Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.
"WHO wydała wyrok na polskich rolników uprawiających tytoń" - ogłosił 27 września we wpisie na platformie X Marek Jakubiak, poseł koła Wolni Republikanie. Dalej pisał: "Zalecenia na szczyt w Genewie - uprawy do likwidacji, 30 tys. rolników na bruk. A to nasz flagowy produkt eksportowy do krajów UE". Poseł oburzał się, że "WHO to banda leninowskich pożytecznych idiotów, sterowanych przez maoistę, który śni o byciu Globalnym Ministrem Zdrowia". "Tylko polskiego rolnika żal" - skomentował.
Post Jakubiaka wygenerował ponad 88 tysięcy wyświetleń, a wielu internautów oburzyła informacja o rzekomym "wyroku" Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). "To mafia jak inne światowe organizacje utrzymywane z naszej kasy a realizujące bogatych cwaniaków decyzje i pomysły"; "skandal kolejny cios w nasza gospodarke"; "Prawdziwym celem jest likwidacja niezalezności rolników. Ich do tej pory nie mozna bylo zamknąć w szczurzych klatkach, do których już zapakowano ludność miejską. Ludność miejska jest calkowicie sterowalna, podatna na zarządzanie przez wielkiego brata; tak samo ma byc z rolnikami"; "Trzeba wyjść z WHO. Po tej hecy z covidem, jak najszybciej" - komentowali (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Nie tylko Jakubiak alarmował o rzekomo uderzających w polskich rolników decyzjach WHO. Były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński już 20 września na X napisał: "WHO chce zaorać rolników uprawiających tytoń i odciąć im finansowanie upraw". A europoseł Prawa i Sprawiedliwości, były prezes Orlenu Daniel Obajtek 25 września stwierdził: "To kolejny cios w polskich rolników. Stracimy tysiące miejsc pracy".
Więcej Obajtek opowiada w nagraniu, które dołączył do posta. "Światowa Organizacja Zdrowia, można powiedzieć, szykuje pewne zalecenia daje. I te zalecenia generalnie przede wszystkim pokazują, że do produkcji tytoniu nie powinno być w żadnym wypadku dopłat. Co za tym idzie, chce zdecydowanie zniszczyć uprawy tytoniu" - opowiada europoseł. Dodaje, że "Polska jest trzecim producentem w Unii Europejskiej tytoniu". "To jest trzy i pół tysiąca rolników, którzy produkują ten tytoń (...). To pół miliona ludzi, którzy uczestniczą w tym biznesie produkcji tytoniu" - wylicza Obajtek.
Za Obajtkiem informację o rzekomych zmianach planowanych przez WHO podał prawicowy portal wPolityce.pl. "Tylko u nas. Zniszczą polski tytoń? Obajtek alarmuje! 'To jest 3,5 tys. rolników i pół miliona osób, które uczestniczą w tym biznesie'" - artykuł o takim tytule ukazał się na portalu 25 września. Podobnie alarmujące nagłówki o WHO i uprawach tytoniu można było znaleźć także w innych serwisach, w tym rolniczych.
Jak więc widać, temat wywołuje emocje, ale - wbrew twierdzeniu posła Jakubiaka - WHO żadnego "wyroku" nie wydała. Tego można się było dowiedzieć choćby z artykułu na stronie Polskiego Radia, do którego poseł załączył link. Jego komentarz wprowadza w błąd.
Zalecenia ekspertów, a nie zmiany prawne
Wszystko zaczęło się, gdy 29 sierpnia 2025 roku WHO opublikowała dokument dotyczący raportu swojej grupy ekspertów "Forward-looking tobacco control measures", czyli "Przyszłościowe środki kontroli tytoniu". Z samego tytułu wynika, że chodzi o jakieś proponowane rozwiązania, a nie stosowane tu i teraz zakazy. Dokument ten został przygotowany na nadchodzącą jedenastą sesję Konferencji Stron Ramowej Konwencji WHO o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (FCTC) w Genewie.
Konwencja FCTC to pierwszy międzynarodowy traktat WHO. Przyjęta została przez Światowe Zgromadzenie Zdrowia (organ WHO ustalający politykę zdrowotną) w maju 2003 roku, a w życie weszła w roku 2005. "FCTC WHO została opracowana w odpowiedzi na globalizację epidemii tytoniu i jest traktatem opartym na dowodach, który potwierdza prawo wszystkich ludzi do najwyższego standardu zdrowia. Konwencja stanowi kamień milowy w promowaniu zdrowia i zapewnia nowy wymiar prawny międzynarodowej współpracy w dziedzinie zdrowia" - czytamy na stronie FCTC.
Grupa ekspertów, która przygotowała zalecenia, została powołana podczas dziesiątek konferencji członków-stron Konwencji. Ekspertom powierzono zadanie m.in. "identyfikowania i opisywania perspektywicznych środków kontroli tytoniu". Wytyczne przez nich zaproponowane mają umożliwić realizację art. 2.1. konwencji z 2003 roku tym krajom, które są jej stronami. W tym artykule czytamy: "W celu lepszej ochrony zdrowia ludzkiego Strony są zachęcane do wprowadzania środków wykraczających poza te wymagane przez niniejszą Konwencję i jej protokoły".
Wyróżniono 16 zaleceń, które podzielono na cztery grupy: 1. dostawa tytoniu 2. struktura instytucjonalna/rynek 3. produkt 4. klient.
Jednym z zaleceń wymienionych w drugiej kategorii jest "zakończenie rządowego wsparcia dla upraw tytoniu". Grupa ekspertów WHO pisze: "Zakończenie rządowego wsparcia dla upraw tytoniu ma na celu stopniowe wycofanie upraw tytoniu, utrudniając przemysłowi tytoniowemu pozyskiwanie liści tytoniu, a jednocześnie przynosząc lepsze rezultaty dla rolników - umożliwiając im uprawę bardziej dochodowych i mniej wyzyskujących roślin przy jednoczesnym zachowaniu wsparcia dla ich działań". WHO twierdzi, iż "analizy ekonomiczne zazwyczaj pokazują, że uprawa tytoniu nie przynosi korzyści ekonomicznych ani krajom, ani rolnikom, a takie wsparcie rządowe nie przyczynia się pozytywnie do wzrostu gospodarczego".
W dokumencie zaznaczono, iż zaprzestanie albo zmniejszenie rządowego wsparcia dla rolników uprawiających tytoń "byłoby krokiem politycznym wartym rozważenia" - czyli nie jest to nakaz, do którego m.in. Polska musi się dostosować.
Warto także zwrócić uwagę na art. 17 konwencji, do którego ta rekomendacja nawiązuje. Wspomniany artykuł zobowiązuje kraje do promowania innych "ekonomicznie opłacalnych" alternatyw dla plantatorów tytoniu i osób pracujących przy jego produkcji, a nawet w niektórych przypadkach indywidualnych sprzedawców. Natomiast w cytowanym tu raporcie ekspertów napisano, że przy wprowadzeniu tego zalecenia państwa powinny "wspierać przejście [rolników] na alternatywne działalności o opłacalności ekonomicznej".
Grupa ekspertów zaleca także państwom będącym stronami konwencji FCTC m.in. wprowadzenie limitów na produkcję i import tytoniu, podwyższenie minimalnego wieku uprawniającego do zakupu wyrobów tytoniowych czy wprowadzenie zakazu stosowania filtrów do papierosów.
Polska jednym z głównych producentów tytoniu w UE - ale tytoń to "jeden z głównych zabójców Polaków"
Nie ma więc żadnej decyzji WHO, której skutkiem byłoby "zaoranie polskich rolników", nie ma "ciosu wymierzonego w rolników" itp. To tylko polityczna interpretacja zaleceń opublikowanych w raporcie WHO przed zbliżającą się konwencją. Nie ma zmian prawnych dotyczących zmniejszenia upraw tytoniu, nie ma decyzji o odebraniu rządowego wsparcia dla rolników produkujących tytoń m.in. w Polsce. A przede wszystkim: rekomendacje WHO nie mają charakteru prawnie wiążącego. Co nie zmienia faktu, że FCTC powstała po to, by walczyć z paleniem na całym świecie, a wspomniany art. 17 konwencji zobowiązuje kraje członkowskie do promowania innych "ekonomicznie opłacalnych" alternatyw dla plantatorów tytoniu.
Obawy rolników o ewentualne ograniczenie produkcji tytoniu wynikają z faktu, że według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polska jest - obok Włoch i Hiszpanii - głównym producentem surowca tytoniowego w Unii Europejskiej. Produkujemy około 17-21 tysięcy ton tytoniu rocznie. "Jednocześnie jest największym producentem wyrobów tytoniowych w UE i jednym z największych na świecie, a także dużym importerem surowca tytoniowego" - informuje MRiRW.
Ministerstwo Zdrowia podaje, że "mimo cyklicznych działań profilaktycznych każdego roku z powodu palenia tytoniu umiera w Polsce średnio 67 tys. osób (51 tys. mężczyzn i 16 tys. kobiet)". Resort informuje, że "palenie papierosów oraz innych wyrobów tytoniowych to nadal jeden z głównych zabójców Polaków" i "odpowiedzialne jest za ok. 40 proc. przedwczesnych zgonów wśród mężczyzn".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Guzowski, Skorzewiak/Shutterstock