NBP: "Od 6 miesięcy ceny nie rosną". Ekspert: "Toporna propaganda sukcesu"

Źródło:
Konkret24
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do roku
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do rokuJacek Tacik/Fakty TVN
wideo 2/5
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do rokuJacek Tacik/Fakty TVN

Ponad milion wyświetleń ma post Narodowego Banku Polskiego, w którym zestawiono wykres zmiany wskaźnika inflacji z informacją, że "od 6 miesięcy ceny nie rosną". Internauci nie kryją oburzenia, uważają takie zestawienie za manipulację. Wyjaśniamy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Opublikowany 29 września post Narodowego Banku Polskiego na platformie X wywołał wiele komentarzy, a w ciągu trzech dni wyświetlono go 1,3 mln razy. Treść wydała się internautom na tyle dyskusyjna, że po dwóch dniach post ukazywał się już z community note, czyli "notatką społeczności" zawierającą dodatkowe informacje mające dać użytkownikom szerszy kontekst na temat postu, który może wprowadzać w błąd.

Treść posta była krótka: "Od 6 miesięcy ceny nie rosną". W grafice, obok tego hasła, pokazano wykres zmiany miesięcznego wskaźnika inflacji CPI rok do roku (r/r). Widzimy, że lutym tego roku inflacja wynosiła 18,4 proc. - czyli że w stosunku do lutego 2022 roku ceny wzrosły o 18,4 proc. W marcu ceny wzrosły o 16,1 proc.; w kwietniu - o 14,7 proc.; w maju - o 13 proc.; w czerwcu - o 11,5 proc.; w lipcu - o 10,8 proc.; w sierpniu - o 10,1 proc.; a we wrześniu - o 8,2 proc. Pod wykresem jest informacja: "Dane GUS. Dane za wrzesień - szybki szacunek GUS. Miesiąc do miesiąca".

Post NBP po trzech dniach miał 1,3 mln wyświetleńx.com

Wpis ma ponad 1 tys. polubień, internauci zostawili pod nim ponad 1,8 tys. komentarzy. Znaczna część to miażdżąca krytyka. Wielu użytkowników zwracało uwagę na sprzeczność w komunikacie NBP. Obok stwierdzenia "ceny nie rosną" jest bowiem wykres pokazujący wzrosty cen rok do roku w ostatnich miesiącach. Przy czym w treści napisano, że ceny nie rosną od pół roku, zaś wykres pokazuje inny okres, a strzałka idąca w dół sugeruje czytelnikowi właśnie spadek cen (podczas gdy, jak piszemy wyżej, wykres oznacza co innego). Właśnie takie połączenie przekazów wzbudza dyskusję i krytykę.

"Przecież właśnie wzrosły r/r, o 8,2 proc."; "Jedyny kraj, w którym blisko 10 proc. inflacja oznacza brak wzrostu cen"; "Trwa Kompletna Idiokracja" - pisali internauci. W dyskusji uczestniczyły też osoby znające się na ekonomii. Dariusz Standerski, ekonomista, kandydat Lewicy do Sejmu, skomentował post NBP: "Ceny rosną przeciętnie 8,2 proc. w skali roku. Mam nadzieję, że pomogłem. Na następnej lekcji powtórzymy mnożenie". Z kolei Michał Gamrot z Polskiej Sieci Ekonomii bronił wpisu NBP, tłumacząc m.in. w długim wywodzie: "Problem z tym, że ceny od kwietnia faktycznie nie rosną. To, że roczna inflacja w Polsce wynosi 8 proc. nie znaczy, że ceny rosną w ostatnich miesiącach".

30 września po południu pod postem NBP zaczęły się wyświetlać tzw. informacje kontekstowe dodane przez użytkowników X. "Spadająca inflacja nie oznacza tego, że ceny nie rosną. Oznacza to, że ceny dalej rosną ale wolniej" - czytamy.

Czy więc NBP dopuściło się manipulacji, czy prawdziwe są dane przedstawione na wykresie i czy można powiedzieć, że od sześciu miesięcy ceny nie rosną? Wyjaśniamy.

Inflacja wciąż wysoka, ale ceny maleją? O co chodziło NBP

Inflacja we wrześniu tego roku wyniosła 8,2 proc. rok do roku - wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). W ciągu roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 10,3 proc. Nośniki energii podrożały o 9,9 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 7 proc. Natomiast w ujęciu miesięcznym - czyli w porównaniu do sierpnia ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły o 0,4 proc.; ceny nośników energii obniżyły się o 0,8 proc.; ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 3,1 proc.

Inflacja w PolscePAP/Mateusz Krymski

Dane GUS potwierdzają trend spadkowy wskaźnika inflacji rok do roku - co pokazał NBP na swojej grafice. Internauci zgodnie z prawdą wyjaśniali, że dane te nie oznaczają spadków cen od sześciu miesięcy, a jedynie coraz mniejszą dynamikę inflacji. "Wykres zaprzecza wpisowi NBP" - komentował Krzysztof Kowalczyk, dziennikarz ekonomiczny "Rzeczpospolitej". "Prawdziwa teza brzmi: od 6 miesięcy maleje roczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Od banku centralnego obywatele oczekują precyzji, nie propagandy" - podsumował.

Prawdą jest, że od kilku miesięcy wskaźnik wzrostów cen miesiąc do miesiąca ma wartość zero lub maleje. To jednak zupełnie inne dane niż te, które opublikował NBP na wykresie. Dane GUS potwierdzają, że ceny miesiąc do miesiąca rosły od marca 2022 roku do kwietnia 2023 roku. W maju i czerwcu ceny nie zmieniły się; w lipcu nastąpił spadek cen o 0,2 procent; w sierpniu ponownie nie zmieniły się; we wrześniu - według szybkiego szacunku GUS - znowu spadły o 0,4 procent. Oznacza to, że w perspektywie miesiąc do miesiąca ceny nie zmieniły się lub spadały dopiero od maja - czyli od pięciu miesięcy. I jeszcze uwaga: w dopisku na grafice NBP jest prawdopodobnie jeden błąd - dane z szybkiego szacunku GUS za wrzesień są danymi rok do roku, a nie miesiąc do miesiąca.

Ekonomista: inflacja na sterydach

"Trudno to nawet komentować" - pisze o dyskutowanym szeroko od kilku dni poście NBP ekonomista Rafał Mundry w analizie dla Konkret24. "Adam Glapiński jest prezesem NBP od 7 lat, od 2016 roku, i za cały ten okres należy go oceniać, a nie tylko i wyłącznie za kilka miesięcy" - tłumaczy i stwierdza: "NBP wybiera i pokazuje to, co chce i tak jak im wygodnie". Mundry zwraca uwagę, że bank centralny pomija w swojej narracji fakt, że wciąż daleko jesteśmy od określonego przez sam bank celu 2,5 proc. inflacji. Pomija też fakt, jak doszło do gwałtownych wzrostów cen. "To po prostu manipulacja danymi. Nawet popsuty zegar dwa razy w ciągu dnia pokazuje dobrą godzinę" - kwituje ekonomista.

Rafał Mundry proponuje spojrzeć na inflację w szerokiej, wieloletniej perspektywie. Na swoim koncie na platformie X regularnie publikuje wskaźnik inflacji od 1997 roku. W okresie prezesury Adama Glapińskiego od czerwca 2016 roku widać stopniowy wzrost tego wskaźnika rok do roku aż do kulminacyjnego miesiąca: lutego 2023 roku. Dopiero od marca wskaźnik spada.

Komentując post NBP, Mundry pisze o "zakrywaniu sobie oczu". "To trochę jak powiedzieć, że od 6 miesięcy już nie tyję, nie wspominając, że rok temu przytyłem o 100 kilo" - zauważa. "Ale tak, to oczywiście dobry kierunek zmian co do ruchu cen. Ba, nawet należy powiedzieć, że aż za dobry. Tzn. to taka inflacja na sterydach" - komentuje Mundry. Jego zdaniem niektóre spadki cen we wrześniu nie były naturalnym zjawiskiem. "We wrześniu obniżono ceny leków, prądu, paliwa ręcznie, politycznie" - wyjaśnia. "Kierunek jest dobry. Zawracamy. Ale najpewniej w przyszłym roku inflacja będzie podnosić jeszcze głowę i będą miesiące ze wzrostami" - ocenia ekonomista. "Na chwilę obecną to toporna propaganda sukcesu, że jest super, a jest jeszcze z czego schodzić do celu 2,5 procent" - kwituje.

Tego samego dnia, w którym NBP opublikował swój dyskusyjny post, prezes Instytutu Finansów Publicznych dr Sławomir Dudek napisał w długim komentarzu na platformie X, że wskaźnik wrześniowej inflacji na poziomie 8,2 proc. jest "sztucznie zaniżony, przypudrowany, centralnie sterowany", ponieważ "pełna inflacja jest nadal dwucyfrowa". I wyjaśniał: "Ukryta inflacja w Polsce to 5-6 pkt. proc. bo: - mamy sztucznie, czasowo zniżone ceny paliwa - mamy czasowo zawieszony VAT na żywność - mamy czasowo zamrożone ceny gazu i prądu - Premier nakazami centralnie steruje cenami PKP, opłatami na autostradach". Ekonomista przestrzegł: "Nie dajcie się oszukać. Ukryta inflacja czai się za rogiem. W Polsce jest podobnie. Ceny wystrzelą po wyborach tak jak na Węgrzech".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W debacie "Super Expressu" kandydaci na prezydenta przepytywali siebie nawzajem. Odpierając zarzuty rywali, nieraz minęli się jednak z prawdą albo przeinaczali fakty. Oto wypowiedzi, które wprowadziły w błąd opinię publiczną.

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24