FAŁSZ

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24
Petru: zawsze były partie wsteczne, które bały się wiedzy i PiS taką jest
Petru: zawsze były partie wsteczne, które bały się wiedzy i PiS taką jestTVN24
wideo 2/7
Petru: zawsze były partie wsteczne, które bały się wiedzy i PiS taką jestTVN24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Do 25 września rodzice mieli czas, by zdecydować, czy ich dzieci będą uczęszczać na zajęcia z edukacji zdrowotnej - nieobowiązkowego przedmiotu dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i klas I-III szkół ponadpodstawowych. 20 września prezydent Karol Nawrocki poinformował w mediach społecznościowych o swojej decyzji w tej sprawie - wraz z żoną postanowili wypisać 15-letniego syna z edukacji zdrowotnej. Dzień później w programie "Kawa na ławę" w TVN24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała chwalił się, że również jego córka nie będzie uczestniczyć w tych zajęciach. Jak dodał, była to nie tylko jego decyzja, ale też i córki.

W dalszej części dyskusji o edukacji zdrowotnej poseł Marcin Horała przytaczał argumenty przeciwko temu przedmiotowi. "Wszędzie na Zachodzie, gdzie wprowadzono edukację seksualną, wszystkie wskaźniki - w ten mniej więcej szymel - wszystkie wskaźniki ciąż nastoletnich, chorób wenerycznych, aktów przemocy o podłożu seksualnym wśród nieletnich są wielokrotnie gorsze niż obecnie w Polsce" - przekonywał. "Wielokrotnie" - podkreślił.

Wygłoszone z taką pewnością twierdzenie budzi jednak wątpliwości. Poseł nie podał na jego potwierdzenie źródeł, danych liczbowych czy przykładów państw, których teza ta miałaby dotyczyć. Nie wiemy, jak poseł definiuje wymienione wskaźniki.

"Ale naprawdę pan, panie pośle, uważa, że dopiero jak młody człowiek w szkole usłyszy o tym, że jest coś takiego jak seks, to dopiero zaczyna uprawiać seks i skłania go to do wcześniejszych prób seksualnych?" - dopytywał Horałę prowadzący program Konrad Piasecki. Poseł PiS odparł, że tak nie uważa. "No to jest fakt, że w tych krajach zachodnich, gdzie od lat po to, żeby zwalczać tego rodzaju praktyki, że właśnie na zasadzie, że to jest profilaktyka, tego rodzaju edukację wprowadzono - wszystkie wskaźniki są i to wielokrotnie gorsze (...)" - podkreślił.

"A może to się wiąże z przemianami obyczajowymi, laicyzacją? Na pewno w krajach muzułmańskich w ciążę zachodzi się później niż w krajach liberalnych" - drążył Piasecki. Na co Horała odparł: "Oczywiście, że pełna zgoda, pewnym elementem przemian kulturowych jest również wprowadzanie tego rodzaju przedmiotów".

Sprawdziliśmy więc słowa posła Horały dotyczące wskaźników dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa młodzieży. Okazuje się, że obraz nie jest tak czarno-biały, jak przekonywał polityk PiS.

Nastoletnie ciąże i urodzenia. To Polska wypada słabo na tle innych państw

Według Horały "wskaźnik ciąż nastoletnich" w krajach zachodnich, w których obowiązuje edukacja seksualna - choć państw nie wskazał - jest wielokrotnie wyższy niż obecnie w Polsce. Dostępne statystyki przedstawiają współczynnik dzietności nastolatek, a nie współczynnik ciąż. Między innymi Bank Światowy, opierając się na danych ONZ, podaje liczbę urodzeń na tysiąc kobiet w wieku 15-19 lat. Statystyki nie obejmują więc ciąż zakończonych inaczej niż porodem, czyli np. poronieniem lub aborcją.

W naszej analizie zestawiliśmy Polskę z tymi krajami Europy Zachodniej, gdzie w szkołach prowadzona jest edukacja seksualna. Są to: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Holandia, Norwegia, Szwecja i Wielka Brytania. Posługujemy się danymi Banku Światowego za 2023 rok (ostatnie dostępne statystyki).

Okazuje się, że w 2023 roku w Polsce na tysiąc dziewcząt w wieku 15-19 lat przypadało 6,2 urodzeń. To drugi najwyższy wynik w zestawieniu. Gorzej jest tylko w Wielkiej Brytanii - tam na tysiąc nastolatek przypadało 8,4 urodzeń.

Dla porównania: w Niemczech wskaźnik wyniósł 5,5 urodzeń; w Austrii i Belgii odpowiednio 3,8 i 3,7. Jeszcze niższe wartości notowano we Francji - 3,5; Finlandii - 3,1 i Holandii - 1,9. Najlepiej w zestawieniu wypadały Szwecja - 1,8; Norwegia - 1,4 i Dania - 1,1.

Nastoletnie ciąże w Wielkiej Brytanii to nie dowód porażki edukacji seksualnej

- Często przeciwnicy edukacji seksualnej wskazują Wielką Brytanię jako przykład porażki. Twierdzą, że skoro Brytyjczycy mają edukację seksualną, a jednocześnie wysoki odsetek ciąż nastoletnich, jest to dowód na jej nieskuteczność. To nietrafiony argument. Pokazuje raczej, że osoba, która go wygłasza, nie zna kontekstu i nie rozumie, o czym tak naprawdę mówi - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 Antonina Lewandowska, koordynatorka rzecznictwa krajowego FEDERA Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Lewandowska w przeszłości była również edukatorką seksualną Grupy PONTON, która działa na rzecz rzetelnej, otwartej i dostępnej edukacji seksualnej w Polsce.

Lewandowska tłumaczy: - Wielka Brytania przez lata rzeczywiście miała najwyższe wskaźniki ciąż nastoletnich w Europie, ale problem pojawił się przed wprowadzeniem kompleksowej edukacji seksualnej. Brytyjczycy stosowali różne rozwiązania, które nie działały, a czasem wręcz pogarszały sytuację.

Przypomina, że Bytyjczycy zwrócili się o pomoc do Holendrów - pionierów edukacji seksualnej w Europie - opracowano razem wieloaspektowy plan. - Jednym z jego elementów była reforma edukacji seksualnej. Zakładano, że w ciągu 10 lat odsetek ciąż nastoletnich spadnie o połowę. Spadek faktycznie okazał się bliski założonego celu, a trend okazał się trwały - zauważa Lewandowska. - To dowód, że kompleksowa edukacja seksualna działa zgodnie z założeniami. Brytyjczycy wyszli więc z bardzo złej sytuacji, w której wprowadzenie stosownych rozwiązań, takich jak założenia edukacji zdrowotnej, doprowadziły do zmniejszenia liczby nastoletnich ciąż - ocenia.

W 2000 roku w Wielkiej Brytanii na tysiąc nastolatek przypadało aż 28,7 urodzeń. W 2015 roku było to już 14,7. W kolejnych latach wyraźny trend spadkowy się utrzymywał, co pokazują dane Banku Światowego. W 2020 roku po raz pierwszy spadł poniżej 10 (9,7). W 2023 było to 8,4. Jest to wiec ponad trzykrotny spadek w porównaniu z 2000 rokiem.

W tym czasie w Polsce problem miał znacznie mniejszą skalę niż w Wielkiej Brytanii. U nas w tych samych latach wskaźnik wynosił: 16,6 (2000 rok); 12,7 (2015 rok); 8,1 (2020); 6,2 (2023) urodzeń na tysiąc nastolatek.

Pozytywne efekty edukacji seksualnej

Lewandowska przywołuje systematyczny przegląd badań opublikowany w styczniu 2025 roku w MDPI, jednym z największych na świecie wydawnictw naukowych publikujących recenzowane artykuły naukowe w wolnym dostępie. Przegląd pt. "Skuteczność kompleksowej edukacji seksualnej w ograniczaniu ryzykownych zachowań seksualnych wśród nastolatków" objął 25 badań opublikowanych w latach 2013–2023, które spełniały rygorystyczne kryteria jakości metodologicznej. W badaniach uczestniczyli głównie uczniowie w wieku 14–16 lat, z przewagą dziewcząt. - Wyniki tego przeglądu są jednoznaczne: kompleksowa edukacja seksualna zmniejsza ryzyko podejmowania zachowań ryzykownych, opóźnia wiek inicjacji seksualnej, sprzyja stosowaniu prezerwatyw - co istotne z perspektywy zapobiegania zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową - zmniejsza liczbę partnerów seksualnych wśród młodzieży i ogranicza nieplanowane ciąże - punktuje ekspertka FEDERA.

Jak podkreślają autorzy przeglądu, "większość programów okazała się skuteczna w poprawie wiedzy, postaw, poczucia własnej skuteczności oraz intencji związanych z używaniem prezerwatyw i zapobieganiem HIV/STI (agn. sexually Transmitted Infections - choroby przenoszone drogą płciową), a także w zmniejszeniu liczby partnerów seksualnych, co przypisuje się zwiększonej wiedzy o seksualności wśród nastolatków". To wskazuje, że kompleksowa edukacja seksualna rzeczywiście daje młodym ludziom narzędzia do podejmowania świadomych i bezpiecznych decyzji w sferze seksualnej.

Choroby przenoszone drogą płciową. U nas statystyki lepsze, lecz mało badamy

Drugim wskaźnikiem, który podał Horała są "choroby weneryczne". - Na marginesie warto zaznaczyć, że termin "choroby weneryczne" (nim posłużył się poseł Horała - red.) jest już nieaktualny, stosujemy termin "choroby przenoszone drogą płciową". To ważny szczegół, bo pokazuje, że krytycy edukacji seksualnej często sami posługują się przestarzałą terminologią - zauważa Antonina Lewandowska, odnosząc się do argumentu posła PiS. - Jeśli chodzi o fakty: znowu mamy mocne dowody naukowe. Wspomniany wcześniej przegląd systematyczny pokazuje, że w krajach, w których edukacja seksualna jest prowadzona zgodnie z rekomendacjami WHO, obserwuje się spadki liczby zakażeń. I to jest koniec dyskusji - ocenia.

Socjolożka podkreśla, że w Polsce sytuacja pod względem badania i wykrywania chorób przenoszonych płciową jest szczególnie alarmująca. - Mamy bardzo niskie odsetki osób testujących pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową - szacuje się, że bada się mniej niż 10 procent aktywnie seksualnych osób. To oznacza, że wiele zakażeń pozostaje niewykrytych - mówi. Lewandowska zwraca uwagę na gwałtownie rosnącą liczbę przypadków kiły czy rzeżączki w Polsce w ostatnich latach. - Dobrych kilka lat temu w Niemczech wykryto już lekooporną odmianę kiły. Jestem pewna, że pojawiła się również w Polsce. Problem jest taki, że aby znać skalę problemu, społeczeństwo musi się badać - dodaje.

- Kolejnym przykładem jest HIV. W Polsce wciąż słyszymy, że "mamy mało zakażeń", ale skoro bada się tak niewielka część społeczeństwa, taki argument nie ma sensu. HIV może się rozwijać bezobjawowo nawet przez 10 lat, a w tym czasie osoba zakażona nieświadomie przekazuje wirusa innym - kontynuuje ekspertka. - Dlatego właśnie edukacja seksualna i promocja badań profilaktycznych są kluczowe: to nie tylko kwestia zdrowia jednostki, ale także zdrowia publicznego - podkreśla.

Sprawdziliśmy dane o wykrytych zakażeniach rzeżączką (gonorrhoea), kiłą (syphilis) i HIV w krajach Unii Europejskiej. Takie statystyki podaje Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Najnowsze - za 2023 rok - są dostępne w przedziałach wiekowych, w tym 15-19 lat. Ponieważ Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej w 2020 roku, ECDC przestało publikować dane epidemiologiczne tego kraju.

W przypadku rzeżączki Polska odnotowuje 1,77 przypadków na 100 tys. osób w grupie wiekowej 15-19 lat. To stawia nasz kraj na niskim poziomie zachorowań w porównaniu z Finlandią (18,51) czy krajami skandynawskimi - Szwecja (35,83), Norwegia (92,82) i Dania (116,69). Dla pozostałych państw, które analizujemy - Niemcy, Austria, Belgia, Francja czy Holandia - dane nie są dostępne w bazie ECDC.

Chlamydia jest bardziej rozpowszechniona w krajach skandynawskich niż w Polsce - wynika z danych ECDC. Finlandia notuje 1081 przypadków na 100 tys. osób; Szwecja - 1078,1; Norwegia - 1503,6, a Dania - aż 2826,5. W tej statystyce w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku; dla Holandii dane nie są dostępne w bazie ECDC.

Dane ECDC dotyczące kiły w grupie wiekowej 15–19 lat są także niepełne. Nie obejmują Austrii, Belgii, Francji i Holandii. W krajach, które raportują zachorowania, wskaźniki są niskie: Niemcy – 2,7, Finlandia – 1,3, Szwecja i Norwegia – po 1,5, a Dania – 4,6 na 100 tys. osób w grupie wiekowej 15-19 lat. Dla Polski nie odnotowano żadnego przypadku.

Odnotowane różnice i braki danych mogą wynikać zarówno z odmiennych systemów zgłaszania chorób, jak i z poziomu badań przesiewowych. W krajach nordyckich młodzież ma łatwy i bezpłatny dostęp do testów na kiłę, rzeżączkę czy chlamydię, co pozwala na wczesne wykrycie i skuteczne leczenie infekcji. No i daje pełniejszy obraz sytuacji w danym kraju.

Akty przemocy o podłożu seksualnym wśród nieletnich

Poseł Horała mówił też o aktach przemocy o podłożu seksualnym wśród nieletnich. Zdaniem polityka w krajach Zachodu, w których prowadzona jest edukacja seksualna, statystyki dotyczące takich aktów mają być wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Nie udało nam się znaleźć żadnych danych ani źródeł, które pozwalałyby porównać sytuację między poszczególnymi krajami pod względem aktów przemocy o podłożu seksualnym wśród nieletnich.

Poseł Horała dwukrotnie pytany przez Konkret24 o dane lub źródło tej tezy do publikacji tekstu nie odpowiedział.

Tymczasem raport Komisji Europejskiej z 2022 roku pt. "Edukacja seksualna w Unii Europejskiej" dowodzi, że oprócz korzyści zdrowotnych i wiedzy, programy edukacji seksualnej mogą prowadzić do szerszych zmian społecznych, także w obszarze aktów przemocy o podłożu seksualnym. "Programy edukacji seksualnej, które koncentrują się na prawach płci lub kompetencjach, przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka wykorzystywania seksualnego dzieci oraz ustanowienia norm równości płci, zwiększenia poczucia samoskuteczności i pewności siebie oraz wzmocnienia umiejętności budowania relacji wśród młodych ludzi" - zauważa KE. Jednocześnie zastrzega, że "dowody te pochodzą obecnie z badań jakościowych, nierandomizowanych i niekontrolowanych, na podstawie których trudno jest ustalić związek przyczynowo-skutkowy".

"W mojej ocenie pan Horała powiela chochoły"

Lewandowska nie zostawia suchej nitki na pośle Horale z powodu jego tez. - Tego rodzaju uogólnienia to prawie zawsze bzdura, w tym przypadku: na pewno. Pan Horała, mówiąc "wszędzie na Zachodzie", po pierwsze, straszy, po drugie, nie podaje żadnych konkretnych przykładów, a po trzecie, jeśli nie kłamie świadomie, to po prostu powiela nieprawdę - komentuje. I przypomina: - Mamy dowody z wielu krajów, między innymi Wielkiej Brytanii, Holandii czy Hiszpanii, że edukacja seksualna prowadzona w modelu rzetelnym, czyli w ramach kompleksowej edukacji seksualnej (comprehensive sexuality education, CSE), przynosi pozytywne efekty. 

- Innymi słowy: mamy rzetelne dowody naukowe, że edukacja seksualna w modelu CSE jest skuteczna. W mojej ocenie pan Horała powiela chochoły, które funkcjonują jako straszak w przestrzeni publicznej, nie mając pojęcia, o czym tak naprawdę mówi - dodaje. Ekspertka nie kryje zaniepokojenia takim podejściem do tematu. - Mam szczerą nadzieję, że to kwestia niewiedzy, a nie politycznego cynizmu i igrania z bezpieczeństwem młodych ludzi - podkreśla.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24