Pfizer chce "utajnienia wyników badań nad szczepionką na 75 lat"? To błędny przekaz

"Pfizer złożył wniosek o utajnienie dokumentów z badań nad szczepionką na 55 lat"? Wyjaśniamy manipulację cortex-film / Shutterstock.com

Niektórzy piszą, że chodzi o 55 lat - inni, że aż o 75 lat. Na tak długo koncern Pfizer chce rzekomo utajnić dokumenty z badań nad swoją szczepionką przeciw COVID-19. Lecz ten krążący w sieci przekaz jest fałszywy. Wyjaśniamy, na jakiej podstawie powstał.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Obiega świat informacja, że Pfizer złożył wniosek do FDA o utajnienie dokumentów z badań nad szczepionką na 55 lat (już jest mowa o 75)" - napisał w przesłanej Konkret24 wiadomości jeden z czytelników. A inna czytelniczka przesłała nam artykuł zatytułowany "Krytycy oburzeni żądaniem FDA ukrywania danych o szczepionkach firmy Pfizer przez 55 lat" i poprosiła o weryfikację.

Samo twierdzenie o ukrywaniu danych o szczepionce Pfizera nie jest nowe. Artykuł przesłany przez czytelniczkę opublikowano 19 listopada 2021 roku, a polskojęzyczne posty w mediach społecznościowych na ten temat pojawiały się już w listopadzie i grudniu. Niektóre były bardzo popularne. "Firma Pfizer zwraca się teraz do sądu na 75 lat o ukrycie szczegółów wyników badań szczepień przeciwko COVID-19" - napisał 13 grudnia na Twitterze Witold Tumanowicz, przewodniczący Zespołu Klubów Konfederacji i członek Rady Liderów Konfederacji. Jego wpis polubiło ponad 2,1 tys. osób, ponad 650 podało go dalej.

Wpis Witolda Tumanowicza o utajnieniu danych szczepionki PfizeraTwitter

Post był także często rozsyłany na Facebooku w postaci zrzutu ekranu. Dla wielu internautów, którzy dzielili się tą informacją, była dowodem na to, że firma Pfizer ma coś do ukrycia i dlatego nie chce upublicznić danych o swojej szczepionce przeciw COVID-19.

"Gdyby te preparaty były na prawdę skuteczne i bezpieczne to pfizer już teraz by się wszędzie chwalił wynikami badań. Utajnienie ich na 75 lat to strzał w kolano dla firmy a ludzie powinni się 2 razy zastanowić zanim dadzą się dziabnąć" - brzmiał jeden z komentarzy (pisownia postów oryginalna). Wielu komentujących wpis Tumanowicza zwracało jednak uwagę, że jego treść jest nieprawdziwa. "Proszę się dokształcić, a nie wrzucać fake news. Nie chodzi o utajnienie wyłącznie wyników badań co pan sugeruje, a całego procesu powstawania danej szczepionki mRNA"; "Juz wiem, jak powstaja fakenewsy. Dzieki ludziom, ktorzy nie rozumiejąc tematu, przekazują dalej swoje interpretacje" - pisali.

Czytelnik, który zgłosił nam temat do sprawdzenia, napisał: "Jak się wczytać to, chodzi o przetworzenie danych i ich randomizację, ale 75 lat wydaje się długim czasem. Może warto poszperać i opisać problem".

Opisujemy więc problem, który został błędnie zinterpretowany, stając się podstawą do manipulacji.

Wniosek medyków do FDA o udostępnienie informacji publicznej

Początek tej sprawy sięga sierpnia 2021 roku. 27 sierpnia amerykańskie stowarzyszenie Medycy i Eksperci Zdrowia Publicznego dla Transparentności (Public Health and Medical Professionals for Transparency, PHMPT) zwróciło się do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration, FDA) z wnioskiem o udostępnienie posiadanych przez FDA danych i informacji dotyczących szczepionki firm Pfizer/BioNTech przeciw COVID-19.

We wniosku określono dokładny zakres informacji, o który wnioskuje stowarzyszenie. Są to m.in. wszystkie dane dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności szczepionki, protokoły z testów i badań klinicznych, raporty o działaniach niepożądanych oraz cała korespondencja i pisemne streszczenia ustnych dyskusji dotyczących dokumentacji szczepionki prowadzonych między FDA a Pfizerem.

Wniosek został złożony w trybie amerykańskiego prawa dostępu do informacji publicznej (Freedom of Information Act, FOIA). Ten dokument z 1967 roku zakłada, że agencje federalne zobowiązane są odpowiedzieć na wnioski o udostępnienie informacji w ciągu 20 dni roboczych. Zastrzega się jednak, że czas realizacji "będzie się różnić w zależności od złożoności wniosku i zaległości w rozpatrywaniu wniosków już złożonych w agencji". PHMPT poprosiło jednak FDA o "przyspieszone przetwarzanie" swojego wniosku, argumentując m.in. że "ujawnienie informacji może pomóc uspokoić sceptyków szczepionkowych, że szczepionka jest rzeczywiście bezpieczna i skuteczna, a tym samym zwiększyć zaufanie do szczepionki Pfizera".

FDA odpowiada: ponad 300 tys. stron dokumentacji, publikacja zajmie prawie 55 lat

Na początku września FDA odrzuciła wniosek o "przyspieszone przetwarzanie" żądanych informacji. Agencja wyjaśniła, że wnioskodawca "nie wykazał pilnej potrzeby" publikacji takich danych, ponieważ zgodnie z FOIA musiałoby to się wiązać z bezpośrednim zagrożeniem życia lub fizycznego bezpieczeństwa jednostki. Potem w kluczowej decyzji z 15 listopada FDA poinformowała, że konieczne jest zwołanie specjalnego spotkania przedstawicieli agencji z przedstawicielami sądu w celu ustalenia harmonogramu publikacji wnioskowanych danych. Powód: problem techniczny. Otóż agencja przekazała, że informacje, o które wnioskuje PHMPT, zajmują ok. 329 tys. stron dokumentacji i są też na nośnikach niepapierowych, które FDA określiła jako "tysiące wierszy arkuszy kalkulacyjnych".

Prawnicy pracujący dla FDA argumentowali, że każda strona musi przejść proces weryfikacji i randomizacji, ponieważ przy udostępnianiu informacji publicznej nie można np. ujawnić informacji objętych tajemnicą biznesową - a stowarzyszenie PHMPT wnioskowało m.in. o upublicznienie korespondencji między FDA a Pfizerem. Za sam proces weryfikacji w FDA odpowiada 10 pracowników, którzy już w listopadzie przetwarzali dane z 400 innych wniosków.

Dlatego agencja stwierdziła, że jest gotowa przesyłać PHMPT informacje żądane we wniosku, ale według zaproponowanego harmonogramu - zakładał publikację 500 stron dokumentów miesięcznie. Stąd właśnie w przekazach medialnych i w mediach społecznościowych wzięła się liczba 55 lat: przy założeniu, że stron dokumentacji jest 329 tys., ich publikacja po 500 miesięcznie zajęłaby 658 miesięcy - czyli 54 lata i 10 miesięcy.

"Przetwarzając i udzielając tymczasowych odpowiedzi w oparciu o partie 500 stron, FDA będzie w stanie udostępniać więcej stron większej liczbie wnioskujących, unikając w ten sposób powstania systemu, w którym kilka dużych wniosków monopolizuje ograniczone zasoby przetwarzania i w którym spełniana jest mniejsza liczba żądań" - tłumaczyli swoją propozycję prawnicy FDA.

FDA po ponownym przeliczeniu stron dokumentacji: zajmie to jednak 75 lat

Na początku grudnia 2021 roku trwała intensywna korespondencja między prawnikami FDA i PHMPT polegająca głównie na składaniu skarg na decyzje FDA i odpowiedziach agencji na nie. W jednym z dokumentów FDA poinformowała jednak, że jej eksperci dokonali kolejnego przeliczenia objętości potencjalnej dokumentacji do udostępnienia - i wyszło im, że wnioskowanych stron jest 450 tys., a więc ponad 100 tys. więcej niż wstępnie zakładano. Tym samym wzrósł przewidywany czas realizacji wniosku - z 55 do 75 lat. Dlatego w internetowych przekazach można znaleźć dwie wersje informacji o "utajnieniu danych szczepionki Pfizera". Obecnie obowiązującą jest 75 lat.

Pfizer opracował lek na COVID-19. Ma zredukować ryzyko śmierci lub ciężkiego przebiegu choroby
Pfizer opracował lek na COVID-19. Ma zredukować ryzyko śmierci lub ciężkiego przebiegu chorobyFakty TVN

Medycy: wystarczy 108 dni

Stowarzyszenie medyków wnioskujące o informacje na temat szczepionki Pfizera nie przyjmowało argumentacji FDA. Jego prawnicy przekonywali, że nawet jeśli w komórce FDA odpowiedzialnej za udostępnianie informacji pracuje tylko 10 osób, to cała agencja w 2020 roku liczyła ponad 18 tys. pracowników - można więc przenieść część z nich do prac nad realizacją wniosku PHMPT. Między innymi na tej podstawie PHMPT wyznaczyło własny deadline, do którego FDA ma udostępnić dane: 3 marca 2022 roku.

Stowarzyszenie argumentowało, że jeśli ocena dokumentacji, na podstawie której FDA dopuściła szczepionkę Pfizera do użytku, zajęła 108 dni (trzy i pół miesiąca), to tyle samo powinno zająć przesłanie informacji o preparacie. Agencja Reuters obliczyła, że aby zrealizować żądanie PHMPT o publikacji w 108 dni, FDA powinna publikować średnio 80 tys. stron dokumentacji miesięcznie.

Wyrok sądu: publikować 55 tys. stron miesięcznie

Kolejna odsłona tej historii nastąpiła 6 stycznia 2022 roku. Sąd federalny w Teksasie wydał tego dnia wyrok, w którym odrzucił harmonogram zaproponowany przez FDA. Zamiast proponowanych 500 stron, nakazał FDA publikować 55 tys. stron dokumentacji miesięcznie. To oznacza, że całość powinna być podana do wiadomości publicznej w ciągu niecałych ośmiu miesięcy. Sędzia Mark Pittman, który wydał wyrok, przyznał, że rozumie "nadmiernie uciążliwe wyzwania", jakie ten wniosek może stanowić dla FDA, lecz stwierdził, że ma on "ogromne znaczenie publiczne".

"Nawet, jeśli FDA może widzieć to inaczej, myślę, że Pittman wyświadczył agencji – i krajowi – wielką przysługę, przyspieszając produkcję dokumentów" - skomentowała ten wyrok Jenna Green z agencji Reuters, która od samego początku śledzi sprawę wniosku. "Słyszałam od czytelników, że czuli, iż coś jest podejrzane, a nawet złowrogie, w harmonogramie 'zwolnionego tempa' proponowanym przez FDA. Jak najszybsze upublicznienie informacji może pomóc rozwiać obawy sceptyków szczepionkowych i przekonać ich, że produkt jest bezpieczny" - dodała dziennikarka. Zdaje sobie sprawę z tego, że wykonanie wyroku sądu będzie dla FDA wyzwaniem. Przytoczyła wypowiedź Suzann Burk, szefowej działu FDA zajmującego się udostępnianiem informacji, że sprawdzenie jednej strony publikowanych dokumentów zajmuje jednemu pracownikowi około ośmiu minut. By przygotować w ten sposób 55 tys. dokumentów miesięcznie, wszystkich 10 pracowników działu musiałoby pracować siedem dni w tygodniu po 24 godziny na dobę, a i tak mogłoby braknąć im czasu. Wiadomo więc, że wyrok sądu wymusi na FDA roszady kadrowe. Sędzia Pittman w swoim uzasadnieniu wyjaśnił, że wniosek PHMPT, nawet jeśli będzie uciążliwy, musi stać się priorytetem dla FDA.

Informacja podawana w polskojęzycznych serwisach społecznościowych, jakoby Pfizer złożył wniosek do FDA o utajnienie dokumentów z badań nad szczepionką na 55 lat, jest więc błędną interpretacją całej tej sprawy. Warto zauważyć, że firma Pfizer nigdy nie była stroną sporu, a publikacja dokumentów FDA będzie odbywać się niezależnie od producenta, z zachowaniem tajemnicy biznesowej. Nie można też uznać, że FDA chciała ukryć dokumenty związane ze szczepionką. Jak podkreśla Jenna Green z Reutersa, podczas dyskusji o wniosku PHMPT agencja ani razu "nie zakwestionowała obowiązku upublicznienia informacji". Dziennikarka podkreśliła też, że FDA nigdy w historii nie odmówiła udostępnienia danych do użytku publicznego, a jedynym zgłaszanym problemem był czas.

Stowarzyszenie Medyków i Ekspertów Zdrowia Publicznego dla Transparentności podało, że wszystkie otrzymywane od FDA dokumenty będzie publikować na swojej stronie internetowej.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Reuters; zdjęcie: cortex-film / Shutterstock / Twitter

Źródło zdjęcia głównego: cortex-film / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24