"Co się stało z globalnym ociepleniem?" Jest. Zimny maj nie zmienia tendencji

Wpis wicemarszałka Senatu Marka Pęka wywołał dyskusję o globalnym ociepleniu Shutterstock

W reakcji na artykuły o najniższych od 30 lat temperaturach w maju, uaktywnili się sceptycy podważający tezę o globalnym ociepleniu. Naukowcy tłumaczą: chłodniejsze dni w jakimś miesiącu nie zmieniają obserwowanej od lat tendencji wzrostu temperatury na całym świecie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Chłodny maj w Polsce wzbudził podejrzliwość internautów i niektórych dziennikarzy co do tego, czy rzeczywiście mamy globalne ocieplenie. Portal Tysol.pl w tytule artykułu na ten temat słowa "globalne ocieplenie" dał w cudzysłowie. Autor przywołał dane z portalu specjalistycznego Twojapogoda.pl -podkreślając, że temperatury notowane w maju 2020 roku w Polsce były najniższe od 1991 roku.

Temat żyje również na Twitterze. "Fajne to ocieplenie klimatu... Cały maj prawie pada i zimno, początek czerwca nie lepszy.... W domu trzeb ogrzewanie włączać... Jak tak dalej pójdzie to Greta Thunberg starci robotę Hał der ju" (pisownia oryginalna) - komentował jeden z internautów.

Pęk: "Są również inne fakty"

Szczególnym odzewem internautów cieszył się wpis na Twitterze wicemarszałka Senatu Marka Pęka. "Co się stało z globalnym ociepleniem? #WyjątkowoZimnyMaj" - napisał Pęk. Jego post polubiono ponad 1 tys. razy, wywołał przeszło 500 komentarzy.

Niektórzy internauci zdawali się podzielać wątpliwości senatora i oznaczali we wpisach szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg. Większość wskazywała jednak, że błędem jest odnosić temperaturę w Polsce do kwestii obserwowanego od lat zjawiska globalnego ocieplenia. "Pogoda i klimat to dwie różne rzeczy" - pisał dziennikarz Patryk Strzałkowski zajmujący się kwestiami klimatu.

W poniedziałek 1 czerwca senator Marek Pęk odpowiadał na pytania o klimat w wywiadzie dla Radia Zet. Swój tweet określił napisanym w formule "pół żartem, pół serio". A reakcje internautów na niego uznał za dowód, że kwestia globalnego ocieplenia "nie jest tak jednoznaczna w oczach opinii publicznej, jak czasem próbuje być pokazywana".

Marek Pęk w Radiu Zet wątpił, że globalne ocieplenie jest wynikiem działań człowieka Radio Zet

Prowadząca rozmowę Beata Lubecka zwróciła uwagę na głosy naukowców i fakty świadczące o istnieniu globalnego ocieplenia. "Są również inne fakty, które mogą wskazywać, że w tym zakresie mamy do czynienia z różnymi hipotezami, nie do końca jeszcze potwierdzonymi" - odparł Marek Pęk. Po chwili powtórzył tezy znane z wypowiedzi sceptyków zjawiska ocieplenia klimatu. "Pytania pozostają: na ile jest to proces trwały, na ile proces, który jest uczyniony ręką człowieka" - mówił senator.

IMGW o temperaturach w maju

Pojawienie się w maju chłodnego arktycznego powietrza, szczególnie nad północną i północno-wschodnią częścią Polski, potwierdza Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Walijewski zaznacza, że jego spostrzeżenia są oparte na wstępnej analizie niepełnych danych. - Średnie obszarowe mogły zostać faktycznie zaburzone i pomiary mogą wskazywać na niższe temperatury - mówi Walijewski. - Były regiony, gdzie notowano typowe temperatury dla tego okresu - dodaje.

Według ekspertów IMGW maj był chłodnym miesiącem. Na Pomorzu i zachodzie kraju notowano temperatury poniżej normy, a na pozostałym obszarze - znacznie poniżej normy. Największe odchylenie zanotowano w stacji w Lesku w woj. podkarpackim: wyniosło 3 stopnie niżej normy, a najmniejsze w stacji w Świnoujściu: 0,5 stopnia poniżej normy. W Warszawie średnia miesięczna temperatura wyniosła 12 stopni - o 2,2 stopnie mniej od średniej wieloletniej.

- Nie jest anomalią, że arktyczne powietrze do nas napływa, szczególnie w maju - mówi Grzegorz Walijewski.

Chłodny maj to nie tendencja

Podobne spostrzeżenia ma dr hab. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Przyznaje, że ostatni maj był chłodny. Przypomina, że Polska jest krajem na północy, Warszawa leży na 52. równoleżniku. - Jesteśmy bliżej mas powietrza, które są chłodne. Od czasu do czasu muszą nas nawiedzać - tłumaczy. Zdaniem Chojnickiego przytaczając dane o pogodzie, nie można jednak analizować dwóch pomiarów odległych o 30 lat, tylko trzeba uwzględniać wiele pomiarów wykonywanych w dłuższej perspektywie. - Kiedy mówimy o zmianie klimatu, mamy na myśli dystans przynajmniej 20, a najlepiej 30 lat pomiarów - wyjaśnia.

Widzowie przysyłali na Kontakt24 zdjęcia śniegu, który spadł w maju tvn24

Klimatolog tłumaczy, że każdy człowiek czuje zmiany temperatur, ale często zapamiętuje tylko jeden albo kilka dni. Wielu potem generalizuje. - To klasyczna ludzka percepcja: pamiętamy, po pierwsze, wybrane elementy; po drugie, bardzo krótki czas - tłumaczy ekspert. A mówienie o zmianach klimatu nie może dotyczyć chwilowych stanów, tylko zmian obserwowanych na przestrzeni lat. Dlatego zdaniem dr. Chojnickiego sugerowanie, że chłodny maj zapowiada zmianę tendencji, jest niesłuszne. Dane o uśrednionych temperaturach na świecie pokazują stałe tendencje wzrostowe od lat. - Globalnie temperatura rośnie, a to, że od czasu do czasu dmuchnie z północy, naprawdę nic nie oznacza - tłumaczy klimatolog. Śnieg w maju również nie powinien dziwić. - Kiedy od czasu do czasu powietrze zimne wymiesza się z ciepłym, to śnieg po prostu spadnie - stwierdza dr Chojnicki.

O nienegowanie globalnego ocieplenia apeluje Grzegorz Walijewski z IMGW: - Tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak jeden chłodniejszy miesiąc nie świadczy o tym, że globalnego ocieplenia nie ma.

Średnia temperatura powietrza w Polsce od 1951 roku wzrosła o 1,6 stopnia. - Trend jest cały czas wzrostowy - wyjaśnia Walijewski. Najwyższy wzrost widoczny jest w pasie pojezierzy (o ok. 2 stopnie), mniejszy w górach (o 0,9 stopnia).

Ocieplenie klimatu a świat nauki

Przypomnijmy, że senator Marek Pęk w odpowiedzi na uwagę Beaty Lubeckiej, iż świat nauki jest przekonany o istnieniu globalnego ocieplenia, powiedział: "Są również inne fakty, które mogą wskazywać, że w tym zakresie mamy do czynienia z różnymi hipotezami, nie do końca jeszcze potwierdzonymi". Wspomniał o wątpliwościach na temat stałości zmian klimatu i odpowiedzialności człowieka za nie.

Takie wątpliwości istnieją w środowisku naukowym, lecz - jak pisaliśmy już w Konkret24 - stanowią margines. Na naturę obserwowanych zjawisk wskazują opracowania Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) - organizacji stworzonej w 1988 roku przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) i Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP). W ostatnim opublikowanym raporcie IPCC - z 2013 roku - w którego opracowaniu brało udział ok. 2 tys. naukowców z całego świata, jednoznacznie uznano, że klimat się zmienia, a główną przyczyną jest w przeważającym stopniu emisja gazów cieplarnianych wynikająca z działalności człowieka. Jeden z głównych wniosków raportu brzmi, że istnieje co najmniej 95-procentowa pewność, że wzrost temperatury powierzchni ziemi, zarejestrowany na przestrzeni ostatnich 60 lat, został spowodowany działalnością człowieka, a dowody potwierdzające zmiany klimatu są przytłaczające.

Raport pokazał, że temperatury notowane w ostatnich trzech dekadach były wyższe od każdego dziesięciolecia od 1850 roku.

Zmiany globalnej temperatury powierzchni w stosunku do średnich temperaturclimate.nasa.gov

Wykres zmiany globalnej temperatury powierzchni w stosunku do średnich temperatur z lat 1951-1980 można prześledzić na stronach amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. W ostatnich ponad stu latach obserwowano stałe wzrosty temperatur. "Dziewiętnaście z dwudziestu najcieplejszych lat było od 2001 roku" - napisano. Wyjątkiem był 1998 rok. A rok 2016 był najcieplejszym rokiem w historii.

Opracowania poświęcone analizom zmian klimatycznych informują, że ponad 97 proc. prac naukowych podaje, że to człowiek jest odpowiedzialny za globalne ocieplenie. Pismo "Theoretical and Applied Climatology" opublikowało w 2016 roku analizę przeprowadzoną przez badaczy z całego świata, w której odniesiono się do 3 proc. prac, których autorzy uważają, że zmiany klimatyczne nie są związane z działalnością człowieka. Wyniki tej analizy i badań pokazały, że czołowe prace należące do tych 3 proc. zawierają szereg błędów i m.in. dostosowują dane do z góry założonych tez.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24