Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24
Rzecznik SN: poczta ma przywieźć 15 worków protestów
Rzecznik SN: poczta ma przywieźć 15 worków protestówTVN24
wideo 2/5
Rzecznik SN: poczta ma przywieźć 15 worków protestówTVN24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Tekst aktualizowany

16 czerwca upłynął termin na składanie protestów wyborczych dotyczących wyborów prezydenckich. Tego dnia po południu rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski poinformował, że wówczas zarejestrowanych było ponad 3000 takich protestów. Ale dodał: "Wiemy też, że na biurze podawczym jest jakiś worek i kilka kupek protestów jeszcze niezarejestrowanych zupełnie. W związku, z czym tych protestów na pewno wpłynęło więcej, ale nie wiemy jeszcze dokładnie, ile. To jeśli chodzi o ilości, czyli że na pewno będzie protestów znacznie więcej niż trzy tysiące". Przekazał też, że dominują protesty, które są powielane. A wśród tych indywidulanych "z reguły dominują protesty, w których wyborcy, skarżą się, że coś im się nie podoba w sposobie zorganizowania wyborów". "Niekoniecznie ta skarga dotyczy naruszenia prawa. Często dotyczy to sposobu, w jaki ustawowo określono tryb organizacji wyborów" - tłumaczył sędzia Stępkowski, określając, że "są to takie skargi w potocznym znaczeniu czy utyskiwania".

17 czerwca o godzinie 9.30 pracownica biura prasowego SN przekazała nam, że zarejestrowane zostały 4054 protesty wyborcze. Monika Drwal z Zespołu Prasowego Sądu Najwyższego w mailu o 10.23 poinformowała nas, że jest ich już 4170. Cytowana następnie - o godz. 16.47 - w depeszy Polskiej Agencji Prasowej, przekazała, że protestów jest już ponad 5100, ale "nadal jednak są worki z poczty, które pozostają do otwarcia, więc ta liczba wzrośnie". (Aktualizacja liczby protestów - czytaj na końcu tekstu).

Komentarze polityków na temat składanych protestów wyborczych zależą od tego, którą opcję reprezentują. Tak np. Przemysław Wipler z Konfederacji 13 czerwca w Polsat News mówił uspokajająco, że "takich protestów po wyborach prezydenckich zazwyczaj są setki, a nawet tysiące". Dwa dni później, w niedzielnym programie "7. Dzień tygodnia w Radiu Zet" Bartosz Arłukowicz, europoseł Koalicji Obywatelskiej, zwracał uwagę jednak na dużą ilość zgłaszanych niejasności, na "setki protestów", przewidując, że "będzie pewnie ich jeszcze więcej do poniedziałku". Na to europoseł PiS Tobiasz Bocheński odpowiedział: "W tych wyborach jest mniej protestów wyborczych niż w poprzednich wyborach". Arłukowicz odparł: "Za to ciężar jest ich dużo większy".

Z kolei poseł PiS, były premier Mateusz Morawiecki stwierdził w Radiu Zet 17 czerwca: „Rozmawiałem z członkami Państwowej Komisji Wyborczej. Wiem, że we wcześniejszych wyborach nieprawidłowości było więcej".

Wprawdzie podawana teraz liczba zarejestrowanych przez SN protestów wyborczych nie jest jeszcze ostateczna - mogą dojść te przesyłane pocztą - lecz porównaliśmy jej skalę z liczbami protestów składanych po każdych wyborach prezydenckich od 1990 roku.

Kto i jak może złożyć protest wyborczy

Protest przeciwko wyborowi prezydenta RP wnosi się do Sądu Najwyższego nie później niż w ciągu 14 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. Może dotyczyć naruszeń, które miały miejsce zarówno w czasie głosowania podstawowego w pierwszej turze, jak i w czasie ponownego głosowania w drugiej turze. Prawo wniesienia protestu przysługuje przewodniczącemu właściwej komisji wyborczej, pełnomocnikowi wyborczemu oraz wyborcy, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania. Protest wniesiony przez osobę do tego nieuprawnioną (np. wyborca nieumieszczony w spisie wyborców, partia polityczna, zastępca przewodniczącego właściwej komisji wyborczej, stowarzyszenie, organizacja, itd.) zostaje pozostawiony bez dalszego biegu.

Forma protestu musi spełniać wymogi określone w Kodeksie wyborczym oraz ogólne warunki pisma procesowego. Protest można złożyć osobiście lub nadać na poczcie. Musi być na piśmie - formy takie jak faks, e-mail czy ePUAP są niedopuszczalne. A jeśli wyborca przebywa za granicą bądź na polskim statku morskim, protest może powierzyć właściwemu terytorialnie konsulowi lub kapitanowi statku. Musi jednak dołożyć do tego zawiadomienie o ustanowieniu swojego pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju.

Uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy podejmuje w ciągu 21 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW - a ponieważ PKW zrobiła to 2 czerwca, to SN co do zasady ma czas do 2 lipca. SN rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW.

Do tej pory nie zdarzyło się, by SN stwierdził nieważność wyboru prezydenta. Zgłaszane protesty, które SN uznawał za zasadne, oceniał jako nie mające wpływu na wynik wyborów.

1990 rok. Wygrywa Lecha Wałęsa. Protestów: 51

W 1990 roku odbyły się pierwsze powszechne wybory prezydenckie w III RP. Wygrał je przywódca NSZZ "Solidarność" Lech Wałęsa. W drugiej turze wyborów zdecydowanie pokonał Stanisława Tymińskiego, przewodniczącego Libertariańskiej Partii Kanady. Różnica głosów wyniosła ponad 6 mln. Wtedy złożono 51 protestów wyborczych. Uchwałę w sprawie ważności wyboru Prezydenta RP podjęło Zgromadzenie Narodowe. Nie znaleźliśmy informacji o ówczesnym sposobie rozstrzygnięcia protestów.

1995 rok. Wygrywa Aleksander Kwaśniewski. Protestów: 593 238

W drugiej turze wyborów w 1995 roku urzędujący prezydent Lech Wałęsa zmierzył się z liderem Sojuszu Lewicy Demokratycznej Aleksandrem Kwaśniewskim. Wygrał ten drugi przewagą 646 263 głosów.

Wówczas złożono rekordową liczbę protestów - aż 593 238. W większości z nich chodziło o nieprawdziwą informację o wyższym wykształceniu lidera SLD, którą podano w zgłoszeniu jego kandydatury i na liście wyborczej. Sam polityk utrzymywał, że ma wyższe wykształcenie. Mówił o tym w wywiadach. Sprawę ujawnił po pierwszej turze wyborów sztab Wałęsy. Dopiero w grudniu 1995 roku Kwaśniewski przyznał w "Polityce", że był błędnie przekonany, iż ma wyższe wykształcenie - bo ma jedynie średnie. Studiował wprawdzie w latach 1973-1977 handel zagraniczny na Wydziale Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego, ale nie złożył jednak pracy magisterskiej i nie zaliczył wszystkich egzaminów, w wyniku czego został skreślony z listy studentów. Stąd się wzięło żartobliwe określenie wykształcenia średniego: "prezydenckie". Sąd Najwyższy stwierdził w uchwale, że informacja o wykształceniu Kwaśniewskiego rzeczywiście była nieprawdziwa, ale nie można stwierdzić, czy miało to wpływ na wynik wyborów.

Inne zgłoszone do SN zarzuty dotyczyły m.in.: - pozbawienia czynnego prawa wyborczego w drugiej turze głosowania obywateli mieszkających za granicą; - niepotwierdzania własnoręcznym podpisem faktu wydania karty do głosowania; - nierzetelnego obliczania oddanych głosów lub wręcz zniekształcania wyników głosowania, niewłaściwego zachowania się członków komisji, niewłaściwego zabezpieczania dokumentów wyborczych; - bezpodstawnego skreślania uprawnionych wyborców z listy, stworzenia możliwości dwukrotnego głosowania przez poszczególnych wyborców; - łamania ciszy wyborczej. Nie znaleźliśmy informacji o liczbie uznanych wtedy przez SN protestów za zasadne.

2000 rok. Wygrywa Aleksander Kwaśniewski. Protestów: 96

Aleksander Kwaśniewski po pięciu latach znowu wygrał wybory prezydenckie - i to w pierwszej turze, większością 53,9 proc. głosów. Dotychczas nikomu innemu się to nie udało. Po wyborach w 2000 roku do Sądu Najwyższego wpłynęło 96 protestów.

Trzy sąd uznał za zasadne. Dotyczyły: - bezpodstawnego skreślenie ze spisu wyborców; - uniemożliwienia głosowania niepełnosprawnym uczestnikom pielgrzymki w Rzymie; - braku pieczęci na przesłanych przez dziesięć obwodowych komisji wyborczych protokołów głosowania.

W 11 sprawach Sąd Najwyższy wydał opinie o bezzasadności protestu. Dotyczyły m.in. przekroczenia granic dozwolonej pomocy w głosowaniu osobom niepełnosprawnym, niezapewnienia tajności głosowania, błędnego liczenia głosów, naruszenia przepisów o kampanii wyborczej; głosowania poza lokalem wyborczym. Zdaniem SN zarzuty te nie zostały udowodnione lub wynikały z błędnego rozumienia ustawy przez wnoszącego protest. W 71 sprawach Sąd Najwyższy pozostawił protesty bez dalszego biegu. Zaś w 10 sprawach uznał, że pismo wyborcy nie jest protestem wyborczym w rozumieniu prawa. Jeden protest został wycofany.

2005 rok. Wygrywa Lech Kaczyński. Protestów: 51

W kolejnych wyborach w 2005 roku, w których nie mógł już startować Aleksander Kwaśniewski, ponieważ wyklucza to konstytucja, wygrał prezydent Warszawy Lech Kaczyński. W drugiej turze pokonał wicemarszałka Sejmu i szefa PO Donalda Tuska - przewagą 1 235 149 głosów

Złożono wtedy 51 protestów. Bez dalszego biegu pozostawiono 43. Za niezasadnych uznano pięć, za zasadne - trzy.

2010 rok. Wygrywa Bronisław Komorowski. Protestów: 378

Wybory w 2010 roku odbywały się w cieniu katastrofy smoleńskiej, w której 10 kwietnia 2010 roku zginął m.in. urzędujący prezydent Lech Kaczyński. Dlatego głosowanie zostało zorganizowane w czerwcu, a nie jesienią po zakończeniu kadencji. W drugiej turze wyborów popierany przez Platformę Obywatelską marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pokonał popieranego przez PiS Jarosława Kaczyńskiego - o 1 014 753 głosy.

Złożono wówczas 378 protestów, z czego za niezasadne SN uznał 229, a za zasadne - jednak bez wpływu na wynik wyborów, głównie z uwagi na dużą różnicę głosów między kandydatami - 16. Wśród nieuznanych protestów większość zawierała zarzut przeprowadzenia wyborów, mimo że w związku z powodzią powinien być ogłoszony stan klęski żywiołowej, w czasie którego przeprowadzenie wyborów jest niedopuszczalne. Bez dalszego biegu Sąd Najwyższy pozostawił 128 protestów. Pięć przypadków nie uznał za protesty. Uznane protesty dotyczyły m.in.: - wyjęcia z urny w jednej z komisji w Brukseli więcej o 98 kart do głosowania, niż wydanych wyborcom; - odwrotnego przypisania liczby głosów przez jedną z warszawskich komisji.

2015 rok. Wygrywa Andrzej Duda. Protestów: 58

Europoseł PiS, prawnik z Krakowa, były podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku. W drugiej turze pokonał ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego - o 518 316 głosów. To zapoczątkowało drogę PiS do przejęcia w Polsce władzy i późniejszych ośmioletnich rządów.

Złożono wówczas 58 protestów. Dwa z nich zostały uznane za niezasadne. Sześć - za zasadne. Dotyczyły: - niedopuszczenia wyborcy do ponownego głosowania; - wykreślenia wyborcy ze spisu wyborców; - wpisania do spisu wyborców w dwóch różnych obwodach głosowania; - przejrzystych kopert na karty do głosowania korespondencyjnego; - pominięcia w protokole, że wnoszący protest głosował na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania; - niedopuszczenia do głosowania wyborcy umieszczonego w spisie wyborców w zakładzie opieki zdrowotnej.

Bez dalszego biegu Sąd Najwyższy pozostawił 50 protestów.

2020 rok. Wygrywa Andrzej Duda. Protestów: 5847

Popierany przez PiS Andrzej Duda po raz drugi zwyciężył w prezydenckim wyścigu w 2020 roku. W drugiej turze pokonał prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, którego popierała Koalicja Obywatelska - o 422 385 głosów. Okres przeprowadzenia wyborów był wyjątkowy, ponieważ trwała pandemia koronawirusa. Korespondencyjnie mogli wówczas głosować przebywający na kwarantannie, w izolacji oraz osoby powyżej 60. roku życia.

Wpłynęło wówczas 5847 protestów, z czego z powodów uchybień formalnych bez dalszego biegu pozostawiono ok. 88 proc. Jak informował wówczas na stronie internetowej SN w 93 przypadkach uznał, że zarzuty protestu są zasadne – w całości lub w części.

Dotyczyły one m.in.: - braku wysyłki pakietu wyborczego; wysyłki na błędy adres; - niedostosowania lokalu wyborczego do potrzeb osób niepełnosprawnych w sytuacji, gdy lokal ten został oznaczony jako dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych; - rozbieżności pomiędzy stwierdzoną liczbą kart do głosowania otrzymanych przez obwodową komisję wyborczą, ustaloną po ich przeliczeniu przed rozpoczęciem głosowania, a sumą niewykorzystanych kart do głosowania i liczbą wyborców, którym wydano karty do głosowania; - nieprawidłowego uznania za ważny głosu, oddanego na karcie do głosowania, w której wyborca nie umieścił znaku "x", a jedynie pojedynczą kreskę przy nazwisku jednego z kandydatów; - braku weryfikacji tożsamości wyborcy przed wydaniem mu karty do głosowania; - braku podania do publicznej wiadomości wyników głosowania przez wywieszenie w lokalu wyborczym, w miejscu łatwo dostępnym dla wyborców, kopii protokołu głosowania w obwodzie; - prowadzenia agitacji w lokalu wyborczym w dniu wyborów; - nieumieszczenia wyborcy w spisie wyborców; - bezzasadnego wykreślenia wyborcy ze spisu wyborców, do którego wcześniej został on dopisany na swój wiosek - wadliwego wystawienia zaświadczenia o prawie do głosowania, co skutkowało niedopuszczeniem wyborcy do głosowania; - nieuzasadnionej odmowy wydania karty do głosowania ze względu na brak hologramu na zaświadczeniu o prawie do głosowania, sporządzonego przez konsula.

Zarzuty pozostałych protestów zostały uznane za bezzasadne – przede wszystkim z uwagi na ich nieudowodnienie, błędną interpretację przepisów Kodeksu wyborczego oraz specjalnej ustawy mówiącej o głosowaniu korespondencyjnym, a także z powodu niestwierdzenia nieprawidłowości.

Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie ponownego wyboru Andrzej DudySN

2025 rok. Wygrywa Karol Nawrocki. Protestów: ponad 4000

Andrzej Duda nie mógł kandydować już na następna kadencję. Dlatego PiS poparło Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. W drugiej turze wygrał on z Rafałem Trzaskowskiego - o 369 591 głosów (1,78 punktów procentowych). Zaraz po drugiej turze 1 czerwca w mediach społecznościowych sympatycy kandydata KO zaczęli szczegółowo analizować podane przez PKW wyniki głosowania. Alarmowali o dostrzeżonych "anomaliach" i "cudach nad urną".

CZYTAJ WIĘCEJ: "Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Chodziło o odwrotne przypisywanie wyników - w kilku przypadkach to się potwierdziło. Na przykład 6 czerwca władze Mińska Mazowieckiego poinformowały w komunikacie, że "podczas ustalania wyników głosowania w obwodowej komisji wyborczej numer 13 w Mińsku Mazowieckim doszło do poważnej pomyłki". "W protokole wpisano błędne dane – wyniki dwóch kandydatów zostały odwrócone. Zgodnie z rzeczywistym podliczeniem głosów: Rafał Trzaskowski uzyskał 611 głosów (62,73 proc.), Karol Nawrocki 363 głosy (37,27 proc.)" - napisano w komunikacie. Wyjaśniono, że "przewodniczący komisji przyznał, że popełnił błąd przy wypełnianiu protokołu". Zdaniem internautów takich przypadków było jednak więcej.

Wątpliwości budziła aplikacja ze strony internetowej Stowarzyszenia RKW – Ruchu Kontroli Wyborów – Ruchu Kontroli Władzy; aplikację promował poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki. Na stronie można było sprawdzić, czy przedłożone przez wyborcę zaświadczenie o prawie do głosowania nie zostało już wcześniej wykorzystane. W instrukcji napisanej przez organizację podano, że jeśli zostało, to komisja jest zobowiązana nie wydać wyborcy karty do głosowania i powiadomić stosowne organy. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego skierowała w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Interwencje podjął także Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Mirosław Wróblewski.

Ponadto po drugiej turze zwracano uwagę na ponad 100 tys. nieważnych głosów z uwagi na to, że na kartach były dwa znaki "x".

Do 17 czerwca SN już zdecydował o dopuszczeniu dowodu z oględzin kart. W przypadku 13 obwodowych komisji wyborczych zostaną ponownie przeliczone głosy.

Aktualizacja, 18 czerwca, godz. 10.30 Monika Drwal z Zespołu Prasowego Sądu Najwyższego przekazała redakcji Konkret24, że do tej pory zarejestrowano 7770 protestów.

Aktualizacja, 20 czerwca, godz. 16.00 Monika Drwal poinformowała nas, że na ten moment zarejestrowano 10 200 protestów wyborczych.

Aktualizacja, 24 czerwca, godz. 10.00 Według doniesień PAP do 23 czerwca zarejestrowano 10,5 tys. protestów wyborczych.

Aktualizacja, 26 czerwca, godz. 12.00 Według I prezes Sądu Najwyższego sędzi Małgorzaty Manowskiej do SN wpłynęło ok. 56 tys. protestów wyborczych. Nie wiadomo, ile protestów zarejestrowano.

Aktualizacja, 27 czerwca, godz. 15.50 Biuro prasowe SN poinformowało, że wpłynęło jednak ok. 54 tys. protestów i że wszystkie zostały zarejestrowane.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24