"Dał paliwa ruskiej propagandzie", "opowiada, że jako kraj jesteśmy bezbronni" - komentują internauci rozsyłane w sieci nagranie z wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Davos. Ich oburzenie wywołuje zdanie na żółtej belce informacyjnej nałożonej na ekran. Tylko że to, co na niej napisano, jest manipulacją.
"Andrzej Duda w Davos na World Economic Forum: rozbroiliśmy własą armię aby oddać czołgi Ukrainie" (pisownia oryginalna - red.) - brzmi napis na żółtej belce nałożonej na fragment nagrania z wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy 17 stycznia w Davos podczas Światowego Forum Ekonomicznego. Wideo, które ma potwierdzać takie słowa, pojawiło się jeszcze tego samego dnia na anonimowym polskojęzycznym profilu na Twitterze. Internauta, który je opublikował, napisał w poście: "Prezydent @AndrzejDuda w #Davos płynnym angielskim przyznaje, że nie oddaliśmy czołgów z rezerw tylko rozbroiliśmy własną armię. Bez komentarza...". Wpis szybko stał się popularny, po południu miał niemal 180 tys. wyświetleń i ponad 2 tys. polubień. Na koncie, które podało dalej nagranie z żółtą belką, post miał ponad 1,7 tys. polubień.
Nagranie trwa nieco ponad minutę. Są to połączone dwa fragmenty wystąpienia Andrzeja Dudy tłumaczonego na żywo przez tłumacza TVP Info. Po obrandowaniu kadru widać, że materiał pochodzi z tej stacji - lecz żółta belka na dole ze słowami, które miał powiedzieć prezydent, już nie (w relacji stacji jej nie było). Ma jednak przypominać belki z informacjami znane ze stacji telewizyjnych - i to ona wywołuje komentarze internautów.
"To przestaje być zabawne"; "Ale dał paliwa ruskiej propagandzie..."; "Jakim trzeba być kretynem, by mówić publicznie, że jesteśmy rozbrojeni"; "Stan naszej armii jest znany światu. Jednak trzeba być matołem, żeby mówić to publicznie, na międzynarodowym forum"; "W Polsce krzyczy, że jesteśmy potęgą, a na zewnątrz opowiada wszystkim, że jako samodzielny kraj jesteśmy bezbronni"; "Jak to nie trybunał stanu to ja już nie wiem. Chodzi oczywiście o rozbrojenie Polskiej armii" - komentowano na Twitterze (pisownia postów oryginalna).
Sprawdziliśmy jednak: widoczne na żółtym pasku słowa nie padły, takiego przekazu w wystąpieniu prezydenta nie było. Co więc naprawdę powiedział Andrzej Duda?
"Zabraliśmy te czołgi z naszych regularnie stacjonujących jednostek wojskowych"
Polski prezydent w pierwszym dniu Światowego Forum Ekonomicznego wziął udział w dyskusji zatytułowanej "In defence of Europe" ("W obronie Europy"), która była poświęcona wojnie w Ukrainie. W panelu byli też prezydenci: Litwy - Gitanas Nauseda i Macedonii Północnej - Stewo Pendarowski oraz liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. Obejrzeliśmy przebieg tego panelu na oficjalnym kanale World Economic Forum na YouTube. Nie sugerowaliśmy się słyszanym na rozsyłanym fragmencie tłumaczeniem słów polskiego prezydenta (w którym nie ma słów widocznych na żółtej belce czy tego typu sugestii).
W pewnym momencie prowadzący panel zapytał o dostarczanie sprzętu wojskowego, by pomóc walczącym z Rosją Ukraińcom. "Pięć dni temu ogłosiłem naszą decyzję dotyczącą przekazania Ukrainie czołgów Leopard. Zdecydowaliśmy się wysłać kompanię czołgów Leopard na Ukrainę" - powiedział Andrzej Duda. Wyraził nadzieję, że Ukraina od koalicji państw dostanie czołgi Leopard 2 i że Niemcy - producent tych maszyn - się na to zgodzą. Dodał, że Polska już wysłała na Ukrainę nowoczesne armatohaubice Krab.
"Wysłaliśmy na Ukrainę ponad 260 naszych starych czołgów. Mieliśmy te czołgi od ZSRR" - powiedział i dodał (ten fragment jest w rozsyłanym wideo): "Z tego, co pamiętam, to było pół roku temu w marcu. Oni w tamtym momencie potrzebowali tych czołgów. To była pilna potrzeba. (...) To było więcej, niż na co nas było stać. Nie mieliśmy tych czołgów w naszych rezerwach. Zabraliśmy te czołgi z naszych stałych jednostek wojskowych". Końcówka tej wypowiedzi jest powtórzona na popularnym teraz nagraniu, a potem następuje kolejny fragment wypowiedzi polskiego prezydenta.
"Był taki moment, że my wysłaliśmy praktycznie wszystkie nasze pioruny"
Pod koniec panelu, w części zadawania pytań przez dziennikarzy, gdy znów było o dostawach broni, Andrzej Duda powiedział: "Nawet Litwa, która jest małym krajem, ale wysłała praktycznie wszystkie...". "Nie całą broń. Nie całą broń" - zaprzeczył, śmiejąc się, prezydent Litwy. "Nie całą broń" - poprawił się Duda i mówi dalej (ten fragment jest na rozsyłanym wideo): "Ale stingery, wszystkie wasze stingery, wszystkie wasze stingery. Był taki moment, że my wysłaliśmy praktycznie wszystkie nasze pioruny".
Nie ma więc w tej wypowiedzi przekazu, jakoby "rozbroiliśmy własną armię, aby oddać czołgi Ukrainie". Tym bardziej takie słowa nie padły z ust prezydenta (czy choćby tłumacza TVP Info) - co sugeruje napis na żółtej belce. Jak sprawdziliśmy, to internauta, który opublikował wideo w sieci, dorobił napisy na żółtym tle. Robi to zresztą regularnie - publikuje materiały nagrania z politykami, umieszczając na żółtym polu swój komentarz, a nie rzeczywiste cytaty.
Źródło: Konkret24