W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24
Stado żubrów przebiega przez drogę, Szudziałowo (Podlaskie)
Stado żubrów przebiega przez drogę, Szudziałowo (Podlaskie)xard/Kontakt24
wideo 2/4
Stado żubrów przebiega przez drogę, Szudziałowo (Podlaskie)xard/Kontakt24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

Do finału polskich kwalifikacji do Konkursu Piosenki Eurowizji 2025 zakwalifikowało się 10 wykonawców. Na opublikowanej 14 stycznia br. liście nominowanych znalazł się m.in. duet polsko-kolumbijskiego producenta muzycznego Swady (pseudonim zapisywany też jako Sw@da, Wiktor Szczygieł) i Niczos (Nika Jurczuk) - wokalistki oraz raperki z Podlasia. W opisie na stronie Telewizji Polskiej - która organizuje polskie kwalifikacje - czytamy, że "pochodzący z Podlasia muzycy odwołują się mocno do magii miejsca swojego pochodzenia", a wokalistka Niczos "współtworzy klubowe aranżacje, wzbogacając je o elementy tradycyjnego śpiewu oraz rapu w języku podlaskim". Ich piosenka, którą zgłosili do udziału w konkursie - "Lusterka" - również zgodnie z opisem ma być wykonywana w języku podlaskim.

Ta ostatnia informacja wywołała jednak dyskusję w mediach społecznościowych. Poza dzieleniem się opiniami na temat samej piosenki, internauci często wyrażali zdanie na temat języka podlaskiego. Część z nich doceniała taką promocję lokalnego folkloru, ale druga część podważała samo istnienie tego języka. Wśród argumentów często można było przeczytać, że ktoś jest z Podlasia (ewentualnie z województwa podlaskiego) lub ma przodków tym regionie i on, lub jego krewni mówią, lub nie mówią w tym języku (lub jak twierdzili niektórzy - gwarze czy dialekcie). Miało to być dowodem na obecność lub nieobecność języka podlaskiego w północno-wschodniej Polsce. "Jestem z tych okolic i totalnie istnieje taki język. Nazywamy go 'po swojemu'. Wystarczy wyjść na ryneczek w dzień targowy i posłuchać. To totalnie niszowy temat, bo dotyczy kilku miasteczek kilkudziesięciotysięcznych i wsi, ale dosłownie to moja kultura, w której dorosłam"; "Jestem z Podlasia i zjechałem w zasadzie każdy jego zakamarek. Nic z tego nie rozumiem i pierwsze słyszę ale poszło w świat, że to dialekt Podlaski"; "To nie jest żadną Podlaska gwara tylko mix białoruskiego chyba z ukraińskim. Większość mieszkańców Podlasia wogle nie rozumie o czym oni tam śpiewają"; "Dziwi liczba ludzi piszących 'jestem z Podlasia, tak się tam nie mówi!'. Słabo to Podlasie znacie. Ja też jestem, urodziłem się i wychowałem się na Podlasiu - i wystarczyło zajrzeć trochę bardziej na wschód (Hajnówka itd.), gdzie było pełno osób w moim w wieku, które w domach i między sobą mówiły właśnie tak, 'po swojemu'" - brzmiały przykładowe wpisy w serwisie X.

Przykładowe wpisy z różnymi opiniami na temat języka podlaskiegoX.com, Facebook

Zapytaliśmy więc o tę piosenkę dwóch ekspertów zajmujących się tematem języka podlaskiego. Na nasze pytania odpowiedzieli polsko-białoruski historyk dr hab. Oleg Łatyszonek, profesor Uniwersytetu w Białymstoku, autor artykułu naukowego o wschodniosłowiańskich językach wschodniej Białostocczyzny z 2018 roku oraz polsko-białoruski dziennikarz Jan Maksymiuk, twórca opisu gramatycznego i słownika języka podlaskiego.

Język artystki to "kolaż" i "eklektyczna konstrukcja"

Obaj eksperci są zgodni co do podstawowej kwestii: Niczos nie śpiewa w piosence w języku podlaskim. Stworzyła własną "eklektyczną konstrukcję językową" opartą na różnych gwarach, głównie białoruskich i ukraińskich. "Jej artystyczny język to kolaż, utworzony z pieśni ludowych wschodniej Białostocczyzny" - stwierdza w wiadomości przesłanej Konkret24 prof. Oleg Łatyszonek. "W tekstach Niczos odczuwa się wyraźny wpływ literackiej białoruszczyzny, której uczyła się w szkole. Niekiedy słychać też język rosyjski" - dodaje.

"Tekst piosenki to eklektyczna konstrukcja językowa wokalistki oparta na dwóch grupach gwar: jedną grupę językoznawcy nazywają gwarami białoruskimi, drugą gwarami o cechach ukraińskich albo gwarami ukraińskimi" - komentuje Jan Maksymiuk. "Ja tą drugą grupę nazywam gwarami podlaskimi i na ich podstawie opracowałem oraz zaproponowałem standard ortograficzno-gramatyczny mikrojęzyka literackiego pod nazwą języka podlaskiego" - wyjaśnia, odsyłając do swojej książki "Pisownia i gramatyka języka podlaskiego" wydanej w 2024 roku.

Maksymiuk odniósł się do piosenki "Lusterka" także za pośrednictwem swojej strony Svoja.org. Na jej koncie na Facebooku 20 stycznia br. opublikował wpis zatytułowany "W jakim języku śpiewa Nika Jurczuk?", w którym powtarza tezę o "indywidualnym konstrukcie językowym śpiewaczki" i stwierdza: "W takiej gwarze, jaką prezentuje Nika, nie mówią w żadnej wsi czy miasteczku na Podlasiu". "To eklektyka pogranicza językowego, w którą, jak rodzynki w ciasto, powtykane są słowa wymyślone przez śpiewaczkę bądź słowa z innego systemu językowego" - dodaje.

Wersy po podlasku i białorusku "z wymową poleszucką"

Poprosiliśmy obu ekspertów o wskazanie, które fragmenty tekstu utworu "Lusterka" (pełny tekst utworu na końcu artykułu) są przykładami języka podlaskiego, a które pochodzą z innych języków lub gwar.

Zacznijmy od tytułu: "Lusterka" (lustérka) — to liczba pojedyncza j. białoruskiego. W j. podlaskim byłoby "lustérko" - napisał Maksymiuk.

Dwa pierwsze wersy piosenki (refrenu): "Vse lude v selie pudnialisie sełom sudiat mene" - są według badaczy "po podlasku, choć z drobnymi niedociągnięciami" (Jan Maksymiuk) lub "po swojomu" (prof. Oleg Łatyszonek). W tłumaczeniu na język polski oznaczałoby to: "Wszyscy ludzie w wiosce zebrali się / Wioska osądza mnie".

Natomiast pierwsza zwrotka piosenki: "U srebrne lusterka uzirałasia Da lička dzivavałasia Oj ličku, dyj rumianku Haruješ biez ustanku" zdaniem prof. Łatyszonka jest "czyściutko po białorusku". A co ze słowem "rumianek"? "Rumianak" (biał.), "rumjanok" (podl.), a wspólną formą dopełniacza jest "rumianku".

Historyk dodaje: "Dalej w zasadzie (też - red.) jest po białorusku, w niektórych słowach słychać wymowę poleszucką, ale też na przykład język rosyjski". Jako przykład podaje wersy:

"Novyj dzień, bolbolše boli (...) Jak zahłušyt' hetu bol" Można je przetłumaczyć tak: "Nowy dzień, więcej bólu (...) Jak zagłuszyć ten ból", gdzie rzeczownik "bol" jest w rodzaju żeńskim, tak jak po rosyjsku, podczas gdy po białorusku i polsku "ból" jest rodzaju męskiego.

Profesor Łatyszonek zwraca też uwagę na sformułowanie "rozohnajte dumki" (tł. "przegońcie myśli"), które jego zdaniem jest "po swojomu". Z tym nie zgadza się jednak do końca Jan Maksymiuk, który w swoim facebookowym wpisie zauważył, że słowo "rozohnajte" wymyśliła sama artystka. "W gwarze podlaskiej mamy 'rozhoniête' lub 'rozženiête', w gwarze białoruskiej: 'razhanicie'" - pisze Maksymiuk. On także zauważa, że "mnie bolna" (tł. "boli mnie") to kalka z języka rosyjskiego, konstrukcja przysłówkowa. "W gwarze mamy 'mnie balić' (gwara białoruska) i 'mniê bolit' (gwara podlaska). Obie konstrukcje gwarowe są konstrukcjami czasownikowymi" - dodaje.

W wiadomości do Konkret24 prof. Łatyszonek podsumowuje, że jeśli już przyporządkowywać piosenkę "Lusterka" do jakiegoś języka, to byłby to język białoruski "z lekką wymową poleszucką i pewnymi naleciałościami z języka rosyjskiego". "Naprawdę 'po swojomu' są w niej tylko trzy wersy" - zauważa historyk.

Maksymiuk: ponad 13 tys. użytkowników języka podlaskiego

Jednocześnie prof. Oleg Łatyszonek nie zajmuje jednoznacznego stanowiska w kwestii określania podlaskiego językiem. Pisze, że różnica między językiem literackim a dialektem "to wyłącznie sprawa uznania". "Gwary wschodniej Białostocczyzny są bardzo zróżnicowane" - stwierdza. "Większość należy do dialektu zachodniopoleskiego. Niektórzy naukowcy uważają go za białoruski, niektórzy za ukraiński, inni za przechodni białorusko-ukraiński, a jeszcze inni za osobny język. Na Białostocczyźnie jego nosiciele mówią 'po swojomu'" - dodaje, ale jednocześnie przypomina, że podlaski jest "skodyfikowanym językiem literackim propagowanym przez Jana Maksymiuka w alfabecie łacińskim czy też Doroteusza Fionika w alfabecie cyrylicznym". Fionik to etnograf i historyk, który w Bielsku Podlaskim założył prywatne Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach.

Znacznie więcej o języku podlaskim mówi więc Jan Maksymiuk. "Gwarami podlaskimi (na których oparty jest język podlaski) ludzie mówią w trzech powiatach: bielskim, hajnowskim i siemiatyckim. Chodzi niemal wyłącznie o mieszkańców wyznania prawosławnego. Według deklaracji językowych w spisie z 2021 roku użytkowników języka podlaskiego (gwar podlaskich) jest nie mniej niż 13 tysięcy" - wyjaśnia. Może to tłumaczyć, dlaczego część internautów deklarująca pochodzenie z Podlasia nigdy nie zetknęła się z takimi gwarami: powiaty bielski, hajnowski i siemiatycki leżą na południu dzisiejszego województwa podlaskiego, w którego skład poza Podlasiem wchodzą dzisiaj inne krainy historyczno-etnograficzne, takie jak Suwalszczyzna czy fragmenty Mazowsza. Według GUS w 2024 roku w całym województwie podlaskim mieszkało 1,14 mln osób, a w tych trzech wymienionych powiatach - 130 tys.

Jan Maksymiuk zapytany, do jakiego języka najbliżej podlaskiemu, wskazuje na ukraiński. "Są oczywiście zapożyczenia z polskiego, bo ludzie żyją przecież w polskiej rzeczywistości politycznej, ekonomicznej i medialnej, więc siłą rzeczy w języku potocznym nazywają niektóre pojęcia tak jak w polszczyźnie. Ale w standardowym języku podlaskim tych zapożyczeń jest niewiele, bo każdy język literacki hołduje w mniejszym czy większym stopniu zasadzie puryzmu leksykalnego" - dodaje.

"Na Podlasiu język domowy nie przekłada się na identyfikację narodowościową"

Na zarzuty, że utwór "Lusterka" nie został stworzony w języku polskim, a bardziej ukraińskim lub białoruskim, Jan Maksymiuk odpowiedział w facebookowym wpisie: "Ano tak jest: na Podlasiu niektórzy komunikują w sytuacjach prywatnych w gwarach wschodniosłowiańskich, które nie są gwarami języka polskiego (język polski jest językiem zachodniosłowiańskim)". I jednocześnie podkreślił: "Na Podlasiu język domowy nie przekłada się automatycznie na identyfikację narodowościową jego użytkowników. Są ludzie mówiący w rodzinie po polsku i identyfikujący się narodowościowo jako Białorusini lub Ukraińcy. Są ludzie mówiący w domu po podlasku i identyfikujący się jako Polacy, Białorusini lub Ukraińcy (nie ma narodowości 'podlaskiej'). Są ludzie mówiący w domu 'po prostu' (w gwarze białoruskiej) i identyfikujący się jako Polacy. Koncepcja 'jeden naród – jeden język' w przypadku Podlasia zupełnie nie zdaje egzaminu".

Obaj eksperci są zgodni jeszcze co do jednej kwestii: dyskusja wokół piosenki duetu Swada i Niczos jest korzystna dla popularyzacji języka podlaskiego. "Poszły spienione fale po sieciach społecznościowych. Jest dużo autentycznego zainteresowania i nie mniej autentycznego hejtu. Ludzie w masowej skali usłyszeli o czymś takim, jak język podlaski" - pisze Jan Maksymiuk.

A jak o swojej twórczości mówią sami artyści? "To mieszanka białoruskiego, ukraińskiego i polskiego, bawimy się tym, i gadamy po swojomu. Każdy może mieć trochę swój tego obraz" - mówiła Niczos przed rokiem w wywiadzie dla Polskiego Radia. I dodawała, że gwary podlaskiej na Podlasiu powszechnie się wcale nie zna.

Duet z Podlasia powalczy o udział w Konkursie Piosenki Eurowizji podczas finału polskich kwalifikacji, który zaplanowano na 14 lutego 2025 roku. Sam konkurs w tym roku odbędzie się w dniach 13-17 maja w szwajcarskiej Bazylei.

"Lusterka" Vse lude v selie pudnialisie Sełom sudiat mene Razorvałoś, razsypałoś serce Stała bolna mnie U srebrne lusterka uzirałasia Da lička dzivavałasia Oj ličku, dyj rumianku Haruješ biez ustanku U srebrne lusterka uzirałasia Da lička dzivavałasia Oj ličku, ty rumianku Haruješ biez ustanku Było b charašo zabyt' pra toje Novyj dzień, bolše boli, nowy dzień paranoji Jak zahłušyt' hetu bol Mnie treba pačuć ad nowa, na sercy tolki choład Okružaje paranoja, paranoja Paranoja, paranoja, paranoja Rozohnajte dumki Heta maja vina Ja słaba, naivna, stomlena V kletcy žyła, mnie bolna Vse lude v selie pudnialisie Sełom sudiat mene Razorvałoś, razsypałoś serce Stała bolna mnie

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Aleksandra Kossowska/Alamy/PAP/Artur Reszko/YouTube

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24