Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Źródło:
Konkret24
Przegląd schronów w Warszawie
Przegląd schronów w WarszawieTVN24
wideo 2/5
Przegląd schronów w WarszawieTVN24

Według prezydenta Warszawy dla wszystkich mieszkańców stolicy znalazłyby się miejsca schronienia na wypadek zagrożenia. Ale wcześniejszy raport NIK mówił o miejscach ukrycia dla dwóch trzecich warszawiaków. Poza tym nie ma przepisów, jak te miejsca powinny wyglądać.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, po raz kolejny zapewnił, że w przypadku zagrożenia wszyscy mieszkańcy stolicy będą bezpieczni. Sprawa wróciła w wywiadzie przeprowadzonym 4 kwietnia, jeszcze przed wyborami samorządowymi. Trzaskowski w radiowej Jedynce skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości za brak działań w kwestii bezpieczeństwa ludności w czasie pandemii, kryzysu migracyjnego i po inwazji lądowej Rosji na Ukrainę.

Poinformował, że jeszcze przed wybuchem wojny zarządził sprawdzenie wszystkich miejsc schronienia w Warszawie, a także przygotowanie magazynów z generatorami prądu. "Musimy być gotowi na każdą ewentualność. I uspokajam: Warszawa jest bezpieczna. Polska jest bezpieczna, ale samorząd wykonuje tutaj kawał roboty, którą powinien był wykonać rząd PiS-u, więc tutaj dlatego z rządem Donalda Tuska po prostu będziemy współpracować" - powiedział prezydent. Stwierdził jednocześnie, że konieczne jest uchwalenie ustawy o obronie cywilnej, którą teraz przygotowuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, "bo wtedy będziemy mieli jasne definicje, co jest schronem, co jest miejscem schronienia, jak wygląda na przykład zabezpieczenie ujęć wody, jak się podzielić finansowo". Na pytanie o to, czy miasto będzie budować schrony, odpowiedział: "Tu nie chodzi o budowanie schronów. Tu chodzi przede wszystkim o to, żeby zapewnić miejsca schronienia i żeby je wyznaczyć, żeby mieć dokładny standard. No, myśmy policzyli te miejsca - jest wystarczająca liczba dla wszystkich warszawiaków, ale dzisiaj potrzebne są definicje". Sprawdziliśmy, w jaki sposób stołeczni urzędnicy to policzyli, ponieważ zaprezentowany w marcu 2024 roku raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje na nieprawidłowości. Bez wątpienia problem jest także z przepisami, które uchylił poprzedni rząd i które naprędce trzeba teraz tworzyć od nowa.

PiS zlikwidował przepisy...

Pod koniec kwietnia 2022 roku weszła w życie ustawa o obronie ojczyzny. Została przygotowana przez ówczesny resort obrony, a jej inicjatorem był wicepremier do spraw bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dokument uchylił m.in. ustawę z 1967 roku powszechnym obowiązku obrony, w tym dział zawierający przepisy regulujące funkcjonowania obrony cywilnej, zlikwidowano też stanowisko szefa Obrony Cywilnej Kraju. - Rok 1967 to "sam środek komunizmu" - mówił w październiku 2021 roku Kaczyński, uzasadniając likwidację tych przepisów.

W 2022 roku przestały także obowiązywać wytyczne szefa obrony cywilnej z 2018 roku w sprawie zasad postępowania z zasobami budownictwa ochronnego. Problemy z przepisami, a właściwie ich brakiem, zaczęły się jeszcze wcześniej. Jak zauważył NIK w marcu 2024 roku, o czym więcej będziemy pisać niżej: "Obszar budownictwa ochronnego w Polsce pozostaje nieuregulowany od 1 lipca 2004 r. Tego dnia zostało uchylone rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 września 1993 r. w sprawie obrony cywilnej. Był to ostatni akt prawny regulujący problematykę budowli ochronnych, odnoszący się do wymogów technicznych i zasad użytkowania tych obiektów". Kontrolerzy zauważyli wówczas, że "zagrożenia związane z trwającą od 24 lutego 2022 r. agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę powodują, że problem niewystarczających zasobów budownictwa ochronnego oraz braku przepisów regulujących obszar obrony cywilnej w Polsce nabierają szczególnego znaczenia. Budowle ochronne są uważane za najskuteczniejszy zbiorowy środek ochrony przed bronią masowego rażenia oraz konwencjonalnymi środkami rażenia w czasie wojny".

Aby wypełnić tę lukę, resort spraw wewnętrznych i administracji miał do końca trzeciego kwartału 2023 roku przygotować projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Osobą odpowiedzialną za projekt był Maciej Wąsik, wówczas wiceminister w MSWiA. Ustawy wciąż nie ma. Ostatnia aktywność poprzedniego rządu w tej sprawie została odnotowana w maju 2023. Projekt był wówczas omawiany na komisji prawniczej Rządowego Centrum Legislacji.

Nie udało się także wydać innego niezbędnego dokumentu dotyczącego obrony cywilnej - rozporządzenia szefa MSWiA w sprawie warunków technicznych, zasad użytkowania, kontroli i ewidencjonowania obiektów budowlanych stanowiących obiekty zbiorowej ochrony i służących bezpieczeństwu lub obronności państwa. Miało zostać wydane do 1 lipca 2023 roku, ale przedstawiono tylko jego projekt. Zdefiniowano w nim m.in. pojęcia budowli ochronnej, schronu, ukrycia oraz określono szczegółowe wymagania, jakim muszą odpowiadać, a także sposób prowadzenia ich ewidencji i przygotowywania na wypadek zagrożeń.

... nowy rząd pracuje nad nowymi

Po zmianie władzy resort spraw wewnętrznych i administracji przedstawił nowy projekt rozporządzenia w sprawie warunków technicznych i warunków technicznych użytkowania budowli ochronnych. Jest obecnie w konsultacjach. Zawiera następujące definicje:

- obiekt zbiorowej ochrony - budynki, inne obiekty budowlane lub ich części, przeznaczone do ochrony osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed skutkami zagrożeń określonych zgodnie z ich przeznaczeniem;

- schron - budowla ochronna o konstrukcji zamkniętej i hermetycznej, określonej kategorii odporności, wyposażona w urządzenia filtrowentylacyjne lub pochłaniacze regeneracyjne, przeznaczona do ochrony przed skutkami założonych zagrożeń militarnych, ekstremalnych zjawisk pogodowych i skażeń, znajdująca się pod ziemią lub częściowo zagłębioną w gruncie, której obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane;

- ukrycie doraźne - obiekt zbiorowej ochrony o konstrukcji niehermetycznej i określonej kategorii odporności, w tym przystosowane pomieszczenia budynków i garaży podziemnych, tunele, budowle ziemne, wykopy, osłony zabezpieczające lub inne przygotowywane doraźnie miejsca służące tymczasowej ochronie, wykorzystywane w przypadku braku możliwości zapewnienia ochrony w schronach.

Z kolei w marcu nowe kierownictwo MSWiA przedstawiło założenia do ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. "To jest rzecz, za którą wzięliśmy się od pierwszego dnia naszej pracy, bo ta sprawa została kompletnie zaniechana przez PiS" - mówił Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Według założeń zostaną uregulowane m.in. kwestie związane ze schronami i miejscami ukryć doraźnych na potrzeby ludności. Powstanie system ich ewidencji, utrzymywania i budowania. Zapewnione zostanie też wsparcie finansowe realizacji tych przedsięwzięć. Projekt ustawy określi także odpowiedzialność za utrzymanie systemu na poszczególnych szczeblach administracji. "Wprowadzimy jasne i bezpieczne kryteria do prawa budowlanego. W jaki sposób mają być budowane nowe obiekty - żeby te miejsca spełniały kryteria, by te miejsca mogły być tymczasowym miejscem ochrony ludności" - zapewniał Kierwiński. Na stronie resortu pojawiła się wtedy informacja, że dopiero po wejściu w życie ustawy i odpowiednich rozporządzeń, administracje miejskie będą mogły przystąpić do ewidencjonowania miejsc mogących służyć jako obiekty zbiorowej ochrony i poddać je ocenie pod kątem spełniania określonych wymagań konstrukcyjnych.

Brak definicji, brak przepisów: "stąpamy teraz wszyscy po omacku"

Rafał Trzaskowski, mówiąc teraz w radiowym wywiadzie o tym, że władze stolicy sprawdziły miejsca schronienia dla mieszkańców, odnosił się do inwentaryzacji, jaką prowadzono od lutego do maja 2022 roku. W kwietniu 2022 roku miejscy urzędnicy opracowali nieupubliczniony dokument "Potencjalne miejsca ukrycia dla mieszkańców stolicy na wypadek zewnętrznego zagrożenia państwa".

Wyniki inwentaryzacji przedstawiono w październiku 2022 roku. Na konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Michał Domaradzki mówili o miejscach na terenie miasta, mogących służyć za schrony w razie zagrożenia. Nie przekazali jednak zbyt wielu szczegółów, tłumacząc to brakiem odpowiednich przepisów. Według władz stolicy potrzebne są nowe regulacje dotyczące tego typu obiektów. "Inwentaryzacja w Warszawie pokazała, że mamy ponad 2100 obiektów posiadających infrastrukturę podziemną, między innymi na Stadionie Narodowym czy Metrze Warszawskim. Natomiast, żeby przygotować plan, musimy zmienić prawo, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie budowli ochronnych i kwestie nakładania obowiązków na właścicieli budynków" - poinformował prezydent. Domardzki stwierdził, że Warszawa dysponuje co najmniej siedmioma milionami metrów kwadratowych powierzchni, która może służyć jako miejsce ukrycia.

- Warszawa ma taki przywilej, że jako jedyna dysponuje metrem. Policzyliśmy dokładnie powierzchnię metra, ile pociągów metra zmieści się w tunelach, ile ludzi zmieści się w tych pociągach na wypadek takiej potrzeby - opisywał Domaradzki. - Wszystkie światowe dane wskazują na to, aby powierzchnia na jedną osobę była nie mniejsza niż jeden metr. My przyjęliśmy dwa metry kwadratowe na jedną osobę, więc można powiedzieć, że ten potencjał, którym stolica dysponuje dla mieszkańców, jest potencjałem wystarczającym - zaznaczył. Dziennikarze dopytywali o to, ile osób są w stanie pomieścić budowle ujęte po inwentaryzacji jako "obronne". "Mamy dokładne wyliczenia. Jesteśmy w stanie zabezpieczyć bezpieczeństwo naszych obywateli. Ale nie mamy żadnej podstawy prawnej, żeby się dzielić dokładną informacją. To jest odpowiedzialność rządzących" - odparł Trzaskowski. Podkreślał przy tym, że stolica jest w stanie zapewnić bezpieczne schronienie dla wszystkich jej mieszkańców. Ponowił apel do rządzących o uregulowanie przepisów.

W 2022 i 2023 Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła inwentaryzację miejsc w całym kraju, w których obywatele mogliby się schronić w razie niebezpieczeństwa. W 2023 roku podczas czerwcowego posiedzenia sejmowej podkomisji dotyczącej zarządzania kryzysowego ówczesny szef PSP generał brygadier Andrzej Bartkowiak mówił, jeśli chodzi o Warszawę: "Na ten moment mamy dzisiaj ponad 62 tysiące takich miejsc, które można nazwać schronem. Co realnie może dać schronienie dla około miliona 300 tysięcy ludzi. Formalnie nikt jednak nie jest w stanie powiedzieć, ile jest schronów, bo w przepisach ich nie ma. - Mamy problem tego rodzaju, że nie ma w Polsce w prawie budowlanym określonego, co to jest schron i jak ma wyglądać, jak ma być zaopatrzony - zastrzegał komendant główny PSP. "Skoro nie ma przepisów, ja nie jestem w stanie powiedzieć, czy te wszystkie miejsca, które zidentyfikowaliśmy, będą odpowiadały przepisom, które rząd przygotuje. Stąpamy teraz wszyscy po omacku, dlatego że rządzący nie zadbali o przepisy" - mówił w październiku 2022 roku na konferencji prezydent Warszawy.

NIK: ocena negatywna z uwagi na brak przepisów

W marcu 2024 roku Najwyższa Izba Kontroli zaprezentowała wyniki kontroli "Zapewnienie obywatelom miejsc schronienia w budowlach ochronnych na wypadek wystąpienia zagrożenia". NIK negatywnie ocenił "działalność objętych kontrolą jednostek w zakresie stworzenia właściwych warunków do rozwoju budownictwa ochronnego i zapewnienia mieszkańcom wystarczającej liczby bezpiecznych miejsc schronienia w budowlach ochronnych w razie wystąpienia zagrożenia". Kontrolerzy zauważyli, że "wynikało to przede wszystkim z braku odpowiedniej podstawy prawnej do realizacji zadań w obszarze budownictwa ochronnego, określającej źródła i zasady finansowania budowy, modernizacji i utrzymania tej infrastruktury".

Skontrolowano 32 instytucje, w tym Urząd m.st. Warszawy. W wystąpieniu skierowanym do prezydenta Rafała Trzaskowskiego kontrolerzy stwierdzili, że "w okresie objętym kontrolą Prezydent m.st. Warszawy nie podejmował działań zmierzających do zapewnienia miejsc schronienia i ukrycia ludności w budowlach ochronnych". Jako przyczynę wskazano przede wszystkim brak przepisów prawa w zakresie definicji schronów i ukryć czy trybu, zasad budowy oraz utrzymania budowli ochronnych. Podano, że według danych stołecznych urzędników w Warszawie nie było budowli ochronnych (schronów i ukryć) w rozumieniu wytycznych szefa Obrony Cywilnej Kraju z 2018 roku "wobec czego nie realizowano żadnych zadań w tym zakresie".

Izba stwierdziła, że choć w urzędzie opracowano dokumenty planistyczne z zakresu obrony cywilnej, jednak nie uwzględniały one zadań związanych z przygotowaniem i organizacją budowli ochronnych. Nie opracowano również wymaganych w wytycznych szefa Obrony Cywilnej Kraju w sprawie opracowania planu obrony cywilnej województw, powiatów i gmin kart realizacji zadań obrony cywilnej i nie przekazano ich do uzgodnienia z nadrzędnym organem obrony cywilnej oraz innymi organami i podmiotami odpowiedzialnymi. "W Urzędzie m.st. Warszawy nie zapewniono również budowli ochronnych przeznaczonych na potrzeby stanowiska kierowania obroną cywilną (SKOC) i stanowiska kierowania zadaniami obronno-mobilizacyjnymi (SKZO)" - stwierdzili kontrolerzy.

Kontrolerzy zwrócili też uwagę na wspomniany przez nas wyżej dokument "Potencjalne miejsca ukrycia dla mieszkańców stolicy na wypadek zewnętrznego zagrożenia państwa". Jednak stwierdzili, że nie zweryfikowano stanu technicznego tych obiektów i faktycznego ich przygotowania na wypadek zagrożenia. "Według przyjętych przez Miasto założeń, w doraźnych miejscach ukrycia, nie będących budowlami ochronnymi, schronienie mogłoby znaleźć jedynie około 64 % mieszkańców Warszawy" - stwierdzono w wystąpieniu pokontrolnym. Jednak w innym miejscu tego dokumentu niewymieniony z imienia i nazwiska zastępca dyrektora Centrum Bezpieczeństwa Miasta Stołecznego Warszawy oświadczył (jak rozumiemy, opierając się na tym samym dokumencie), że "z kwerendy dokumentacji można wysnuć wniosek, że jako doraźne miejsca ukrycia może posłużyć ponad 7 mln metrów kwadratowych powierzchni garaży podziemnych znajdujących się m.in. w obiektach mieszkalnych, biurowych, handlowych". Powierzchnia ta powinna zaspokoić potrzeby mieszkańców w przypadku wystąpienia zagrożenia (...)".

Wysłaliśmy pytania w sprawie tej sprzeczności do NIK. W odpowiedzi czytamy, że zacytowane słowa wiceszefa stołecznego centrum bezpieczeństwa są jego interpretacjami i opiniami, które "kontrolerzy NIK mają obowiązek przedstawienia w dokumentach kontroli". I dalej: "Stwierdzenie, że powierzchnia ta 'powinna' zaspokoić potrzeby mieszkańców w przypadku wystąpienia zagrożenia, nie oznacza, że Zastępca Dyrektora Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa oświadczył 'że wszyscy mieszkańcy powinni się zmieścić'" - pisze Marcin Marjański, p.o. rzecznika prasowego NIK.

Rzeczniczka stołecznego Ratusza Monika Beuth-Lutyk nie chciała komentować tej kwestii.

NIK o warszawskim metrze: nieprzygotowane

Co więcej, zdaniem NIK warszawskie metro nie jest bezpiecznym miejscem, by się schronić. "Przeprowadzone przez NIK oględziny trzech obiektów metra (...) wykazały, że żaden z nich nie był przygotowany do pełnienia funkcji ochronnej dla ludności, w tym m.in. nie nadawał się do stałego i czasowego przebywania z uwagi na brak sprawnej czerpnio-wyrzutni powietrza, brak sprawnych hermetycznie zamykanych grodzi, brak rozprowadzenia sieci wodociągowej umożliwiającej dostęp do wody pitnej w sposób inny niż w istniejących sanitariatach".

Odnosząc się do stanowiska stołecznych władz o braku przepisów, kontrolerzy stwierdzili, że nie może to być wymówką. Urzędnicy powinni się oprzeć na przepisach ogólnych - ustawie Prawo budowlane.

Choć kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości, to z uwagi na to, że ustawa o obronie ojczyzny uchyliła ustawę z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony, o czym pisaliśmy wyżej, zdecydowali się nie formułować wniosków pokontrolnych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24