Tusk o nożach, Bąkiewicz o zagłuszaniu - wysyp fake newsów podczas demonstracji


Fałszywe konta, nieaktualne zdjęcia, nieprawdziwe informacje - wiece poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej spowodowały wysyp fake newsów w internecie. Autorzy nie reprezentowali tylko jednej strony sporu.

Manifestacje poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej, które odbyły się w niedzielę 10 października w wielu miastach Polski, przyciągnęły tłumy Polaków zaniepokojonych skutkami, jakie może mieć wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej - rozpatrzywszy wniosek Mateusza Morawieckiego - uznał bowiem, że wybrane przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską konstytucją.

Dyskusja o wyroku i natychmiastowe wezwanie Donalda Tuska do wyjścia na ulice były powodem niedzielnych demonstracji. Towarzyszyły im celowe działania dezinformacyjne, jak to często bywa podczas takich masowych wydarzeń. Autorzy fake newsów wykorzystują wtedy strumień nowych informacji publikowanych podczas takiego wydarzenia, przemycając do dyskusji nieprawdziwe twierdzenia, np. by zaognić konflikt. Tym razem mogliśmy obserwować wysyp fake newsów produkowanych nie tylko przez krytyków niedzielnych demonstracji, ale i zwolenników. A także rozpowszechnianie takich treści przez internautów nieświadomych fałszerstwa.

Wielotysięczna manifestacja w Warszawie. Na scenie przemawiał Donald Tusk
Wielotysięczna manifestacja w Warszawie. Na scenie przemawiał Donald TuskFakty po południu

Na przykładzie Twittera pokazujemy, jak w tym komunikatorze rozpowszechniano fałszywe przekazy. Przypominamy też, jak się przed nimi bronić - szczególnie gdy wydarzeniom towarzyszy dużo emocji.

Fałszywe profile

Częstym zjawiskiem podczas tak głośnych wydarzeń jest tworzenie fałszywych profili, czyli podszywanie się pod osoby publiczne. A gdy są one zaangażowane w dane wydarzenie, na ich wpisy, także te sfałszowane, reaguje więcej osób. W niedzielę ofiarą takiego działania stał się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który przemawiał na demonstracji - ale potem podobny zabieg zastosowano wobec Roberta Bąkiewicza, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który przewodził kontrmanifestacji zagłuszającej wiec na placu Zamkowym.

Pod konto Rafała Trzaskowskiego podszył się znany z podobnych akcji użytkownik Twittera posługujący się nazwą @czlowiek_bobr. Jako rzekomy prezydent Warszawy informował o zmianie miejsca manifestacji: "Pilne! Podajcie dalej! Zmiana miejsca wiecu #zostajeMYwUE! Z przyczyn niezależnych nie możemy się spotkać na Pl. Zamkowym. #protest będzie zorganizowany na Pl. Konstytucji. Do zobaczenia o 18:00!" - brzmiał fałszywy post. Załączono do niego specjalnie wykonaną grafikę informującą o fałszywym miejscu protestu.

fałsz

Wpis z fałszywego konta Rafała TrzaskowskiegoTwitter

Odzew na ten post pokazał, że celowe wprowadzanie fałszywych informacji w natłoku innych doniesień na ten sam temat może być skuteczne: informację o rzekomej zmianie miejsca demonstracji opublikował za fałszywym kontem portal Onet. Internauci szybko jednak zwrócili uwagę, że to fejkowy profil i portal usunął wzmiankę.

Fakt zagłuszania przez Roberta Bąkiewicza i jego grupę przemówień podczas wiecu na placu Zamkowym wykorzystali jego krytycy i przeciwnicy, oburzeni takim zachowaniem - po manifestacji na Twitterze pojawił się fałszywy profil opatrzony jego zdjęciem, imieniem i nazwiskiem, ale z nazwą @naprawdejoanna, na którym napisano: "Chciałem serdecznie podziękować panu Ministrowi @PiotrGlinski za 3 miliony złotych na ten zajebisty sprzęt nagłaśniający, którym dziś zagluszaliśmy jakąś babkę z Powstania Warszawskiego, Rotą, napisaną przez lesbijkę Konopnicką. 44' Pamiętamy! CWP! (Czołem Wielkiej Polsce - red.)" (pisownia oryginalna). Na drugim fałszywym koncie, używającym oryginalnej nazwy @MTaurion, opublikowano natomiast wpis o rzekomym odwołaniu kontrmanifestacji: "Odwołujemy dzisiejsze zgromadzenie! Jeżeli jednak ktoś udaje się pod pomnik Małego Powstańca, to żądamy aby pozbył się piro na czas tej, spontanicznej już od teraz demonstracji. #WybieramPolskę".

fałsz

Wpisy z fałszywych kont Roberta BąkiewiczaTwitter

Na Twitterze rozpowszechniano także sfałszowany wpis Donalda Tuska. W czwartek 7 października lider PO opublikował tweeta zachęcającego do przyjścia na wiec na placu Zamkowym w Warszawie; kończył się słowami: "Tylko razem możemy ich zatrzymać". W zmanipulowanej wersji to zdanie zmieniono na: "Tylko nożami możemy ich zatrzymać". Post z tą przeróbką opublikowano m.in. na zautomatyzowanym koncie, które publikuje wpisy z bardzo dużą częstotliwością. Słowo "noży" nawiązuje do nocy długich noży (operacja wymordowania przeciwników Adolfa Hitlera w 1934 roku).

Zdjęcia w złym kontekście

Publikowanie zdjęć, które rzekomo mają pokazywać dane wydarzenie, to kolejny sposób na rozsiewanie fake newsów z nim związanych. Tak też było podczas niedzielnych protestów. Ponad 1200 polubień miał np. post ze zdjęciem przedstawiających ogromny tłum i opisem: "Kolega właśnie wysłał mi zdjęcie z Krosna na Podkarpaciu. Tej siły już nic nie zatrzyma". W rzeczywistości fotografia była stara, wykonana w lutym 2017 roku w Bukareszcie. W dolnej części widać zresztą wyraźnie rumuńską flagę. Rumuni protestowali wtedy przeciw zapowiedzi wprowadzenia zmian w kodeksie karnym łagodzących kary za niektóre przestępstwa korupcyjne.

fałsz

Post z nieprawdziwym opisem zdjęcia z RumuniiTwitter

Inne błędnie opisane zdjęcie przedstawiało byłego ministra spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL Radosława Sikorskiego. "Plac Zamkowy. Teraz" - napisał użytkownik Twittera w komentarzu do fotografii śpiącego na krześle Sikorskiego. Ponad 2 tys. polubień i komentarze typu "godziny mu się pomyliły" sugerowały, że sporo internautów nabrało się na taki opis. Fotografię zrobiono jednak w maju 2020 roku w kawiarni w centrum Warszawy. Jak twierdził wtedy serwis dziennika "Super Express", który opublikował oryginalne zdjęcie, Sikorski uciął sobie drzemkę.

Wśród zdjęć publikowanych na Twitterze w niedzielę z błędnymi opisami były też ewidentne żarty. Na koncie znanym z zamieszczania humorystycznych wpisów pojawiło się zdjęcie podpisane: "Plac Zwycięstwa. Teraz! Tego nie zobaczycie w reżimowej TVP! #zostajeMYwUE #Polexit #LoveIsland" - w rzeczywistości pochodzi z Marszu Niepodległości w 2018 roku.

Fałszywe przekazy

Oczywiście dezinformacji służą też same fałszywe treści podawane w różnych wpisach i komentarzach. Roman Giertych, były wicepremier w rządzie PiS, opublikował na Twitterze zdjęcie protestujących z placu Zamkowego z podpisem: "to jest największa manifestacja w historii III RP" - a więc rzekomo od 1989 roku.

Według informacji rzeczniczki stołecznego ratusza Moniki Beuth-Lutyk na samym placu Zamkowym w Warszawie zebrało się 80-100 tys. protestujących. Z pewnością nie była to więc największa manifestacja od 1989 roku, bo choćby w zeszłorocznych październikowych protestach przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji udział wzięło - według informacji Komendanta Głównego Policji - ok. 430 tys. osób w całej Polsce (28 października), w tym ok. 100 tys. w samej Warszawie (30 października).

Nawiązując do danych o liczebności protestu, były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz napisał: "I pomyśleć, że te 100tys ludzi w Warszawie i kolejne dziesiątki tysięcy w całej Polsce wyszło z powodu jednego tłita D. Tuska, wysłanego w czwartek wieczorem". W odpowiedzi jeden z użytkowników Twittera zapytał: "To dlaczego TVN nie pokazuje tych zgromadzeń spoza Warszawy?".

To była nieprawdziwa informacja. TVN24 relacjonował i pokazywał manifestacje także m.in. w Krakowie, Poznaniu, Kaliszu, Katowicach, Wrocławiu czy Zielonej Górze. Na portalu Kontakt24 uruchomiono specjalną relację, gdzie publikowano nadsyłane zdjęcia z protestów - przysłano je m.in. z Gorzowa Wielkopolskiego, Lęborka, Człuchowa, Szczecina, Bydgoszczy.

Sprawdzaj nazwy kont, nie ulegaj emocjom

Falę nieprawdziwych informacji, która pojawia się przy każdym wydarzeniu wzbudzających emocje, może powstrzymać m.in. ich nieudostępnianie. Jak rozpoznać, czy dany wpis lub zdjęcie są prawdziwe?

W przypadku postów podejrzanej treści trzeba zawsze sprawdzić nazwę konta widoczną po symbolu @. Nie da się jej zmienić. Dlatego rzekome konto Rafała Trzaskowskiego miało nazwę @czlowiek_bobr, a Roberta Bąkiewicza - @naprawdejoanna. Należy także sprawdzić, czy po wpisaniu danego imienia i nazwiska w wyszukiwarkę serwisu społecznościowego nie wyświetla się od razu inne konto, z większą liczbą obserwujących, w dodatku oznaczone niebieskim symbolem ptaszka, który potwierdza, że to konto zostało pozytywnie zweryfikowane przez administrację serwisu.

Zdjęcia można weryfikować, wprowadzając je do wyszukiwarek obrazów oferowanych m.in. przez Google, TinEye czy Yandex Images. Wyszukiwarka pokaże, czy i kiedy było już ono wykorzystywane w innych miejscach w sieci. Tym sposobem można potwierdzić, że nie jest aktualne i zostało wykonane w innym kontekście.

W przypadku innych fake newsów, dotyczących np. danych, których nie da się szybko zweryfikować, warto zachować zdrowy rozsądek. Jeśli coś wydaje nam się nieprawdopodobne i wywołuje emocje, jest podejrzane - lepiej powstrzymać się przed udostępnieniem. Można też wysłać podejrzany materiał naszej redakcji do zweryfikowania na adres mailowy: konkret24@tvn.pl lub poprzez przycisk "Zgłoś do sprawdzenia" dostępny na naszej stronie.

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie główne: Albert Zawada/PAP, Twitter

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24