FAŁSZ

Ukrainiec zniszczył pomnik polskich partyzantów? To fake news

Źródło:
Konkret24
Ukraińcy przenoszą swoje firmy do Polski. "To jest dla naszej gospodarki budujące"
Ukraińcy przenoszą swoje firmy do Polski. "To jest dla naszej gospodarki budujące"Hubert Kijek | Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/4
Ukraińcy przenoszą swoje firmy do Polski. "To jest dla naszej gospodarki budujące"Hubert Kijek | Fakty o Świecie TVN24 BiS

W mediach społecznościowych krąży fałszywa informacja, jakoby obywatel Ukrainy miał zniszczyć pomnik w Borach Tucholskich upamiętniający polskich żołnierzy. Przekaz ten rozsyłano również na Telegramie w języku rosyjskim. To fake news. Pomnik po prostu rozebrano - opisujemy, w jakich okolicznościach.

Ponad 50 tys. wyświetleń i ponad 900 polubień ma na Twitterze post z fałszywą informacją: "Ukraniec pracujący jako leśniczy w Parku Narodowym Bory Tucholskie zniszczył pomnik z 'sowieckimi symbolami'. Na pomniku nie było jednak żadnych sow. symboli, a został wzniesiony w celu upamiętnienia polskich partyzantów walczących z hitlerowskimi Niemcami" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do opublikowanego 10 czerwca tweeta dołączono dwie fotografie. Na pierwszej widać stojący w lesie pomnik z napisem: "W tym lesie 22 grudnia 1944 roku oddział W.P. i partyzanci z grupy Wołga ppor. Jana Miętkiego 'Wirski' stoczyła 6. godzinny bój z hitlerowską żandarmerią i oddziałami S.S.". Druga fotografia przedstawia puste miejsce po tym samym pomniku.

FAŁSZ
Wpisy z fałszywą informacją o akcie wandalizmuTwitter/Facebook

Internauci zostawili pod postem ponad 100 komentarzy, w tym wiele antyukraińskich, na przykład: "Wyrzucić z pracy dyscyplinarnie i postepowanie karne"; "Deportować na Ukraine"; "Bolało go, że walczył z SS, a oni lubią SS. Taki dziwny naród". Jednak część internautów przekonywała, że informacja w tweecie to "bzdura" albo "fejk".

Na Twitterze znaleźliśmy jeszcze inny popularny post (z 11 czerwca) z podobnym przekazem. Informacja ta słabiej rozchodziła się na Facebooku - znaleźliśmy tylko pojedyncze wpisy z niewielką liczbą polubień i udostępnień; były publikowane 9 czerwca.

Przestrzegamy: przekaz o Ukraińcu, który rzekomo zniszczył pomnik polskich partyzantów, jest nieprawdziwy. Potwierdziliśmy to w nadleśnictwie, na którego terenie stał ten monument.

Nadleśnictwo: "kwestia Ukraińca jest nieprawdziwa"

Zdjęcia użyte w cytowanym tweecie wrzuciliśmy do wyszukiwarki obrazów Google. Tak trafiliśmy na artykuł lokalnego serwisu Wizjalokalna.pl - to z tego materiału pochodziły obie fotografie użyte w poście. W tekście wyjaśniono, że pomnik stał w pobliżu miejscowości Ostrowite, na terenie Nadleśnictwa Woziwoda, w województwie pomorskim. "Nadleśniczy Nadleśnictwa Woziwoda wyjaśnia, że [pomnik] został usunięty na podstawie decyzji wojewody" - czytamy. O Ukraińcu ani słowa.

"Pomnik, o którym mowa w mediach społecznościowych, został przez nadleśnictwo rozebrany w listopadzie 2022 roku, po tym jak Nadleśnictwo Woziwoda otrzymało decyzję Wojewody Pomorskiego nakazującą jego rozbiórkę" - potwierdza w informacji dla Konkret24 Dorota Rząska-Lis, rzeczniczka prasowa Nadleśnictwa Woziwoda (pisownia oryginalna). I dodaje:

PRAWDA

Oczywiście kwestia "Ukraińca pracującego jako leśniczy w Parku Narodowym Bory Tucholskie..." jest nieprawdziwa. Nadleśnictwo nigdy nie zatrudniło osoby narodowości ukraińskiej na stanowisku leśniczego.

Dyrektor Parku Narodowego Bory Tucholskie kategorycznie zaprzeczył krążącym informacjom. "Żaden leśniczy Parku Narodowego 'Bory Tucholskie' nie jest Ukraińcem. Na terenie PNBT nie ma i nigdy nie było pomnika upamiętniającego polskich partyzantów ani żadnego innego upamiętniającego okres II wojny światowej" - napisał nam dyrektor Janusz Kochanowski (pisownia oryginalna).

Informacje o rzekomym zburzeniu pomnika przez Ukraińca rozsyłano na Telegramie w języku rosyjskim - informował o tym 10 czerwca ukraiński serwis Ukrinform.net. Artykuł odsyła do wpisu z podobną treścią do tych publikowanych w Polsce. "Ukraiński osadnik zburzył pomnik Polaków walczących z nazizmem" - pisał 9 czerwca użytkownik Telegrama. Znaleźliśmy też inne rosyjskojęzyczne posty, są datowane na 10 i 11 czerwca.

IPN: "Nie ulega wątpliwości, że pomnik symbolizuje komunizm"

Nadleśnictwo Woziwoda przekazało nam decyzję wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha z 7 listopada 2022 roku, nakazującą rozbiórkę pomnika. Zacytowano w niej opinię Instytutu Pamięci Narodowej, według którego "pomnik nie spełnia warunków, o których mowa w art. 5a ust. 1 ustawy o zakazie propagowania komunizmu". Ponadto według IPN [pomnik] "ma w sposób oczywisty zachować dla potomnych pamięć o partyzantach komunistycznych, którzy podlegali sowieckiemu dowództwu i nie wchodzili w skład polskich sił zbrojnych, podlegających jedynemu, legalnemu w czasie okupacji Polski - Rządowi RP na uchodźstwie. Wobec przytoczonych faktów historycznych, nie ulega wątpliwości, że pomnik symbolizuje komunizm (...) i powinien ulec usunięciu" (pisownia oryginalna).

Biuro prasowe wojewody pomorskiego również wskazuje, że podstawą decyzji wojewody o rozbiórce pomnika była wspomniana ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.

Ekspert: grupa por. Miętkiego była narzędziem represji wobec byłych partyzantów

Dlaczego pomnik "symbolizował komunizm" i o co chodziło z grupą Miętkiego pseudonim "Wirski"? Poproszony o komentarz historyk dr Janusz Marszalec, zastępca dyrektora Muzeum Gdańska ds. rozwoju oddziałów, tłumaczy, że grupy wywiadowczo-dywersyjne wysyłane na zaplecze frontu (również na Pomorzu Gdańskim) miały dostarczać dowództwu Armii Czerwonej informacji na temat umocnień niemieckich, przemieszczania się Wehrmachtu, ale również sytuacji polityczno-społecznej wśród miejscowej ludności. "Istotnym celem było też rozpoznanie oddziałów polskiego podziemia, a w ostatecznym efekcie - po odrzuceniu Niemców - również ich neutralizacja" - pisze w odpowiedzi dla Konkret24 dr Marszalec. "Wcześniej jednak grupy chętnie wchodziły w taktyczną współpracę z polską partyzantką, korzystając z ich pomocy i znajomości terenu. Dochodziło do wspólnych akcji przeciwko Niemcom. Grupa por. Miętkiego była grupą polską, na czapkach miała polskie orzełki, ale zastępcą Miętkiego był oficer sowiecki. Grupa, jak wszystkie pozostałe walczące na Pomorzu, przekazywała informacje dowództwu GRU poprzez łączność radiową. Bezpośrednio podlegała Zarządowi Rozpoznawczemu Sztabu Generalnego Armii Czerwonej oraz poszczególnym sztabom frontów, przy których utworzone były Oddziały Rozpoznawcze" - wyjaśnia ekspert.

Odpowiadając na pytanie, czy była narzędziem sowieckich represji, pisze: "Służyła celom taktycznym i wywiadowczym. Te drugie polegały również na rozpracowaniu polskiego podziemia. Bez cienia wątpliwości można więc przyjąć, że była narzędziem represji wobec byłych partyzantów. Mimo czasami zgodnej współpracy i wspólnej walki, ostatecznie ujawnieni przez nich partyzanci musieli liczyć się z represjami".

Doktor Marszalec wyjaśnia, że grupa por. Miętkiego weszła we współpracę z oddziałem Jana Meggera, który działał poza AK i Gryfem Pomorskim. Niewiele pewnego o nim wiadomo, badacz tematyki Krzysztof Komorowski umieścił go w leksykonie "Konspiracja pomorska 1939-47" z przypisem, że są wobec niego pewne wątpliwości (jeden niepewny przekaz). Zdaniem dr. Marszalca tablica, która upamiętniała bój stoczony przez grupę Miętkiego i Meggera, była elementem komunistycznej propagandy, bo tworzyła mit walki LWP w Borach Tucholskich ramię w ramię z miejscowym ludem. "Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł wykorzystania tablicy dla edukacji regionalnej – byłaby doskonałym przyczynkiem do wytłumaczenia, jak rodził się i deformował mit walki narodowowyzwoleńczej w komunistycznej Polsce, i jak władza instrumentalnie wykorzystywała go dla swych celów" - stwierdza historyk. Według niego "usunięcie tej regionalnej ciekawostki będzie dowodem na radykalizm współczesnej polityki historycznej, która gotowa jest zatrzeć wszelkie ślady po niechlubnej przeszłości".

"Mam nadzieję, że tablica znajdzie się w lokalnym muzeum i będzie przykładem trudnej historii" - stwierdza historyk.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24