzią ministerstwa finansów podatek PIT przestanie płacić 9 mln płatników, to kłopoty ze zbilansowaniem budżetu mogą mieć mniejsze samorządy, gdzie są niskie emerytury rolnicze i niskie tzw. nadwyżki operacyjne. - To spora liczba gmin, około jednej trzeciej - ostrzega przewodniczący. - Słyszymy od pana premiera, że będzie jakoś rozdzielone osiem miliardów, ale nie znamy kryteriów - dodaje. Przewodniczący Związku Gmin Wiejskich obawia się też zasłyszanych zapowiedzi dopuszczenia możliwości zadłużania się jednostek samorządowych na bieżące działania. Teraz możliwe jest tylko zadłużenie się na poczet spłaty inwestycji. - Mówiąc szczerze, jestem tym przerażony. Jakby już się przewidziało że niektóre gminy nie będą w stanie pokryć wydatków dochodami - dodaje Krzysztof Iwaniuk.

W rozmowie z Konkret24 zwraca też uwagę na diametralnie różną sytuację gmin w zależności od miejsca położenia. - Inna jest sytuacja miast i gmin okołometropolitarnych, które mają większe dochody z PIT-u, a inna gmin odległych od większych ośrodków, nazwijmy je gminami daleko od szosy - mówi. Jest też grupa gmin zmarginalizowanych. - W lubelskim jest takich gmin 114 na 219. To gminy, które sobie same nie poradzą - stwierdza. Według Iwaniuka biedniejsze gminy nie mogą uczestniczyć w wielu programach inwestycyjnych, bo nie mają wymaganego zwykle wkładu własnego. - Jesteśmy teraz w trakcie opiniowania programu regionalnego, a ja słyszę od kolegów: dobrze, ale jak nie będziemy mieli nadwyżki, to nas ten program w ogóle nie interesuje - mówi Iwaniuk.

Profesor Swianiewicz: "Większe samorządy mają więcej do stracenia, jeśli chodzi o swój poziom niezależności finansowej"

Gdzie przebiega linia sporu wokół rządowych propozycji dla samorządu? Z czego wynikają różne oceny Samorządowego Polskiego Ładu? Czy większe jednostki samorządu terytorialnego mają większe powody do niepokoju wobec tych zmian? Te pytania zadaliśmy ekspertom.

- Czy duże samorządy są szczególnie sceptyczne wobec Polskiego Ładu? Uznaję to za hipotezę, może ona być prawdziwa - mówi prof. Paweł Swianiewicz, kierownik Katedry Rozwoju i Polityki Lokalnej Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych na Uniwersytecie Warszawskim oraz członek zespołu ekspertów samorządowych w forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego. Swianiewicz ocenia, że dotychczasowe doświadczenia nakazują włodarzom dużych miast być sceptycznym co do kolejnych rządowych propozycji. - Jak patrzymy na zmianę sytuacji finansowej ostatnich kilku lat wśród samorządów, to najmocniej oberwały duże miasta i zamożne gminy podmiejskie - tłumaczy. Wśród włodarzy największych miast nie ma żadnego związanego z PiS. - Wydaje się, że rząd świadomie dążył do osłabiania tych samorządów, a motywacja była czysto polityczna - ocenia.

Profesor Swianiewicz zauważa również, że samorządy w mniejszych miejscowościach częściej przybierają postawę, którą nazywa "pokorną". - To jest taka postawa: powiedzmy że nam się podoba, pochwalmy te propozycje, to może na tym zyskamy. A prezydenci wielkich miast mogą być odważniejsi w otwartym wyrażaniu swoich odczuć - twierdzi prof. Swianiewicz.

Zauważa też, że większe samorządy w większym stopniu korzystają z własnych dochodów, a w mniejszym stopniu z transferów. Inaczej jest w przypadku małych samorządów. - Większe samorządy mają więcej do stracenia, jeśli chodzi o swój poziom niezależności finansowej - ocenia. Jego zdaniem trudno jest teraz ocenić, które jednostki samorządowe stracą, a które zyskają na proponowanych zmianach podatkowych. Jeśli jednak okazałoby się, że najwięcej do stracenia na Polskim Ładzie mają najlepiej zarabiający, beneficjentami zmian mogą zostać gminy, w których jest wiele osób płacących wysokie podatki. A ponieważ wciąż brak konkretów, które pozwoliłyby ocenić rządowe propozycje dla samorządów, prof. Swaniewicz podsumowuje: - Miałbym w tej chwili kłopot, by precyzyjnie powiedzieć, czy mi się te propozycje podobają, czy nie, bo nie znam szczegółów. Nie wiem jaki będzie algorytm, jaka będzie formuła alokacji środków.

Wiceminister Anna Kornecka krytykowała Polski Ład. Została zdymisjonowana
Wiceminister Anna Kornecka krytykowała Polski Ład. Została zdymisjonowanaFakty TVN

Dr hab. Jacek Sierak: "Ważne, by samorządy dysponowały środkami rozwojowymi"

Doktor hab. Jacek Sierak z Katedry Ekonomiki i Finansów Samorządu Terytorialnego Szkoły Głównej Handlowej sam nie chce na razie oceniać Polskiego Ładu, bo - jak tłumaczy - nie przeprowadził własnych obliczeń. Tłumaczy, że różne jednostki samorządu terytorialnego oceniają zmiany wprowadzane centralnie z perspektywy odmiennego zakresu realizowanych zadań i zróżnicowanych źródeł dochodów. Dlatego inaczej trzeba oceniać sytuacje małej gminy wiejskiej i dużego miasta. - Rzeczywiście wydaje się, że istotny problem mogą mieć duże miasta - przyznaje dr Jacek Sierak. Bo jeżeli np. spojrzymy na transport, to większe ośrodki muszą utrzymywać komunikację autobusową, tramwajową, metro, co generuje wysokie koszty. Takich obowiązków małe gminy nie mają.

Jeśli z kolei przeanalizujemy strukturę źródeł finansowania, udziały w PIT i CIT stanowią duże źródło finansowania samorządów silnych gospodarczo. - Wszelkie zmiany legislacyjne obniżające wysokość stawek lub związane z wprowadzeniem ulg podatkowych skutkują zmniejszeniem wpływów do budżetów lokalnych - podkreśla dr Sierak. Obciążeniem dla dużych ośrodków jest też udział w systemach wyrównawczych, tzw. janosikowym. A realizowanie zadań zleconych wymaga od samorządów angażowania własnych budżetów. - Wszystko to prowadzić może do obniżenia własnego potencjału rozwojowego gmin - podsumowuje. I przypomina, że również gminy wiejskie mają swoje problemy i trudności ze zbilansowaniem budżetu, więc korzystają z różnych dopłat czy subwencji.

Te uwarunkowania wpływają na specyfikę działania różnych jednostek, a samorządy - analizując różne propozycje - stawiają sobie pytania o algorytm przeliczania środków, by mieć je na sfinansowanie zadań bieżących i inwestycyjnych. - Ważne, by dysponowały one środkami rozwojowymi, choćby z tego powodu, że są beneficjentami środków unijnych, których pozyskanie jest uwarunkowane zabezpieczeniem wkładu własnego - podkreśla dr Sierak.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24