Zabrano dziecko muzułmańskiej rodzinie, bo nie wspiera osób LGBT? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Dlaczego fake newsy tak szybko się rozprzestrzeniają? Zawód: dziennikarz. Debata | 19 września 2021
Dlaczego fake newsy tak szybko się rozprzestrzeniają? Zawód: dziennikarz. Debata | 19 września 2021
tvn24
Dlaczego fake newsy tak szybko się rozprzestrzeniają? Zawód: dziennikarz. Debata | 19 września 2021tvn24

W Niemczech policja odebrała muzułmańskiej rodzinie dziecko, ponieważ uczono je, że homoseksualizm jest niezgodny z islamem - taki przekaz wraz nagraniem pokazującym interwencję policji jest rozpowszechniany w sieci, także w polskiej. Policja zaprzeczyła takim sugestiom. Powody zabrania chłopca opiekunom były inne.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest nagranie z interwencji niemieckiej policji i Urzędu ds. Młodzieży (Jugendamt) w jednym z mieszkań w Bremerhaven na północy Niemiec. Na ponad czterominutowym filmie oglądamy przejmujące sceny, jak funkcjonariusze siłą odbierają dziecko opiekunom - chłopczyk próbuje się bronić - po czym wynoszą go z mieszkania krzyczącego. Dwie kobiety i nagrywający całe wydarzenie mężczyzna głośno dyskutują z policjantami i urzędnikami, którzy tłumaczą im, że wykonują jedynie decyzję sądu.

W zagranicznych i polskich wpisach w mediach społecznościowych można było przeczytać, że powodem zabrania czy wręcz "porwania" chłopca był stosunek muzułmańskiej rodziny do osób nieheteronormatywnych. "Służby socjalne ochrony dzieci zabrały chłopca, ponieważ nadeszła skarga ze szkoły, w której się uczy. Rodzina rzekomo uczy go, że homoseksualizm i transpłciowość są nie do przyjęcia dla ich religii"; "Stało się tak wskutek donosu ze szkoły. Chłopca uczono w jego muzułmańskim domu rodzinnym, że homoseksualizmu i transpłciowości nie da się pogodzić z islamem" - pisali internauci (pisownia postów oryginalna). Jeden z takich postów, opublikowany 30 kwietnia, miał ponad 11 tys. wyświetleń.

FAŁSZ
Posty z błędnym opisem nagrania z NiemiecTwitter

Komentarze z takim opisem sytuacji pokazanej w wideo zamieszczano także m.in. po niemiecku, angielsku, francusku, hiszpańsku, włosku, turecku. Internauci, którzy uwierzyli w tę wersję wydarzeń, wyśmiewali podważoną w ten sposób "wolność i demokrację" w Niemczech lub pisali: "I to jest właśnie faszyzm"; "U nich to norma. Lubią zabierać i zniemczać dzieci cudzoziemców"; "Myslenie o tym, ze LGBT/Trans jest zle, nie jest zadnym przestepstwem i powodem do zatrzymania kogokolwiek, a tym bardziej dziecka"; "Europejska patologia w majestacie prawa". Ale te komentarze okazały się nieuzasadnione.

Wyjaśniamy, dlaczego niemiecka policja zaprzeczyła rozsyłanej w internecie wersji zdarzeń.

Miliony wyświetleń filmu i "wewnętrzna analiza" w policji

Najwcześniejszą publikację nagrania - i to jest najprawdopodobniejsze jego źródło w sieci - znaleźliśmy na arabskojęzycznym profilu Shuounislamiya działającym na Facebooku, Twitterze i Telegramie. 27 kwietnia opublikowano tam film z Bremenhaven z opisem: "Tak jak dostałem z Niemiec: porwanie siłą dziecka z muzułmańskiej rodziny! Porwania dokonał urząd ds. młodzieży w towarzystwie sił policyjnych". Wpis wywołał ogromne zainteresowanie internautów: dzięki interakcjom dotarł do ponad 18 milionów użytkowników, z których co najmniej 4 mln odtworzyły film.

Jeszcze większy zasięg nagranie to zyskało dzięki udostępnieniu przez Bushrę Shaikh - brytyjską komentatorkę polityczną pakistańskiego pochodzenia i aktywistkę stojącą na czele antyrasistowskiej organizacji "Run Racism Out" ("Usunąć rasizm"). Kobieta 28 kwietnia połączyła widoczne na filmie sceny z rzekomym donosem szkoły: "Niepokojące. Młody chłopiec zostaje siłą usunięty z rodziny przez służby ochrony dzieci i policję. Szkoła poinformowała, że uczono go [w domu], iż homoseksualizm i transpłciowość są nie do przyjęcia w islamie. Różnica ideologiczna nie jest zagrożeniem ani nadużyciem. Chrońmy nasze dzieci".

FAŁSZ

Wpis Shaikh dotarł do ponad 10 mln odbiorców. Jeszcze tego samego dnia w komentarzu odniosła się do niego policja w Bremerhaven: "Policja jest świadoma tego wideo. To sprawa z Bremerhaven. Film został przekazany do wewnętrznej analizy".

Niemiecka policja: oczywiście, że to nieprawda

Już następnego dnia, 29 kwietnia - a więc jeszcze zanim pojawiły się polskie wpisy na ten temat - policja z Bremerhaven zamieściła na swojej stronie obszerniejsze oświadczenie, w którym wyjaśniono: "W mediach społecznościowych krąży nagranie ze wspólnej operacji Urzędu ds. Młodzieży i policji z Bremerhaven, które komentowane jest fałszywymi twierdzeniami na temat powodów podjęcia działań. Film pokazuje mały fragment wykonywania nakazu sądowego dotyczącego opieki nad dwójką dzieci. Policja wsparła w tej akcji Urząd ds. Młodzieży. Przejmowanie dzieci pod opiekę jest zawsze ostatecznością i ma miejsce tylko wtedy, gdy istnieją poważne powody. Prosimy o zrozumienie, że w trosce o bezpieczeństwo rodziny i dzieci nie możemy udzielić dalszych wyjaśnień o podstawie tej decyzji. Zdajemy sobie sprawę, że wspomniany film może wywołać niepokojące emocje. Prosimy nie rozpowszechniać fałszywych informacji".

W oświadczeniu nie odniesiono się do doniesień, że chłopca zabrano ze względu na uczenie go, iż homoseksualizm jest sprzeczny z islamem. Tę informację zweryfikowała niemiecka agencja prasowa DPA. 2 maja uzyskała komentarz rzecznika lokalnej policji - zapytany, czy dziecko zostało zabrane, ponieważ muzułmańscy rodzice uczyli je, że społeczność LGBTQ+ nie jest akceptowana w islamie, odpowiedział: "Możemy temu zaprzeczyć. Oczywiście, że to nieprawda". Dziennikarze DPA przypomnieli, że policja - w celu ochrony tej rodziny - nie podaje informacji o faktycznych powodach zabrania dziecka.

Nieco więcej informacji podał na swoim koncie na Twitterze Tarek Baé, dziennikarz z Berlina zajmujący się głównie tematami dotyczącymi muzułmanów w Niemczech. 29 kwietnia zamieścił kilka wpisów po niemiecku i angielsku, w których twierdził, że poznał prawdziwe powody zabrania dziecka. "Co do popularnego wideo z Niemiec pokazującego policjantów zmuszających dziecko do pójścia z nimi: twierdzenia, że dziecko zostało uprowadzone, ponieważ mówiło coś przeciwko LGBTQ, to po prostu fake news. Były tam poważne problemy rodzinne. Chociaż brutalność policji jest szokująca" - napisał.

Jugendamt i umieszczanie dziecka w pieczy zastępczej

Według niemieckiego prawa Jugendamt może odebrać dziecko i umieścić je w pieczy zastępczej w trzech przypadkach: 1) na prośbę dziecka; 2) w przypadku uzasadnionego nagłego zagrożenia dla dobra dziecka; 3) gdy dziecko przybywa do Niemiec bez opiekuna i nie zatrzymuje się w Niemczech u osoby uprawnionej do opieki nad nim.

Dane niemieckiego urzędu statystycznego Destatis pokazują, że w 2021 roku Jugendamt objął opieką ok. 47,5 tys. dzieci. 60 proc. spraw dotyczyło nagłych zagrożeń dla dobra dzieci; 24 proc. - wjazdu dzieci do Niemiec bez opieki; 16 proc. - próśb zgłaszanych przez same dzieci.

Doktor Katarzyna Kryla-Cudna w swojej pracy "Niemiecki Urząd do spraw Dzieci i Młodzieży (Jugendamt)" tak wyjaśniała: "Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej przez Jugendamt ma znaczenie przede wszystkim w razie występowania silnych konfliktów między rodzicami a dzieckiem, stosowania wobec dziecka przemocy fizycznej, wykorzystywania seksualnego oraz niebezpiecznych sytuacji wywołanych przez samo dziecko w związku z zażywaniem narkotyków lub spożywaniem alkoholu". Prawniczka dodała: "Jeżeli odebranie dziecka wymaga zastosowania środków przymusu bezpośredniego, Jugendamt powinien zwrócić się o pomoc do policji".

Tak więc choć nie znamy oficjalnych powodów zabrania chłopca rodzinie w Bremerhaven, nie ma żadnych dowodów i potwierdzeń na to, by miało to coś wspólnego ze stosunkiem muzułmanów do osób LGBTQ+.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24