Informacja, że w ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie miał wziąć udział ambasador Rosji, wzbudziła komentarze w sieci - ale nie jest prawdą. Wykorzystane w przekazie zdjęcie jest stare. Prawo i Sprawiedliwość zaprzecza, dementi przesłała nam też Ambasada Rosji.
Po obchodach miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie 10 lutego na platformie X pojawił się wpis z informacją, jakoby na uroczystości był także ambasador Rosji. Do posta dodano zdjęcie ambasadora Siergieja Andriejewa, zrobione jednak podczas innego zorganizowanego na zewnątrz wydarzenia, sądząc po odmiennej pogodzie niż ta, która była 10 lutego w stolicy i po lżejszych ubraniach osób widocznych na fotografii. "Na dzisiejszej miesięcznicy pojawił się ambasador Rosji" - brzmiał wpis, który wyświetlono ponad 15 tys. razy. "Putin dał znak pisowcom, żeby nie zapominali dla kogo pracują"; "Ciągnie swój do swego"; "Jarek swoich zaprasza"; "Nigdy nie wątpiłam w to, że #PiStoRosja"; "Widać, gdzie szukają wsparcia" - komentowali internauci. Ten post szerowali potem inni użytkownicy platformy X.
Jednak część zwracała uwagę właśnie na porę, gdy zdjęcie zostało zrobione. "Jak na dzisiejszej? Słońce? I bez płaszcza lub kurtki? Raczej fejk. Lub nie to zdjęcie"; "Nie wygląda to na zimowy dzień"; "Lato się nagle zrobiło?"; "Zdjęcie z 10 lutego 2024?" - dopytywali. Wyjaśniamy.
Zerwany transparent
10 lutego 2024 roku - jak co miesiąc - najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości po porannym nabożeństwie odprawionym w warszawskim kościele seminaryjnym przeszli przed pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by tam się pomodlić i złożyć kwiaty. Potem zrobili tak samo przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. W składaniu wieńców prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszyli m.in. były premier Mateusz Morawiecki, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, Piotr Gliński, Antoni Macierewicz, Ryszard Terlecki, Maciej Wąsik.
Na placu Piłsudskiego pojawiła się także grupa przeciwników PiS. Aktywiści przyszli z banerami: "Kłamstwo smoleńskie", "Nie ma nic wiecznego na pl. Piłsudskiego", "Szczęśliwej Polski już czas", "Widmo wojny światowej... PiS chce wojny domowej. Prezent dla Putina", "Nigdy więcej rządów PiSu". W momencie, kiedy grupa polityków PiS przechodziła od pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego w stronę pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, rozległy się okrzyki: "gdzie jest wrak", "będziesz siedział", "złodzieje". Wtedy prezes Kaczyński zerwał niebieski transparent z napisem "Kłamstwo smoleńskie" trzymany przez jednego z uczestników.
Przypomnijmy: 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Stare zdjęcie ambasadora
Słuszność mają internauci, którzy zauważyli, że zdjęcie ambasadora Andriejewa nie mogło zostać zrobione 10 lutego tego roku. Osoby uwiecznione na nim są cienko ubrane, a z tyłu widać drzewa pełne zieleni. To zdjęcie zrobił 9 maja 2023 roku fotograf Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Gzell. Rosyjski ambasador próbował wówczas złożyć wieniec na warszawskim Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich z okazji obchodzonego tego dnia w Rosji Dnia Zwycięstwa. Uniemożliwili mu to protestujący przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
PiS zaprzecza. Ambasada Rosji dementuje
Zdjęcie ambasadora nie zostało więc zrobione podczas lutowej miesięcznicy. Z naszych ustaleń wynika, że Andriejew w obchodach nie uczestniczył. Nie znaleźliśmy go na żadnych materiałach pokazujących to, co się działo 10 lutego 2024 roku na warszawskim placu Piłsudskiego, nie ma go na upublicznionych fotografiach. Jego obecności nie odnotowali uczestnicy miesięcznicy ani dziennikarze. Nie poinformowała o tym żadna redakcja.
Biuro prasowe Prawa i Sprawiedliwości w informacji dla Konkret24 oficjalnie zaprzeczyło, że ambasador Rosji był na miesięcznicy 10 lutego 2024 roku. Wysłaliśmy też pytanie do Ambasady Rosji w Polsce - w otrzymanej odpowiedzi czytamy: "To nieprawda, pana Ambasadora tam nie było".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP