Za kradzież cukierka do więzienia? Nie, ale z wyrokiem


Internauci są oburzeni decyzją Sądu Rejonowego w Kołobrzegu. Piszą, że skazał obywatela na więzienie za kradzież cukierka. Wyrok za kradzież rzeczywiście zapadł, ale nie orzeczono kary więzienia. Jak ustaliliśmy, sprawa wróci na wokandę.

W połowie grudnia używający pseudonimu Matka Kurka bloger napisał na Twitterze komentarz odnoszący się do działalności sędziego kołobrzeskiego Sądu Rejonowego Ireneusza Łysiaka. "'Sędzia' skazał obywatela na miesiąc więzienia za kradzież śliwki w czekoladzie o wartości 40 gr. Zaorać kastę!" - oburzył się i umieścił zdjęcie sędziego.

Jego wpis polubiło ponad półtora tysiąca internautów, a niemal 700 podało dalej.

Tego samego dnia krytycznie decyzję sądu ocenił również inny użytkownik Twittera. "Za kradzież jednego cukierka do więzienia" - napisał, a do swojego komentarza dodał hasztag #WolneSądy oraz zdjęcie wyroku. Jego wpis polubiło ponad trzysta osób.

Reagujący na obydwa komentarze internauci mocno krytykowali sędziego oraz wyrok: "Zaorać!", "To chore. Jak tak dalej pójdzie, ktoś mu łeb ukręci. Normalni ludzie długo na coś takiego nie pozwolą", "Odebrać s******nom przywileje", pisali.

Wcześniej, bo w październiku jeden z internautów napisał: "(...) za kradzież 1 CUKIERKA o wartości 40 groszy - MIESIĄC WIĘZIENIA + praca na cele społeczne. Sprawiedliwość w czasach PIS" (pisownia oryginalna). Wpis zanotował ponad 600 komentarzy. Udostępniło go 5,3 tys. osób.

Spróbował cukierka w sklepie. Dostał wyrok

Wyrok, który oburzył internautów, zapadł pod koniec września. Głośno zrobiło się o nim w październiku.

Media opisały wówczas historię 69-letniego emeryta ze Szczecina, który w lipcu poszedł na zakupy do jednego z dyskontów. Jak relacjonował, w czasie zakupów odruchowo wziął leżącą w pojemniku śliwkę w czekoladzie. Nie posmakowała mu, więc - jak twierdził - zrezygnował z kupna.

Jak opowiadał w rozmowie z TVN24, gdy skończył zakupy i za nie zapłacił, podeszli do niego ochroniarze. Zarzucili kradzież i wezwali policję. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zaproponowali mu mandat, czego - jak sam przyznał - nie pamięta.

- Byłem w emocjach - tłumaczył. Jak mówił, najbardziej zabolało go to, że nazwano go złodziejem. Mężczyzna dostał wezwanie na następny dzień na komendę, ale musiał wracać do Szczecina na ważne badanie lekarskie. Jak twierdzi, uprzedził o tym telefonicznie funkcjonariuszy, a kolejnego wezwania już nie otrzymał.

Pan Roman został ukarany za zjedzenie jednej czekoladki
Pan Roman został ukarany za zjedzenie jednej czekoladkitvn24

Pan Roman 11 października dostał pismo z Sądu Rejonowego w Kołobrzegu. W kopercie załączono wyrok nakazowy z 27 września.

- Nie mogłem w to uwierzyć - mówił emeryt, który nigdy wcześniej nie był karany.

Nie więzienie, a prace społeczne

Decyzję sądu wyjaśniał wówczas w rozmowie z TVN24 rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie Sławomir Przykucki. Pan Roman za kradzież nie został skazany na karę pozbawienia wolności, czyli na pobyt w więzieniu, jak wskazywali i czym się oburzali internauci. Orzeczono wobec niego karę "jednego miesiąca ograniczenia wolności".

- 20 godzin pracy na cele społeczne. Tak wygląda ta kara ograniczenia wolności - poinformował Przykucki.

Według Kodeksu wykroczeń, kradzież rzeczy o wartości poniżej 500 zł jest wykroczeniem. Jak ustalił sąd, śliwka w czekoladzie miała wartość 40 groszy.

Ten sam przepis Kodeksu mówi o tym, że za taki czyn grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń

- Wyrok ten nie jest specjalnie surowy. Karą, jaką przepis przewiduje, może być kara grzywny do 5 tysięcy złotych oraz kara aresztu do 30 dni. Wtedy rzeczywiście byłyby to znacznie bardziej dolegliwe rozstrzygnięcia - mówił wówczas rzecznik Przykucki.

W jednym ze swoich kolejnych wpisów bloger Matka Kurka zwracał uwagę, że "każdy sędzia" w takim przypadku umorzyłby postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu. "Ale nie patokasta" - napisał. Jednak w następnym stwierdził, że nie można z tego powodu umorzyć sprawy o wykroczenie. To prawda. Można to zrobić jedynie, gdy chodzi o przestępstwo. Bloger nazwał to "idiotyzmem prawa".

Do kwestii niskiej społecznej szkodliwości czynu w tego typu sprawach odniósł się rzecznik koszalińskiego sądu.

- Nie bardzo rozumiem, skąd takie podejście. Drobni złodzieje są czasem traktowani jak ofiary w takich sytuacjach. Drobny złodziej nadal pozostaje złodziejem. To się wydaje, że to jest drobiazg, ale nie w przypadku osób, które zawodowo prowadzą działalność handlową i które codziennie spotykają się z takimi sytuacjami. Muszą później z prywatnej kieszeni pokrywać koszty takiego złodziejstwa - powiedział sędzia Przykucki.

Sędzia uważa, że wyrok nie jest surowy
Sędzia uważa, że wyrok nie jest surowytvn24

Emeryt złożył sprzeciw. Sprawa wróci na wokandę

Według art. 500 Kodeksu postępowania karnego, "w sprawach, w których prowadzono dochodzenie, uznając na podstawie zebranego w postępowaniu przygotowawczym materiału, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, sąd może w wypadkach pozwalających na orzeczenie kary ograniczenia wolności lub grzywny wydać wyrok nakazowy". Orzeczenie zapada bez udziału stron.Na podstawie tego przepisu sędzia wydał wyrok w sprawie pana Romana. Jednak mężczyzna zgodnie z przepisami ma prawo złożyć od tego wyroku sprzeciw. Wówczas sprawa wróci do sądu i będzie się toczyła w normalnym trybie.Jak dowiedzieliśmy się w kołobrzeskim sądzie, taki sprzeciw pan Roman złożył.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret 24; zdjęcie: Marcin Bednarski/PAP

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24