"Ginie na pasach mniej ludzi" vs "to nie dało takiego efektu". Sprawdzamy efekt zmiany przepisów

Źródło:
Konkret24
Politycy spierali się o efekt zmiany przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych przed pasami
Politycy spierali się o efekt zmiany przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych przed pasamitvn24
wideo 2/5
Politycy spierali się o efekt zmiany przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych przed pasamiTvn24

Posłowie Konfederacji i Lewicy spierali się o prawo wprowadzające pierwszeństwo dla pieszych przed pasami. Dla Artura Dziambora jest idiotyczne, sprawia, że "kierowcy jeżdżą znerwicowani" i ginie więcej ludzi. Sprzeciwiała się temu posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Sięgnęliśmy do danych policji, by stwierdzić, kto miał rację.

Czy wprowadzenie w połowie zeszłego roku nowych przepisów poprawiło bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych? O to spierali się politycy w "Kawie na ławę" w TVN24 w niedzielę, 20 listopada. Podczas programu poseł Konfederacji Artur Dziambor krytykował uchwalone dwa dni wcześniej przez Sejm przepisy o konfiskacie pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Auto ma być rekwirowane, gdy prowadzący będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu; jeśli spowoduje wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi lub w sytuacji recydywy.

Dziambor krytykował też wprowadzony w połowie zeszłego roku przepis o pierwszeństwie pieszych znajdujących się przed pasami. Stwierdził, że teraz piesi powodują coraz więcej wypadków, ponieważ "wprowadzono jakieś idiotyczne prawo o tym, że trzeba się zatrzymać z piskiem opon, jak się widzi pieszego nadchodzącego". "Samochód powinien zawsze mieć pierwszeństwo na ulicy i to jest bezdyskusyjne" - stwierdził poseł i zwrócił się do prowadzącego program Konrada Piaseckiego: "To, co dzisiaj się dzieje, wie pan doskonale, że nie wyszło, że to po prostu nie dało tego efektu, który chcieliśmy". "Oczywiście, że dało. Ginie mniej [ludzi] na pasach. To są dane policji" - oponowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.

W dalszej części programu posłanka zwróciła się do parlamentarzysty Konfederacji: "W 2021 roku na polskich drogach zginęło 2245 osób. 159 osób z tego zginęło na przejściach dla pieszych". "Ale ja mam inne dane" - odparł Dziambor. "Dziś na polskich drogach w skali Unii Europejskiej ginie niemalże najwięcej uczestników ruchu drogowego, w tym pieszych. I nie jest prawdą panie pośle, że wprowadzenie przepisu o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na pasy niczego nie zmieniło. Ginie na pasach mniej ludzi, to już są dane policji" - kontynuowała polityczka Lewicy. Dziambor kontrował: "Bo ja lubię liczby. Od 1 stycznia do 27 września tego roku - 1598 wypadków z udziałem pieszych, 96 ofiar śmiertelnych, 943 ranne (...). Ten sam analogiczny rok [chodziło o okres] 1320 wypadków, o trzysta mniej, 83 ofiary śmiertelne. To było wtedy, kiedy tego prawa nie było. Dzisiaj kierowcy jeżdżą znerwicowani, ponieważ wprowadziliście takie idiotyczne prawo". Jak potem sprawdziliśmy, poseł Konfederacji powoływał się na informacje opublikowane niemal trzy tygodnie wcześniej przez portal Interia.pl.

Po programie zwróciliśmy się do Komendy Głównej Policji (KGP) z prośbą o oficjalne dane dotyczące wypadków na przejściach dla pieszych przed wprowadzeniem nowych przepisów i po tej zmianie.

Piesi mają pierwszeństwo przed przejściem od 1 czerwca 2021 roku

W połowie 2021 roku zaproponowana przez rząd zmiana przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym ("kodeksu drogowego") wywołała ogromną dyskusję i kontrowersje. Od 1 czerwca pierwszeństwo przed pojazdami (z wyjątkiem tramwajów) mają nie tylko piesi znajdujący się na pasach, ale także na nie wchodzący. Mówi o tym dodany do art. 13 ust. 1a. Za nieustąpienie pierwszeństwa grozi 1,5 tys. zł mandatu.

Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju

"Wchodzenie na przejście, dające pieszemu pierwszeństwo przed pojazdem, rozpoczyna się więc w momencie, gdy zachowanie danej osoby będzie można obiektywnie rozpoznać i potraktować jako zmierzanie do przekroczenia jezdni w obrębie danego przejścia. Jeśli więc w klarownej sytuacji na drodze pieszy równym krokiem idzie przed siebie, obraca się w obie strony, tak że monitoruje sytuację na drodze, i w równym tempie zbliża się do przejścia, to choćby znajdował się 5 metrów od jezdni ma już pierwszeństwo przed pojazdami zbliżającymi się do przejścia" - tłumaczył wówczas na stronie "Dogmaty Karnisty" dr Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Podobnie przedstawiał to we wrześniu 2021 roku Marek Dworak, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, od lat prowadzący program "Jedź bezpiecznie" w TVP. "Pieszy wchodzący to pieszy przygotowany do wchodzenia. Nawet jeśli przez moment on się powstrzyma [od wejścia], ale wyraźnie jego zachowanie wskazuje, że on chce przechodzić, ten pieszy chce przejść. I on ma mieć umożliwione to przejście. My mamy zmniejszyć prędkość, co umożliwi mu podjęcie decyzji o dalszym przechodzeniu. Jeżeli zmuszamy pieszego do zatrzymania, zwolnienia czy przyspieszenia kroku, to wymuszamy na nim pierwszeństwo" - tłumaczył kierowcom w edukacyjnym spocie w ramach rządowej kampanii społecznej.

Minęło niemal 1,5 roku od zmiany przepisów i przyznania pieszym pierwszeństwa, także gdy wchodzą na przejście dla pieszych. Jak zmiana wpłynęła na bezpieczeństwo pieszych?

Mniej wypadków na przejściach

Na początku musimy zastrzec, że przy analizowaniu danych, jakie otrzymaliśmy z KGP, należy pamiętać o trzech czynnikach mających wpływ na udostępnione liczby. Po pierwsze: w 2020 roku wybuchła w Polsce pandemia COVID-19, której skutkiem było mniejsze przemieszczanie się obywateli z uwagi na wprowadzony wówczas lockdown i liczne obostrzenia. Widać to doskonale w analizowanych przez nas danych. Po drugie: na skutek inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która nastąpiła w lutym 2022 roku, do Polski trafiło kilka milionów uchodźców z tego kraju, co zwiększyło ruch samochodowy oraz liczbę osób poruszających się po przejściach dla pieszych. Po trzecie: dane za 2022 rok obejmują okres od stycznia do października włącznie.

Liczba wypadków na przejściach dla pieszych z poszkodowanymi pieszymiKGP

Z danych wynika, że od 2017 roku maleje liczba wypadków drogowych na przejściach dla pieszych, gdzie piesi byli zabici lub ranni. Wówczas było ich 4 tys. W kolejnych latach: 3,7 tys., 3,5 tys., 2,7 tys. (w 2020 roku), 2,3 tys. Widać bardzo wyraźny spadek liczby wypadków w roku pandemii. Jeśli tendencja się utrzyma, to w tym roku liczba wypadków także będzie niższa niż przed rokiem - do końca października odnotowano niespełna 1,9 tys. wypadków.

Chcąc lepiej uchwycić moment efektu wprowadzenia nowego przepisu, zwróciliśmy się do KGP o dane z podziałem na miesiące i półrocza. Wynika z nich, że liczba wypadków w drugiej połowie 2021 roku (lipiec-grudzień, a przypomnijmy, że zmiana nastąpiła 1 czerwca) mocno spadła w porównaniu do danych sprzed pandemii. W latach 2016-2017 było to ok. 2,5 tys. wypadków. W następnych latach 2 tys. i 1,9 tys. W roku pandemii było to 1,4 tys. wypadków. Natomiast widać spory wzrost, porównując drugie półrocze 2020 i 2021 roku - o ponad 500 wypadków. W tym roku (lipiec-październik) zanotowano 727 wypadków.

Jeśli zaś będziemy porównywać pierwsze półrocza, to do pandemii odnotowano ok. 1,5-1,6 tys. wypadków. W pandemii było ich mniej - prawie 1,3 tys. W 2021 roku - jeszcze mniej - 874. Natomiast w obecnym roku (pierwszym po wprowadzaniu zmiany przepisów) było ich więcej - 1,2 tys.

Liczba wypadków na przejściach dla pieszych z udziałem pieszych (zabici i ranni)Konkret24 na podstawie danych KGP

Spada liczba zabitych pieszych na pasach

Według danych KGP w latach 2016-2019 w wyniku wypadków na przejściach dla pieszych ginęło 250-270 pieszych. W roku 2020 - 197. W następnym roku był to jeszcze mniej - 153 ofiary śmiertelne. Do końca października bieżącego roku zginęło 113 osób. Zapowiada się więc, że w tym roku będzie najmniej zabitych pieszych na pasach od co najmniej 2016 roku.

W pierwszych półroczach kolejnych lat na przejściach dla pieszych ginęło około setki osób. W pandemicznym 2020 roku ofiar było dokładnie 100, a w tym samym okresie rok później - o połowę mniej. Jednak w pierwszym półroczu bieżącego roku liczba ofiar wzrosła do 67.

Z kolei drugie półrocza minionych lat to spadek liczby zabitych pieszych na pasach i to porównując to do czasu pandemii, jak i sprzed. W okresie lipiec-grudzień 2021, a więc w pierwszym półroczu obowiązywania nowych przepisów, liczba zabitych porównując do analogicznego okresu 2020 roku wzrosła o 6 osób - do 103. Kończące się właśnie półrocze (bez danych za listopad i grudzień) to 46 ofiar. W latach 2016-2019 liczba zabitych przekraczała sto osób, a w 2018 roku odnotowano aż 166 osób zabitych na pasach.

Zabici piesi w wypadkach na przejściach. Porównanie I i II półroczy z lat 2016-2022 Konkret24 na podstawie danych KGP

Spada liczba rannych

Liczba rannych w wypadkach na przejściach dla pieszych od 2016 roku się zmniejsza. W tamtym oraz kolejnym roku było to powyżej 4 tys. osób. W 2018 roku liczba rannych spadła do 3,6 tys. i poniżej 3,4 tys. rok później. W 2020 roku rannych w kolizjach na przejściach było już mniej niż 2,6 tys.; rok później tych przypadków było o ponad 300 mniej. Do końca października 2022 roku odnotowano dokładnie 1821 rannych pieszych w wypadkach na przejściach.

Porównując dane za pierwsze półrocza - początkowo liczba rannych oscylowała wokół 1,5 tys., by przekroczyć 1,6 tys. w 2018 roku. W roku pandemii w pierwszym półroczu rannych było wyraźnie mniej - 1,2 tys. a rok później - dokładnie 854. Między styczniem a czerwcem 2022 odnotowano jednak wzrost do 1120 rannych osób.

Po wprowadzeniu nowych przepisów między lipcem a grudniem 2021 roku policja odnotowała 1421 rannych pieszych w wypadkach na "zebrach". W tym roku, od lipca do końca października, rannych zostało dokładnie 701 osób. Rekordowe były drugie półrocza 2016 i 2017 roku, wtedy poszkodowanych było ok. 2,5 tys. osób.

Ranni piesi w wypadkach na przejściach. Porównanie I i II półroczy z lat 2016-2022Konkret24 na podstawie danych KGP

Ekspert: "na przejściach dla pieszych ginie ok. 30 proc. mniej ludzi"

Dane, jakie dostaliśmy z KGP, pokazaliśmy Łukaszowi Zboralskiemu, dziennikarzowi specjalizującemu się w bezpieczeństwie ruchu drogowego, założycielowi i redaktorowi naczelnemu portalu Brd24.pl. "Widać po pierwsze, że nie warto porównywać niczego do lat 2020-2021, które zostały zaburzone przez pandemię - mniejszą mobilność, lockdowny, czy ferie z zamkniętymi stokami i pensjonatami. W 2020 roku było mniej wypadków na 'zebrach', ale ofiar śmiertelnych prawie tyle samo, co przed pandemią. Możemy tu domniemywać, że w opustoszałych miastach kierowcy bardziej się rozpędzali, więc skutki wypadków były tragiczniejsze. To widać było też z ogólnego wzrostu ciężkości wypadków w Polsce w tym okresie. Na pewno manipulacją byłoby porównanie wypadków na przejściach wyłącznie do 'dziwnego' statystycznie roku 2021 i próby dowodzenia, że nowe prawo w sprawie pieszych przyniosło jakąś szkodę." - ocenił ekspert. "Na pewno obecny rok - 2022 - jest już rokiem bez pandemii. I gdy porównujemy go z latami 2016-2019, to widać, że na przejściach dla pieszych ginie ok. 30 proc. mniej ludzi. Zastanawiać możemy się tylko, jak bardzo wpłynęły na to nowe regulacje dotyczące pieszych, do których kierowcy musieli też przez pewien czas przywykać (i jeszcze trochę to zajmie), a ile do tego również dołożyło urealnienie mandatów drogowych i wyższe punkty karne. Prawdopodobnie obie te regulacje wzajemnie wzmacniają swój efekt" - stwierdził Zboralski.

Podsumowując: według policyjnych danych od kilku lat maleje w Polsce liczba wypadków na pasach z udziałem pieszych; zmniejsza się też liczba zabitych i rannych w nich. Jeśli tendencja się utrzyma, to obecny rok, pierwszy pełny po wprowadzeniu nowych przepisów, będzie najlepszy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pieszych od co najmniej siedmiu lat. W drugiej połowie 2021 roku i pierwszej połowie 2022 roku, gdy obowiązywały już nowe przepisy, liczba wypadków na pasach, zabitych i rannych jest wyraźnie mniejsza w stosunku do analogicznych okresów sprzed pandemii.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24