NBP: "Od 6 miesięcy ceny nie rosną". Ekspert: "Toporna propaganda sukcesu"

Źródło:
Konkret24
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do roku
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do rokuJacek Tacik/Fakty TVN
wideo 2/5
GUS: inflacja we wrześniu wyniosła 8,2 procent rok do rokuJacek Tacik/Fakty TVN

Ponad milion wyświetleń ma post Narodowego Banku Polskiego, w którym zestawiono wykres zmiany wskaźnika inflacji z informacją, że "od 6 miesięcy ceny nie rosną". Internauci nie kryją oburzenia, uważają takie zestawienie za manipulację. Wyjaśniamy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Opublikowany 29 września post Narodowego Banku Polskiego na platformie X wywołał wiele komentarzy, a w ciągu trzech dni wyświetlono go 1,3 mln razy. Treść wydała się internautom na tyle dyskusyjna, że po dwóch dniach post ukazywał się już z community note, czyli "notatką społeczności" zawierającą dodatkowe informacje mające dać użytkownikom szerszy kontekst na temat postu, który może wprowadzać w błąd.

Treść posta była krótka: "Od 6 miesięcy ceny nie rosną". W grafice, obok tego hasła, pokazano wykres zmiany miesięcznego wskaźnika inflacji CPI rok do roku (r/r). Widzimy, że lutym tego roku inflacja wynosiła 18,4 proc. - czyli że w stosunku do lutego 2022 roku ceny wzrosły o 18,4 proc. W marcu ceny wzrosły o 16,1 proc.; w kwietniu - o 14,7 proc.; w maju - o 13 proc.; w czerwcu - o 11,5 proc.; w lipcu - o 10,8 proc.; w sierpniu - o 10,1 proc.; a we wrześniu - o 8,2 proc. Pod wykresem jest informacja: "Dane GUS. Dane za wrzesień - szybki szacunek GUS. Miesiąc do miesiąca".

Post NBP po trzech dniach miał 1,3 mln wyświetleńx.com

Wpis ma ponad 1 tys. polubień, internauci zostawili pod nim ponad 1,8 tys. komentarzy. Znaczna część to miażdżąca krytyka. Wielu użytkowników zwracało uwagę na sprzeczność w komunikacie NBP. Obok stwierdzenia "ceny nie rosną" jest bowiem wykres pokazujący wzrosty cen rok do roku w ostatnich miesiącach. Przy czym w treści napisano, że ceny nie rosną od pół roku, zaś wykres pokazuje inny okres, a strzałka idąca w dół sugeruje czytelnikowi właśnie spadek cen (podczas gdy, jak piszemy wyżej, wykres oznacza co innego). Właśnie takie połączenie przekazów wzbudza dyskusję i krytykę.

"Przecież właśnie wzrosły r/r, o 8,2 proc."; "Jedyny kraj, w którym blisko 10 proc. inflacja oznacza brak wzrostu cen"; "Trwa Kompletna Idiokracja" - pisali internauci. W dyskusji uczestniczyły też osoby znające się na ekonomii. Dariusz Standerski, ekonomista, kandydat Lewicy do Sejmu, skomentował post NBP: "Ceny rosną przeciętnie 8,2 proc. w skali roku. Mam nadzieję, że pomogłem. Na następnej lekcji powtórzymy mnożenie". Z kolei Michał Gamrot z Polskiej Sieci Ekonomii bronił wpisu NBP, tłumacząc m.in. w długim wywodzie: "Problem z tym, że ceny od kwietnia faktycznie nie rosną. To, że roczna inflacja w Polsce wynosi 8 proc. nie znaczy, że ceny rosną w ostatnich miesiącach".

30 września po południu pod postem NBP zaczęły się wyświetlać tzw. informacje kontekstowe dodane przez użytkowników X. "Spadająca inflacja nie oznacza tego, że ceny nie rosną. Oznacza to, że ceny dalej rosną ale wolniej" - czytamy.

Czy więc NBP dopuściło się manipulacji, czy prawdziwe są dane przedstawione na wykresie i czy można powiedzieć, że od sześciu miesięcy ceny nie rosną? Wyjaśniamy.

Inflacja wciąż wysoka, ale ceny maleją? O co chodziło NBP

Inflacja we wrześniu tego roku wyniosła 8,2 proc. rok do roku - wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). W ciągu roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 10,3 proc. Nośniki energii podrożały o 9,9 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 7 proc. Natomiast w ujęciu miesięcznym - czyli w porównaniu do sierpnia ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły o 0,4 proc.; ceny nośników energii obniżyły się o 0,8 proc.; ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 3,1 proc.

Inflacja w PolscePAP/Mateusz Krymski

Dane GUS potwierdzają trend spadkowy wskaźnika inflacji rok do roku - co pokazał NBP na swojej grafice. Internauci zgodnie z prawdą wyjaśniali, że dane te nie oznaczają spadków cen od sześciu miesięcy, a jedynie coraz mniejszą dynamikę inflacji. "Wykres zaprzecza wpisowi NBP" - komentował Krzysztof Kowalczyk, dziennikarz ekonomiczny "Rzeczpospolitej". "Prawdziwa teza brzmi: od 6 miesięcy maleje roczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Od banku centralnego obywatele oczekują precyzji, nie propagandy" - podsumował.

Prawdą jest, że od kilku miesięcy wskaźnik wzrostów cen miesiąc do miesiąca ma wartość zero lub maleje. To jednak zupełnie inne dane niż te, które opublikował NBP na wykresie. Dane GUS potwierdzają, że ceny miesiąc do miesiąca rosły od marca 2022 roku do kwietnia 2023 roku. W maju i czerwcu ceny nie zmieniły się; w lipcu nastąpił spadek cen o 0,2 procent; w sierpniu ponownie nie zmieniły się; we wrześniu - według szybkiego szacunku GUS - znowu spadły o 0,4 procent. Oznacza to, że w perspektywie miesiąc do miesiąca ceny nie zmieniły się lub spadały dopiero od maja - czyli od pięciu miesięcy. I jeszcze uwaga: w dopisku na grafice NBP jest prawdopodobnie jeden błąd - dane z szybkiego szacunku GUS za wrzesień są danymi rok do roku, a nie miesiąc do miesiąca.

Ekonomista: inflacja na sterydach

"Trudno to nawet komentować" - pisze o dyskutowanym szeroko od kilku dni poście NBP ekonomista Rafał Mundry w analizie dla Konkret24. "Adam Glapiński jest prezesem NBP od 7 lat, od 2016 roku, i za cały ten okres należy go oceniać, a nie tylko i wyłącznie za kilka miesięcy" - tłumaczy i stwierdza: "NBP wybiera i pokazuje to, co chce i tak jak im wygodnie". Mundry zwraca uwagę, że bank centralny pomija w swojej narracji fakt, że wciąż daleko jesteśmy od określonego przez sam bank celu 2,5 proc. inflacji. Pomija też fakt, jak doszło do gwałtownych wzrostów cen. "To po prostu manipulacja danymi. Nawet popsuty zegar dwa razy w ciągu dnia pokazuje dobrą godzinę" - kwituje ekonomista.

Rafał Mundry proponuje spojrzeć na inflację w szerokiej, wieloletniej perspektywie. Na swoim koncie na platformie X regularnie publikuje wskaźnik inflacji od 1997 roku. W okresie prezesury Adama Glapińskiego od czerwca 2016 roku widać stopniowy wzrost tego wskaźnika rok do roku aż do kulminacyjnego miesiąca: lutego 2023 roku. Dopiero od marca wskaźnik spada.

Komentując post NBP, Mundry pisze o "zakrywaniu sobie oczu". "To trochę jak powiedzieć, że od 6 miesięcy już nie tyję, nie wspominając, że rok temu przytyłem o 100 kilo" - zauważa. "Ale tak, to oczywiście dobry kierunek zmian co do ruchu cen. Ba, nawet należy powiedzieć, że aż za dobry. Tzn. to taka inflacja na sterydach" - komentuje Mundry. Jego zdaniem niektóre spadki cen we wrześniu nie były naturalnym zjawiskiem. "We wrześniu obniżono ceny leków, prądu, paliwa ręcznie, politycznie" - wyjaśnia. "Kierunek jest dobry. Zawracamy. Ale najpewniej w przyszłym roku inflacja będzie podnosić jeszcze głowę i będą miesiące ze wzrostami" - ocenia ekonomista. "Na chwilę obecną to toporna propaganda sukcesu, że jest super, a jest jeszcze z czego schodzić do celu 2,5 procent" - kwituje.

Tego samego dnia, w którym NBP opublikował swój dyskusyjny post, prezes Instytutu Finansów Publicznych dr Sławomir Dudek napisał w długim komentarzu na platformie X, że wskaźnik wrześniowej inflacji na poziomie 8,2 proc. jest "sztucznie zaniżony, przypudrowany, centralnie sterowany", ponieważ "pełna inflacja jest nadal dwucyfrowa". I wyjaśniał: "Ukryta inflacja w Polsce to 5-6 pkt. proc. bo: - mamy sztucznie, czasowo zniżone ceny paliwa - mamy czasowo zawieszony VAT na żywność - mamy czasowo zamrożone ceny gazu i prądu - Premier nakazami centralnie steruje cenami PKP, opłatami na autostradach". Ekonomista przestrzegł: "Nie dajcie się oszukać. Ukryta inflacja czai się za rogiem. W Polsce jest podobnie. Ceny wystrzelą po wyborach tak jak na Węgrzech".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24