Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Źródło:
Konkret24
Przegląd schronów w Warszawie
Przegląd schronów w WarszawieTVN24
wideo 2/5
Przegląd schronów w WarszawieTVN24

Według prezydenta Warszawy dla wszystkich mieszkańców stolicy znalazłyby się miejsca schronienia na wypadek zagrożenia. Ale wcześniejszy raport NIK mówił o miejscach ukrycia dla dwóch trzecich warszawiaków. Poza tym nie ma przepisów, jak te miejsca powinny wyglądać.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, po raz kolejny zapewnił, że w przypadku zagrożenia wszyscy mieszkańcy stolicy będą bezpieczni. Sprawa wróciła w wywiadzie przeprowadzonym 4 kwietnia, jeszcze przed wyborami samorządowymi. Trzaskowski w radiowej Jedynce skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości za brak działań w kwestii bezpieczeństwa ludności w czasie pandemii, kryzysu migracyjnego i po inwazji lądowej Rosji na Ukrainę.

Poinformował, że jeszcze przed wybuchem wojny zarządził sprawdzenie wszystkich miejsc schronienia w Warszawie, a także przygotowanie magazynów z generatorami prądu. "Musimy być gotowi na każdą ewentualność. I uspokajam: Warszawa jest bezpieczna. Polska jest bezpieczna, ale samorząd wykonuje tutaj kawał roboty, którą powinien był wykonać rząd PiS-u, więc tutaj dlatego z rządem Donalda Tuska po prostu będziemy współpracować" - powiedział prezydent. Stwierdził jednocześnie, że konieczne jest uchwalenie ustawy o obronie cywilnej, którą teraz przygotowuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, "bo wtedy będziemy mieli jasne definicje, co jest schronem, co jest miejscem schronienia, jak wygląda na przykład zabezpieczenie ujęć wody, jak się podzielić finansowo". Na pytanie o to, czy miasto będzie budować schrony, odpowiedział: "Tu nie chodzi o budowanie schronów. Tu chodzi przede wszystkim o to, żeby zapewnić miejsca schronienia i żeby je wyznaczyć, żeby mieć dokładny standard. No, myśmy policzyli te miejsca - jest wystarczająca liczba dla wszystkich warszawiaków, ale dzisiaj potrzebne są definicje". Sprawdziliśmy, w jaki sposób stołeczni urzędnicy to policzyli, ponieważ zaprezentowany w marcu 2024 roku raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje na nieprawidłowości. Bez wątpienia problem jest także z przepisami, które uchylił poprzedni rząd i które naprędce trzeba teraz tworzyć od nowa.

PiS zlikwidował przepisy...

Pod koniec kwietnia 2022 roku weszła w życie ustawa o obronie ojczyzny. Została przygotowana przez ówczesny resort obrony, a jej inicjatorem był wicepremier do spraw bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dokument uchylił m.in. ustawę z 1967 roku powszechnym obowiązku obrony, w tym dział zawierający przepisy regulujące funkcjonowania obrony cywilnej, zlikwidowano też stanowisko szefa Obrony Cywilnej Kraju. - Rok 1967 to "sam środek komunizmu" - mówił w październiku 2021 roku Kaczyński, uzasadniając likwidację tych przepisów.

W 2022 roku przestały także obowiązywać wytyczne szefa obrony cywilnej z 2018 roku w sprawie zasad postępowania z zasobami budownictwa ochronnego. Problemy z przepisami, a właściwie ich brakiem, zaczęły się jeszcze wcześniej. Jak zauważył NIK w marcu 2024 roku, o czym więcej będziemy pisać niżej: "Obszar budownictwa ochronnego w Polsce pozostaje nieuregulowany od 1 lipca 2004 r. Tego dnia zostało uchylone rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 września 1993 r. w sprawie obrony cywilnej. Był to ostatni akt prawny regulujący problematykę budowli ochronnych, odnoszący się do wymogów technicznych i zasad użytkowania tych obiektów". Kontrolerzy zauważyli wówczas, że "zagrożenia związane z trwającą od 24 lutego 2022 r. agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę powodują, że problem niewystarczających zasobów budownictwa ochronnego oraz braku przepisów regulujących obszar obrony cywilnej w Polsce nabierają szczególnego znaczenia. Budowle ochronne są uważane za najskuteczniejszy zbiorowy środek ochrony przed bronią masowego rażenia oraz konwencjonalnymi środkami rażenia w czasie wojny".

Aby wypełnić tę lukę, resort spraw wewnętrznych i administracji miał do końca trzeciego kwartału 2023 roku przygotować projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Osobą odpowiedzialną za projekt był Maciej Wąsik, wówczas wiceminister w MSWiA. Ustawy wciąż nie ma. Ostatnia aktywność poprzedniego rządu w tej sprawie została odnotowana w maju 2023. Projekt był wówczas omawiany na komisji prawniczej Rządowego Centrum Legislacji.

Nie udało się także wydać innego niezbędnego dokumentu dotyczącego obrony cywilnej - rozporządzenia szefa MSWiA w sprawie warunków technicznych, zasad użytkowania, kontroli i ewidencjonowania obiektów budowlanych stanowiących obiekty zbiorowej ochrony i służących bezpieczeństwu lub obronności państwa. Miało zostać wydane do 1 lipca 2023 roku, ale przedstawiono tylko jego projekt. Zdefiniowano w nim m.in. pojęcia budowli ochronnej, schronu, ukrycia oraz określono szczegółowe wymagania, jakim muszą odpowiadać, a także sposób prowadzenia ich ewidencji i przygotowywania na wypadek zagrożeń.

... nowy rząd pracuje nad nowymi

Po zmianie władzy resort spraw wewnętrznych i administracji przedstawił nowy projekt rozporządzenia w sprawie warunków technicznych i warunków technicznych użytkowania budowli ochronnych. Jest obecnie w konsultacjach. Zawiera następujące definicje:

- obiekt zbiorowej ochrony - budynki, inne obiekty budowlane lub ich części, przeznaczone do ochrony osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed skutkami zagrożeń określonych zgodnie z ich przeznaczeniem;

- schron - budowla ochronna o konstrukcji zamkniętej i hermetycznej, określonej kategorii odporności, wyposażona w urządzenia filtrowentylacyjne lub pochłaniacze regeneracyjne, przeznaczona do ochrony przed skutkami założonych zagrożeń militarnych, ekstremalnych zjawisk pogodowych i skażeń, znajdująca się pod ziemią lub częściowo zagłębioną w gruncie, której obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane;

- ukrycie doraźne - obiekt zbiorowej ochrony o konstrukcji niehermetycznej i określonej kategorii odporności, w tym przystosowane pomieszczenia budynków i garaży podziemnych, tunele, budowle ziemne, wykopy, osłony zabezpieczające lub inne przygotowywane doraźnie miejsca służące tymczasowej ochronie, wykorzystywane w przypadku braku możliwości zapewnienia ochrony w schronach.

Z kolei w marcu nowe kierownictwo MSWiA przedstawiło założenia do ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. "To jest rzecz, za którą wzięliśmy się od pierwszego dnia naszej pracy, bo ta sprawa została kompletnie zaniechana przez PiS" - mówił Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Według założeń zostaną uregulowane m.in. kwestie związane ze schronami i miejscami ukryć doraźnych na potrzeby ludności. Powstanie system ich ewidencji, utrzymywania i budowania. Zapewnione zostanie też wsparcie finansowe realizacji tych przedsięwzięć. Projekt ustawy określi także odpowiedzialność za utrzymanie systemu na poszczególnych szczeblach administracji. "Wprowadzimy jasne i bezpieczne kryteria do prawa budowlanego. W jaki sposób mają być budowane nowe obiekty - żeby te miejsca spełniały kryteria, by te miejsca mogły być tymczasowym miejscem ochrony ludności" - zapewniał Kierwiński. Na stronie resortu pojawiła się wtedy informacja, że dopiero po wejściu w życie ustawy i odpowiednich rozporządzeń, administracje miejskie będą mogły przystąpić do ewidencjonowania miejsc mogących służyć jako obiekty zbiorowej ochrony i poddać je ocenie pod kątem spełniania określonych wymagań konstrukcyjnych.

Brak definicji, brak przepisów: "stąpamy teraz wszyscy po omacku"

Rafał Trzaskowski, mówiąc teraz w radiowym wywiadzie o tym, że władze stolicy sprawdziły miejsca schronienia dla mieszkańców, odnosił się do inwentaryzacji, jaką prowadzono od lutego do maja 2022 roku. W kwietniu 2022 roku miejscy urzędnicy opracowali nieupubliczniony dokument "Potencjalne miejsca ukrycia dla mieszkańców stolicy na wypadek zewnętrznego zagrożenia państwa".

Wyniki inwentaryzacji przedstawiono w październiku 2022 roku. Na konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Michał Domaradzki mówili o miejscach na terenie miasta, mogących służyć za schrony w razie zagrożenia. Nie przekazali jednak zbyt wielu szczegółów, tłumacząc to brakiem odpowiednich przepisów. Według władz stolicy potrzebne są nowe regulacje dotyczące tego typu obiektów. "Inwentaryzacja w Warszawie pokazała, że mamy ponad 2100 obiektów posiadających infrastrukturę podziemną, między innymi na Stadionie Narodowym czy Metrze Warszawskim. Natomiast, żeby przygotować plan, musimy zmienić prawo, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie budowli ochronnych i kwestie nakładania obowiązków na właścicieli budynków" - poinformował prezydent. Domardzki stwierdził, że Warszawa dysponuje co najmniej siedmioma milionami metrów kwadratowych powierzchni, która może służyć jako miejsce ukrycia.

- Warszawa ma taki przywilej, że jako jedyna dysponuje metrem. Policzyliśmy dokładnie powierzchnię metra, ile pociągów metra zmieści się w tunelach, ile ludzi zmieści się w tych pociągach na wypadek takiej potrzeby - opisywał Domaradzki. - Wszystkie światowe dane wskazują na to, aby powierzchnia na jedną osobę była nie mniejsza niż jeden metr. My przyjęliśmy dwa metry kwadratowe na jedną osobę, więc można powiedzieć, że ten potencjał, którym stolica dysponuje dla mieszkańców, jest potencjałem wystarczającym - zaznaczył. Dziennikarze dopytywali o to, ile osób są w stanie pomieścić budowle ujęte po inwentaryzacji jako "obronne". "Mamy dokładne wyliczenia. Jesteśmy w stanie zabezpieczyć bezpieczeństwo naszych obywateli. Ale nie mamy żadnej podstawy prawnej, żeby się dzielić dokładną informacją. To jest odpowiedzialność rządzących" - odparł Trzaskowski. Podkreślał przy tym, że stolica jest w stanie zapewnić bezpieczne schronienie dla wszystkich jej mieszkańców. Ponowił apel do rządzących o uregulowanie przepisów.

W 2022 i 2023 Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła inwentaryzację miejsc w całym kraju, w których obywatele mogliby się schronić w razie niebezpieczeństwa. W 2023 roku podczas czerwcowego posiedzenia sejmowej podkomisji dotyczącej zarządzania kryzysowego ówczesny szef PSP generał brygadier Andrzej Bartkowiak mówił, jeśli chodzi o Warszawę: "Na ten moment mamy dzisiaj ponad 62 tysiące takich miejsc, które można nazwać schronem. Co realnie może dać schronienie dla około miliona 300 tysięcy ludzi. Formalnie nikt jednak nie jest w stanie powiedzieć, ile jest schronów, bo w przepisach ich nie ma. - Mamy problem tego rodzaju, że nie ma w Polsce w prawie budowlanym określonego, co to jest schron i jak ma wyglądać, jak ma być zaopatrzony - zastrzegał komendant główny PSP. "Skoro nie ma przepisów, ja nie jestem w stanie powiedzieć, czy te wszystkie miejsca, które zidentyfikowaliśmy, będą odpowiadały przepisom, które rząd przygotuje. Stąpamy teraz wszyscy po omacku, dlatego że rządzący nie zadbali o przepisy" - mówił w październiku 2022 roku na konferencji prezydent Warszawy.

NIK: ocena negatywna z uwagi na brak przepisów

W marcu 2024 roku Najwyższa Izba Kontroli zaprezentowała wyniki kontroli "Zapewnienie obywatelom miejsc schronienia w budowlach ochronnych na wypadek wystąpienia zagrożenia". NIK negatywnie ocenił "działalność objętych kontrolą jednostek w zakresie stworzenia właściwych warunków do rozwoju budownictwa ochronnego i zapewnienia mieszkańcom wystarczającej liczby bezpiecznych miejsc schronienia w budowlach ochronnych w razie wystąpienia zagrożenia". Kontrolerzy zauważyli, że "wynikało to przede wszystkim z braku odpowiedniej podstawy prawnej do realizacji zadań w obszarze budownictwa ochronnego, określającej źródła i zasady finansowania budowy, modernizacji i utrzymania tej infrastruktury".

Skontrolowano 32 instytucje, w tym Urząd m.st. Warszawy. W wystąpieniu skierowanym do prezydenta Rafała Trzaskowskiego kontrolerzy stwierdzili, że "w okresie objętym kontrolą Prezydent m.st. Warszawy nie podejmował działań zmierzających do zapewnienia miejsc schronienia i ukrycia ludności w budowlach ochronnych". Jako przyczynę wskazano przede wszystkim brak przepisów prawa w zakresie definicji schronów i ukryć czy trybu, zasad budowy oraz utrzymania budowli ochronnych. Podano, że według danych stołecznych urzędników w Warszawie nie było budowli ochronnych (schronów i ukryć) w rozumieniu wytycznych szefa Obrony Cywilnej Kraju z 2018 roku "wobec czego nie realizowano żadnych zadań w tym zakresie".

Izba stwierdziła, że choć w urzędzie opracowano dokumenty planistyczne z zakresu obrony cywilnej, jednak nie uwzględniały one zadań związanych z przygotowaniem i organizacją budowli ochronnych. Nie opracowano również wymaganych w wytycznych szefa Obrony Cywilnej Kraju w sprawie opracowania planu obrony cywilnej województw, powiatów i gmin kart realizacji zadań obrony cywilnej i nie przekazano ich do uzgodnienia z nadrzędnym organem obrony cywilnej oraz innymi organami i podmiotami odpowiedzialnymi. "W Urzędzie m.st. Warszawy nie zapewniono również budowli ochronnych przeznaczonych na potrzeby stanowiska kierowania obroną cywilną (SKOC) i stanowiska kierowania zadaniami obronno-mobilizacyjnymi (SKZO)" - stwierdzili kontrolerzy.

Kontrolerzy zwrócili też uwagę na wspomniany przez nas wyżej dokument "Potencjalne miejsca ukrycia dla mieszkańców stolicy na wypadek zewnętrznego zagrożenia państwa". Jednak stwierdzili, że nie zweryfikowano stanu technicznego tych obiektów i faktycznego ich przygotowania na wypadek zagrożenia. "Według przyjętych przez Miasto założeń, w doraźnych miejscach ukrycia, nie będących budowlami ochronnymi, schronienie mogłoby znaleźć jedynie około 64 % mieszkańców Warszawy" - stwierdzono w wystąpieniu pokontrolnym. Jednak w innym miejscu tego dokumentu niewymieniony z imienia i nazwiska zastępca dyrektora Centrum Bezpieczeństwa Miasta Stołecznego Warszawy oświadczył (jak rozumiemy, opierając się na tym samym dokumencie), że "z kwerendy dokumentacji można wysnuć wniosek, że jako doraźne miejsca ukrycia może posłużyć ponad 7 mln metrów kwadratowych powierzchni garaży podziemnych znajdujących się m.in. w obiektach mieszkalnych, biurowych, handlowych". Powierzchnia ta powinna zaspokoić potrzeby mieszkańców w przypadku wystąpienia zagrożenia (...)".

Wysłaliśmy pytania w sprawie tej sprzeczności do NIK. W odpowiedzi czytamy, że zacytowane słowa wiceszefa stołecznego centrum bezpieczeństwa są jego interpretacjami i opiniami, które "kontrolerzy NIK mają obowiązek przedstawienia w dokumentach kontroli". I dalej: "Stwierdzenie, że powierzchnia ta 'powinna' zaspokoić potrzeby mieszkańców w przypadku wystąpienia zagrożenia, nie oznacza, że Zastępca Dyrektora Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa oświadczył 'że wszyscy mieszkańcy powinni się zmieścić'" - pisze Marcin Marjański, p.o. rzecznika prasowego NIK.

Rzeczniczka stołecznego Ratusza Monika Beuth-Lutyk nie chciała komentować tej kwestii.

NIK o warszawskim metrze: nieprzygotowane

Co więcej, zdaniem NIK warszawskie metro nie jest bezpiecznym miejscem, by się schronić. "Przeprowadzone przez NIK oględziny trzech obiektów metra (...) wykazały, że żaden z nich nie był przygotowany do pełnienia funkcji ochronnej dla ludności, w tym m.in. nie nadawał się do stałego i czasowego przebywania z uwagi na brak sprawnej czerpnio-wyrzutni powietrza, brak sprawnych hermetycznie zamykanych grodzi, brak rozprowadzenia sieci wodociągowej umożliwiającej dostęp do wody pitnej w sposób inny niż w istniejących sanitariatach".

Odnosząc się do stanowiska stołecznych władz o braku przepisów, kontrolerzy stwierdzili, że nie może to być wymówką. Urzędnicy powinni się oprzeć na przepisach ogólnych - ustawie Prawo budowlane.

Choć kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości, to z uwagi na to, że ustawa o obronie ojczyzny uchyliła ustawę z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony, o czym pisaliśmy wyżej, zdecydowali się nie formułować wniosków pokontrolnych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24